• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Budowa kolei odcięła mieszkańców od zieleni

Krzysztof Koprowski
28 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Przejście na przedłużeniu ul. Gomółki (przy kościele) prowadzące na leśną polanę. Najbliższe przejście, udostępnione dla pieszych, znajduje się w ciągu ul. Polanki (ok. 450 metrów od tego miejsca, licząc odległość wzdłuż pasa kolejowego). Piesi przestawiają więc ogrodzenie... Przejście na przedłużeniu ul. Gomółki (przy kościele) prowadzące na leśną polanę. Najbliższe przejście, udostępnione dla pieszych, znajduje się w ciągu ul. Polanki (ok. 450 metrów od tego miejsca, licząc odległość wzdłuż pasa kolejowego). Piesi przestawiają więc ogrodzenie...

Na budowie Pomorskiej Kolei Metropolitalnej ze względów bezpieczeństwa zamknięto przejścia pod powstającą linią kolejową. Efekt oczywisty: mieszkańcy przechodzą przez tory. Wykonanie tymczasowych przejść nie wchodzi w grę.



... lub przechodzą bezpośrednio przez świeżo ułożone tory kolejowe. ... lub przechodzą bezpośrednio przez świeżo ułożone tory kolejowe.
Przejście w rejonie ul. Chrzanowskiego i Michałowskiego. Napis na dwóch tablicach informuje, że najbliższe czynne przejście znajduje się w ciągu ul. Polanki. Przejście w rejonie ul. Chrzanowskiego i Michałowskiego. Napis na dwóch tablicach informuje, że najbliższe czynne przejście znajduje się w ciągu ul. Polanki.
Przejazdy dla samochodów nie są zamykane, gdyż posiadają już swojego docelowego zarządcę. Nz. ul. Słowackiego. Przejazdy dla samochodów nie są zamykane, gdyż posiadają już swojego docelowego zarządcę. Nz. ul. Słowackiego.

Nowy zbiornik retencyjny na obszarze dawnego poligonu. Obecnie nie istnieje żadne ogólnodostępne przejście do tego terenu z Jasienia oraz Migowa.

Czy w trakcie budowy PKM powinny powstać tymczasowe przejścia dla pieszych?

Pomorska Kolej Metropolitalna powstaje w dużej mierze wzdłuż terenów leśnych i rekreacyjnych, przecinając tym samym popularne wśród mieszkańców ścieżki spacerowe. W czasie trwającej od wielu miesięcy budowy udostępniono pieszym przejścia pod nowo powstałymi wiaduktami. Jednak kilka dni temu wszystkie one zostały zamknięte. Mieszkańcom zasugerowano korzystanie z przejść wzdłuż dróg, co w wielu przypadkach oznacza konieczność znacznego nadłożenie drogi.

Przykładowo najbliższe legalne przejścia w pobliżu tzw. Mostku Weisera Dawidka zobacz na mapie Gdańska (w momencie pisania artykułu wiadukt ten nie był zagrodzony, ale oznakowany tabliczkami o placu budowy) odległe są o ok. 700 metrów - w ciągu ul. Polanki zobacz na mapie Gdańska lub Słowackiego zobacz na mapie Gdańska. Jak łatwo odgadnąć, nikt nie nadkłada 1,5 km drogi (tam i z powrotem) i w konsekwencji mieszkańcy lekceważą tablice informacyjne i albo przestawiają ogrodzenie, albo przechodzą przez tory kolejowe.

- Należy pamiętać, że cały pas kolejowy PKM do 30 kwietnia przyszłego roku jest terenem budowy z zakazem wstępu dla osób postronnych, o czym informują stosowne tablice i znaki. W przypadku naszej inwestycji, rozciągniętej na długości blisko 20 km, nie sposób odgrodzić całego terenu budowy - przypomina nie bez racji Tomasz Konopacki, rzecznik Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. - Od początku apelujemy do mieszkańców o zmianę przyzwyczajeń i niewchodzenie na pas kolejowy, po którym poruszają się pojazdy budowy, w tym także już pojazdy szynowe

Mimo tych apeli oraz ustawiania znaków informacyjnych, przez cały czas trwania budowy zarówno inwestor, jak i wykonawca, byli przychylni potrzebom mieszkańców i umożliwiali przejścia "pod" lub "nad" torami kolejowymi, a w wyjątkowych sytuacjach także bezpośrednio w poziomie pasa kolejowego (np. w rejonie przystanku PKM Jasień zobacz na mapie Gdańska).

- Poprosiliśmy wykonawcę, aby w momencie ukończenia poszczególnych obiektów nie odgradzał ich całkowicie, umożliwiając tym samym czasowe korzystanie z nich. Budimex [wykonawca trasy PKM - dop. red.] na własne ryzyko zgodził się na to, chociaż formalnie mógłby całkowicie zagrodzić wszystkie przejścia, gdyż to on ponosi całkowitą odpowiedzialność za wszystkie zdarzenia na terenie budowy - wyjaśnia Tomasz Konopacki.

Obecne zagrodzenie przejść nie wynika jednak ze zmiany decyzji Budimeksu, a z podwyższonego ryzyka na budowie. Od niedawna trwają bowiem tzw. próby obciążeniowe, a po torach poruszają się pojazdy, które mają zdecydowanie dłuższą niż dotąd drogę hamowania.

Z drugiej jednak strony nikt nie zamyka dróg dla samochodów pod trasą Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Bez problemu można podróżować autem oraz przejść pieszo m.in. wzdłuż al. Grunwaldzkiej zobacz na mapie Gdańska, Wita Stwosza zobacz na mapie Gdańska, Polanki zobacz na mapie Gdańska, Słowackiego zobacz na mapie Gdańska czy Rakoczego zobacz na mapie Gdańska.

Problem tkwi bowiem w tym, kto zarządza przestrzenią pod torami.

- Dostępne są te przejazdy i przejścia pod torami, które mają już właściciela i zarządcę, który prawnie odpowiada za teren. W przypadku nowych obiektów, nie posiadających prawnie właściciela-zarządcy, legalne puszczenie nimi ruchu w trakcie trwających robót i odbiorów jest niemożliwe. Docelowo będą one przekazane gdańskiemu Zarządowi Dróg i Zieleni - wyjaśnia Konopacki.

Obecnie ciężko powiedzieć, kiedy poszczególne wiadukty przejdą w zarząd miasta. Tu wszystko zależeć będzie od postępu w pracach, a więc w skrajnym przypadku potrwać to może nawet do wiosny przyszłego roku. Do tego każdy wiadukt musi być zgłoszony do różnych instytucji odpowiedzialnych za wydanie pozwolenia na użytkowanie, a procedury te również są czasochłonne.

Skoro od początku było wiadomo, że budowa Pomorskiej Kolei Metropolitalnej na wiele miesięcy odgrodzi mieszkańców od terenów zieleni, dlaczego na etapie organizacji ruchu nie przygotowano zastępczych, tymczasowych przejść? Dlaczego na równi z ruchem samochodowym w ciągu ul. Budowlanych zobacz na mapie Gdańska, gdzie wykonano tymczasowy przejazd przez tory PKM, nie potraktowano potrzeb pieszych?

- Niestety, nie ma takiej możliwości, aby przy inwestycji unijnej wydać kilka lub nawet kilkanaście milionów złotych (bo tego rzędu byłyby to kwoty) na tymczasowe przejścia tylko na czas budowy. Czekając na docelowe przejścia, mieszkańcy muszą po prostu na czas budowy zmienić dotychczasowe przyzwyczajenia i korzystać z dłuższych, ale za to bezpiecznych oficjalnych ciągów komunikacyjnych, które w każdym z miejsc wzdłuż naszej budowy istnieją. Podobnie było i jest na wszystkich takich inwestycjach, np. podczas budowy Trasy W-Z czy Trasy Słowackiego w Gdańsku albo autostrady A1 - przekonuje Tomasz Konopacki.

Miejsca

Opinie (164) 2 zablokowane

  • przejście między chrzanowskiego a michałowskiego

    to też jest przejście między chrzanowskiego a polanki bo tam ciągnie sie cały czas ulica Polanki aż do numeru 86 a dopiero potem zaczyna się Michałowskiego.

    • 1 0

  • Won z maruderami (8)

    A ja mieszkam we Wrzeszczu Dolnym i do lasu mam kilka kilometrów i nie narzekam.
    Ci pseudo narzekacze to zapewne wielkie tłuste lenie, które nigdzie nie wychodzą tylko jęczą. 90%, to zawistne pisiory, które wszystko muszą krytykować.
    Jak będzie działać PKM ostęplować ich i zakazać im korzystania z PKM.

    • 3 7

    • Człowieku, (2)

      skończ z tą wazeliną i zacznij widzieć innych ludzi, którym ta inwestycja utrudnia życie. To często starsi i schorowani obywatele. Należy im się chociaż odrobina szacunku, a nie kpina.

      • 4 1

      • jaka kpina i jaka wazelina? (1)

        Sęk w tym, że ja również jestem stary, ale zawsze byłem zadowolony jak coś się nowego realizuje. Jeżeli ktoś jest stary i ciągle słucha jęczącego Kaczyńskiego i napuszczającego na rządzących Rydzyka, to zawsze będzie niezadowolony.
        A co mają powiedzieć starsi i schorowani mieszkańcy, którzy mieszkają tak jak ja kilka km od lasu, żeby im w pobliżu posadzono las.

        • 2 1

        • Zapomniałeś o tych, co lubią morze i daleko im do niego

          Widać, że robisz sobie jaja z ludzi, ale czy to przystoi? Nie wszystko nowe ma pozytywny wpływ na nas. Trzeba nieco krytycznie patrzeć na otoczenie, bo są lepsze rozwiązania niż te proponowane przez Budynia. Tylko o tym decyduje kasa i jej beneficjenci.
          P.S. gdańszczanin pisze się z małej litery.

          • 0 0

    • (3)

      Nie narzekasz, bo nie chodzisz do lasu tłusty leniu. Przypominam, że to PARK KRAJOOBRAZOWY który nagle przestał być parkiem a dla niektórych jest kłopotem pełnym samosiejek !!!!

      • 1 2

      • (2)

        Z tłustym leniem to przesadziłeś.
        Wzywam cię mistrzu na pojedynek sportowy.
        Mam ponad 60 lat, codziennie ćwiczę 2 razy po 60 min.
        Jednorazowo robię min. 300 pompek, na drążku podciągam się co najmniej 35 razy, na rowerku przejeżdżam rocznie ponad 8 tys. km itd
        Do lasu chodzą mniej sprawni, ze słabymi serduszkami.
        Pokaż chojraku co potrafisz oprócz klikania.

        • 2 2

        • (1)

          Ja chodzę do lasu z dziećmi tłusty leniu! Nie jestem emerytem, który nie ma co zrobić z nadmiarem wolnego czasu. Nie wiem czy słyszałeś coś o ciszy i świeżym powietrzu? A może o przyrodzie coś słyszałeś?

          • 0 1

          • Chyba ty pierniku jesteś tłustym leniem chodzącym z dziećmi do lasu.
            To, że mam ponad 60 lat to nie oznacza, że jestem emerytem i mam nadmiar czasu.
            Chłopie ja po prostu lubię pracować. Mam dom o pow. ponad 350 m 2, 2 samochody, 2 mieszkania, ... Ciągle w ruchu, a ty może jeden lub 2 pokoiki, pilot od telewizora, seriale i spacerek do lasu i do tego na pewno mało sprawny lubiący ciszę.
            Więcej energii chłopie.

            • 0 1

    • z dolnego Wrzeszcza do lasu to masz nie kilka kilometrów ale kilkaset kilometrów!

      • 0 0

  • Nie narzekajcie, do najbliższego przejścia jest mniej niż 350 m. Trzeba trochę pomyśleć (2)

    Prosta matematyka.
    Jeżeli odległość między przejściami wynosi 700 m, to w najgorszym przypadku masz do przejścia 350 m (jeżeli jesteś w środku między przejściami).
    Jeżeli nie jesteś w środku między przejściami, to do najbliższego przejścia jest mniej niż 350 m. Może być np. 150m

    • 1 5

    • (1)

      Słaby z ciebie matematyk. 700 metrów jest do przejścia, a nie OBEJŚCIA. Do obejścia przeszkody jest 2x więcej drogi.

      • 0 0

      • Z ciebie jest słaby matematyk.
        700 m ma do przejścia tylko w jednym przypadku, gdy znajduje się po środku między przejściami i musi przejść dokładnie na środek po drugiej stronie.
        W pozostałych przypadkach droga do pokonania jest mniejsza.
        Poza tym dlaczego do lasu ma wchodzić dokładnie po środku, a nie na wysokości przejścia?

        • 0 0

  • Znajomy poszedł latem odwiedzić żonę na Srebrzysku i spędzili z 40 minut w krzakach na spacerze.... (3)

    Ona mia 4 kleszcze na nogach a on 2 .

    Poczytaj o tym paskudztwie w internecie i ciesz się , że las ci " zamkneli ". :p

    ps. Nie zabierajcie psów do lasów, jeden kleszcz ma 2000 małych kleszczy, niebawem będzie z nimi heca większa od Eboli.

    • 1 1

    • ten przypadek potwierdza rególy

      baby wszystko lepiej chwytają niż faceci !!!!

      • 1 0

    • Z treści wynika, że owa żona mieszka na Srebrzysku. Tylko po co spotkali sie w krzakach?

      • 1 0

    • spędzili z 40 minut w krzakach na spacerze.... (

      ona na ziemi on na niej stąd wynik stosunku 4:2 kleszcza

      • 1 0

  • Torami Torami barany

    jak wam zamkli dołem to górą trzeba!!!

    • 2 1

  • Do Redakcji, (1)

    zdjęcie przejścia prezentowane na fotografii jest położone na przedłużeniu ul. Jana Kiepury, a nie Mikołaja Gomółki. Wstyd mi, że patronem tej zdegradowanej ulicy (raczej zaśmieconej drogi) jest zasłużony dla naszej kultury ten wspaniały artysta. Wstyd dla Urzędu Miejskiego i gdańskich radnych, zwłaszcza z komisji ds. kultury itp. Po prostu wstyd! Szekspir - tak, a Kiepura - nie. Dlaczego?Czegoś nie rozumiem. A może jestem zbyt głupi, aby pojąć politykę kulturalną Miasta, zarządzanego przez p. Adamowicza.

    • 6 1

    • a przejscie tutaj zwane

      chrzanowskiego michałowskiego też jest nieprawidłowo podane bo to jest przejście między chrzanowskiego a polanki

      • 0 1

  • teraz czas na BASEN dla poludniowych betonow !

    • 2 0

  • kiedy będą biegi po nasypie

    Dalej na biegi lebiegi

    • 1 1

  • Do krytykujących (1)

    Mogę się założyć że wszystkie osoby wyzywające mieszkańców tej okolicy od leni codziennie wożą tyłki samochodami do pracy. Tu nie chodzi o spacery jak to zostało przedstawione w artykule ale o zwykłe codzienne życie. Jestem osobą niezmotoryzowaną i muszę na godz 7 odprawić dzieci do żłobka i do przedszkola. Zamknięcie przejścia to dla nas duże utrudnienie bo chodzenie naokoło zabiera cenne dla osoby pracującej minuty a poza tym jak wspominały już inne osoby droga którą musimy chodzić podczas opadów przypomina bagno gdyż została zniszczona przez wszechobecne pojazdy jeżdżące od początku budowy. A przed nami zima i będzie tylko gorzej ale nikogo to nie interesuje. Ochrona która pilnuje przejść ze zwykłej ludzkiej życzliwości w momentach gdy nie odbywają się tam żadne prace mogłaby przepuszczać chociaż rodziców z dziećmi.

    • 6 0

    • Popieram tę opinie w 100%

      Dlaczego redakcja oraz inwestor z grupą popleczników nie widzą negatywnej strony tej inwestycji. Proszę zdjąć te różowe okulary i realnie ocenić stan faktyczny.

      • 0 0

  • Też do krytykujących

    Nie mieszkacie przy budowie więc nie zabierajcie głosu !!! My musimy tu żyć, co nie jest łatwe i nie tylko ze względu na spacery. Na ciągłe uprzykrzanie życia. Na błoto. Na odcinanie mieszkańców od dotychczasowych przejść i skrótów. Dzwonienie do Pana Konopackiego nie ma sensu. Wg Niego przejścia były "dzikie". Śmieci porozwalali mieszkańcy, co jest o tyle dziwne, że sugeruje to na spożywanie przez mieszkańców posiłków wokół nasypu. Kwestia śmieci ewidentnie budowlanych jest chyba nieistotna dla tego Pana. Miały być sadzone drzewa, a ze zdumieniem obserwujemy sadzenie krzaków co chyba jest bezsensowne, bo okolica przejścia będzie niebezpieczna. Poza tym mieliśmy drzewa przed oknami i wypada te obiecane drzewa zasadzić. Ciekawe czy inwestor ustosunkuje się do uwag mieszkańców

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane