• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Budowlańcy stratowali koty? Policja bada sprawę

Marzena Klimowicz-Sikorska
12 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Na teren byłej lisiej fermy na Oruni Górnej wjechał ciężki sprzęt. Miłośnicy zwierząt twierdzą, że pod jego kołami mogła zginąć część dzikich kotów tam mieszkających. Na teren byłej lisiej fermy na Oruni Górnej wjechał ciężki sprzęt. Miłośnicy zwierząt twierdzą, że pod jego kołami mogła zginąć część dzikich kotów tam mieszkających.

Po likwidacji lisiej fermy przy ul. Sosnkowskiego na Oruni pozostał teren, który upatrzyły sobie dzikie koty. Kilka dni temu wjechał tam ciężki sprzęt, który porządkuje ten teren m.in. ze względu na umowę z miastem. Miłośnicy zwierząt twierdzą, że znaleźli już stratowane zwierzęta. Policja przeszukuje miejsce prac.



Czy właściciel powinien przenieść koty z terenu po byłej fermie?

Po lisiej fermie na Oruni Górnej, która przy ul. Sosnkowskiego zobacz na mapie Gdańska działała przez blisko 40 lat, pozostał nieuporządkowany grunt. Z czasem stał się on domem dla kotów, które żyły przy fermie. Dzięki pomocy miłośników zwierząt, powstało tam dziewięć domków dla kotów. Kilka dni temu wjechał tam ciężki sprzęt.

- W czwartek zgłosił się na komisariat właściciel byłej fermy lisiej i twierdził, że jest właścicielem tego terenu, i że ktoś bezprawnie prowadzi tam jakieś prace - mówi Aleksandra Siewert z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Wieczorem tego samego dnia zgłosiła się też przedstawicielka fundacji Viva!, z informacją, że pod hałdą śmieci na terenie byłej fermy mogą znajdować się martwe koty.

Okazało się, że mężczyzna, który zgłosił się na policję, to właściciel byłej fermy, ale teren, na którym ona się znajdowała nie należy do niego, ale do trzech innych osób. Policja na razie nie odnalazła ciał martwych zwierząt.

- Od piątkowego poranka teren przeszukują policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej wraz z policyjnym technikiem kryminalistyki i dwiema osobami z fundacji OTOZ Animals - informuje Siewert. - Na razie jednak nie znaleziono żadnych martwych zwierząt. Czynności wciąż trwają.

Martwe zwierzęta znaleźli za to wolontariusze z Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego, lokalnej komórki ogólnopolskiej fundacji Viva!

- Ten teren jest pod naszą opieką. Wcześniej było tu ok. 70 kotów, z czego do adopcji udało nam się wydać 40. Na miejscu zostało ich ok. 35. Nikt nas nie poinformował, że wjedzie tam ciężki sprzęt - mówi Monika Kwiatkowska z PKDT. - Niestety znaleźliśmy już dwie kotki. Jedna z połamanym kręgosłupem zostanie na pewno uśpiona, druga też była w kiepskim stanie. Zepchnięto też domy dla kotów, zniszczono budę dla psa, który pilnował tej posesji. Zastaliśmy go jak siedział na hałdzie śmieci w mokrej kołdrze.

Porządki mają m.in. związek z umową, jaką zawarło z właścicielami tego terenu miasto, które chce kupić fragment działki pod budowę chodnika.

- Na prośbę mieszkańców, którzy chcą mieć chodnik do pętli tramwajowej, zdecydowaliśmy się na zakup fragmentu działki - ok. 790 m kw. - mówi Anna Dobrowolska z biura prasowego Urzędu Miasta Gdańska. - Jednym z warunków było uprzątnięcie tego fragmentu terenu. Nie znajdowały się na nim jednak budki dla kotów.

Teren byłej fermy zabezpieczyli policjanci.

Opinie (438) ponad 10 zablokowanych

  • ludzie ... jak zwykle najmądrzejsi się tu wypowiadają (1)

    no co wy..czytać nie umiecie? Podchwyciliście temat kotów a chodzi tutuaj o podejście administratora terenu. PRzecież wiedział że wjedzie sprzęt i zamiast złośliwie zburzyć wszystko mógł szepnąć słowo żeby chociaż te budki pousuwali - przecież ktoś za to zapłacił. To chyba ten kryzys wyzwala w ludziach tyle złośliwści - coraz więcej jest jej również na drogach.

    • 11 2

    • Popieram

      • 1 0

  • Tragedia (2)

    Powołać komisję śledczą

    • 8 8

    • najlepiej komisje milera haha (1)

      • 3 4

      • Twój stary miler

        • 0 0

  • BEZEDURA (1)

    Zawsze można oddać 1 % podatku na działalność Animalsów . Za naszą kasę zatrudnią CSI z Miami by znaleźli kotki... Już widzę radość dochodzeniówki , gdy będzie cały dzień grzebać w poszukiwaniu zwłok ...psa w mokrej kołdrze .
    P.S. Do takich poszukiwań świetnie nadaje się georadar, można zorganizować zrzutę .

    • 11 24

    • Naucz sie pisac - nieuku Ludzie skad wy sie bierzecie TAKIE DEBILSTWO ZBETONIALE szkoda ze ktos taki jak ty chodzi po ziemi - niech szlag cie trafi zycze ci tego - z calego serca Moze wtedy zrozumiesz cierpienie zwierzat Pan Bog nie rychliwy ale sprawiedliwy Zapamietaj to

      • 0 0

  • to kto właściwie jest właścicielem? (1)

    Właściciel który nie jest właścicielem zgłosił, że ktoś wtargnął na jego teren, po czym zgłosiła się "opiekunka terenu" która domniemam też nie jest właścicielką, z zawiadomieniem, że mordowane są koty których nikt nie znalazł. Niezły brd.l macie na tej Oruni. Skoro za fałszywy alarm o podłożeniu bomby jest kara grzywny czy Pani Kwiatkowska nie powinna również zapłacić za akcje policji.

    • 8 3

    • ZALOSNE TO CO PISZESZ - DEBIL ZAWSZE NIM POZOSTANIE

      • 0 0

  • To dramat

    Serce sie sciska gdy czytam te bzdurne komentarze ludzi nielubiacych zwierzat Nie musicie lubic - ale nie mozna krzywdzic - jest na to Ustawa Koty czuja tak samo jak czlowiek bol, glod, cierpienie Nie mozna postapic tak jak wlasciciel wjechal maszynami i zadal tyle cierpienia tym kotom TO MUSI SIE WRESZCZCIE SKONCZYC to okrucienstwo wobec zwierzat A WY KTORZY NIE LUBICIE ZWIERZAT - wyprowadzcie sie na ksiezyc - chociaz tam - TAKCH PASOZYTOW JAK WY TEZ TA PLANETA NIE ZECHCE nie obrazajcie tych co pomagaja - oni przynajmiej robia cos pozytecznego a ci ktorzy krytykuja i sa przeciwni sa ludzmi bez serca I TO SA ZLI LUDZIE KTORZY NIE LUBIA ZWIERZAT

    • 1 0

  • Powołać komisje sledczą do znalezienia winnych!!Postawic pomnik martylologi kotów!! (1)

    I co roku rocznica upamiętniająca to zdarzenie.Przydała by sie tez jednodniowa żałoba na terenie dzielnicy!!Powołać specjalna ekipę dochodzeniową być może to było działanie zaplanowane przez właścicieli piesków. Teren należy odgrodzić pobrać próbki czy wczesnej jakiś pies tam czasem nie chodził.

    • 5 4

    • Jestes tak porąbany ze az strach

      • 0 0

  • Jak można rozjechać koparką sprytnego kota ? (2)

    No , chyba , że koparka porusza się z prędkością 100 km/h... Co za bzdura . Ktoś chce zrobić komuś pod górę - taka prawda .

    • 35 16

    • Czytajac to co piszesz i inni To jest zalosne Poprostu zacznij sie leczyc poki nie jest za pozno Chociaz w twoim przypadku sadzac po tresci tego co napisales JEST ZA POZNO

      • 0 0

    • daj sobie spokój z pytaniami , przekracza to twój poziom

      chyba że sarkastycznie wyrażasz swoją opinię

      • 0 0

  • taaa (1)

    a zwróć takiej "kociarze" uwagę żeby kota zabrała to Ci w bloku opinie wyrobi że jej grozisz. Już parę razy takie krzywe akcje miały miejsce na Zaspie.

    • 2 6

    • Kolejny debil i pasozyt nie lubiacy zwierzat - franco wyprowadz sie na pustynie

      • 0 0

  • (3)

    te kociary to zaraza w blokach, hodują te śmierdziuchy pod blokami które potem załatwiają swoje sprawy w piaskownicach. do domu je sobie bierzcie a nie ludziom żyć nie dajecie.

    • 7 6

    • Kolejny d*pek ktory zre chla i s****i zero przydatnosci dla spoleczenstwa Niech cie szlag trafi betonie

      • 0 0

    • (1)

      dokładnie albo drapią pazurami maski samochodów. won z tą zarazą

      • 3 3

      • w sypialni sobie postaw samochód

        jakbyś nie oszczędzał na garażu, łosiu, to maska byłaby nie tknięta.

        • 2 2

  • (12)

    Płakać mi się chce jak czytam niektóre komentarze... a już myślałam że na ludziach nie można się bardziej zawieźć.
    1. Budki NIE STAŁY TAM BEZPRAWNIE. To miasto podarowało je wolontariuszom, właściciel fermy także o nich wiedział.
    2. Jak już ktoś wspomniał, te koty są WOLNOŻYJĄCE a nie dzikie. Konsekwencja jest taka, iż wiele z nich nie boi się ludzi. W swoich budkach, na własnym terenie, na którym przebywały miesiące, a czasem i lata, czuły się bezpiecznie. Możliwe że przez to nie uciekały daleko, tylko chowały się w zabudowanych zakamarkach, które zostały rozjechane buldożerami... Dowiemy się tego dopiero po dokładnym przeszukaniu terenu.
    3. Znaleziono już dwa poszkodowane koty, jeden w stanie bardzo ciężkim, jeśli przeżyje to będzie kaleką do końca życia. Koty wolnożyjące są objęte ochroną prawną (źródło pl/Druki7ka.nsf/0/040FFE2CBEB3AA2AC125794C0041B726/$File/26.pdf ), więc jeśli ktoś świadomie wjechał na nie z buldożerami, bądź wysłał kogoś aby to zrobił - jest to przestępstwo.
    4. Koty są ważną częścią ekosystemu miasta. Tępią szczury i myszy, chroniąc nas przed chorobami, które roznoszą te zwierzęta. To bardzo czyste stworzenia, dbają o własną higienę. Przy PRAWIDŁOWEJ opiece (szczepienia, sterylizacja) mogą żyć obok nas w mieście przez długie lata i nikomu nie przeszkadzać. Jeśli dzieje się inaczej - to wina złej opieki człowieka, a nie zwierzęcia.
    5. Usypianie zdrowego kota jest jak eutanazja przeprowadzona na zdrowym człowieku. To nie jest rozwiązanie. Koty należy sterylizować, kastrować i znajdować im odpowiedzialnych opiekunów, tak aby problem bezdomności zwierząt został ograniczony i z czasem zlikwidowany, tak jak to miało miejsce np. w Norwegii i innych cywilizowanych krajach.
    6. Wszystkiego dowiedziałam się z internetu, od wolontariuszy bezpośrednio zaangażowanych w sprawę. Zanim znowu coś napiszecie, radzę zapoznać się ze sprawą, a nie rzucać nieprzemyślanymi osądami...
    7. Zwierzęta czują.

    • 36 7

    • do wolontariuszki z Warszawy

      Bardzo madre slowa Podpisuje sie pod nimi

      • 1 0

    • (3)

      a miasto chciało wybudowac tam przedszkole ......

      teraz 3 lata potrfają przeszukiwania terenu .....

      2 lata sprawa sądowa dla operatora koparki

      ps uffff, w końcu moje dziecko nie musi chodzic do przedszkola ......

      • 2 5

      • (2)

        Prace zostały wstrzymane tylko do poniedziałku. Proszę nie wyolbrzymiać. Jestem pewna że Pana dziecko też będzie chciało mieć kiedyś zwierzaka... A jeśli zwierzak ten uciekłby/ wyszedłby na spacer, i wtedy ktoś bezlitośnie by go zamordował, jak Pan by się czuł? No właśnie. Tak teraz czują się opiekunowie tych zwierząt.
        Pozdrawiam.

        • 2 0

        • (1)

          otóż droga ekoterorystko mylisz się

          to będzie długa i kosztowna przeprawa sądowa
          - w końcu operator koparki popełni przestępstwo .......

          ps dla przykladu budowa mostu przez Wisłę w okolicy Kwidzyna była wstrzymana na dwa lata przez ptaszki , które podobno tam przelatują i mogły sobie biedaczki skrzydełka połamac ....o pylony .....

          • 2 2

          • I niech będzie długa i kosztowna sprawa sądowa, skoro złamano prawo

            Można było zawiadomić wolontariuszy i koty zostałyby usunięte, a teren szybko uprzątnięty, ale niektórym tak się spieszyło, ponoć do przedszkola, że po trupie je wybudują. A może mieli frajdę? Myślę, że tylko sadysta rozjedzie spychaczem budę z psem czy z kotem. A takich nie brakuje, wystarczy przeczytać wypowiedzi pod tym tematem.

            Życzę długiej rozprawy sądowej i ukarania winnych.

            • 3 1

    • weź się babo p***j w ten eko-łeb (1)

      to będziesz miała eutanazję w kocim stylu. Porównywanie zwierząt do ludzi przekroczyło już wszelkie granice. Może jeszcze pogrzeb na Wawelu im urządzisz?
      Jeśli czują to powinny ginąć szybko...by nie cierpiały.

      • 4 7

      • Z chamskimi ludźmi nie dyskutuję. Przykro mi. Swoje obelgi proszę zostawić dla kogoś, kogo opinie takiego człowieka jak pan obchodzą ;)

        • 3 1

    • (4)

      A patologię ludzką też należy sterylizować i kastrować?

      • 0 0

      • (2)

        To już temat-rzeka, na inną dyskusję... Obawiam się że moje poglądy w tym temacie są zbyt kontrowersyjne, abym mogła się wypowiedzieć bez wzbudzania sensacji. Nie mam ochoty się sprzeczać, wolę wrócić do organizowania pomocy dla kotów.
        Pozdrawiam

        • 3 1

        • podatki (1)

          czy koty płaciły podatek od nieruchomości ???
          jeżeli nie - to była to samowola budowlana

          były tam nielegalnie

          • 4 5

          • Miasto zgodziło się na osadzenie tam zwierząt. Mógłby mieć pan choć tyle ludzkich odruchów, aby nie wymagać od ludzi którzy z własnych kieszeni pomagali tym zwierzętom płacenia podatków...

            • 3 1

      • już po zabiegu?

        • 1 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane