• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nocna burza w Trójmieście: bilans

Maciej Korolczuk
11 czerwca 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Przepompownia uchroni Stogi przed podtopieniami

Burza w Trójmieście: kompilacja filmów mieszkańców

Powalone drzewa, zatkane studzienki, zalane piwnice, tunele dla pieszych, chodniki i ulice - to bilans nocnej ulewy, jaka przeszła nad Trójmiastem. Najgorzej było w Gdańsku, gdzie strażacy podjęli ok. 70 interwencji. Tylko w Jelitkowie suma opadów w ciągu trzech godzin wyniosła prawie 62 mm.



Czy odczułeś skutki nocnej ulewy w Trójmieście?

Aktualizacja, godz. 11:47

Sytuacja w Sopocie



Opady w Sopocie nie wyrządziły większych szkód.

- Infrastruktura deszczowa w kurorcie zapracowała. Bez większych strat. Co ważne, zbiorniki retencyjne pracowały prawidłowo i spełniły swoją rolę. W ciągu ostatnich lat wydaliśmy prawie 150 mln zł na zbiorniki retencyjne i modernizację kanalizacji deszczowej - informuje Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu.
Większość z 12 odnotowanych zdarzeń w naszym mieście, to zalane ulice.

Najwyższy opad zmierzono w Sopocie na ul. Haffnera, gdzie deszczomierz zainstalowany na SP nr 7 wskazał 45 mm. W zbiornikach retencyjnych były rezerwy do przyjęcia wody.

Wstępnie jako przyczynę podtopień należy uznać bardzo intensywny opad deszczu o wartości chwilowej osiągający wartość 140 mm (system odprowadzania wód działa sprawnie przy opadach 30 - 40 mm) oraz krótkotrwały zanik napięcia i przerwa w pracy pomp (Informacja PKP zalany tunel pod kolejką ul. Wejherowska).

Z powodu tzw. "cofki" od morza nastąpiło przepełnienie koryta Potoku Kamiennego i zalewany był dworek "Admirał" na ulicy Powstańców Warszawy. Służby niezwłocznie interweniowały: próbowano udrożnić odpływ pod al. Mamuszki. Z powodu olbrzymiego napływu wód opadowych pomieszanych z morskimi, nie można było tego zrobić skutecznie, prace brygady eksploatacyjnej trwały do godz. 24:00.

Intensywne opady naruszyły również skarpę sopocką w rejonie SP 8 przy ul. 3 Maja - działania naprawcze sopocka "deszczówka" podejmie po zakończeniu roku szkolnego.

Zbiorniki retencyjne: Staw Obodrzyców, Zbiornik Okrzei, Staw Kochanowskiego, Staw Łokietka, Staw Reja, Stawy Krasickiego, Stawy Młyńskie, Zbiornik Kuźniczy i zbiorniki kanałowe w ul. 23 Marca i Kraszewskiego oraz zbiornik Wejherowska pracowały prawidłowo i spełniły swoją rolę, tj. przejęły pierwszą falę powodziową.

Dziś, czyli 11 czerwca, trwają prace eksploatacyjne polegające na udrażnianiu koryt potoków, osadników, wpustów w miejscach najsilniej zapiaszczonych. Ponadto jest sukcesywnie prowadzony monitoring sieci na terenie całego miasta. Zakład Oczyszczania Miasta od wczesnego świtu sprząta ulice i chodniki, na które spływający deszcz naniósł duże ilość rumowiska, gałęzi i liści.



O północy zebrał się Miejski Sztab Zarządzania Kryzysowego pod przewodnictwem Piotra Borawskiego, zastępcy prezydenta Gdańska, w którym uczestniczył Piotr Grzelak oraz przedstawiciele służb miejskich - policji, straży pożarnej, straży miejskiej i jednostek miejskich.

Opad swoim zasięgiem objął całe miasto. Opady rozpoczęły się na zachodzie miasta przed 22 i trwały ok. 40 minut. W tym czasie na całym obszarze Gdańska opady wyniosły powyżej 20 mm.

Zobacz filmy z ulewy nakręcone przez naszych czytelników


Wystąpiły utrudnienia w komunikacji miejskiej, wstrzymano kursowanie tramwajów, komunikacja autobusowa była utrudniona. Utrudnienia wystąpiły też na gdańskim lotnisku. Wyładowania atmosferyczne, silny wiatr i intensywne opady deszczu sprawiły, że część samolotów miała problem z lądowaniem. Połączenie z Newcastle przekierowano do Bydgoszczy.

Część ulic była nieprzejezdna - 3 Maja, Nowe Ogrody, Węzeł Kliniczna, okolice CH Manhattan, Słowackiego - Chrzanowskiego, Traugutta, Brama Oliwska, Jana z Kolna, wiadukt Pomorska, skrzyżowanie przy Galerii Bałtyckiej.

O wszystkich utrudnieniach i skutkach ulewy na bieżąco informowali nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta



  • Uszkodzony balkon i zerwane fragmenty dachu na budynku przy ul. Uroczej w Pruszczu Gdańskim.
  • Woda w tunelu pod torami kolejowymi we Wrzeszczu
  • Poziom wody w okolicy Wajdeloty i ul. Białej sięgał 1 metra.
Kolejna intensywna nawałnica wystąpiła około godz. 23:40. Suma opadów od godz. 22 do godz. 1 wynosiła w Jelitkowie 61,18 mm, Oliwie - 55,48 mm, Brzeźnie - 53,85 mm, Matemblewie - 52,4 mm, Jasieniu - 51,9 mm, Cygańskiej Górze - 51,2 mm na Górze Gradowej - 40,11 mm. O tym, jak wysoki poziom wody był wieczorem we Wrzeszczu świadczą zacieki na murze przy ul. Białej. Woda sięgała tam ok. 1 metra.

- Miejskie służby w gotowości pozostawały od godz. 18, po pierwszej burzy przystąpiły do usuwania zastoisk wody, udrażniania odpływów, oczyszczania ulic z naniesionych przez deszcz kamieni, gałęzi i innych zanieczyszczeń. O północy podsumowano podjęte działania, ustalono priorytety na następnie godziny oraz omówiono prognozowaną sytuację meteorologiczną - mówi Alicja Bittner z biura prasowego UM w Gdańsku.
  • Pioruny bijące w nocny Gdańsk. Zdjęcie wykonane w nocy z 10 na 11 czerwca 2019 r.
  • Nocne posiedzenie Miejskiego Sztabu Kryzysowego. Pierwszy z prawej Piotr Borawski, drugi z lewej - Piotr Grzelak.
Państwowa Straż Pożarna przyjęła około 75 zgłoszeń dotyczących głównie zalanych piwnic, na całym Pomorzu było ich ponad 300. Nocna komunikacja autobusowa działała z niewielkim opóźnieniem. W rozlewiskach wody, jakie tworzyły się w wielu miejscach kierowcy tracili tablice rejestracyjne. Jak informują nasi czytelnicy, można je odnaleźć m.in. na al. Rzeczypospolitej, skrzyżowaniu Grunwaldzkiej z Szymanowskiego, al. Żołnierzy Wyklętych, a w Sopocie na ul. Podjazd.

Zalaniu uległy także podziemne tunele dla pieszych, galerie handlowe i podziemne parkingi. W nocy nieprzejezdna pozostawała al. Hallera pod wiaduktem kolejowym, Bohaterów Getta oraz skrzyżowanie ul. Mazurskiej i Dworskiej w Brzeźnie. Podmyło też budowę na ul. Myśliwskiej.

  • Zgubione tablice rejestracyjne








Opinie (762) ponad 100 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Jaśkowa Dolina (1)

    Rano zjeżdżałem rowerem Jaśkową Doliną w kierunku Wrzeszcza i zdziwiła mnie bardzo duża ilość małych kawałków drewna tzw. zrębków na drodze rowerowej i chodniku, które zaczęły się pojawiać trochę poniżej zakrętu i występowały prawie do Matejki. Ich źródłem było prawdopodobnie składowisko drewna z wycinek i właśnie zrębków w bocznej dolince od Jaśkowej Doliny. Może zagonić firmę, która jest użytkownikiem składowiska, do posprzątania ulicy Jaśkowa Dolina z ich śmieci?

    • 4 5

    • Kross

      Samemu zrobić coś dla miasta to nie łaska?

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Tak to jest jak pod starą niewydolną infrastrukturę sciekową podłączają cały czas nowe osiedla , biurowce, galerie. (37)

    Studzienki wybijają i nienadążają odbierać wody. Więcej osiedli a powodzie murowane. opad był tylko przez 40 minut

    • 445 41

    • Ważne sprawy

      Stara infrastruktura z czasów Wilhelma była nowoczesna i wydajna. Niestety nowi administratorzy miasta nie obejmują tematu. Może trzeba wynająć Holendrów, a prezydent będzie mogła już bez przeszkód jeździć na kawkę do pana premiera.

      • 0 0

    • A ile razy w roku (8)

      trafia się taka ulewa? Raz na dwa -trzy lata? Jaki jest sens pruć ulice i budować kanalizację, która przyda się raz na dwa trzy lata?

      • 5 14

      • Nie ma sensu, ale nie z tego powodu, który masz na myśli (3)

        "Zebrać cały deszcz, wpuścić w podziemną rurę i wylać do morza" to myślenie z 19 wieku. Prucie ulicy i robienie większej rury jest bardzo złym pomysłem, po części dlatego, że duże koszty i utrudnienia, ale zwłaszcza dlatego, że cała ta deszczówka będzie zwyczajnie zmarnowana.

        21 wieczne podejście powinno brzmieć "Jak najwięcej deszczu zmagazynować", czyli budować zbiorniki retencyjne, rozwijać małą retencję (np. stawy), studnie chłonne i masę innych wynalazków po to, żeby jak najmniej deszczu spływało powierzchnią bezpośrednio do odbiornika a jak najwięcej zasilało wody podziemne.
        Tyle że to wymaga organizacji, pieniędzy i zgodzenia się, że nie każdy kawałek miasta będzie zabudowany przez deweloperów.

        To nie jest tak, że są tylko 2 opcje - utonąć jak Gdańsk po każdym deszczu albo wpuścić wszystko w rurę.

        • 12 0

        • popieram, należy zwrócić się w stronę zdecentralizowanej gospodarki deszczowej (2)

          ponadto powinno się prawnie ograniczyć deweloperom możliwość podłączenia nowych terenów do istniejącej kanalizacji deszczowej. Nie widzę problemu w tym, aby stosować wyżej wymienione konstrukcje na nowych osiedlach i wprowadzać je na tych już istniejących.

          • 2 1

          • a co proponujesz ? (1)

            do jakiej kanalizacji mają przyłączyć nowe osiedla ??
            Woda płynie z góry na dół, czyli ze wzgórz w stronę morza, chcesz pruć pół miasta i prowadzić nową kanalizację przez Wrzeszcz czy Śródmieście w kierunku morza?
            zastanów się zanim coś napiszesz

            • 0 2

            • wody deszczowej nie trzeba podłączać do kanalizacji

              ponieważ woda deszczowa może infiltrować w ziemię (zgodnie z zasadą grawitacji, o której wspominasz) jeżeli na terenie np. osiedla zostałyby zaprojektowane odpowiednie podziemne systemy infiltracji takie jak studnie chłonne, komory drenażowe itp. - jest wiele możliwości. Pracowałam przy projektowaniu takich urządzeń w innym dużym mieście i wiem, że to się sprawdza. Gdańsk zbudowany jest na warstwach przepuszczalnych, które sprzyjają infiltracji, więc na pewno ten system by się sprawdził i odciążył obecne systemy kanalizacyjne. Oczywiście wykonanie takich konstrukcji wiąże się z kosztami inwestycyjnymi i eksploatacyjnymi, więc zakładam że jedynym wyjściem jest zmuszenie dewelopera poprzez obostrzenia prawne. Wydaję mi się, że Ty akurat nic nie proponujesz, więc nie krytykuj innych, kiedy nie masz żadnego pomysłu.

              • 2 0

      • przecież to miasto do paraliżu nie potrzebuje ulewy. wystarczy kilkadziesiat minut zwyklego deszczu (1)

        i już problemy

        • 13 5

        • 62 litry na m2 to dla ciebie zwykły deszcz ??

          to ile musi spaść żeby była ulewa lub oberwanie chmury?

          • 3 1

      • plokij - częściej

        przypominam, że to już druga taka ulewa w Gdańsku tylko w tym roku i to w ciągu 3 tygodni. Przed nami jeszcze całe lato!

        • 4 1

      • Poczekajmy, co powiesz jak ciebie zaleje.

        • 7 0

    • W Gdańsku dużo zrobiono po ulewie w lipcu 2016 roku, w Gdyni infrastruktury nie tkneli palcem (4)

      • 12 7

      • po pierwsze kłamiesz (3)

        np. zbiornik na Kaczej niby skąd się wziął?
        po drugie widziałeś żeby w Gdyni były takie zniszczenia jak w Gdańsku? U nich co deszcz to podtopienia. Gdynia zaprojektowana jest sensowniej. Sopot też poczynił inwestycje przeciwpowodziowe (np. przebudowa na kamionce), tylko Gdańsk zrobił se 2 zbiorniki za to zabetonował trzy rzeki i uważa, że jest super...

        • 12 4

        • Gdynia nie była projektowana 1000 lat temu... (2)

          • 9 2

          • (1)

            A co takiego było projektowane na naszym terenie 1000 lat temu ?

            • 1 0

            • miasto ma ponad 1000 lat

              układ urbanistyczny się rozrasta, ale główne miasto jest ciągle w tym samym miejscu. Położenie dzielnic i głównych dróg też nie zmieniło się w tym czasie

              • 0 1

    • I właśnie dlatego był problem. (5)

      Kiedyś, kiedy projektowano całą tą infrastrukturę, nie było ulew, kiedy padało tyle wody w 40min...

      • 17 26

      • (1)

        Kiedyś tez były ogromne ulewy, więc nie pisz głupot.

        • 16 9

        • Polecam stronę "pogoda augustyna", zakładkę "odchylenia". Ostatni rok, wg danych na Helu, był bardzo suchy, znacznie poniżej średniej.

          • 1 0

      • (2)

        kiedyś ciebie nie było, więc nie wiesz, a były ulewy, zimy trwające 4 miesiące, mrozy (zatoka zamarzała), tylko mniej było pazernych i niedouczonych ludzi na stanowiskach odpowiedzialnych za planowanie, wykonanie i utrzymanie szeroko pojętej infrastruktury

        • 23 2

        • zimy były mroźniejsze (1)

          ale jednocześnie nie było aż takich skrajnych temperatur ani opadów.

          Tak, były burze. Nie nie były to tak obfite opady i gwałtowne jak teraz. A na pewno nie tak regularnie, jak teraz.

          Jeszcze 10-20 lat temu (np. wielka powódź na Oruni) miała mniejsze opady niż zeszłoroczne. Nie znam konkretnych porównań wielkości i czasu opadów tegorocznych burz, ale odnoszę wrażenie, że mamy już po kilka takich zdarzeń ekstremalnych rocznie, gdzie wcześniej było 1, może dwa (najczęściej w lipcu).

          • 10 4

          • calonocna burza to nie jest ekstremalna pogoda

            to normalne zjawisko, po kilku dniowych upalach. skad was biora leminigi ?

            • 7 2

    • defetysta (3)

      Jak można pisać takie teksty , przecież Gdańskiem od lat zarządzają światli ludzie , teraz już drugie pokolenie . Tylko ten podły klimat , który nie słucha się zarządzeń władz Gdańska.

      • 16 10

      • (1)

        Kacper już jesteś nudny lebiego

        • 7 6

        • Ola, weź się za robotę

          Zostaw już Kacpra w spokoju

          • 4 3

      • poranny banan zjedzony pawianie?

        • 5 8

    • Opad trwał tylko 40 min...

      Tak się składa, że 40 min to bardzo długo jak na tak intensywny deszcz.
      Urządzenia kanalizacyjne projektuje się na 10-15 min. nawalny deszcz.
      A głównym problemem jest ukształtowanie miasta, wszystko spływa dół do centrum, oczywiście zabieranie kolejnych zielonych terenów, mogących opóźniać retencje wody, pod nowe osiedla też nie pomaga.

      • 7 0

    • betonujcie dalej górny taras przy lotnisku (2)

      gamonie

      • 33 11

      • akurat tam są zbiorniki retencyjne, gorzej na dole... (1)

        • 13 5

        • Zbiorniki są niewydolne

          Przy większych ulewach puszczają tamy.

          • 4 1

    • Żadna (nawet nowa) infrastruktura nie jest projektowana na ekstremalne opady (4)

      Zejdźcie trochę na ziemię ;)

      • 40 23

      • ekstremalne opady to masz w porze deszczowej w azji albo na karaibach (1)

        tutaj to kilkadziesiat minut deszczyku

        • 16 5

        • czy mogę poprosić o liczby?

          Porównanie opadów z owej Azji i ostatnich z Gdańska. Z góry dziękuję.

          • 3 2

      • w d*pie byłeś, g*wno widziałeś

        • 1 0

      • częstotliwość takich opadów świadczy raczej, że nie są ekstremalne, a naturalne

        może ty skończ bujać się na ogonie i zejdź z drzewa

        • 34 21

    • o przepraszam, czasami robią

      zbiornik bez odpływu pod Wajdeloty kiedyś zamieni ją w wąwóz "Metropolia - Browar Górski"

      • 2 1

    • 40 minut?

      chyba nie w Gdańsku

      • 6 3

    • Znawca jak się patrzy

      • 4 3

  • Złe słowo

    I pomyśleć, wszystko zaczęło się od jednego, złego słowa Grzelaka.

    • 0 0

  • to norma, zawsze tak jest

    Beton, beton , beton jak betonowy mózg włodarzy...wyprowadziłam się z gda....jest cudnie. Gdańsk to takie g...e miejsce do życia.

    • 0 0

  • zgadzam się z ludźmi w sprawie skandalicznego smsa z RBC (3)

    Przytaczam treść:

    Uwaga! Wieczorem i w nocy (10/6) bardzo silny wiatr, burze i grad. Możliwe przerwy w dostawie pradu. Nie chowaj się pod drzewami. Jesli możesz zostań w domu.

    Oczywiście treść jest dobra, tylko skoro zaczyna się od 'wieczorem' a wysyła przed 23... to jest to lekka kompromitacja (a godzina dokładnie 22:37)

    • 17 4

    • RCB (1)

      Ja otrzymałem dwa, pierwszy o 20:28 więc godzina ok, drugi o tej samej treści 21:28 - też jeszcze ok. Uważam, że działanie sprawne.

      • 1 0

      • Ja dopiero o 22

        • 0 0

    • RBC=PIS

      • 1 1

  • Wincyj betonu! (18)

    Takie są efekty betonowania potoku we wrzeszczu. W Gdyni padało podobnie a takiego armagedon nie było

    • 468 36

    • Dokładnie, wszystko powinno być drewniane! (1)

      Zakazać betonu!

      • 0 0

      • Dokładnie, wszystko powinno być drewniane!

        Wszystko może nie, ale dolinki w lasach nad Trójmiastem zdecydowanie tak. Tam deszcz nie wsiąka tylko spływa po betonie. Skutkiem tego są powodzie na dolnym tarasie Gdańska oraz wyjątkowo niski poziom wód gruntowych wyżej. Pewnie niedługo Trójmiejski Park Krajobrazowy zacznie chorować z braku tej wody, która właśnie zalała Centrum. A Miasto bedzie nadal chołubiło deweloperów...

        • 1 0

    • A na ul Hugo Kołłątaja (ul równoległa do ul Słowackiego, skrzyżowanie przy Galerii Bałtyckiej) szykuje sie kolejna betonowa inwestycja z podziemnym parkingiem, ciekawe jakie przemyślenia beda czekały na Urząd Miasta w perspektywie następstw ulew we Wrzeszczu Górnym, pozdrawiam!

      • 1 0

    • Bo w Gdyni nic nie buduja (2)

      • 9 14

      • i dobrze.

        • 0 0

      • No, w ogóle. Obok mnie tylko nowe osiedle i kolejne dwa biurowce.

        • 2 3

    • ignorant (3)

      Rozumiem, że chodniki i ulice należy w Gdańsku zlikwidować. Będziemy duktami jak kiedyś chodzić i jeździć. A i wzgórza morenowe wyprostować.
      Napisze taki "wincyj betonu" i zadowolony. Proponuje wyprowadzkę na wieś, tam nie będzie tego problemu, a po deszczu można pobrodzić w błocie :)

      • 10 23

      • Ty lepiej nic nie proponuj, bo widzisz tylko czubek swojego nosa. Na wsi wcale nie jest lepiej, a szczególnie jeżeli ta wieś jest położona za Wisłą, albo blisko jakiejś rzeczki lub innego zbiornikiem wodnego.

        • 0 0

      • Kto mówi o likwidowaniu chodników i ulic??! (1)

        Chodzi o w miarę harmonijną zabudowę, która nie ogranicza się do zabudowania wszystkiego co się da nieprzepuszczalną warstwą. O rozsądne planowanie i przygotowanie infrastruktury, które nie prowadzi do tak skrajnych zjawisk jak ulice zamieniine w potoki po kilkunastu minutach. Ale nie, bo albo tak, albo wieś. Ah, ten wspaniały gdański ciasny umysł i jego pseudoargumenty

        • 5 0

        • Mam pytanie, ty widziałeś jakąś większą aglomeracje czy tylko tak się wymadrzasz?

          Kawałek świata zjeździłem ale to co ty orawisz to jakieś utopijne wizję zmielonych.
          Każde miasto na świecie zmniejsza w drastyczny sposób retencję wody w gruncie. Gdańsk i tak jest względnie zielony- nie najbardziej zielony ale też nie zalany całościowo betonem.
          Zwalanie wszystkiego na beton to takie upraszczanie skomplikowanego problemu że aż zęby bolą.

          • 3 4

    • przyjedź i zobacz jaki jest syf (7)

      • 10 16

      • Widziałem. Trochę piachu, liści i błota. Tragedii nie ma.

        • 3 0

      • ech, musisz być wielką pociechą dla matuli... (3)

        Była ulewa, wypłukało ziemię, zmyło śmieci - normalka - to się stało i w gdyni, i w gdańsku i w sopocie. Różnica jest taka, że w gdyni woda nie zrobiła takich zniszczeń jak w zabetonowanym gdańsku. Kumasz różnicę? To się kryje za niezrozumiałymi dla ciebie słowami "W Gdyni padało podobnie a takiego armagedon nie było".

        • 31 6

        • Ale co ty w ogóle porównujesz (2)

          Gdynię i Gdańsk
          przecież Gdynia to prowincja

          • 7 19

          • Gdańsk to POdnóżek Gdyni.

            Gdańskie lwy już dawno zostały zjedzone przez gdyńskie śledziopiranie.

            • 7 7

          • Nie, no luz

            siedzisz sobie po szyję w wylanej szambomotławie, nie możesz przejechać tramwajem bo wszystko pod wodą, ale jesteś dumny bo gdynia to prowincja

            Powodzenia w życiu z taką mentalnością.

            • 26 5

      • Już zamiatają (1)

        Ten syf to piasek i śmieci. Już to zamiatają po południu nie będzie śladu

        • 19 3

        • Ale te resztki kanalizacji burzowej dalej zatkane

          • 2 7

  • Sprawa deweloperów

    Że co jakiś czas przychodzi ulewa i na każdy metr kwadratowy spada 60 litrów wody -- to natura. Ale że ta woda nie może wsiąknąć w poszycie lasu tam, gdzie spadła i zalewa niżej położone miasto -- to już wina radosnej twórczości budowlanej w leśnych dolinach wzgórz nad Gdańskiem. A Urząd Miejski, zamiast gonić deweloperów z okolic Gdańska (choćby na tereny postoczniowe) posłusznie zatwierdza każdą ich zachciankę.

    Deweloperzy są biznesmenami. Ich misją jest robienie kasy i nie są odpowiedzialni za bezpieczeństwo powodziowe miasta, ani za to, żeby Gdańsk był przyjaznym miejscem do życia. Dla nich ludzie mogą nawet mieszkać w betonowych mrowiskach, byle tylko im zapłacili. Ale dlaczego urzędnicy, którym my płacimy, nie są w stanie postawić granic samowolce i rzetelnie zbadać przedstawianych raportów środowiskowych? I dlaczego w prywatnych rozmowach z urzędnikami nikt nie ma wątpliwości, że to zgroza, ale w oficjalnych odpowiedziach na protesty wszystko zawsze jest zgodne z prawem i interesem publicznym?

    • 0 0

  • A wczoraj w radiu zachwalalili jak to Gdansk (6)

    Szybko sie rozwija i wogole.Moze i sie rozwija ale z jakimi skutkami.Nic nie przemyslane. Co deszczyk to ten sam kabaret

    • 105 13

    • (1)

      To jest natura
      Japonia też z nią czasami przegrywa
      Hejterze

      • 7 23

      • a kiedys nie było natury?

        • 0 0

    • TOK FM - y, Wyborcze, TVN - y dawno odśpiewały hymn z powodu lania betonu, co uznały za "rozwój", więc dlaczego nieczytający wyborca nie miał uwierzyć i wybrać betonujących sojuszników deweloperów, zwanych inwestorami. A dziennikarze suto zapraszani mają być krytyczni?

      • 1 1

    • radio zet zostało kupione przez koncern sorosa który posiada również wyborczą (1)

      • 13 8

      • Oni są po jednych ,przysłowiowych ,pieniądzach.

        • 7 3

    • Deszczyk xD

      • 1 1

  • To niebiosa wyznaczającą kierunek działania Pani Prezydent, (1)

    • 9 2

    • Nie niebiosa ,tylko tęcza.

      • 0 0

  • Grzelak to ten znawca historii II wojny swiatowj

    #Opinia wyrozniona#

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane