- 1 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (229 opinii)
- 2 Z dworca na Jasień 80 zł (398 opinii)
- 3 Auto wjechało w pieszych i w budynek (271 opinii)
- 4 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (64 opinie)
- 5 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (111 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (261 opinii)
Polacy leczą się na COVID-19 w domu. Koncentratory tlenu na wagę złota
Dziś każdy jest lekarzem we własnym domu - jeśli zachorujemy na COVID-19, a hospitalizacja nie jest konieczna, sami musimy monitorować swój stan i koordynować leczenie, korzystając ze wsparcia lekarzy jedynie za pośrednictwem telewizyty. Bojąc się nagłych problemów z oddychaniem oraz braku miejsca w szpitalach, wiele osób perspektywicznie wyposaża się w koncentratory tlenu bądź inne urządzenia do tlenoterapii domowej. Zainteresowanie jest tak duże, że zakup nie tylko stacjonarny, ale i przez internet, graniczy z cudem, a nawet jeśli uda nam się sprzęt upolować, to na dostawę trzeba czekać tygodniami. Chorujący na COVID-19 tyle czasu niejednokrotnie nie mają.
Na początku pandemii zdarzało się, że osoby z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2, nawet jeśli choroba nie dawała większych objawów, trafiały do szpitala. Dziś rekomenduje się, aby tak długo, jak to możliwe, chorzy na COVID-19 leczyli się w domu.
Chorują na COVID-19 w domu: "To trzeba przeczekać"
Podejrzewają COVID-19 - do lekarza idą tylko w ostateczności
- Ludzie po prostu chcieli wiedzieć, czy są zakażeni - wspomina jedna z trójmiejskich internistek. - Tłumaczyli to różnie: że mieli kontakt z kimś, kto miał kontakt z kimś zakażonym, że sąsiad był za granicą czy któryś z domowników nieco gorzej się poczuł. Niektórzy byli nieustępliwi i kombinowali na przeróżne sposoby, aby otrzymać takie skierowanie.
W ostatnich miesiącach nastąpił jednak zwrot. Pacjenci nie tylko nie chcą skierowań, ale i nie zgłaszają się na testy nawet wówczas, jeśli takie skierowanie otrzymają.
- Stwierdzili, że pozytywny wynik testu w zasadzie nic im nie da, w żaden sposób nie wpłynie na proces leczenia, a tylko przysporzy problemów, bo zostaną bezwzględnie zamknięci w domu co najmniej na kilka dni - opowiada internistka. - Obawiając się konieczności poddania testowi, wielu pacjentów zgłasza się do lekarza dopiero wówczas, kiedy leczenie objawowe nie przynosi rezultatów i sami nie są sobie w stanie już pomóc. A próbują sami się leczyć na wszelkie sposoby, z domową tlenoterapią włącznie. Tymczasem pamiętajmy, że takie same objawy jak COVID-19 daje też wiele innych chorób, które wymagają zupełnie innego leczenia, np. antybiotykoterapii. Odwlekając wizytę na ostatnią chwilę, działają na własną szkodę.
Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście
Koncentrator tlenu coraz częściej poza zasięgiem
Jeszcze na początku maja o koncentratorach tlenu nie słyszał niemal nikt, kto nie był zmuszony do korzystania z nich. Zresztą mało kto myślał wtedy o tym, że na COVID-19 przyjdzie nam się leczyć w domu, skoro w szpitalach było tak wiele wolnych miejsc, a liczba zakażonych w porównaniu z nimi była stosunkowo nieduża.
- Potrzebowaliśmy koncentratora tlenu dla członka rodziny, który chorował na raka i był pod opieką hospicjum domowego. Wypożyczyliśmy go ze sklepu medycznego od ręki, płacąc 120 zł. Kiedy odbieraliśmy sprzęt, widziałem, że nie był to jedyny koncentrator, jaki mieli na stanie - było ich tam co najmniej kilkanaście - opowiada Marian z Moreny.
Tyle szczęścia nie miała Olga, która przed kilkoma tygodniami szukała takiego samego sprzętu.
- Obdzwoniłam wypożyczalnie i wolnego urządzenia nie miał nikt - opowiada. - Postanowiłam koncentrator kupić, choć to koszt kilku tysięcy złotych. Bliska mi osoba przechodziła jednak COVID-19 bardzo ciężko, dlatego koszty były sprawą trzeciorzędną. Finalnie go jednak nie kupiłam, bo stacjonarnie się nie dało, a sklepy internetowe kazały czekać na dostawę od 12 do nawet 34 dni! Próbowałam ściągnąć sprzęt z zagranicy, równie bezskutecznie. Na szczęście stan zdrowia mojej mamy się poprawił i alternatywne leczenie, które wdrożyli lekarze, przyniosło zamierzony skutek.
Sklepy medyczne - Trójmiasto
Planujesz wdrożyć tlenoterapię? Nie rób tego na własną rękę!
Wdychanie tlenu wydaje się totalnie nieszkodliwe - przecież i tak wdychamy go nieustannie, więc jeśli przyjmiemy go więcej, to powinno tylko wyjść nam na dobre, prawda? No nie!
- Pamiętajmy, że tlen jest lekiem, a zbyt intensywna tlenoterapia może być toksyczna dla organizmu, dlatego trzeba to robić z głową. A najlepiej ściśle według wskazań lekarza - radzi Łukasz Wrycz-Rekowski, ratownik medyczny z fundacji AID Ratunek.
To, czy to już moment na wdrożenie tlenoterapii, podpowie nam odczyt z pulsoksymetru.
COVID-19. Pulsoksymetr pomoże ocenić, czy potrzebna jest hospitalizacja
- Tlenoterapia generalnie powinna być prowadzona u pacjentów, u których saturacja krwi (wskaźnik nasycenia hemoglobiny krwi obwodowej tlenem) wynosi poniżej 94 proc. i którzy dostrzegają u ciebie cechy duszności. To ważne, aby zaistniały oba te elementy. Jest bowiem duża grupa pacjentów, która z uwagi na choroby płuc ma przewlekle obniżoną saturację nawet do 80 proc., a nie wymaga tlenoterapii.
Saturacja po podaniu tlenu powinna być w granicach 94-98 proc. Jeżeli mimo podania tlenu utrzymuje się duszność, potrzebny jest kontakt z lekarzem, Zespołem Ratownictwa Medycznego lub nawet hospitalizacja.
W internecie roi się od ofert znacznie mniejszych, a przy tym i tańszych urządzeń wspierających domową tlenoterapię. Jednym z najpopularniejszych jest tlen inhalacyjny w sprayu, który możemy kupić już za kilkanaście złotych. Czy warto pokusić się o taki zakup?
- Koncentrator wyodrębnia tlen z powietrza bezpośrednio przed podaniem. Butla tlenowa ma ok. 10 l pojemności i jest napełniana pod ciśnieniem 150 bar, co daje 1,5 tys. litrów powietrza - tłumaczy Łukasz Wrycz-Rekowski, ratownik medyczny. - Średnio podaje się pacjentowi ok 4-5 l/min. Jedna taka butla starczy zatem na 300 minut, czyli 5 h. Taka mała butelka, z tlenem sprężonym jak aerozol, na ile starczy? Dwie, trzy minuty? Dwa wdechy i dalej się dusisz.
Sklepy medyczne uzupełniają braki
Sklepy medyczne robią co w ich mocy, aby sprzęt do tlenoterapii domowej jak najszybciej był dostępny.
- Nie przewidzieliśmy tak dużego zainteresowania, dlatego nasze magazyny zostały wyczyszczone do zera, niemniej pracujemy nad tym, aby szybko uzupełnić braki i aby nasi klienci mogli zaopatrywać się w sprzęt stacjonarnie, bez konieczności czekania - zapewnia Tomasz, przedstawiciel sieci sklepów ze sprzętem medycznym. - Przed miesiącem mieliśmy analogiczną sytuację z pulsoksymetrami, ale szybko udało nam się z nią uporać - teraz w większości aptek, które z nami współpracują, są dostępne od ręki i w takiej cenie jak przed pandemią. Jeśli chodzi natomiast o koncentratory tlenu, to chcemy zarówno przygotować zapasy towaru do sprzedaży, jak i wypożyczenia, bo tę opcję nasi klienci wybierają najczęściej.
Jak zostało wspomniane, sklepy medyczne uzupełniają zapasy i już niebawem koncentratory tlenu powinny ponownie pojawić się w ich ofercie stacjonarnej.
Najkorzystniejszą opcją z punktu widzenia pacjenta, w przypadku leczenia COVID-19, jest oczywiście wypożyczenie, ponieważ z reguły po kilku tygodniach użytkowania urządzenie przestaje być potrzebne. Koszt wypożyczenia to od 90 zł/mies. wzwyż, średnio ok. 120-140 zł/mies. (cena zależy od modelu koncentratora oraz marży sklepu). Z reguły taki sprzęt jest wyposażony we wszystko, co niezbędne do użytkowania (m.in. kaniula donosowa, nawilżacz). Sprzęt taki jest serwisowany i przygotowany do natychmiastowego użycia.
Jeśli zdecydujemy się na zakup, będzie nas to kosztowało od kilkuset do kilku tysięcy złotych.
Opinie (84) ponad 10 zablokowanych
-
2020-12-09 08:38
Niedługo operacje będziemy przeprowadzać sami w domu. (3)
Boli Cie wątroba ale kolejka do szpitala za długa? Przeszczep ją sam! Domowy zestaw opeacyjny jedyne 9 999,99zł. Kup teraz w wygodnych ratach 0% a pierwszą z nich zapałać dopiero w marcu!
- 94 3
-
2021-04-07 23:45
Wina wyłącznie lekarzy
Co to znaczy,że lekarze boją się leczyć.a czy do cholery nie mieli służyć?to służba zdrowia i od tego są,aby się poświęcić dla chorych,a nie ich unikać.jakos za łaskę prywatnie nie mają z covidem problemu.potem pyskuja w tv,że ludzie sami się leczą w domach.a co mamy robić???położyć się i grzecznie czekać na śmierć po teleporadzie???
- 0 0
-
2020-12-09 10:02
(1)
Amputacje jak najbardziej. ;) piła i jedziesz! ;)
- 15 1
-
2020-12-09 19:50
Teraz warto obejrzeć film instruktażowy Piła 1.
- 8 2
-
2020-12-09 08:08
A. (6)
Wyjedźcie do lasu na spacer czy nad morze z dała od ludzi i budynków... wystarczy.
- 61 20
-
2021-02-02 19:34
Nie masz pojęcia, to się nie wypowiadaj.
- 1 0
-
2020-12-09 15:13
Kinga radzi
Z cyklu karczu radzi - zjedzcie jabłko, z cyklu pinkasowy radzi - włóżcie sobie lód w gacie, z cyklu szumowina radzi - użyjcie respiratora od handlarza bronią, z cyklu matołusz radzi - już dwa razy wygraliśmy z tą pandemią
- 10 3
-
2020-12-09 14:04
myślisz, że ktoś kto sie dusi pójdzie na spacer do lasu? on nie może dojść do telefonu żeby zadzwonić po pogotowie
- 8 4
-
2020-12-09 12:58
Jak się dusisz to wystarczy ?
No brawo dziękujemy
- 2 2
-
2020-12-09 09:24
Rozpędź się, walnij głową w ścianę - wystarczy! (1)
To jest artykuł o ludziach ciężko chorych, którzy mają wysoką gorączkę, zapalenie płuc i się duszą a ty im spacer proponujesz?
- 26 14
-
2020-12-09 11:17
ale spacer leczy wszystko, od deprsesji do zlamanej nogi
nie wiesz, ze ludowe prawidla sa najlepsze? Kiedys to ludzie zyli z natura i godnie umierali kolo 50, nie meczyli sie tak jak dzis do 70-80
- 16 5
-
2021-01-07 00:13
Najlepsze to
Mam już wyprawkę covidową. Odkażam się
- 0 0
-
2020-12-20 11:42
Gdyby koncentratory były niepotrzebne to by ich od tylu lat nie produkowali
- 0 0
-
2020-12-12 21:13
jak dluhgo jeszcze bedziedz naciagac
- 1 0
-
2020-12-11 23:29
Nie wiem w czym problem - wydaje swoją forsę nie waszą, nie powiem śpię spokojniej na myśl że mam ten koncentrator w garażu. Mam teściów po 70 i rodziców po 60. Do lekarza nikt na NFZ ich nie przyjmie teraz, zostają tylko nasze pieniądze i prywatne wizyty plus sprzęt wspomagający, który można używać w domu. Wszystko co mogłam to zrobiłam - jakby mi rodzic zachorował i zmarł to plułabym sobie w brodę, że się nie przygotowałam. Zrobiłam co mogłam, staram się minimalizować ryzyko. Nic więcej zrobić nie mogę.
- 3 0
-
2020-12-09 08:11
sami sobie robicie krzywdę tymi koncentratorami (3)
- 45 9
-
2020-12-09 15:48
w jaki sposób ? (2)
- 3 7
-
2020-12-09 20:45
(1)
W taki, że oslabiacie symptomy ewentualnej choroby i dysfunkcji układu oddechowego. Leczenie covidu tlenem należy przeprowadzać pod kontrolą lekarza
- 7 0
-
2020-12-11 23:19
Człowieku - ludzie nie chcą się leczyć sami tylko musza, jak zajdzie potrzeba to w trakcie teleporady informuje się lekarza o stanie pacjenta i o tym jaki sprzęt mamy w domu do dyspozycji i używamy go zgodnie z zaleceniem lekarza. Nikt dla rozrywki sobie tlenu nie wdycha...
- 0 0
-
2020-12-09 09:09
Kiedy potrzebowałam antybiotyku na co innego niż covid (4)
To lekarz powiedział że przez telefon nie może mi go przepisać, a zbadać mnie fizycznie też nie zbada. Teraz w ogóle dzwonienie do lekarzy to strata czasu. I stąd dwukrotnie większa śmiertelność była w listopadzie w stosunku do listopada rok temu. Nikt nas już nie leczy więc powinni nam oddać nasze składki za ostatnie pół roku.
- 90 2
-
2020-12-09 21:10
Poczytaj statystyki i sprawdź, jak liczne były roczniki powojenne. Teraz ci ludzie umierają. I kłamali ci, co zapewniali nas, że (1)
- 0 1
-
2020-12-11 18:48
No proszę... wszyscy sobie wybrali akurat ten rok na umieranie? Jak w statystyce jest x2 to wiadomo ze coś jest nie tak.
- 0 1
-
2020-12-09 10:09
Czemu kłamiesz.
- 1 10
-
2020-12-09 10:03
Nasze juz nawet
Niedługo nie będzie ciało a Ty tu o pieniądzach ;) kolego
- 4 7
-
2020-12-10 18:25
Czym się różni covit 19 od 20? A może jest 21 cze jest przeznaczony dla 2021 roku. O co chodzi z tymi cyframi?
- 1 1
-
2020-12-10 12:39
Glowa w sciane, dzizas
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.