- 1 Były wiceprezydent Gdańska skazany (138 opinii)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (525 opinii)
- 3 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (91 opinii)
- 4 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (325 opinii)
- 5 Napadał ludzi przy bankomatach. Złapali go (61 opinii)
- 6 Kredkami w kierowców przy przejściu (88 opinii)
Biurokratyczna wędrówka po banku
Wydawać się by mogło, że banki powinny być pomocne potencjalnym klientom, a szczególnie, gdy ci chcą im powierzyć swoje pieniądze. Historia pana Łukasza przekonuje, że nie zawsze tak jest.
Dotychczas wydawało mi się, że to w urzędach najtrudniej załatwić jakąś sprawę - złożyć wniosek, oświadczenie, czy wyciągnąć dokument. Zdanie zmieniłem po wizycie w banku przy ul. Garncarskiej w Gdańsku .
Nie jestem klientem tego banku, ale musiałem złożyć w nim pewne oświadczenie.
Zatem pewnego dnia wchodzę do placówki i pani z obsługi przywołuje mnie do siebie praktycznie od wejścia. Myślę sobie: "o jaka miła, sprawę pewnie uda mi się załatwić szybko", ale po krótkiej rozmowie i "konsylium nad moim wnioskiem" obsługa oznajmia mi, że nie ma uprawnień, a także certyfikatów, by mi pomóc w złożeniu oświadczenia.
- Proszę przejść do pokoju 113 na półpiętrze - decyduje wspomniana na początku pracownica.
Czytaj też: Bank zabronił dziecku skorzystać z toalety
Idę zatem na półpiętro.
Wchodzę do pokoju 113, a tam trwa rozmowa - na oko towarzyska. Przedstawiam pokrótce sprawę, a z wyrazu twarzy uczestników spotkania odczytuję zdanie, które przez korporacyjną grzeczność nie przechodzi nikomu przez usta: "czego on od nas chce?".
- Proszę przejść na I piętro. Tam panu pomogą - ostatecznie mówi pracownica.
Idę zatem na I piętro.
Tam z kolei są dwa małe pokoje przedzielone szklaną ścianą. Wchodzę do jednego. Pani zaskoczona. Wypakowuje dokumenty z torby, jakby dopiero weszła do pracy. I znowu tłumaczę, po co tu przyszedłem. Uświadamiam sobie, że regułkę umiem już na pamięć.
I co z tego, bo:
- Wszystko rozumiem, ale proszę pana, z tym wnioskiem proszę na II piętro - tłumaczy kolejna pani z banku.
Idę zatem na II piętro.
Wchodzę i widzę zapracowane panie. Myślę: tu już na pewno znajdę pomoc. I znowu tłumaczę po co tu przyszedłem.
- Proszę pana, z takimi oświadczeniami to na parter. Musi pan zejść na dół - wytłumaczyła.
Coś mnie zakuło w sercu, mrowienie przeszło mi po plecach. Idę zatem z powrotem na parter do pań, u których byłem na samym początku.
Czytaj też: Sprzedawca z banku prawie doprowadził dziecko do łez
Wracam zatem na parter.
I znowu tłumaczę, po co tu przyszedłem, ale swoją opowieść ubarwiam oczywiście historią, jak to zwiedzałem właśnie cały oddział ich banku.
Pani, z którą rozmawiałem na samym początku, na to wszystko mówi:
- Ale pani obsługującej obecnie nie ma. Proszę przyjść w godzinach późniejszych.
Zrezygnowany wyszedłem. Sprawa jest taka, że muszą ją załatwić w tym banku, ale poszukam innego oddziału. Może znajdę taki, który ma tylko jedno piętro.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (107) 4 zablokowane
-
2016-12-11 11:14
To chyba PeKaO SA...
Jak widać z zachowania obsługi - już przestawiła się na własność państwową (PZU SA). A jak repolonizacja sektora bankowego przekroczy 50% (to chyba się powinno nazywać "bitwa o bankowość" wzorem "bitwy o handel" z przełomu lat 40-tych i 50-tych) to pewno będzie prawie jak w "Misiu"...
- 2 1
-
2016-12-10 20:25
z rozrzewnieniem wspominam (4)
PKO i książeczki.
Nigdy się system nie wieszał, komputerów nie było...
Jak to możliwe?
A qfa działało!!!- 69 17
-
2016-12-10 22:14
(2)
I stałeś godzinę w kolejce jak na poczcie, żeby najmniejszy drobiazg załatwić. Oczywiście musiałeś iść do tego samego oddziału gdzie miałeś konto. Karta? Jaka karta? Przelew w jeden dzień? Zapomnij.
- 20 3
-
2016-12-11 01:43
W 1995 mialem konto firmowe w banku Gdańskim. (1)
To był dopiero cyrk. Żeby wypłacić kasę z konta trzeba było wypisać czek . Czek sprawdzała kobieta z obsługi grzebiąc w szafie i porownujac podpis. Potem stało się z nim w kolejce do kasy. Czeki oczywiście można było zrealizować tylko w tym jednym oddziale....
- 13 2
-
2016-12-11 10:38
leszczu
czeki realizowało sie w każdym innym oddziale, innym banku i w urzędach pocztowych -ale jak leszcze przychodziły do oddziału prowadzącego rachunek to obsługa sprawdzała podpis:)
- 7 2
-
2016-12-10 21:46
syf był i dłuuuuuuugie kolejki
wtedy było tak syfnie i podobnie jest teraz
- 20 2
-
2016-12-10 20:26
pkobp (5)
Witajcie w świecie PKO BP!!!!!!!!! Tam niestety ale tak jest. Pracownicy jak z tego nie będą mieli punktów to wszystko idzie na zasadzie spychologii. Pracowałem kiedys w tym czymś ale na szczęście juz nie. Oświadczenie FACTA😊
- 55 26
-
2016-12-11 10:22
FACTA?!
Co to jest
- 4 2
-
2016-12-10 21:13
dobrze, że były (3)
Na Garncarskiej jest tylko PEKAO SA, więc nawet nie wiesz, gdzie pracowałeś :) a FATCA dotyczy tylko Klientów banku.
- 26 3
-
2016-12-11 01:07
(1)
FATCA to prezent, a raczej taka pamiątka od Słonce Peru Mistrz Bajeru.
- 6 5
-
2016-12-11 09:41
Po Dojnej Zmianie zostanie kilka jeszcze lepszych pamiatek. Niestety.
- 8 6
-
2016-12-11 00:10
fakt, gościu może chciał zaświadczenie o spłacie kredytu na Kajmanach i o uregulowaniu podatków na Bora Bora, więc o co kaman. co za debilny artykuł...
- 4 3
-
2016-12-11 10:02
Pekao s.a. I oddział Gdańsk, ul. Garncarska to...
...zupełnie inna planeta
- 2 0
-
2016-12-11 09:36
Typowe korpo, bez kitu.
Nawet gdy pracownik potrzebuje jakis informacji, to przekaz dziala identycznie.
- 1 0
-
2016-12-11 09:08
Brazil...byl taki film.
Biurokratyczny swiat,bardziej maszyn niz ludzi...I sceny z banku jak z tego filmu-)
- 0 0
-
2016-12-11 09:08
12prac Asterixa
To przypomina😉
Ale faktycznie irytujące. Uwazam, że każdy powinien szanować czas drugiego, tak jak szanuje swój, tzn. Nie czyn drugiemu co Tobie nie miłe.- 3 0
-
2016-12-11 08:43
Kolejna durna ankieta! Bank jest jak sklep jesli w jednym obsluga ci sie nie podoba idziesz do drugiego ja tak zrobilem i jestem zadowolony z obslugi klienta a jak ktoś uparcie wierzy w jakieś stolec i boi się zmian to tak ma dla przykładu nigdy już nie wejde do millenium a już napewno do tej zlodziejskiej instytucji jaka jest PKO rąbany bank okradł z oszczędności moich rodziców i całe setki klientów w Polsce a co najśmieszniejsze to stolec jeszcze funkcjonuje a załatwienie tam czego kolwiek to jeden wielki problem bo ty jako klient komuś d*pe zawracasz, autor artykułu nie powinien niczego uogulniac tylko z imienia podać nazwę banku jak i oddział w jakim ta sytuacja zaszła w przeciwnym razie sam tekst jest nic nie wart.
- 1 0
-
2016-12-11 08:34
To mapewno PKO to jedyny bank ktory traktuje w taki sposob kliientow.
- 0 0
-
2016-12-11 08:05
Ale o co chodzi?
A druga sprawa, to mam wrażenie, że ten artykuł już kiedyś był.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.