Abp Sławoj Leszek Głódź, dotychczasowy ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej, został Metropolitą Gdańskim. Abp Tadeusz Gocłowski odszedł na emeryturę.
Nominacja 63-letniego duchownego miała wielu przeciwników. Negatywnie o jego ewentalnej posłudze w Trójmieście wypowiadali sie niektórzy politycy, inteletkualiści, publicyści. W pewnym momencie pojawił się nawet pomysł zbierania podpisów przeciwko duchownemu. Swojego zdania nie krył też były prezydent
Lech Wałęsa, który stwierdził, że byłoby to dla gdańskiego kościoła "nieszczęściem".
Sławoj Leszek Głódź to bowiem przeciwieństwo odchodzącego abp. Gocłowskiego. Jest eurosceptyczny i związany ze środowiskiem Radia Maryja i Telewizji Trwam, na antenie których często występował.
O różnicy ich poglądów świadczy najlepiej sprawa nominacji abp.
Stanisława Wielgusa na stanowisko metropolity warszawskiego. Kiedy pojawiły się doniesienia o powiązaniach duchownego z SB nowy przywódca kościoła gdańskiego stanął w jego obronie, były - nie pojechał na jego ingres [uroczyste objęcie władzy przez nowego biskupa - przyp. red]
Stanowisko Metropolity Gdańskiego abp
Tadeusz Gocłowski, doktor prawa kanonicznego, pełnił od 25 marca 1992 roku. Wcześniej był mianowany biskupem tytularnym Benevento, biskupem pomocniczym gdańskim i wreszcie biskupem diecezjalnym gdańskim.
powinien prowadzić diecezję taką drogą, jak do tej pory
55%
powinien wiele zmienić, potrząsnąć kapłanami i wiernymi
20%
nie ma to dla mnie znaczenia
25%
Wiek emerytalny gdański duchowny osiągnął dwa lata temu, jednak decyzją papieża
Benedykta XVI swoją pracę kończy dopiero dzisiaj. Dlaczego tak się stało? 17 kwietnia 2008 roku mija bowiem ćwierć wieku, odkąd abp Taduesz Gocłowski przyjął w Bazylice Mariackiej święcenia biskupie. Najprawdopodobniej więc w zamian jego zasługi Watykan pozwolił mu odejść w dniu dla arcybiskupa szczególnym.
Rola, jaką pełnił abp Tadeusz Gocłowski, trudna jest do przecenienia dla społeczności Trójmiasta. W stanie wojennym dawał wsparcie zdelegalizowanej wówczas "Solidarności". Później był jednym z negocjatorów w rozmowach komunistycznego rządu z opozycją w Magdalence i przy Okrągłym Stole.
Doceniają go nawet osoby nie związane z kościołem katolickim.
- Arcybiskup Gocłowski miał istotny udział w doprowadzeniu do przełomu ustrojowego w Polsce. To człowiek rozważny, wolny od nienawiści, nastawiony na poszukiwanie dobra wspólnego. Mam o nim jak najlepsze zdanie - komentuje były prezydent
Aleksander Kwaśniewski.
To właśnie dzięki abp. Gocłowskiemu gdański kościół postrzegany jest jako ten, który łączy, a nie dzieli. Tadeusz Gocłowski nigdy nie bał się głośno krytykować ksenofobicznych poglądów, wyrażanych niekiedy przez część duchowieństwa.
Jednak arcybiskup Gocłowski miał również swoich krytyków. Do takich należy z pewnością środowisko Radia Maryja, z którym od dawna jest skonfliktowany. W roku 2004 Gocłowski odwołał z fukcji proboszcza kościoła św. Brygidy legendę Solidarności, księdza prałata
Henryka Jankowskiego. Na posłudze arcybiskupa cieniem kłądzie się także afera wydawnictwa archidiecezji gdańskiej, Stella Maris. M.in. były kapelan metropolity, ks.
Zbigniew B. oskarżony jest o nadużycia podatkowe i nielegalne przywłaszczenie pieniędzy.
Popularności arcybiskupowi z pewnością nie przysporzyły również niektóre publiczne wystąpienia, jak to, w którym komentując wypowiedź dla "Wprost" Marii Kaczyńskiej stwierdził, że "wypowiedzi popierające zapłodnienie in vitro są żenujące".
Mszę dziękczynną za odchodzącego na emeryturę abp. Gocłowskiego - z jego udziałem - zaplanowano na sobotę 19 kwietnia, na godz. 11., w Archikatedrze Oliwskiej.
Ingres nowego metropolity odbędzie się w sobotę, 26 kwietnia.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
