Trzech zamieszanych w handel ludźmi obywateli Bułgarii zatrzymali funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Mężczyźni wykorzystywali 23-letnią Polkę do świadczenia usług seksualnych na terenie Polski, Niemiec i Danii, po czym zabierali jej wszystkie pieniądze.
Przestępstwo handlu ludźmi zagrożone jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata.
Dwóch z zatrzymanych to ojciec i syn w wieku 48 i 18 lat, którzy trafili do aresztu, a sąd zdecydował, że spędzą tam co najmniej trzy miesiące. Trzeci z szajki, 25-letni Bułgar, na razie ma dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i zbliżania się do pokrzywdzonej. Śledztwo w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze Wydziału Operacyjno-Śledczego MOSG pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
- Do zatrzymań doszło na terenie województw pomorskiego i świętokrzyskiego. Jak ustalili funkcjonariusze Straży Granicznej, ofiarą Bułgarów była 23-letnia Polka. Przez siedem miesięcy kobieta świadczyła usługi seksualne na terenie Polski, Niemiec i Danii. Wykorzystując jej położenie, często przy zastosowaniu przemocy i gróźb, cudzoziemcy czerpali korzyści majątkowe z uprawiania prostytucji przez 23-latkę, zabierając jej wszystkie zarobione pieniądze - mówi kpt. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku. Pokrzywdzona znajduje się teraz pod opieką Krajowego Centrum Interwencyjno-Konsultacyjnego dla Polskich i Cudzoziemskich Ofiar Handlu Ludźmi.
Podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Grożą im bowiem srogie kary.
- Przestępstwo handlu ludźmi zagrożone jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata. Występek polegający na doprowadzeniu innej osoby do uprawiania prostytucji zagrożony jest natomiast karą pozbawienia wolności do lat 10, natomiast przestępstwo stręczycielstwa i sutenerstwa zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5 - wylicza Tatiana Paszkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.