• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chcesz mieć gazociąg, inwestuj w marynarkę wojenną

Michał Lipka
15 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Najnowocześniejszym polskim okrętem jest niszczyciel min ORP Albatros, którego przekazano Marynarce Wojennej w sierpniu 2022 r. Najnowocześniejszym polskim okrętem jest niszczyciel min ORP Albatros, którego przekazano Marynarce Wojennej w sierpniu 2022 r.

Ochrona kluczowego obecnie dla Polski gazociągu Baltic Pipe, którym do naszego kraju popłynie gaz z Norwegii, jest niemożliwa bez sprawnej i nowoczesnej marynarki wojennej. Może to uzmysłowi niektórym, że pisanie o nieprzydatności polskiej marynarki na Bałtyku jest pozbawione sensu.



Pod publikowanymi w Trojmiasto.pl artykułami na temat polskiej Marynarki Wojennej regularnie pojawiają się komentarze mówiące o tym, że budowa nowoczesnej floty nie ma sensu. Że Bałtyk jest za małym morzem, że Wybrzeże można chronić lądowymi zestawami rakietowymi, że każdą naszą jednostkę z łatwością zatopi salwa wystrzelona z Kaliningradu.

Opinie o nieprzydatności marynarki wojennej często pojawiają się w dyskusjach pod naszymi artykułami poświęconymi tej tematyce. Opinie o nieprzydatności marynarki wojennej często pojawiają się w dyskusjach pod naszymi artykułami poświęconymi tej tematyce.
Te opinie piszą ludzie, którzy na co dzień nie zajmują się obronnością i nie mają żadnej wiedzy na temat tego, jaką rolę pełni marynarka wojenna we współczesnym świecie (o tym będzie poniżej). Na marynarce znają się tak samo jak większość z nas na tenisie (od czasu sukcesów osiąganych przez Igę Świątek) lub na epidemiologii (od czasu wybuchu pandemii).

Ale ostatnie tygodnie przyniosły wydarzenia, które także laikom są w stanie uzmysłowić, że nowoczesna marynarka wojenna jest niezbędna: nie tylko w czasie konfliktu zbrojnego, ale także podczas tak napiętej sytuacji międzynarodowej, jaką mamy obecnie.

Bezpieczeństwo podmorskich gazociągów



26 i 27 września - doszło do rozszczelnienia biegnących po dnie Bałtyku gazociągów Nord Stream i Nord Stream 2. Nord Stream rozszczelnił się w dwóch miejscach blisko siebie, na północny wschód od Bornholmu. Nord Stream 2 rozszczelnił się w jednym miejscu, na południowy wschód od Bornholmu. Wycieki metanu nastąpiły na głębokości ok. 80-110 metrów.

27 września - oficjalnie oddano do użytku Baltic Pipe, czyli wybudowany przez Danię i Polskę system gazociągów łączących Norwegię, Danię i Polskę o przepustowości 10 mld m sześć. rocznie. Ten gaz pozwoli nam uniezależnić się od dostaw tego surowca z Rosji.

Schematyczna mapa poglądowa Baltic Pipe (źródło: Gaz-System S.A.) Schematyczna mapa poglądowa Baltic Pipe (źródło: Gaz-System S.A.)
I teraz pytanie: jak mielibyśmy nadzorować i pilnować bezpieczeństwa podmorskiego gazociągu, bez sprawnej marynarki wojennej? Jak mielibyśmy zareagować na próbę dokonania sabotażu? Albo próbę niedopuszczenia do gazociągu służb technicznych, w przypadku konieczności jego naprawy?

"Zapóźnień w tym zakresie nie da się zniwelować w krótkim czasie"



Dr Michał Piekarski z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl nie ma wątpliwości, że choć za bezpieczeństwo takich instalacji odpowiada wiele struktur, to rola marynarki wojennej jest w tym przypadku kluczowa.

Ekspert podkreśla, że nowoczesna marynarka wojenna posiada środki do monitorowania sytuacji pod wodą: od jednostek hydrograficznych, przez siły obrony przeciwminowej, po zwalczanie okrętów podwodnych.

- Tak jak mamy na lądzie założone kamery monitoringu i patrole policyjne, tak samo te wszystkie instalacje: gazociąg, kable różnych typów, otoczenie platform czy farm wiertniczych należy regularnie monitorować - a środki ku temu i doświadczenie mają głównie siły zbrojne - tłumaczy dr Michał Piekarski. - Tymi kamerami i patrolami mogą być sensory, także sonary rozmieszczone na dnie (kiedyś mieliśmy już taką instalację), jednostki pływające (także bezzałogowe) oraz lotnictwo. Można oczywiście rozbudować te zdolności gdzieś indziej - ale jest to kosztowne i może prowadzić do dublowania wysiłków.
Jednocześnie Piekarski przyznaje, że "przez lata nie zrobiliśmy wiele w zakresie ochrony morskiej infrastruktury i dostaw surowców energetycznych. Zapóźnień w tym zakresie nie da się zniwelować w krótkim czasie".

Marynarka doceniona na papierze



Na papierze wszystko wygląda ok. Autorzy Strategii Obronności RP nie bagatelizują znaczenia marynarki wojennej, bo w tym kluczowym dokumencie napisali tak:

Marynarka wojenna przeznaczona jest do obrony interesów państwa na polskich obszarach morskich, morskiej obrony wybrzeża oraz udziału w lądowej obronie wybrzeża we współdziałaniu z innymi rodzajami sił zbrojnych w ramach strategicznej operacji obronnej.
(...)Marynarka wojenna utrzymuje zdolności do realizacji zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa zarówno w obszarze Morza Bałtyckiego, jak i poza nim.
Podstawowym zadaniem marynarki wojennej jest obrona i utrzymanie morskich linii komunikacyjnych państwa podczas kryzysu i wojny oraz niedopuszczenie do blokady morskiej kraju. W czasie pokoju marynarka wojenna wspiera działania straży granicznej w obszarze morskich wód terytorialnych i wyłącznej strefy ekonomicznej.
Główne zadania operacyjne natomiast to m.in.:

  • realizacja zadań polskiej morskiej racji stanu (zapewnienie swobody transportu morskiego, utrzymanie bezpieczeństwa żeglugi na szlakach komunikacyjnych, demonstrowanie bandery);
  • zapewnienie wczesnego wykrycia symptomów zagrożenia bezpieczeństwa państwa od strony morza;
  • realizacja programowych zadań szkolenia bojowego jednostek i przygotowanie sił do realizacji zadań w czasie zagrożenia i wojny;
  • utrzymanie wysokiej gotowości bojowej i mobilizacyjnej do realizacji zadań osłony operacyjnej morskiej granicy państwa i polskich obszarów morskich;
  • wsparcie straży granicznej w ochronie morskiej granicy państwowej i polskiej strefy ekonomicznej; udział w ratowaniu życia w polskiej strefie ratownictwa SAR (Search and Rescue) oraz ratownictwo załóg samolotów we współdziałaniu z Wojskami Lotniczymi i Obrony Powietrznej;
  • demonstrowanie obecności morskiej w strefie zainteresowania państwa (32,8 tys. km kw. Wyłącznej strefy ekonomicznej i ponad 140 tys. km kw. obszaru zainteresowania państwa);
  • utrzymywanie gotowości do udziału w misjach pokojowych organizacji międzynarodowych oraz uczestniczenia w programie "Partnerstwo dla Pokoju" a także współpracy bilateralnej i multilateralnej z siłami morskimi innych państw;
  • odparcie uderzeń przeciwnika z kierunku morskiego;
  • zwalczanie sił przeciwnika w strefie obrony marynarki wojennej we współdziałaniu z innymi rodzajami sił zbrojnych;
  • utrzymanie panowania na morzu w przybrzeżnej strefie obrony.


...ale rzeczywistość skrzeczy



Na papierze wygląda to ambitnie, ale nie zawsze współgra z rzeczywistością. Tutaj już niestety tak kolorowo nie jest.

Zacznijmy jednak od początku.

Marynarka wojenna utrzymuje zdolności do realizacji zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa zarówno w obszarze Morza Bałtyckiego, jak i poza nim.

Trzeba tu rozróżnić dwie rzeczy - bezpieczeństwo ze strony militarnej i pozamilitarnej.

Zacznijmy od kwestii militarnej. O stanie naszych sił morskich pisaliśmy nieraz i wiadomo, że nie jest z nim dobrze.

Choć ORP Ślązak został zwodowany w 2019 r., trudno nazwać tę jednostkę nowoczesną. Posiada wyłącznie uzbrojenie artyleryjskie, nie dysponuje bronią rakietową.

Nie dysponujemy żadnym nowoczesnym okrętem ofensywnym. Większość naszej floty pamięta w najlepszym razie początek lat 90. Największe okręty czyli amerykański dar w postaci fregat OHP, najlepsze lata mają już za sobą. ORP Ślązak to okręt czysto artyleryjski, gdyż nie wyposażono go w żadne uzbrojenie rakietowe. Dywizjon okrętów podwodnych istnieje już w zasadzie tylko z nazwy (dysponujemy jednym okrętem będącym w wiecznym remoncie).

Pytanie, czy trzema małymi okrętami rakietowymi typu Orkan i Morską Jednostką Rakietową jesteśmy w stanie obronić się od strony morza, jest raczej retoryczne.

Z drugiej strony do pozytywów należy na pewno zaliczyć działanie morskich saperów. To dzięki nim usuwane są pozostałości po II wojnie światowej, w neutralizacji których pomaga niszczyciel min ORP Kormoran, a niebawem dołączą do niego dwie bliźniacze jednostki (w ostatnich tygodniach mieliśmy kilka takich przykładów, kiedy to usuwano niebezpieczne materiały).

Niszczyciel min ORP Kormoran: wnętrza i uzbrojenie.

Kwestie pozamilitarne to głównie ratowanie zagrożonego życia na akwenach morskich. Gdyńska Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej od czasu powstania przeprowadziła 736 akcji poszukiwawczo-ratowniczych, gdzie pomocy udzielono 387 osobom. Jest to obecnie jedyna w Polsce formacja utrzymująca nieustanną gotowość do niesienia pomocy i ratownictwa nad obszarami morskimi. Oprócz śmigłowców ratowniczych całodobowy dyżur pełni również załoga samolotu Bryza, który od 2007 roku wielokrotnie brał udział w operacji "Akcja serce", transportując organy niezbędne do przeszczepów.

Realizacja zadań polskiej morskiej racji stanu (zapewnienie swobody transportu morskiego, utrzymanie bezpieczeństwa żeglugi na szlakach komunikacyjnych, demonstrowanie bandery)

Patrząc stricte na te założenia, wydawać by się mogło, że nie jest aż tak źle. Dysponujemy dwoma fregatami, korwetą zwalczania okrętów podwodnych, korwetą patrolową, okrętem podwodnym oraz trzema małymi okrętami rakietowymi i całą flotą trałowców (najliczniej reprezentowanych pod naszą banderą).

Do demonstrowania bandery jak znalazł.

I faktycznie, na praktycznie wszystkich manewrach czy ćwiczeniach morskich polska bandera jest obecna, a zachodni sojusznicy bardzo wysoko cenią sobie polskich marynarzy, chwaląc ich profesjonalizm i dobre wyszkolenie.

Kwestią dyskusyjną pozostaje jednak nadal jakość sprzętu, na jakim muszą oni służyć. Utrzymanie bezpieczeństwa żeglugi jest tu również kwestią sporną - niestety wystarczy bowiem skoncentrowany atak powietrzny czy rakietowy, aby w myśl znanej przed laty piosenki "na dnie (...) z honorem lec". Nasze okręty zostaną bowiem albo zatopione albo - w najlepszym razie - ciężko uszkodzone.

Odparcie uderzeń przeciwnika z kierunku morskiego i utrzymanie panowania na morzu w przybrzeżnej strefie obrony

Morska Jednostka Rakietowa w akcji. Film z 2016 r.

W tej kwestii jest chyba zdecydowanie najlepiej. Morska Jednostka Rakietowa jest na wskroś nowoczesna, zdolna do zwalczania sił okrętowych przeciwnika oraz osłony baz morskich i innych obiektów znajdujących się na wybrzeżu. Na jej wyposażeniu są ponaddźwiękowe pociski manewrujące typu sea-skimming produkcji norweskiej. Jest jednak pewna łyżka dziegciu w tej beczce miodu - słabym punktem tej jednostki jest obrona przeciwlotnicza.

Podsumowanie

Biorąc pod uwagę to, co obecnie dzieje się na Morzu Bałtyckim, czyli koncentrację nowych okrętów rosyjskich w Obwodzie Kaliningradzkim czy też "uszkodzenie" gazociągu, potrzebujemy silnej floty strzegącej nie tylko naszych granic, ale również stojącej na straży polskich interesów na Bałtyku i poza nim. Przykład uszkodzonego gazociągu jest tu jednym z wielu. Polska dysponuje platformami wiertniczymi, a niebawem będziemy posiadać farmy wiatrowe, które w obecnych niepewnych czasach też trzeba chronić.

Zobowiązania Polski nie ograniczają się jedynie do najbliższych wód. Obecnie jednak zarówno nasza zdolność do obrony od strony morza przed ewentualnym atakiem, jak i zdolność do niesienia pomocy wynikającej z podpisanych traktatów międzynarodowych jest dyskusyjna.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (115)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane