- 1 Były wiceprezydent Gdańska skazany (131 opinii)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (511 opinii)
- 3 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (91 opinii)
- 4 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (323 opinie)
- 5 Kredkami w kierowców przy przejściu (88 opinii)
- 6 Napadał ludzi przy bankomatach. Złapali go (49 opinii)
Biurokratyczna wędrówka po banku
Wydawać się by mogło, że banki powinny być pomocne potencjalnym klientom, a szczególnie, gdy ci chcą im powierzyć swoje pieniądze. Historia pana Łukasza przekonuje, że nie zawsze tak jest.
Dotychczas wydawało mi się, że to w urzędach najtrudniej załatwić jakąś sprawę - złożyć wniosek, oświadczenie, czy wyciągnąć dokument. Zdanie zmieniłem po wizycie w banku przy ul. Garncarskiej w Gdańsku .
Nie jestem klientem tego banku, ale musiałem złożyć w nim pewne oświadczenie.
Zatem pewnego dnia wchodzę do placówki i pani z obsługi przywołuje mnie do siebie praktycznie od wejścia. Myślę sobie: "o jaka miła, sprawę pewnie uda mi się załatwić szybko", ale po krótkiej rozmowie i "konsylium nad moim wnioskiem" obsługa oznajmia mi, że nie ma uprawnień, a także certyfikatów, by mi pomóc w złożeniu oświadczenia.
- Proszę przejść do pokoju 113 na półpiętrze - decyduje wspomniana na początku pracownica.
Czytaj też: Bank zabronił dziecku skorzystać z toalety
Idę zatem na półpiętro.
Wchodzę do pokoju 113, a tam trwa rozmowa - na oko towarzyska. Przedstawiam pokrótce sprawę, a z wyrazu twarzy uczestników spotkania odczytuję zdanie, które przez korporacyjną grzeczność nie przechodzi nikomu przez usta: "czego on od nas chce?".
- Proszę przejść na I piętro. Tam panu pomogą - ostatecznie mówi pracownica.
Idę zatem na I piętro.
Tam z kolei są dwa małe pokoje przedzielone szklaną ścianą. Wchodzę do jednego. Pani zaskoczona. Wypakowuje dokumenty z torby, jakby dopiero weszła do pracy. I znowu tłumaczę, po co tu przyszedłem. Uświadamiam sobie, że regułkę umiem już na pamięć.
I co z tego, bo:
- Wszystko rozumiem, ale proszę pana, z tym wnioskiem proszę na II piętro - tłumaczy kolejna pani z banku.
Idę zatem na II piętro.
Wchodzę i widzę zapracowane panie. Myślę: tu już na pewno znajdę pomoc. I znowu tłumaczę po co tu przyszedłem.
- Proszę pana, z takimi oświadczeniami to na parter. Musi pan zejść na dół - wytłumaczyła.
Coś mnie zakuło w sercu, mrowienie przeszło mi po plecach. Idę zatem z powrotem na parter do pań, u których byłem na samym początku.
Czytaj też: Sprzedawca z banku prawie doprowadził dziecko do łez
Wracam zatem na parter.
I znowu tłumaczę, po co tu przyszedłem, ale swoją opowieść ubarwiam oczywiście historią, jak to zwiedzałem właśnie cały oddział ich banku.
Pani, z którą rozmawiałem na samym początku, na to wszystko mówi:
- Ale pani obsługującej obecnie nie ma. Proszę przyjść w godzinach późniejszych.
Zrezygnowany wyszedłem. Sprawa jest taka, że muszą ją załatwić w tym banku, ale poszukam innego oddziału. Może znajdę taki, który ma tylko jedno piętro.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (107) 4 zablokowane
-
2016-12-11 16:16
Oświadczenie FATCA
To jest oświadczenie, które muszą złożyć obywatele kolonii Stanów Zjednoczonych i z którego dane wędrują do USA. Obywatele Stanów Zjednoczonych oczywiście nie muszą żadnych takich oświadczeń dla naszego kraju składać.
- 5 0
-
2016-12-10 20:21
ale o jakie oświadczenie chodzi? (7)
na dodatek gość nie jest klientem banku, jakaś dziwna sprawa
- 93 32
-
2016-12-11 14:40
Mnie by już na półpiętrze obsłużyli. Dajesz sie spławiać, to masz.
- 2 1
-
2016-12-11 10:36
(1)
Że jest stanu wolnego i może zawrzeć związek małżeński
- 6 0
-
2016-12-11 14:24
albo że w okresie ostatnich 10 lat nie napadłeś na ten bank ;-)
- 1 0
-
2016-12-11 09:49
Możliwe, że chodzi o powiązania z...
FBI, CIA, BBC, ABW, KGB, itd..
- 7 0
-
2016-12-11 08:37
ktoś niżej napisał (1)
możliwe, że chodzi o FACTA
- 6 1
-
2016-12-11 09:36
Oświadczenia dot. FATCA (nie FACTA ;-) składa się w bankach, których jesteś klientem.
I w wielu bankach wcale nie dotyczy to posiadaczy wyłącznie grubszej gotówki jak wcześniej pisali, a każdego Kowalskiego nawet ze złotówką na ROR albo Rachunku Oszczędnościowym.
- 7 0
-
2016-12-11 01:29
Że nie ma Ceta, neta i wirusa hajfi...
- 12 2
-
2016-12-11 12:26
Panie Lukaszu ,bo takie sprawy zalatwia sie na zasadzie "macie ja zrobilem co do mnie nalezy " (1)
czyli znajduje pan biuro podawcze ,kancelarie itp. skalda pan pismo ,a na kopi prosi o poświadczenie złożenia z data i niema problemu spychologi . Urzad /Bank/instytucja sama znajduje odpowiednia komorke /dzial w ktorym ta informacja miala sie znalezc .jakby jednak wyniky jakies problemy ma pan poswiadczenie ze zlozyl pan pismo :) .
bo z biurokracja sie nie walczy , trzeba dzialac jak oni :)- 3 1
-
2016-12-11 14:27
tiaa jasne ;-) i poczeka 30 dni na jakąś tam odpowiedź niekoniecznie załatwiającą sprawę.
Źle mu radzisz. Nie znasz się na meandrach biurokracji, oj nie znasz się.
- 1 0
-
2016-12-11 14:10
banki to złodzieje tro co sie dziwic
- 3 0
-
2016-12-11 10:56
ja z bankami mam tyle do czynienia .... (1)
dzwonią -kulturalnie się przedstawiają, a jakże ? - następnie bardzo namolnie oferują swoje usługi w postaci kredytów tu następuje kilku minutowy wywód jak to dobrze wziąć od nich kredyt ,jak to się bardzo opłaca ,jakie genialne warunki itd. itd. ile w tym wszystkim jest wdzięku ,kultury - ojojoj !...Po takim telefonie zawsze myślę - lichwiarze ! -dadzą kredyt , zakładają białą koszule krawat siadają dłubią w nosie i czekają na comiesięczny haracz { po ichnemu -procent !} , a niechno tylko takiemu "pacjentowi powinie się noga i na czas nie jest w stanie odprowadzić haraczu... dopiero wówczas wyłazi z nich ich oblicz -są wówczas bezwzględni puszczają wtedy klienta w przysłowiowych skarpetkach !
- 1 0
-
2016-12-11 14:02
a ty gdzie pracujesz?
- 0 0
-
2016-12-10 20:25
Czyżby Amb-er G old? (3)
- 18 12
-
2016-12-10 21:26
Amper Kolt (2)
co najwyżej...
- 3 1
-
2016-12-11 13:17
Amper Volt (1)
- 1 0
-
2016-12-11 13:46
Kamper Colt?
- 1 0
-
2016-12-10 20:23
Co to za artykuł? (7)
Artykuł w stylu: "Gdzieś ktoś kiedyś usłyszał że tak było." Zero informacji o nazwie banku, brak wypowiedzi rzecznika, jakieś wypociny jednego, sfrustrowanego faceta.
- 162 27
-
2016-12-10 23:41
Czeski film. (1)
Nie wiadomo o jaki kwitek chodzi.
Nie wiadomo o jaki bank.
A to wogóle tak na pewno w Gdańsku? W Krakowie też jest Garncarska.- 11 6
-
2016-12-11 13:44
A także w:
- Poznaniu
- Kole
- Warszawie- 3 1
-
2016-12-11 08:43
Piętrowy na Garncarskiej jest Pekao SA :)
- 8 1
-
2016-12-10 22:53
na garncarskiej jest tylko jeden bank, który zajmuje kilka pięter budynku. wszyscy wiedzą o który chodzi.
- 18 1
-
2016-12-10 21:34
Niech opiszą lepiej funkcjonowanie urzędu publicznego haha ! będzie lepszy ubaw .
- 7 1
-
2016-12-10 21:08
Bank to pekao sa, jedyny na garncarskiej.
Same debilki tam pracują. Uwielbiam rano patrzeć jak gruba szlora z granatowej zafiry albo stary kapec ze srebrnej Fabii krążą po podworkach w poszukiwaniu darmowych miejsc parkingowych.- 37 6
-
2016-12-10 20:43
Dokładnie.
- 12 5
-
2016-12-11 12:22
Zasada jest taka - jak najdalej od banków !!! Pamiętajmy - są to instytucje które dają parasol jak świeci słońce i żądają jego zwrotu jak pada !!!
- 3 0
-
2016-12-11 11:55
tak działają banki których współwłaścicielem jest skarb państwa - takie zachowania będą się mnożyć
- 1 0
-
2016-12-10 20:29
PEKAO SA? (1)
bo chyba innego na Garncarskiej nie ma?
- 51 3
-
2016-12-11 11:34
Ma szczęście, że nie ma tam 3-go i 4-go pietra,
to by się nachodził. A gdyby było 10 pięter ?
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.