- 1 Błyskawiczna podróż ze stolicy i w góry (140 opinii)
- 2 17-letni złodziej paczek zatrzymany (64 opinie)
- 3 14 mln zł odszkodowania za Westerplatte (316 opinii)
- 4 Piękne i niebezpieczne zjawisko nad morzem (17 opinii)
- 5 Jest data otwarcia Kauflandu na Karwinach (164 opinie)
- 6 Nie boicie się dilerów narkotyków? (142 opinie)
Socjologowie z Pracowni Realizacji Badań Socjologicznych UG już po raz jedenasty zapytali gdańszczan o ich opinie na temat własnego miasta i władz miejskich. Z tysiąca przeprowadzonych ankiet wyłania się obraz niejednorodny, miejscami sprzeczny, z pewnością zasługujący na głębszą analizę.
Na początek warto zauważyć, że spada zainteresowanie lokalną polityką (zadeklarowało je ok. 30 proc w 2001 r., natomiast w 2006 r. już tylko 20 proc.). Gdyby było to równoznaczne - tak jak sugerują badacze - ze spadkiem zainteresowania sprawami miasta, byłby to powód do zmartwień. Jednak dalsza część badań wskazuje, że nie interesujemy się rozgrywkami polityków, ale problemami miasta - jak najbardziej.
Zapytani o sukcesy miasta gdańszczanie wymieniali modernizację torowisk i węzłów komunikacyjnych (28 proc.), modernizację ulic (20 proc.) i budowę ścieżek rowerowych (16 proc.).
Za co gdańszczanie mają pretensje do swoich władz? Przede wszystkim za brak poważnych inwestycji dających miejsca pracy (25 proc.) i brak poprawy bezpieczeństwa w mieście (21 proc.). Komunikacyjny paraliż w centrum oraz brak rewitalizacji starych budynków zajęły czwarte miejsce z 11 proc. głosów.
- Trudno wyjaśnić to, że gdańszczanie z jednej strony popierają remonty dróg, zaś z drugiej mają pretensje o korki nimi spowodowane - uważa prezydent Paweł Adamowicz.
Być może jednak to tylko pozorny paradoks. Niewykluczone, że gdańszczanie chcą remontów, ale nie w tych miejscach, gdzie je się prowadzi. Wielu kierowców może być zdania, że dla rozładowania korków w mieście o wiele ważniejsze jest np. poszerzenie ul. Łostowickiej niż modernizacja Podwala Grodzkiego. Czy władze biorą pod uwagę taką możliwość?
- Proszę mi wierzyć, że decydując o kolejności remontów kierujemy się racjonalnymi przesłankami. Oczywiście opinia mieszkańców także jest brana pod uwagę, ale nie zawsze ma ona kluczowe znaczenie - tłumaczy prezydent.
Czy badania, za które Urząd Miejski zapłacił ponad 20 tys. zł będą miały wpływ na politykę gospodarczą Gdańska? Urzędnicy zapewniają, że tak. Wyniki badań mają jak najszybciej trafić m.in. do Zarządu Transportu Miejskiego i Zakładu Komunikacji Miejskiej. Powód? Od czterech lat spada odsetek gdańszczan uważających, że komunikacja miejska działa dobrze (41 proc. w 2002 r., 24 proc. w tym roku). Znakomita większość badanych uważa, ze z komunikacją "bywa różnie".
- Te oceny mogą zaskakiwać, bo przecież w ciągu ostatnich lat odmłodziliśmy tabor, a ceny biletów wzrosły w niewielkim stopniu. Być może niektórzy mają pretensje, ze od roku starannie sprawdzamy bilety? Urzędnicy powinni się nad tym poważnie zastanowić - przyznaje Paweł Adamowicz.
Mimo wielu zarzutów gdańszczanie uważają, że ich miasto się rozwija i w wielu dziedzinach widać wyraźną poprawę. Ich zdaniem Gdańsk coraz lepiej wykorzystuje swoje walory turystyczne (47 proc.), handel i usługi są bardziej dostępne (46 proc.), a chodniki i ulice w lepszym stanie (46 proc.) Uważamy także, że Gdańsk jest coraz czystszy (36 proc.) i bezpieczniejszy (30 proc.).
Badania wykonane w grudniu na 1000-osobowej próbie gdańszczan zostały przeprowadzone przez Pracownię Realizacji Badań Socjologicznych UG pod kierownictwem dr. Jarosława Załęckiego.
Opinie (234) 7 zablokowanych
-
2007-01-16 09:02
"a ceny biletów wzrosły w niewielkim stopniu?"
i ja mam się z tego cieszyć??? nie wiem, kto wymyśla w gdańsku te ceny biletów, ale szlag mnie trafia, jak jestem czasem w stolicy, a tam bilety o 50% (!!!) tańsze i pełno wariantów: bilet trzydniowy, tygodniowy itd... w lipcu skończyłam studia, więc niestety nie mam już legitymacji studenckiej, a ponieważ dużo jeżdzę po mieście, to wydaję 1/3 wypłaty ma bilety. 1,40zł za przejazd z jedengo przystanku na drugi cholerny przystanek!!! ręce mi opadają i zacznę chyba jeździć bez biletów, a mandaty będę miała w nosie. jestem coraz bliżej takiego "noworocznego postanowienia".
- 0 0
-
2007-01-16 09:08
PLE PLE PLE PLEEEE
Nie wiem co Adamowicza łączy z Tuskiem (łaczy ich PO). Pierwszy mamle dziobem jakby miał usnąć - drugi jadem nienawiści pluje kosmicznie. A ludzie w Gdańsku mają to co sobie wybrali w wyborach ! I cicho niech na dupkach siedzą !
- 0 0
-
2007-01-16 09:27
wszystkie drogi prowadzą do centrum
Szczególnie dokuczliwe jest to iż komunikacją miejską nie podrózuje się szybciej, a wręcz przeciwnie. Tylko kolej ratuje tych co jadą w kierunku PN-PD przez centrum miasta.
Cała sieć komunikacyjna posiada centralny przystanek w miejscu największego zatoru. Uwidacznia sie brak przystaku Skm i komunikacji Zkm na Oruni, z którego powinny odjeżdzać autobusy na Orunie Górną, Kowale, Zakoniczyn, Ujeścisko.
Pozdrawiam. Tak jak to ma miejsce w przypadku Wrzeszcza , Petli w Oliwie.- 0 0
-
2007-01-16 09:35
CZY ISTNIEJE WOGÓLE MOŻLIWOŚĆ BEZKOLIZYJNEGO SKRZYŻOWANIA ARMII KRAJOWEJ Z OKOPOWĄ?
Wydaje mi się że jedynym rozwiązaniem jest albo tunel albo drugi wiadukt. Pierwsze rozwiązanie jest nierealne, bo na trasie tunelu jest kanał Raduni i torowisko, a na drugi zapewne nie zgodzi się konserwator zabytków. Więc jeśli nie będzie obwodnicy południowej to będzie tylko gooorzej......
- 0 0
-
2007-01-16 09:36
"panie Adamowicz, wstydu oszczędź...
"Trudno wyjaśnić to, że gdańszczanie z jednej strony popierają remonty dróg, zaś z drugiej mają pretensje o korki nimi spowodowane"
Bardzo łatwo wyjaśnić. Gdańszczanie popierają remonty, Gdańszczanie nie popierają sposobu (i ciąąąągnących się terminów) ich wykonania. Na zachodzie rozstawionoby reflektory i pracowano w dzień i w nocu. ZWŁASZCZA w tak newralgicznym punkcie miasta, jakim jest centrum.
Autor: m."
dokładnie o to chodzi, w ten sposób remontowanie dróg to jest zwykłe lekceważenie Gdańszczan. Adamowicz za to powinna kara Cie spotkać.- 0 0
-
2007-01-16 09:39
no tak przypomne
był za niemca przystanek Gd-Orunia - resztki nasypu do kładki sa przy CKUME i konczy sie na wale torowiska PKP -przystanek zlikwidowano przy budowie wiaduktu na wprost UW.
widać przed wojna ojcowie miasta myśleli o komunikacji w Gdańsku- 0 0
-
2007-01-16 09:41
szkada, że na marynarki Polskiej od pół oku nic nie robią
- 0 0
-
2007-01-16 09:45
rządy POpaprańców wychodzą nam bokiem, ale co tam Adamowicz znowu wygrał w cuglach
więc na co debile liczycie?!?!?! wiedzieliście kogo wybieracie więc teraz morda w kubeł i nie szczekać.
- 0 0
-
2007-01-16 09:50
Zima jest
to co beda robic, snieg odwalac czy jak, a tego roku obficie napadalo oj napadalo ... parodia nie robota ... no i opoznienia beda napewno planowe bo warunki byly wyjatkowo niekorzystne - zima byla za ciepla a latem bedzie za zimno
- 0 0
-
2007-01-16 09:58
Drogi w Gdańsku
Zgadzam się z przedmówcami twierdzącymi, że remonty prowadzone są w Gdańsku opieszale i bez przemyślenia tematu. Praca na jedną zmianę (zamiast na 3 zmiany) wolne weekendy, ekipy robotników pracujących w pozycji "w oparciu o łopatę" itp. Można by jeszcze długo tak wymieniać. Niestety remonty dróg dokonywane w Gdańsku nic nie zmienią nawet po ich zakończeniu :-(( nie zwiększy to ani trochę przepustowości remontowanych ulic i skrzyżowań, bo nie zbudowano ani jednego kawałka nowej drogi, a remontuje się tylko istniejące, a to nie rozwiązuje problemu. Mieszkam na Osowie więc podam przykład niedawno remontowanej Spacerowej. Przed remontem były gigantyczne korki, w czasie remontu były gigantyczne korki, po zakończeniu remontu nadal są gigantyczne korki. Dlaczego ? Bo nie zrobiono nic nowego .............. :-(( Jak już inwestowano tak duże pieniądze to powinno się było coś poprawić (np dobudować dodatkowe jezdnie by droga to była dwupasmowa w obu kierunkach). A jeśli odnowiono tylko istniejącą drogę nie modernizując jej to efekt jaki jest, tzn. jeździmy po Spacerowej po ładnym nowym asfalcie ale w starych dobrze znajomych korkach. I tak niestety jest ze wszystkimi remontami w Gdańsku.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.