• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Automat podwójnie doładował mu kartę miejską. "Sam jestem sobie winien"

Maciej Korolczuk
24 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Czasem zwykłe doładowanie karty miejskiej w automacie biletowym może przerodzić się w wielodniową batalię reklamacyjną. Czasem zwykłe doładowanie karty miejskiej w automacie biletowym może przerodzić się w wielodniową batalię reklamacyjną.

Nerwy, dodatkowe koszty, strata czasu, zderzenie ze spychologią i poczucie, że to wszystko jego wina - pan Grzegorz przekonał się właśnie, że tym może zakończyć się doładowanie karty miejskiej w automacie biletowym. - Ani ZTM, ani Mennica Polska, do której należy automat nie poczuwa się do winy. Najwyraźniej sam sobie jestem winny, że postanowiłem zakupić bilet miesięczny. Sam sobie jestem również winien, że zapłaciłem dwa razy za bilet i poniosłem dodatkowe koszty w związku z nieprawidłowościami, które miały miejsce. To kpina - mówi nasz czytelnik.



Czy zdarzyło ci się składać reklamację na zakupione bilety?

Historia pana Grzegorza zaczyna się banalnie. W niedzielę poszedł do automatu na przystanku Wilanowska w Gdańsku, by doładować kartę miejską. Jego uwagę zwróciło niewłaściwe działanie automatu, który podejrzanie długo reagował na płatność kartą. Transakcje zostały dwukrotnie anulowane, więc pan Grzegorz postanowił zapłacić gotówką. Spiesząc się na tramwaj, szybko zabrał wydrukowane przez automat potwierdzenia zakupu i dopiero w drodze - na ich podstawie - zorientował się, że automat nie doładował jego karty miejskiej.

Sprawdź: lista wszystkich biletomatów w Gdańsku

- Postanowiłem sprawdzić czy kupiony bilet jest zapisany na karcie miejskiej. Nie był. Postanowiłem zgłosić powyższą sytuację do dyżurnego ruchu ZTM. Pani z centrali ruchu potwierdziła, że w systemie brak jest informacji o zakupie ważnego biletu. Doradziła mi także, by kupić sobie normalny bilet i zgłosić reklamację na Dworcu Głównym w otwartej kasie firmy Emar. Tam się jednak okazało, że nie przyjmują tego typu zgłoszeń. Pani w punkcie sprzedaży biletów jeszcze raz sprawdziła czy bilet się nie doładował. Niestety okazało się, że biletu na karcie nie ma. W związku z koniecznością późniejszego przemieszczania się po Gdańsku byłem zmuszony ponownie kupić bilet za 94 zł.
Anulowane potwierdzenia transakcji. Pierwsze z godz. 14:39, drugie - dwie minuty później. Anulowane potwierdzenia transakcji. Pierwsze z godz. 14:39, drugie - dwie minuty później.
Dzień później okazało się, że karta miejska doładowana jest dwa razy. Po raz pierwszy bilet zakupiono o godz. 14:38 w automacie przy Wilanowskiej, a następnie o godz. 15:32 w punkcie przy Gdańsku Głównym. Pan Grzegorz złożył więc w ZTM reklamację i poprosił o zwrot 94 zł za podwójne doładowanie karty oraz ok. 30 zł za poniesione dodatkowe koszty (tego dnia jechał pociągiem do Malborka, przez formalności musiał kupić dodatkowy bilet).

ZTM reklamację przyjął i... przekazał do rozpatrzenia Mennicy Polskiej, do której należy automat. Ta z kolei odesłała pana Grzegorza do "jednego z punktów reklamacyjnych, aby dokonać przesunięcia biletu".

Mennica Polska: bilet jest prawidłowo zakodowany



- Bardzo prosimy o przekodowanie biletu klientowi. Jest to najszybsze i najlepsze rozwiązanie. Reklamacja nie będzie uwzględniona ponieważ bilet jest prawidłowo zakodowany - napisała Monika Gadomska, referent ds. obsługi sprzedaży Mennicy Polskiej.
Potwierdzenie kupna drugiego biletu, za który pan Grzegorz zapłacił gotówką. Potwierdzenie kupna drugiego biletu, za który pan Grzegorz zapłacił gotówką.
- Kompletnie tego nie rozumiem. Adresatem mojej reklamacji i roszczenia o zwrot poniesionych kosztów jest Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku, jako podmiot odpowiedzialny za organizację i transport publiczny w Gdańsku. To ZTM-owi zapłaciłem za świadczenie przewozu i z którego usług dzięki zapłacie korzystam. Kwestie tego kto pośredniczy w sprzedaży biletów jest z mojego punktu widzenia zupełnie nieistotną sprawą, na którą jako zwykły klient nie mam przecież żadnego wpływu. To z kim ZTM podpisuje umowy na świadczenie usług pośrednictwa sprzedaży biletów i w jaki sposób wybrany podmiot świadczy usługi, powinno być w zainteresowaniu ZTM, gdyż to ZTM w szczególności traci wizerunkowo na wszelkiego rodzaju nieprawidłowościach. W mojej ocenie zasadnym jest występowanie do ZTM w sprawie, która mnie dotknęła i oczekuję odpowiedzi i stanowiska od ZTM w Gdańsku - podkreśla pan Grzegorz.
Jak mówi, nakładanie na niego dodatkowych obowiązków, które musi spełnić w celu załatwienia sprawy jest "oburzające i delikatnie mówiąc, nie na miejscu".

- Najwyraźniej sam sobie jestem winny, że postanowiłem zakupić bilet miesięczny. Sam sobie jestem również winien, że zapłaciłem dwa razy za bilet i poniosłem dodatkowe koszty w związku z nieprawidłowościami, które miały miejsce. Przerzucanie się odpowiedzialnością w przedmiotowej sprawie jest totalną kpiną. Cała sytuacja jest bardzo żenująca i tylko dowodzi, że nikt nie traktuje poważnie zwykłego szarego człowieka (klienta czy pasażera), który ma nie ze swojej winy poważny problem - dodaje.

A jednak błąd pracownika?



Potwierdzenie doładowania karty miejskiej w punkcie Emar przy Dworcu Głównym. Potwierdzenie doładowania karty miejskiej w punkcie Emar przy Dworcu Głównym.
Dopiero gdy w kolejnej wiadomości pan Grzegorz napisał, że sprawę przekazuje mediom i do Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Gdańsku z prośbą o interwencję, otrzymał nieco obszerniejsze wyjaśnienia - już od dyrekcji Mennicy Polskiej. Ale tylko "nieco", bo jak wyjaśnił Jacek Sieński, dyrektor Działu Handlowego Płatności Elektronicznych Mennicy Polskiej, kupno drugiego biletu za 94 zł było wynikiem błędu pracownika kasy Emar na Dworcu Głównym.

- I do tej firmy proszę się zwrócić o anulowanie zbędnego biletu i zwrot pieniędzy - odesłał pana Grzegorza dyrektor Działu Handlowego Płatności Elektronicznych Mennicy Polskiej. - Nie jestem w stanie wyjaśnić, dlaczego pracownik w kasie poinformował pana o braku biletu na karcie, skoro bilet ten musiał tam być już zapisany. Nie ma żadnej możliwości, aby bilet na karcie ujawnił się z jakimś opóźnieniem. W systemie w Gdańsku bilet zapisywany jest na karcie w urządzeniu - od chwili pozytywnego zakończenia transakcji bilet jest fizycznie zakodowany na karcie.
Gdy poprosiliśmy ZTM o wyjaśnienie, dlaczego odsyłają swoich pasażerów do podwykonawców, odpowiedź otrzymaliśmy po kilku godzinach. Jak wyjaśnił Zygmunt Gołąb, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku do tej sytuacji doszło w wyniku wystąpienia kilku niefortunnych czynników.

ZTM przeprasza i... zaprasza w godzinach pracy



- W imieniu ZTM, jak i operatora, spółki Mennica Polska, chciałbym pana Grzegorza za to przeprosić. Jest mi przykro, że został pan narażony na stres i absolutnie rozumiem pana zdenerwowanie. Aby nie przedłużać tej niekomfortowej sytuacji, zaproponowaliśmy spotkanie w naszym punkcie reklamacyjnym w siedzibie ZTM przy ul. Na Stoku celem oddania pieniędzy za drugi zakodowany na karcie bilet, bądź też przesuniecie tego drugiego biletu na kolejny miesiąc. Ponieważ jednak pan odmówił przyjścia do nas z kartą, pracujemy nad dalszym rozwiązaniem tej sytuacji - odpisał rzecznik ZTM.
Pan Grzegorz: - Nie wiem co chcą sprawdzać na karcie, bo przecież wszystko jest jasne w tej sprawie. Z załączonej dokumentacji wynika jasno co i kiedy zostało zapisane na kartę. Nie mam możliwości przybycia do ZTM w godzinach otwarcia ich punktów, bo musiałbym zwalniać się z pracy, a przecież nikt za czas nieobecności w pracy mi nie zapłaci.

Opinie (200) 3 zablokowane

  • Tak ciężko przeprosić??? (6)

    • 131 3

    • i wyjaśnić! a nie gonić klienta do ... innych bo niby to nie ZTM że to Mennica.. (3)

      a co ma do tego Mennica? to ZTM winna wyjaśnić przeprosić, naprawić
      a nie klient

      • 22 0

      • (2)

        Tak się kończy jak jedną sprawę załatwia 5 firm... ztm, zkm, mennica i co jeszcze... Komunikacja jest jaka? Miejska. Więc jedno przedsiębiorstwo miejskie wystarczy.

        • 5 0

        • jakie 5 firm? bilet należy do ZTM a reszta dla podróżnego nie ma znaczenia (1)

          ZTM niech się rozlicza z podwykonawcami to nie zadanie pasażera

          • 4 0

          • mi Mennica oddawała, bo biletomat należy do Mennicy

            • 0 0

    • Wystarczy zobaczyć, kto zarządza pionem handlowym w ztm i masz odpowiedz. A odpowiedź brzmi: tak. (1)

      • 23 0

      • Mam wrazenie, że w powyższym tekście są przeprosiny.

        • 8 12

  • Skoro automat działa nieprawidłowo, to po co pchał się do niego by doładować karte? (22)

    Głupi i chytry płaci dwa razy.

    • 27 422

    • A osoba nie grzesząca inteligencją i szacunkiem tak jak pan, nie powinienna się wypowiadać

      • 0 0

    • WOW

      większego debi..la od Ciebie nie widziałem nigdy aż do dziś WOW!!!

      • 0 0

    • Głupcze

      nawet nie wiesz jakim jesteś idiotą.

      • 0 0

    • Tak na prawdę mało ważne jak do tego doszło. (4)

      Ma gość dwa bilety na jednej karcie to ZTM powinien mu zwrócić za jeden, bądź przedłużyć (jeśli klient się zgadza) na kolejne 30 dni. Przecież dwa 30 dniowe na ten sam okres to bzdura, a system powinien sam przesuwać okres ważności na koniec już wykupionego biletu. Załatwienie tego przez ZTM to powinien być pryszcz, ale to jest Polska, tu nie możesz się pomylić, bo nikt nie raczy wyprostować nawet banalnej rzeczy. Szanujmy się!

      • 80 0

      • Szable w dłoń!

        • 0 0

      • A skąd wiadomo czy nie chce drugiego miesięcznego...

        ...żeby wozić sobie plecak na siedzeniu?

        Ja zawsze mówię ludziom co trzymają zakupy na siedzeniu czy mogą je zabrać bo chcę usiąść. A oni mi na to często że cały autobus wolny i dlaczego chcę akurat tutaj siadać.
        Wtedy mówię że jak mi baba pokaże że dwa bilety posiada to pójdę gdzieś indziej usiąść a jak nie to niech zabiera siaty z fotela. I nikt mi jeszcze nie pokazał dwóch biletów.

        A może ten gościu właśnie chciał mieć dwa żeby mi pokazać że jego siatka może jechać na fotelu a nie ja

        • 5 6

      • (1)

        właśnie i to jest wkurzające: nie można załatwić banalnej rzeczy bo zabrania tego dyrektywa UE w poparciu ustawy PRL

        • 5 5

        • Nie zrzucajmy

          naszego lenistwa/nieudolności/olewactwa itp. na innych.
          Zawsze winny ktoś inny a my wspaniali/doskonali - z takim podejściem to co najwyżej wymyślimy kolejnego "winnego" naszej sytuacji.

          • 7 8

    • (7)

      A skad mogl wiedziec, ze automat dziala nieprawidlowo? Czesc z tych biletomatow ma uszkodzone doladowania kart miejskich ale tym sie nikt nie przejmuje. Niedlugo bedzie mozna doladowac tylko na poczcie albo w punkcie doladowan

      • 63 1

      • (5)

        Ja tam nie wiem o co tyle płaczu. Ja w przypadku błędów związanych z płatnością kartą wnioskuję do banku o cashback. Jeszcze nie było z tym problemu.

        • 4 15

        • Po co do banku? (1)

          jak pieniędzy z karty nie pobrało. Zapłacił gotówką przecież w automacie, a później jeszcze raz na dworcu. Problemy z czytaniem chyba ktoś ma!!

          • 5 0

          • dlatego nie płacę gotówką

            • 2 0

        • (1)

          cashback nie zawsze działa jeśli pieniądze zostały już wysłane a bank nie zna odbiorcy/nie ma z nim umowy

          • 5 3

          • Przecież to nie bank cofa płatność a operator karty. On dokładnie widzi do którego podmiotu poszła płatność i robi mu obciążenie na tą kwotę.

            • 7 1

        • Tu się zgadzam

          Nagle to sprzedawca musi walczyć ze spychologią. Polecam

          • 3 2

      • A nie mógł najpierw się dowiedzieć czy działa prawidłowo?

        Wysłać list polecony do właściciela automatu za pokwitowaniem odbioru i czekać na drugi polecony z informacją: "Automat działa prawidłowo"

        Sam sobie jest winien.

        • 10 1

    • liczył że może doładuje za więcej (1)

      bywały takie przypadki, ale nie tym razem

      • 0 38

      • Ciekawe niby jak?

        A przede wszystkim ciekawe po co doładowywać za więcej? Warto pomyśleć zanim coś napiszesz!

        • 7 0

    • Bo jest wróżką i zapewne wiedział, że jest to ten jeden, jedyny akurat zepsuty automat....

      Wypowiedź na poziomie idioty oderwanego granatem od pługa. Jeśli ktoś dla autora tego wpisu jest głupi ze względu na to, że kupuje bilet w automacie i z tego samego powodu jest jeszcze chytry wymaga skwitowania jednym słowem: DEBIL

      • 6 0

    • Czytaj ze zrozumieniem. Jest napisane, że jak już doładowywał, to stwierdził, że coś jest nie tak.

      • 5 0

    • Czemu nie masz mózgu?

      Piszesz bzdury i obrażasz innych.

      • 6 0

    • zauwazyl nieprawidlowosc, bo odpowiedz w sprawie platnosci trwala dluzej niz zwykle - to nie znaczy ze wczesniej cos zle

      • 21 4

  • (2)

    Facet najpierw jęczy, że chce zwrotu kasy, a potem jak chcą mu zwrócić to strzela focha i nie chce spotkania, bo niby jest w pracy.

    Coś tu nie pasuje.

    • 3 15

    • Skoro FOCH zasadny

      Ty możesz latać na zawołanie jak piesek, ale nie każdy ma na to ochotę

      • 0 0

    • bo juz ma dosyc debili

      • 1 0

  • Zdegustowany

    Mnie tez spotkala taka sytuacja okolo rok temu.
    Skladanie reklamacji i proszenie sie o zwrot nieslusznie pobranej oplaty bylo zenujace. ZKM ma to gdzies - nie ma na razie realnej konkurencji w Gdansku.

    • 0 0

  • Dzisiaj to z każdą bzdurą leci się do mediów. I zaraz bicie piany. (5)

    Pomyłka może się zdarzyć. A skoro przeprosili i chcą to załatwić, to chyba oczywiste, że musi zam podjechać w godzinach pracy. O północy specjalnie dla niego urząd otworzą? Jest tak zapracowany, że nigdy niczego w ciągu dnia nie załatwia osobiście. Strach pomyśleć co będzie jak mu się ważność dowodu osobistego albo paszportu skończy. Cały urząd będzie musiał do niego jechać.

    • 14 58

    • przeprosili tylko dlatego

      ze poszedl do mediów, i chyba wystarczajaco nabiegal sie w tej sprawie

      • 0 0

    • Celny komentarz.

      • 2 8

    • każda bzdurą mówisz... i to jest bzdura? (1)

      • 6 5

      • Tak czy inaczej jednostkowy przypadek.

        • 2 4

    • Komentarz jak za PRLu

      • 12 2

  • Podobna sytuacja

    W styczniu doładowalam kartę miejską na semestr letni. Jeździłam na niej i miałam kontrole mniej więcej 5 razy od 31.01. Nagle w połowie czerwca okazało się, że podczas kontroli karta została odrzucona. Kontroler stwierdził, że ostatnie doładowanie miało miejsce w 2013r. Choć karta regularnie była opłacalna od 2012. Niestety nie miałam potwierdzenia opłaty, ponieważ po którejś z pozytywnie zakończonych kontroli oprozniałam portfel ze starych paragonów. Przeszłam się z kartą miejską do ZTM i usłyszałam, że niemożliwym jest aby system się mylił i mam opłacić mandat. Tak zrobiłam, ponieważ uznałam, że nie ma co z nimi dyskutować. Nigdy nie da się nic załatwić w tym mieście. Także pamiętajcie proszę aby zawsze mieć przy sobie dowód zapłaty nawet jeśli mieliście kontrolę wcześniej.

    • 0 0

  • (9)

    Facet ma dużo racji, ale skoro kupował w automacie to płacił mennicy polskiej, nie ztm, to ze mu sie wydaje, nie oznacza ze tak jest.

    • 6 118

    • Nie, po prostu nie (3)

      Jak ci w biedronce źle policzą za parówki to idziesz reklamować do biedronki czy do producenta kasy fiskalnej? Albo leśniczego, u którego wycięto drzewo z którego powstał papier do paragonów?

      • 11 0

      • Dokładnie tak. (2)

        Bo masz paragon a paragon to jest umowa kupna sprzedaży między tobą a firmą która sprzedała towar.

        • 0 0

        • Nie ma czegoś takiego jak umowa KUPNA-sprzedaży

          jest tylko umowa kupna

          • 0 0

        • Na paragonie była Mennica Polska.

          • 0 0

    • Oj chyba nie (4)

      Jak kupujesz towar w sklepie to z reklamacją na podstawie paragonu idziesz do sklepu czy do producenta tego towaru?

      • 22 1

      • Zależy (3)

        czy mamy gwarancje sklepu czy gwarancję producenta.

        • 4 2

        • (2)

          Jeżeli ma wydruk, że transakcja anulowana, to uderzyć do banku o zwrot kasy.

          • 4 0

          • Do banku? (1)

            Ale po co skoro pieniędzy nie pobrało z karty. Napisane że zapłacił gotówką, a później drugi raz w punkcie EMAR.

            • 0 0

            • "Po raz pierwszy bilet zakupiono o godz. 14:38 w automacie przy Wilanowskiej" - jednocześnie ma potwierdzenie, że transakcję anulowano.

              • 1 0

  • Kto przy zdrowych zmysłach korzysta z komunikacji miejskiej ? (2)

    • 5 7

    • Ja korzystam, nie mogę prowadzić pojazdów mechanicznych,

      i żeby nie było głupich komentarzy, nie jestem pijakiem.

      • 0 0

    • A kto przy zdrowych zmysłach myśli jak ty ?

      • 0 0

  • Czemu nie ma biletomatów w Jelitkowie! (2)

    Głąby postawili automat na Wejhera obok kiosku, a w Jelitkowie nie ma gdzie kupić biletu! Kierowcy i motorniczowie to nie handlarze! W tym miesiącu sprzedałem bilety za ponad 3000 zł! Czasami zastanawiam się czy jestem bardziej motorniczym czy kioskarzem!

    • 10 0

    • (1)

      za to odbijasz sobie biegnąc do kiosku na światłach na wejhera zostawiając samopas pojazd i pasażerów. Czekam kiedy znajdzie się odważny i ruszy zostawiając motorniczego w kiosku

      • 0 1

      • Odbiło ci?

        Do żadnego kiosku nie biegam, ale rozumiem tych co biegają. Pewnie całą przerwe prowadzili handel biletowy i nie mieli kiedy pójść do sklepu. Ja przerwe spędzam poza tramwajem. Potem sprzedaje bilety po jednym co przystanek za odliczoną kwotę.

        • 0 0

  • Biedny pan Grzegorz

    : (

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane