• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Antykwariaty - relikt przeszłości czy dobry biznes?

Marzena Klimowicz-Sikorska
12 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Gdański Dom Książki założony w 1989 roku to jeden z najstarszych antykwariatów w Trójmieście. Gdański Dom Książki założony w 1989 roku to jeden z najstarszych antykwariatów w Trójmieście.

Jaka jest najdroższa książka w jednym z najstarszych trójmiejskich antykwariatów? Czy lubimy jeszcze kupować książki z "drugiej ręki", czy może wolimy audiobooki i e-książki? I w końcu czy można kupić książkę "na metry"? Sprawdziliśmy jak radzą sobie trójmiejskie antykwariaty.



Antykwariat "Rejs" przy ul. Kowalskiej w Gdańsku, reklamuje się "atmosferą jak u paryskiego bukinisty". Antykwariat "Rejs" przy ul. Kowalskiej w Gdańsku, reklamuje się "atmosferą jak u paryskiego bukinisty".
Zapach przekartkowanej kilkanaście razy książki, jej historia, ciekawe, dawno nie publikowane ilustracje znanego grafika, czy tłumaczenie - to tylko niektóre z powodów, dla których antykwariaty w Trójmieście, choć jest ich stosunkowo niewiele, wciąż mają się dobrze. Trzy miesiące temu w Gdańsku otwarto kolejny z nich.

- To nieprawda, że ludzie już nie czytają książek. Czytają zwłaszcza w dziedzinach, które ich interesują - mówi pani Lidia z Antykwariatu Gdańskiego, który niedawno rozpoczął działalność w C.H. Jantar we Wrzeszczu. - Nie od dziś zajmuję się książką, sama bardzo lubię czytać. W moim antykwariacie znajdują się głównie moje książki, które zbierałam od lat. Coś z nimi trzeba było zrobić, stąd zrodził się pomysł na otwarcie tego biznesu.

Antykwariat Gdański, otwarty 3 miesiące temu w CH Jantar, to dowód na to, że rynek antykwariacki ma się w Trójmieście dobrze. Antykwariat Gdański, otwarty 3 miesiące temu w CH Jantar, to dowód na to, że rynek antykwariacki ma się w Trójmieście dobrze.
Kupują wszyscy. I młodzi, i ci starsi. Najchętniej sprzedaje się fantastyka, kryminały i... romansidła. - Jest grupa kobiet, która chętnie kupuje u nas harlequiny. Klienci kupują też sporo fantastyki i książek z filozofii, bo trudno na rynku o dobrą książkę z tej dziedziny - dodaje Lidia.

Ale nie tylko. - Często przychodzą klienci, którzy szukają u nas książek ze swojego dzieciństwa, dziś nie wznawianych w ogóle, albo bardzo rzadko. Pytają m.in. o Lindgren, Porazińską, Kownacką, Kerna itp. - mówi Maria Roznerska, kierownik jednego z najstarszych antykwariatów w Trójmieście, założonego w 1989 roku Gdańskiego Domu Książki. - Zajmujemy się wyłącznie literaturą wydaną po wojnie, więc białych kruków u nas raczej się nie znajdzie, ale fantastykę i sensację tak. Klienci często szukają też literatury z czasów II wojny światowej, czy o tematyce religijnej. Zdarza się jednak, że ktoś kupuje książkę, tylko ze względu na ilustrację. Sporym zainteresowaniem cieszą się te autorstwa Szancera. Nierzadko też ktoś kupuje jakąś pozycję przez wzgląd na tłumaczenie, bo dziś wielu tłumaczeń nie da się czytać.

Kupujesz książki w antykwariatach?

Są i tacy, którzy tanią książkę kupują bo... pasuje im do wystroju mieszkania. - Odwiedzają nas, choć zdarza się to rzadko, osoby zajmujące się aranżacją wnętrz, które kupują książki "na metry", żeby pasowały do biblioteki klienta. Oczywiście książki muszą mieć ładne oprawy i być jak najtańsze - uśmiecha się pani Maria.

Antykwariusze nie lubią, gdy mówi się o nich "sprzedawcy książek". Bo bycie antykwariuszem to coś o wiele więcej. - Nie wystarczy sprzedawać stare książki, by móc powiedzieć, że prowadzi się antykwariat. Antykwariusz to ktoś, kto się na tych książkach zna, wie coś o autorze, orientuje się - dodaje Roznerska.

Najlepiej widać to, kiedy klient książkę sprzedaje. Wówczas niemal natychmiast antykwariusz musi wiedzieć czy ta pozycja już się pojawiała w antykwariacie, jak się sprzedawała, jak często była wznawiana czy wydawana. Nie bez znaczenia jest też stan, w jakim trafia do antykwariatu. Wówczas możemy spodziewać się zarobku, choć o fortunie zbitej na sprzedaży książek, raczej ciężko mówić. Marża antykwariusza wynosi ok. 50 proc. Do tego trzeba doliczyć jeszcze 5 proc. podatku VAT, więc z książki, która ostatecznie kosztuje ok. 20 zł, zarobimy nieco mniej niż połowę. A rzadko kiedy możemy w antykwariacie dostać tak drogą książkę czy podręcznik szkolny.

Dlaczego więc ludzie je sprzedają? - Widzę, że ludziom trudno jest się rozstać z książkami, szanują je. Zdarza się, że po prostu potrzebują gotówki, albo zmieniają mieszkanie z większego na mniejsze i w nowym miejscu nie mają już co zrobić z taką biblioteczką - mówi pani Lidia.

Najdroższa książka w zbiorach Gdańskiego Domu Książki wyceniona została na 500 zł. Nie jest to jednak rzadko spotykane wydanie jakiegoś bestsellera, ale... "Spis miejscowości Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej" z 1967r. - Ta książka wyszła w bardzo niewielkim nakładzie. Chyba kupowały ją urzędy pocztowe - dodaje. - Na razie jednak nikt tą pozycją się nie interesuje.

W Trójmieście mamy kilkanaście antykwariatów. W większości z nich można dostać głównie literaturę piękną, ale mamy kilka specjalistycznych antykwariatów. W Gdańsku na ul. Startowej 11c/2 zobacz na mapie Gdańska mieści się Antykwariat Muzyczny, na ul. Piwnej 54 zobacz na mapie Gdańska Antykwariat Naukowy, a w Gdyni na ul. Świętojańskiej 90 zobacz na mapie Gdańska księgarnia językowa i antykwariat językowy.

Więcej adresów antykwariatów znajdziesz w naszym katalogu: www.trojmiasto.pl/s/antykwariaty

Miejsca

Opinie (149) 9 zablokowanych

  • "Młodzi, wykształceni, z dużego miasta" (21)

    są nieoczytani, a jeśli już coś czytają, to jakieś g-wniane brukowce. Oczywiście, że winne są wszystkie strony: Tusk i Palikot i Miller i Kwaśniewski i inni z michnikowszczyzny, dla których "polskość to nienormalność".

    • 32 55

    • (7)

      napisz coś o książkach, które czytałeś, a nie w kółko oTusku itp.

      • 24 6

      • (4)

        Ostatnio przeczytałem "Przewodnik Szymbark", Henryka Rolickiego "Żydzi a upadek Polski" i jestem w trakcie czytania " Etyki a cywilizacje" Feliksa Konecznego. A Ty, co ostatnio czytałeś?

        • 4 18

        • Biblię ostatnio czytałem... (1)

          ... i wybaczam Ci.

          • 2 0

          • Biblię?

            Ja już ją przeczytałam, i główny bohater ginie ! ... ups spoiler...... Ale nic się nie martw bo zmartwychwstanie :)

            • 0 0

        • (1)

          Kiedy ty masz czas na lektury, skoro 24 godziny na dobę trollujesz na tym forum?

          • 11 4

          • Po czym poznać lewaka? Po tym, że własne cechy przypisuje innym.

            Oczywiście że "młody, wykształcony..." nie czyta nic "bo nie ma czasu", skoro 24 godziny na dobę trolluje na tym forum.

            • 3 5

      • (1)

        on nie musi nic czytać, on WIE

        • 21 6

        • "Młodzi, wykształceni, z dużego miasta"

          uważają, że nie muszą niczego czytać bo i tak "wiedzą".

          • 3 8

    • My o książkach,a Pan o polityce. I po co?

      • 1 0

    • Pff.. (10)

      Bo poza Polską, to wszędzie na świecie książki są tak popularne w dobie TV i internetu, że ojapier***e! W jakim ty świecie żyjesz, że obwiniasz ludzi którzy w komputeryzacji świata akurat żadnego udziału nie mieli?

      • 5 4

      • (9)

        W jakim ty świecie żyjesz że nie dostrzegasz udziału polityków W TYM FAKCIE, że "młodzi, wykształceni, z dużego miasta" są nieoczytani, nie czytali choćby takich książek jak Sienkiewicza trylogię, Krzyżaków czy Qvo Vadis?

        A ty, co ostatnio czytałeś?

        • 3 14

        • Pff.. (8)

          A co oni mieli zrobić? Wyłączyć internet i telewizję w kraju, żeby ludzie czytali? Jak sobie to wyobrażasz? Jak by zareagowało społeczeństwo, na próby zacofania tego kraju? Sam nie czytałem takich nudnych książek jak Quo Vadis czy Krzyżaków (udało mi się jedną trzecią przeczytać, więcej nie zdzierżyłem, czytanie tego to straszna katorga). A przeczytałem w życiu sporo książek, do dziś miesięcznie średnio dwie czytam.

          • 7 4

          • PreczDresiarstwo gustuje w "Dziełach Wybranych" Lenina, Michnika i Harym Portierze

            • 0 1

          • (3)

            A ja Wam powiem, że jest dużo ludzi, młodych, którzy lubią czytać książki Sienkiewicza.

            • 7 0

            • Jak pisał Gombrowicz: (2)

              Sienkiewicz to największy szkodnik. Zainteresowanych odsyłam do źródła.

              • 5 5

              • bo Sienkiewicz był patriotą, a jego książki przetrwały stulecia
                ciekawe, kiedy skończy się moda na wygłupy Gombrowicza?

                • 2 4

              • Jak pisał Bolek:

                Gombrowicz to największy szkodnik. Zainteresowanych odsyłam do Bolka

                • 2 2

          • (2)

            Ja nie piszę o internecie i telewizji wcale, tylko o wpływie decyzji polityków na ten FAKT, że aktualni uczniowie szkół nie czytają nawet szkolnych lektur.

            Piszesz, że "dziś miesięcznie średnio dwie czytam". Czytam aktualnie ostatbi tutaj post: "wchodzimy i naszym oczom sie ukazuje widok :)))) czesc ksiazek juz w kominku sie pali :)) a czesc lezy juz przygotowana do przepalenia :))) kumpel byl w szoku bo kto ksiazki pali i zaczyna mu w tych ksiazkach na podlodze grzebac . Okazalo sie ze pali cale tomy roznych dziel Lenina :))) zakamuflowany komuch"

            Moim zdaniem ważne jest co się czyta. A ty co ostatnio czytałeś?

            • 1 8

            • Ojca z Torunia słuchasz? (1)

              • 1 3

              • "Młodzi, wykształceni, z dużego miasta"

                słuchają swojego taty Michnika, oglądają TVN i chłoną każde słowo jakiegoś tam gadającego autoryteta nazywanego ekspertem i jeśli coś przeczytają, to króciutkie w "metro" czy innym brukowcu wierząc w każdą literkę. Książek nie czytają wcale i tutaj wcale nie chodzi o to, że ktoś usiłował przeczytać Quo Vadis, Krzyżaków, Pana Tadeusza czy inne arcydzieło naszej polskiej literatury i stwierdził w trakcie czytania, że tego typu lektura nie dla niego. Rozumiem to doskonale. Chodzi o to, że spośród tutaj wypowiadających się młodych lewaków ani jeden nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, co ostatnio czytał. Nawet ten ktoś, kto mi zadał takie pytanie. Jedyne, co ci młodzi lewacy potrafią to kliknąć na "nie zgadzam się z opinią". Co jest warta opinia takich młodych, którzy umieją pisać i czytać a mimo to są analfabetami?

                Tutaj młody pyta..... pytasz, czy słucham Radio Maryja? Grzecznie odpowiem, że sporadycznie, bardzo rzadko, ale czasami słucham. Uważam, że rozmów niedokończonych słuchać w tym radiu czy w telewizji Trwam po prostu warto.

                • 4 7

    • precz z

      nacjonalistyczno- bolszwewickim pisem z domieszką trockizmu w postaci tzw nowej prawicy!!!!!!

      • 7 3

  • dla rowerzystów nie?

    proszę o sporządzenie listy gdzie w Gdańsku i Sopocie są antykwariaty przed którymi mozna zaparkować rower. Czy są stojaki rowerowe.
    Nie wszyscy klienci antykwariatów są tak majętni, albo mają taki gust żeby jeździć szrotem wycofanym z Niemiec..
    ja wiem, że mafia samochodowa panuje, ale nie poddawajmy się zbyt łatwo!

    • 0 0

  • Wajdeloty (16)

    Polecam antykwariat na ul. Wajdeloty we Wrzeszczu, znajduje się 5 min drogi od Dmowskiego a oferuje wiele lepszą obsługę i możliwość negocjacji ceny przy zakupie kilku książek. Panie z "najstarszego antykwariatu" zatrzymały się chyba w tamtej epoce...

    • 86 16

    • Ostoja Ligi Polskich Rodzin (1)

      Antykwariat na Wajdeloty.
      Zraziłem się do tego antykwariatu jak wywiesili na szybie plakat LPR...

      • 1 2

      • to już twoje jakieś spaczenia.
        tam kupić książki ma się a n ie plakaty na wystawie oglądać i dyskutować o poglądach właściciei

        • 0 0

    • (4)

      ZGADZAM SIĘ. NAJGORSZ MOŻLIWA OBSŁUGA W antykwariacie na Dmowskiego. Książki bardzo drogie, miałam taką sytuację, że cena była większaniż na okładce i nie chciały opuścić, książka tam jest do dziś z dużą ceną hahaha. Panie bardzo opryskliwe i nie znają się na książkach.

      • 17 2

      • A myślałam, że tylko mnie tak okropnie potraktowały. Byłam raz wiele lat temu i po "rozmowie" z jedną z pań postanowiłam, że już nigdy tam nie wrócę.

        • 1 0

      • Pewnie książka była z lat 50-60-tych i chciałaś zachować cenę na okładce? A panie "nie znają się", bo się nie zgodziły? :P

        • 5 2

      • panie świetnie znają się na książkach

        • 1 4

      • "cena była większaniż na okładce"

        Co ty za bzdury opowiadasz!

        • 1 4

    • (2)

      Dom bez książek jest pusty i nie ma klimatu...

      • 9 2

      • ? (1)

        Panie z Dmowskiego są przesympatyczne! Poza tym to nie rynek, tylko oddział Gdańskiego Domu Książki. Prywatni antykwariusze mogą sobie negocjować stawki, one wyceniają książkę i za tyle muszą sprzedać. Poza tym nie zapominajmy także o antykwariatach sopockich - tym na ul. Marynarzy i nowym, prowadzonym przez panią z Marynarzy zwolnioną, na Al. Niepodległości. I na Kościuszki, gdzie każda książka kosztuje 5 zł!

        • 2 1

        • ??

          Ceny, cenami. Ale co do przesympatyczności tych Pań to bym dyskutował!

          • 3 0

    • wyszukiwarka

      Czy znajduje się gdzieś internetowa wyszukiwarka książek, jakie można dostać w antykwariatach w gdańsku?

      • 5 0

    • Zgadzam się (3)

      Antykwariat mimo, że malutki, ma klimat i przyjemnie w nim szperać szukając jakiejś perełki :) Pani która go prowadzi jest bardzo miła i sama ciągle coś czyta.

      • 36 0

      • Ta Pani która go prowadzi sama ciągle coś czyta.

        Czyta i czyta i wcale nie zwraca uwagi o co klienci ja pytaja.

        • 6 9

      • (1)

        "Najstarsza" pani z "najstarszego antykwariatu" jest niesympatyczna. Ta z Wajdeloty bardzo miła - też się zgadzam.

        • 21 4

        • Wiek robi swoje.

          • 3 4

    • Też zgadzam się-panie w antykwariacie na Dmowskiego zawsze były niesympatyczne i opryskliwe.Obsługa jak w kultowym flmie PRL ,,Miś,,

      • 22 8

  • (13)

    Ostatniom ksionszke miałem w renku w podstawufce. Teraz to prawdziwy relikwiasz pszeszłości. Niby kto czy teraz je ? Mam pakiecik 1000 esemesuf od pleja to nawet nie miałbym czasó czytać innych ksionżek, do tego moi znajomi na fejsie dórzo do mnie piszom na ścianie wienc pytam sie. Kto ma czas na lektóry ? Hyba tylko staróhy, mohery lub jakieś dałny niepszystosowane do rzycia w nowoczesnym otoczeniu. Niczego w rzyciu nie osiongniecie jak zamiast do lódzi iść na impreze bendziecie czytać w domu jak te trole.

    • 72 29

    • ?

      Marz z pewnosciom ikju bardzo wysokje , jak na tak nizkie wykrztałcenie.Nie jest wztyt siem pszyznawać na foróm.Oj , oj , oj ....

      • 0 0

    • Oczywiście, że to prowokacja....

      Ludzie, uważacie się za inteligentnych, a nie dostrzegacie w tym tekście czystej ironii? :):)
      Trzeba się bardzo skupić, żeby narobić tyle błędów. To wcale nie łatwe ;)

      • 1 0

    • Czy to kpina?

      Tylu błędów nie można zrobić! To kpina!

      • 0 0

    • półgłówek (1)

      Widac po twojej ortografii, że słowo pisane jest ci obce!!! Najlepiej się czujesz oglądając swoje SMS-y naszpikowane błędami. Nie pomagaj tylko dzieciom odrabia lekcje - "pała" murowana!

      • 3 19

      • Dobry przyjacielu, kiedy będziesz wychowywał już swoje dzieci pamiętaj by nauczyć je dystansu do otaczającego świata, poczucia humoru oraz odporności na głupie prowokacje. Dobranoc xD

        • 9 1

    • rąbnij

      się w dyńkę!

      • 1 1

    • :-)

      niezla prowokacja.......albo jestes debilem,ktory stworzyl nowa ortografie j. polskiego na wlasne potrzeby

      • 3 4

    • Wory pod oczami

      ze smótkó.

      • 15 1

    • że Ci się chciało...

      • 28 0

    • :D (1)

      Trolem to Ty jesteś sądząc po tym w jaki sposób piszesz :D

      • 2 31

      • jak dziecko, jak dziecko...

        • 25 0

    • (1)

      dobre, coś w tym jest :-)

      • 18 4

      • słabe

        • 15 13

  • Antykwariat w Gdyni,Władysława IV (2)

    Z przykrością stwierdzam,że Panowie z tego antykwariatu przodują w niesympatycznym podejściu do klientów.Są opryskliwi,czasami wręcz nieuprzejmi,szczególnie dla młodych ludzi przychodzących z podręcznikami.A to w końcu dzięki nim ten interes się kręci.Sytuacja trwa od lat i nic się w zachowaniu tych Panów nie zmienia.Przykre...

    • 9 1

    • Nie zgadzam sie (1)

      Jest w trójmieście naprawdę wiele antykwariatów ze złą, a wręcz fatalna obsługa.
      Ja raczej nie sprzedaje książek tylko kupuje i naprawdę wiele mam właśnie z antykwariatu który obecnie znajduje się na Władysława IV. Jest jednym z nie wielu antykwariatów w których nikt mnie nie napastuje w wyborze i spokojnie mogę sobie wybierać. Racja ze panowie nie są zbyt towarzyscy i nie grzeszą empatią, ale czy muszą, mi osobiście taki układ bardzo pasuje.

      • 1 0

      • są beznadziejnie niewychowani

        Popieram Przedmówcę,Panowie są bardzo nieuprzejmi,nie odpowiadają na "dzień dobry" ani na "do widzenia".Zwłaszcza ten młodszy,łysawy Pan ma manierę burczenia pod nosem,jakby był obrażony na cały świat.Trzeba się dopytywać,co powiedział.

        • 0 0

  • Kto w tych czasach czyta książki? (9)

    Chyba jakiś nieudacznik,który nie ma fejsbuuka,dziewczyny i jezdzi non stoper autobusami!

    • 19 123

    • Oooo widzę że jakiś młody wykształcony z wielkiego miasta

      dał głos.

      • 0 0

    • ksiazka rzadzi (1)

      Kto w tych czasach nie czytał jeszcze ksiażek to człowiek ubogi we wszystko bo interent to śmietnik gdzie anonimy wprowadzaja bzdury a inni tacy jak ty w to wierza ;)

      • 20 2

      • Saer, masz zupelna racje.

        Ale problem lezy w zlym przygotowywaniu mlodziezy w szkolach. Pamietam kiedys w latach 60tych uczeszczalem do Conradinum. Cokolwiek by nie powiedziec o metodach wychowawczych w tej szkole w tamtym czasie to dyscyplina byla prawie wojskowa. Szkola miala swoj poglad jak wspolczesna mlodziez powinna byc przygotowana do zycia i z zelazna dyscyplina to kontynuowala. Prawda ze nacisk byl aby wychowac nas w duchu komunizmu. Bo takie byly czasy. Ale dzisiejsze szkoly zamiast dyscypliny wprowadzaja zamet w umyslach mlodych Polakow co szczegolnie widac jak nasza mlodziez wyjezdza za granice do pracy za Ocean. Z taka dyscyplina jaka u nich zauwazam, brakiem wiedzy i w ogole histori naszego kraju oraz braku poczucia ambicji to oczywiscie ze poza robotnikami budowlanymi i sprzataczkami nikim innym za granica nie sa. Przecietny mlody Polak mysli ze jak zrobi madra mine przed ekranem komputera to jest inteligentny i wazny jak jakis Noblista.
        Bardzo sobie chwale czasy spedzone w tej szkole na ul. Piramowicza w Gdansku Wrzeszczu. Uwielbiam czytanie czego kolwiek gdzie znajde cos interesujacego.

        • 0 0

    • O to ja!

      Ten opis idealnie do mnie pasuje.
      Nie mam fejsbuka, bo mam rzeczywistych znajomych i przyjaciół.
      Nie mam dziewczyny, bo mam żonę.
      Jeżdżę autobusami i SKM - gdzie mogę sobie poczytać książki.
      :)

      • 19 2

    • (2)

      Proszę, proszę, 1 plus i 22 minusy- tylko dlatego, że gościu napisał ironiczny komentarz, a 22 "oczytanych" wklepało mu za to minusa. Gratulacje dla autora, że tak zgrabnie uwypuklił, kim są ci, co oceniają jego komentarz ;)

      • 9 11

      • leming

        ... jeżeli oczywiście nie żartuje

        • 2 1

      • dziadostwo

        • 2 1

    • jełop

      • 0 2

    • "non stoper" mnie rozbawiło :)

      • 6 0

  • A czy książka na e-booku (3)

    traci na wartości merytorycznej tylko dlatego, że jest na innym nośniku? Wielka poezja Słowackiego mniej zachwyca i staje się mniej wielka, gdy czyta się ją z ekranu a nie z pożółkłego wyrobu papieropodobnego rocznik 1988? Czy audiobook jest czymś gorszym, niż książki czytane w radiu (co jest przecież praktyką tak starą jak samo radio)?

    I, dla analogii: czy muzyka tylko wtedy jest wartościowa, gdy rozbrzmiewa z taśmy Stilon Gorzów albo ze zdartej płyty i gramofonu "Artur"? Czy Rambo 3 staje się tym wartościowszym dziełem, im więcej cykli wypożyczenia zaliczyła kaseta VHS?

    Generalnie: mamy tu szloch starych zgredów, których drażni wszystko, czego oni nie mieli.

    • 3 8

    • (1)

      Wadą czytnika w Polsce jest to, ze książek jest żałośnie mały wybór.

      • 2 0

      • Jak by w polskich ksiegarniach bylo tyle

        ksiazek co w sieci ksiegarn Barnes & Noble to by one tam lezaly i malo kto by je kupowal. Bo nietety malo Polakow ksiazki kupuje. I co gorsze to ze naszych czytanie nie wiele interesuje. Smutne ze musze napisac to o moich rodakach ale na ich prymitywizm to tylko silna dyscyplina w szkole. Taka jaka cieszylo sie kiedys gdanskie Conradinum.

        • 0 0

    • true true

      bez kitu zgadzam się w 100 %. NIe używam e-booka bo po prostu nie mam , muzyki słucham na czym mogę, filmy też Pacze tam gdzie tylko mogę...

      • 1 0

  • Pani Marzeno, antykwariaty to wspaniala rzecz. (3)

    Ale beda istniec tak dlugo jak zyje stare pokolenie ktorzy lubia szperac w starych ksiazkach i nagraniach muzyki. Ja sam kupilem kiedys w takim sklepie plyte jednostronna z nagraniem piosenki "O Sole Mio" w oryginalnym wykonaniu Enrico Carusa z 1916 roku za smieszne grosze. Ten co mi ja sprzedawal nie zdawal sobie sprawy jaka to cenna rzecz. Mlodziez dzisiejsza ma jakis dziwny ped do elektronizacji i tylko trzymaja glowe przed tabletami, komputerem. Mysla ze co elektroniczne to jest lepsze. Wiele ludzi wyrzuca po prostu stare ksiazki na makulature albo i na smietnik. Duze ksiegarnie sprzedaja tzw. Nooki do sciagania ksiazek z sieci internetowych i czytania ich z tego. Ja sam nie lubie e-ksiazek bo cala przyjemnosc w czytaniu jest w posiadaniu jej na papierze. Gazety maja klopoty w utrzymaniu sie i wiekszosc czyta wiadomosci z Internetu lub z telewizji.

    • 3 3

    • (1)

      mi tam się wydaje, że cała przyjemność czytania leży w treści książki, a nie w nośniku...

      • 1 0

      • Sprawa preferencji.

        Nie kazdemu sluzy stale spogladanie na ekran komputera albo Nooka. Ja osobiscie lubie ksiazke papierowa. Na komputerze spedzam wiele godzin dziennie i przyznam ze jestem juz zmeczony.

        • 0 0

    • W e-bookach nie ma niczego złego, sam mam czytnik i korzystam z niego gdy mam jakiś dłuższy wyjazd. Do tego można na nim przeczytać rzeczy które w Polsce są nie do kupienia a ściąganie zza granicy się nie opłaca. Oczywiście jest to uzupełnienie mojej domowej biblioteki.

      • 2 0

  • PRZEZ KSIAZKI KIEDYS ZNAJOMY OKAZAL SIE '' KOMUNISTA '' !!! Prawdziwy autentyk ! (3)

    Znajomek zawsze kupowal full ksiazek ale czesc ksiazek trzymal w piwnicy bo jak mowil :::: w domu malo miejsca w pokoju etc ! i faktycznie mial cale polki . Zawsze uchodzil za '' yntelygenta :0 '' bo wiadomo taki oczytany to napewno inteligent. Az pewnego razu wpadlismy do niego przypadkowo bez zapowiedzi ot tak bo przejezdzalismy obok to mowie wpadniemy na chwile i pogadamy. Byl troche spiety ze jestesmy i sie tlumaczyl ze niby ''przeziebiony '' ale kumple mowia '' nie sciemniaj , jest winko i pogadamy '' no i wchodzimy i naszym oczom sie ukazuje widok :)))) czesc ksiazek juz w kominku sie pali :)) a czesc lezy juz przygotowana do przepalenia :))) kumpel byl w szoku bo kto ksiazki pali i zaczyna mu w tych ksiazkach na podlodze grzebac . Okazalo sie ze pali cale tomy roznych dziel Lenina :))) zakamuflowany komuch . Juz nam od lat sie nie chce z nim winka pic :). Wiec to roznie z tymi ksiazkami bywa :)

    • 7 4

    • A może to był Kaczyński? Palił prezent urodzinowy od mamusi.

      • 0 0

    • e tam, grubo przesadzasz

      Moze dostał komplet dzieł lenina zamiast premii z zakładu pracy? Albo z okazji x-lecia :p
      Schował do piwnicy i zapomniał.

      • 0 0

    • Jakby byl takim komunista

      to po co by palil te ksiazki? Pomysl zanim cos napiszesz...

      • 0 0

  • (3)

    Antykwariat na Dmowskiego, mimo że czasem panie bywają dziwne, jest genialny. Po pierwsze one rzeczywiście doskonale orientują się w literaturze i gdy szukałam kiedyś czegoś, od razu usłyszałam, że to w Polce w ogólnie wyszło, że można czasami dostać wersję oryginalną w internecie.
    Poza tym ten antykwariat doskonale sprawdza się przy tak zwanych czytadłach. ja takich książek w domu nie trzymam, nie mam miejsca, to są książeczki na jeden raz, więc ciągle kupuję takiej i sprzedaję poprzednie u tych pań.

    Na Wajdeloty jest miła obsługa, ale wybór literatury jednak słabszy. Niezły jest też antykwariat na Bielańskiej czy Podbielańskiej - jak się idzie od "Krewetki" w kierunku Ratusza Staromiejskiego. Ciasno, dużo kurzu, ale książki trafiają się czasem arcyciekawe.

    • 7 0

    • Antykwariat na Dmowskiego (2)

      Niestety, ale jak nie ma miłej obsługi to choćby mieli książki ze szczerego złota to nie zachęcą ludzi kiepskim zachowaniem.

      • 4 2

      • może klient jest niemiły? (1)

        Często tam zaglądam i panie są bardzo miłe.

        • 0 0

        • Nie o to chodzi

          Jeśli ledwo znikasz z oczu pani, bo idziesz popatrzeć jakie książki są na innej półce, a ona zaraz się podrywa i już stoi na czatach mając Cię bacznie na oku, no to wybacz, ale chcąc, nie chcąc - poczujesz się jak złodziej.
          I nie byłam niemiła. Nic nie mówiłam nawet, tylko oglądałam tytuły na regałach.

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane