• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy piesi powinni mieć pierwszeństwo?

Krzysztof Koprowski
4 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Dzisiaj pieszy ma pierwszeństwo tylko, gdy znajduje się na przejściu. Kierowcy nie zwalniają więc przed pustymi "zebrami". Dzisiaj pieszy ma pierwszeństwo tylko, gdy znajduje się na przejściu. Kierowcy nie zwalniają więc przed pustymi "zebrami".

- Kult auta i rzekoma dbałość o bezpieczeństwo pieszych sparaliżował senatorów podczas prac nad ustawą o (niby) pierwszeństwie pieszych przed samochodami. Tym samym Polska nadal pozostanie skansenem przepisów prawa o ruchu drogowym, w którym samochód jest najważniejszy - ocenia Krzysztof Koprowski.



Czy pieszy powinien mieć pierwszeństwo na przejściu - nawet gdy dopiero się do niego zbliża?

Dla jednych to rewolucja nie do zaakceptowania, dla innych dostosowanie polskich przepisów do europejskich standardów - mowa o nowelizacji przepisów ruchu drogowego, które miały wejść w życie 1 stycznia 2017 r. i być poprzedzone kampanią informacyjną.

Zgodnie z nimi pieszy miałby zyskać pierwszeństwo przed autem, nie tylko będąc już na przejściu, ale także zbliżając się do niego. Tego typu rozwiązania funkcjonują m.in. w Norwegii (tu można też legalnie przechodzić na czerwonym świetle), Finlandii (brak przepuszczania pieszego może wiązać się z utratą prawa jazdy), Francji, Austrii, Belgii, Bułgarii, Czechach, Danii, Holandii, Niemczech oraz Szwajcarii.

Dlaczego ta zmiana jest korzystna? Służy nie tylko wygodzie pieszych, ale przede wszystkim jest kolejnym już "uspokojeniem" kierowców, którzy lubią przekraczać ograniczenia prędkości.

Obecnie kierowca w Polsce jest panem dróg. Jedyne ograniczenie stanowią samochody i czasami sygnalizacja świetlna. Dozwolona jest jazda na zielonym, ale większość za takie uznaje też "zgniłe" żółte, a czerwone nazywane jest "późnym żółtym". O zatrzymywaniu się (teoretycznym oczywiście) na czerwonym świetle przed zieloną strzałką lepiej nawet nie wspominać. Oczywiście istnieją też ograniczenia prędkości, ale mało kto ich przestrzega - wystarczy spróbować przejechać główną oś dróg w Trójmieście zgodnie z przepisami, by zostać otrąbionym przez innych kierowców, zdaniem których spowalniamy ruch.

Dodajmy, że każda decyzja o wprowadzeniu fotoradarów, która dotknie piratów drogowych jest traktowana jak zamach na wolność kierowców, a każdy patrol policyjny mierzący prędkość to próba "wyłudzenia pieniędzy od porządnego obywatela", który tylko "nieco" przekroczył dozwoloną prędkość.

Zależność między prędkością pojazdu a prawdopodobieństwem wypadku z udziałem pieszego. Zależność między prędkością pojazdu a prawdopodobieństwem wypadku z udziałem pieszego.
Jak kierowcy zachowują się na przejściach dla pieszych bez świateł? Teoretycznie zachowują ostrożność, ale w rzeczywistości w ogóle nie zwracają na nie uwagi. Normą jest przejeżdżanie z pełną prędkością przez takie miejsca, a nawet nie zatrzymywanie się na wielopasmowej arterii, gdy na sąsiednim pasie inny kierowca pozwala przejść pieszemu.

Doskonałym przykładem może być przejście na tzw. wysepkę we Wrzeszczu zobacz na mapie Gdańska. Piesi w tym miejscu muszą wykazać się niezmiernie dużą cierpliwością, a potem uważać na tych, którzy przepisy traktują jedynie jako luźną sugestię bezpiecznej jazdy, a nie prawo.

Kultura i uprzejmość kierowców doskonale widoczna jest na przejściu na wysepkę. Pieszy jest tu niemal zmuszony do wkraczania pod jadący samochód.



A teraz spróbujmy zastosować przepisy o pierwszeństwie pieszych. Zamiast progów, świateł, kamer i innych szykan (patrz pechowe przejście na al. Hallera zobacz na mapie Gdańska), wystarczy jeden przepis, by kierowcy przy każdym przejściu zdjęli nogę z gazu i upewniali się, czy nie ma tuż przy nim lub na nim pieszego.

Tym samym wymuszamy na kierowcach wolniejszą jazdę, bo przy częstotliwości przejść w miastach nie ma sensu rozwijać prędkości o kilka "dyszek" wyższej od dopuszczonej. Pieszy przy okazji zyskuje łatwość przejścia bez potrzeby liczenia na uprzejmość kierowców, którzy go przepuszczą lub - co najczęściej się zdarza i jest jeszcze bardziej niebezpiecznym zachowaniem - wobec których wymusi zatrzymanie się poprzez wtargnięcia na przejście.

Obecnie kierowcy nie zachowują należytej ostrożności na przejściach - nawet jeżeli jest już na nich pieszy.

Wbrew obawom kierowców, rozwiązanie to nie wywoła korków. Większość sygnalizacji świetlnych w miastach na ogół jest dostosowanych do jazdy z dozwolonymi prędkościami w ramach tzw. zielonej fali (tak miał w teorii działać Tristar poza godzinami szczytu). Osoby, które je przekraczają, muszą zatrzymywać się przed każdym kolejnym sygnalizatorem.

Podobnym rozwiązaniem, uspokajającym ruch, okazały się strefy skrzyżowań równorzędnych w Gdańsku. Nie spowodowały one korków, a jednocześnie znacznie ograniczyły zapędy kierowców do rozwijania nadmiernej prędkości.

Można oczywiście snuć też wizję masowych samobójstw pieszych, którzy będą wchodzili z zamkniętymi oczami na przejście. Ale czy obecne przepisy również nie pozwalają na wejście na przejście w środku nocy w ciemnym ubraniu i oczekiwanie na rozjechanie przez auto?

Samochód w Polsce wciąż uznawany jest za najważniejszy środek transportu, któremu należy podporządkować wszystkich innych użytkowników dróg i kształt miasta. Samochód w Polsce wciąż uznawany jest za najważniejszy środek transportu, któremu należy podporządkować wszystkich innych użytkowników dróg i kształt miasta.
Naszych parlamentarzystów rozwiązania europejskie jednak nie przekonują. Nie robią na nich wrażenia liczby, statystyki - łatwo mierzalne fakty, którym zaprzeczyć można jedynie stwierdzeniem w stylu "a mi się wydaje...". Już w toku prac nad ustawą, zmieniającą ustawę o ruchu drogowym, "wciśnięto" do niej chyba najbardziej sprzeczny i kuriozalny zapis o pierwszeństwie.

Otóż zgodnie z projektem ustawy pieszy miał mieć pierwszeństwo o ile... zatrzyma się przed przejściem i upewni się, że pierwszeństwa udziela mu kierowca. Przepis ten nie dotyczyłby tramwajów, które zawsze miałyby pierwszeństwo przejazdu.

Przekładając przepis na "język" kierowców to tak, jakby jechać drogą z pierwszeństwem przejazdu, ale i tak zatrzymywać się na każdym skrzyżowaniu, by upewnić się czy auta na bocznych ulicach łaskawie akceptują naszą podróż.

Jednak nawet ten projekt ustawy należy uznać za duży sukces. Bo choć dający szerokie pole do interpretacji, kto był winny potrącenia pieszego (a może kierowca nie udzielił mu pierwszeństwa?), to i tak był lepszy od propozycji pojawiających się w toku prac nad nią.

Ostatecznie sejm uchwalił przepis, który tylko częściowo przypomina rozwiązania zachodniej Europy. Ostatecznie sejm uchwalił przepis, który tylko częściowo przypomina rozwiązania zachodniej Europy.
Poseł Mirosław Pluta (Platforma Obywatelska), członek Komisji Infrastruktury, proponował, by pieszy sygnalizował chęć pokonania przejścia podnoszeniem ręki. Niestety nie wytłumaczył, co ma zrobić pieszy z dłońmi zajętymi np. siatkami zakupów.

Dodajmy, że to właśnie Platforma Obywatelska była inicjatorem zmian w prawie o ruchu drogowym. Inicjatywę dostosowania prawa do europejskich standardów zgłosiła posłanka tej partii, Beata Bublewicz.

Ustawa zmieniająca dotychczasową ustawę zyskała najpierw poparcie w Sejmie (215 głosów "za", 180 "przeciw"), przy czym "za" głosowali przede wszystkim posłowie Platformy Obywatelskiej (190 osób), zaś "przeciwko" Prawa i Sprawiedliwości (127 osób).

Sprawą zajął się Senat, gdzie głosowano nad odrzuceniem zmiany ustawy o ruchu drogowym. Taki wniosek złożył Aleksander Pociej (PO), argumentując to rzekomym zwiększeniem liczby wypadków oraz korkami. We wszystkich krajach, w których pieszy ma pierwszeństwo, jest inaczej, ale jakie to ma znaczenie dla mającego "swoją prawdę" senatora?

- Koledzy senatorowie zwrócili uwagę również na to, że w niektórych miejscach, w wielu miejscach - w Warszawie mogę wymienić na przykład ulicę Szpitalną, Chmielną czy Nowy Świat - o czym wszyscy z doświadczenia wiemy, ludzie po prostu dniami i nocami stoją. W związku z tym są takie miejsca, które zostaną kompletnie zablokowane. Warszawa i tak jest już zablokowana, a ta ustawa może doprowadzić do jeszcze większego zaczopowania naszego miasta - mówił podczas posiedzenia senatu Pociej.
Polska jest w ścisłej czołówce krajów UE z wypadkami śmiertelnymi z udziałem pieszych na milion mieszkańców. Polska jest w ścisłej czołówce krajów UE z wypadkami śmiertelnymi z udziałem pieszych na milion mieszkańców.

- W Polsce przez przepisy, o których pan senator Pociej mówił, że powinny zostać, bo nowe przepisy mogą zwiększyć wypadkowość, dzisiaj 30 proc. ofiar śmiertelnych na drogach to są piesi. Bezwzględnie mamy pewność, mamy badania, które pokazują jednoznacznie: te [nowe] rozwiązania spowodują, że o wiele mniej osób straci życie na polskich przejściach dla pieszych. Te rozwiązania sprawnie funkcjonują od wielu, wielu lat w krajach Europy Zachodniej, a rozwiązania, które my mamy, co prawda funkcjonują, ale w Rosji czy na Białorusi. Nie muszę nawet pokazywać statystyk, żeby było jasne, jaka jest wypadkowość i śmiertelność na tamtych drogach. Musimy sobie jednoznacznie odpowiedzieć - państwo również - na następujące pytanie: czy mamy dążyć do tego, co jest w krajach Europy Zachodniej, do standardów, których przestrzegamy, kiedy tam jedziemy, czy mamy tkwić w naszych obecnych standardach? - próbował przekonać przed głosowaniem Paweł Olszewski, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju.
Słowa Olszewskiego nie zyskały jednak pełnej aprobaty. "Za" odrzuceniem zmiany ustawy opowiedziało się 38 senatorów (w tym 21 z PiS oraz 13 z PO), zaś "przeciwko" 37 (w tym PO - 31, PiS - 3). Jednocześnie oddano dwa głosy "wstrzymujące", które pochodziły od parlamentarzystek PO.

Odrzucenie stanowiska Senatu jest możliwe, ale wymaga bezwzględnej większości głosów w Sejmie. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki głosowania, będzie niezwykle trudne do osiągnięcia.

Przepis o obowiązku noszenia odblasków to przerzucenie całej odpowiedzialności za wypadki na pieszych. Przepis o obowiązku noszenia odblasków to przerzucenie całej odpowiedzialności za wypadki na pieszych.
Czy należy być zaskoczonym tym głosowaniem? Niestety nie. "Przedsmakiem" było wprowadzenie obowiązku noszenia odblasków po zmroku w terenie niezabudowanym.

Nagle okazało się, że za wypadki nie odpowiadają kierowcy, ani też pośrednio samorządy, które nie budują chodników wzdłuż dróg, ale piesi! Przepisy sprawiły, że piesi są winni własnej tragedii - nawet jeżeli trafili na kierowcę-szaleńca, który rozwinął nadmierną prędkość. Wystarczy, by ten zdjął odblask z ofiary i przerzucił na nią odpowiedzialność.

Warto zauważyć, że jednym z działań promujących obowiązek noszenie odblasków, było zorganizowanie konkursu przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Wygrało je liceum ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika z Sokółki na Podlasiu. W spocie widoczna jest dziewczynka, która porusza się niewłaściwą stroną jezdni. Ministerstwo przekonywało, że wiedziało o błędzie, ale pracę i tak dopuściło do konkursu, ponieważ piesi nie zawsze wiedzą, którą stroną jezdni chodzić.

Zwycięski spot promujący noszenie odblasków.

Opinie (641) 6 zablokowanych

  • Nie. (29)

    Nie, nie powinni. Łatwiej jest się zatrzymać pieszemu, niż samochód. Takie "prawo" spowoduje masę wymuszeń, co tylko pogorszy sytuację pieszych.

    • 392 257

    • Niestety,tendencyjny,mający klapki na oczach Koprowski tego nie zrozumie

      Najlepiej przegiąć w którąś stronę zamiast szukać złotego środka; najlepszym dowodem jego "odlecenia" jest sam fakt,że w tym samym zdaniu mówi o głównej osi dróg w Trojmieście (która logicznie,w odróżnieniu od bocznych,powinna mieć na całej długości v=70 km/h) i dziwi się,że ludzie tam jadą więcej niż 50 km/h. Są takie ulice jak np. Świętojańska,gdzie faktycznie powinno być i 40 km/h,ale główny ciąg MUSI być na 70 km/h i to żadne uderzenie w pieszych,tylko racjonalne podejście!

      • 1 5

    • ciekawe czy zagranicą tak samo wyglądają przejścia dla pieszych? (4)

      mam wrażenie, że tam jednak przeważają przejścia bezkolizyjne, mniej jest pieszych więc i można się zatrzymać,

      u nas sobie tego nie wyobrażam (i nie dlatego że nie szanuję pieszych lub "kultywuję" kierowców - kto wymyśla takie głupoty) ponieważ jest za dużo pieszych i za dużo przejść (wystarczy popatrzeć na przejście obok Madisona - sznur pieszych nie ma końca i auta muszą stać czasem w nieskończoność)

      • 5 26

      • mniej jest pieszych???

        Znaczy to, że "ona" z samochodu nie wysiada i pod łóżko i prysznic też podjeżdża samochodem. "ona" nigdy nie jest pieszym nie była i nie będzie i nikt z jej rodziny ona się w samochodzie urodziła. W "nieskończoność" a nieskończoność się skończyła i ona dorwała się w domu do komputera. Przy Madisonie jest specyficzne miejsce, tam jest dużo klientów sklepów i turystów. Jak wjedziesz na Stare Miasto to się nie ma co dziwić, że tam ludzie pomykają na nóżkach a nie w samochodach. Wszystko kumuluje się w słowie "szacunek" - tak jest takie słowo, ale niektórzy go nie znają albo nie rozumieją. Wystarczy zwykły szacunek

        • 4 0

      • nie szanujesz pieszych lub "kultywujesz" kierowców

        co za ludzie, sąsiadka to i do lidla oddalonego o 100m i dziecko do przedszkola 400m samochodem zawozi. Lenistwo wygodnictwo i kult samochodu, o odrobinie ruchu nie wspomnę. Zamiast na fitnesy i kroswity samochodem podjeżdzać przebiegnij sie podjedź rowerem, przejdź się spacerkiem to będzie dużo zdrowsze.

        • 2 0

      • Masz tylko wrażenie, wyjedź i się przekonaj na własne oczy

        W ścisłym centrum Londynu na przykład ludzie często łażą jak chcą, nie mówiąc o tym, że czerwone światło to dla pieszego tylko informacja a nie zakaz przekraczania jezdni.

        • 11 1

      • zależy o jakiej "zagranicy" myślisz

        w sensownie zarządzanych miastach większość ulic to strefy 30 km/h
        tam nie ma potrzeby nawet malowania przejść: pieszy ma prawo przechodzić na drugą stronę jezdni w dowolnym miejscu ulicy.

        Jeśli się myśli tylko o poszerzaniu ulic w celu "rozładowania korków" to mamy takie potwory infrastruktury jak nowa Słowackiego, gdzie się pieszych wpuszcza w tunel, a korki jak były, tak narastają stopniowo coraz bardziej.

        • 12 6

    • I jedno, i drugie

      Wymaga tylko ruszenia stopą...

      • 2 0

    • niech sobie siedmiolatek z podstawowki (1)

      poczeka bo pan hrabia sie spieszy? Pamiętam jako małolat nie mogłem przejść na drugą stronę bo nikt sie zatrzymał

      • 10 7

      • :)

        Trzeba było być dziewczyną. By się zatrzymali..

        • 1 7

    • (3)

      Ja bym tylko chciała, by samochód miał obowiązek się zatrzymać przed przejściem, gdy ja już przed nim stoję i czekam by przejść. Bo niestety przy dużym ruchu często muszę swoje wystać, bo żaden kierowca nie chce mnie przepuścić, mimo że mógłby spokojnie wyhamować... A mam pod blokiem trójpasmówkę, która łączy się główną ulicą i tuż za przejściem jest jeszcze boczna uliczka z której wyjeżdżają samochody.

      • 31 6

      • ryzyko

        ostatnio zatrzymałem się na grunwaldzkiej, kobiieta szla i koles w golfie II GKA.... omijając mnie niemal przejechal jej po stopach

        • 4 1

      • absurdem w tej sytuacji jest nie to, że Cię nikt nie puszcza (1)

        ale to, że na tak ruchliwej drodze uchowało się jeszcze przejście. W każdym cywilizowanym kraju już dawno oddzielonoby ciąg pieszy od kołowego; tylko u nas robi się pasy co 50 metrów na dwupasmówkach.

        • 13 8

        • A to akurat nie jest prawda: popatrz sobie jak wyglądają centra dużych miast na zachodzie. Przejścia dla pieszych są stosowane znacznie częściej niż podziemne a o kładkach to zapomnij.

          • 4 1

    • Zgadzam się w większości (4)

      Wiele osób na pewno się nie zgodzi, ale taka jest prawda. Na morzu też niby jacht żaglowy ma pierwszeństwo, ale w rzeczywistości ustępuje się większemu i szybszemu. To jest zdrowy rozsądek. Inna sprawa z pieszymi. Obecnie nie jest tak strasznie źle jak wielu próbuje to przedstawiać i wcale nie odstajemy od europy.

      • 19 19

      • piękny przykład z morskiego prawa drogi (1)

        wyjątkiem od zasady, którą podałeś jest tor wodny, w którym pierwszeństwo przed jachtami mają statki z napędem motorowym.

        • 1 1

        • Łat?

          Kto ci takich głupot nagadał, czy sam to wymyśliłeś?

          • 0 2

      • (1)

        Rozumiem, ze w miescie jadac osobowka umykasz przez ciezarowkami, bo ani mysla sie zatrzymac na swiatlach i nie wiedza gdzie hamulec?

        • 5 4

        • ciężarowych unikam

          Staram się nie jechać ani za nimi, ani przed nimi, Fizyki się nie oszuka - mają większą drogę hamowania, mało zza nich widać i ogólnie jakoś mniej bezpiecznie.

          • 5 0

    • tylko na mnie trafisz baranie (1)

      to ci blache powgniatam i bedzie to twoja wina ;)
      dodam ze nosze ze soba reklamowke z cegla ;) to przy okazji lampa pojdzie a moze i szyba ;)
      a zrobie to tak : majac pierwszenstwo wymusze twoje zatrzymanie ,niestety bedziesz troche spozniony i dlatego rzuce sie na maske twojego zloma ;)
      poza zniszczeniami przyjedzie policja i dostaniesz kilka latek bo juz o to w sadzie zadbam pajacu

      • 2 10

      • o ile przezyjesz :)

        • 7 1

    • jeśli nie zmienisz nastawienia to oczywiście będziesz miał problem z wyhamowaniem

      ale dla takich tepakow będą kampanie informacyjne - tam się dowiesz, że im wolniej jedziesz tym łatwiej wyhamować, tam się dowiesz, że są kraje w Europie zachodniej gdzie pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo a Twoich problemów kierowcy nie mają

      • 4 5

    • Jednak w Niemczech i w Danii są inne prawa fizyki. Tam jakoś mogą się zatrzymywać. (4)

      • 65 40

      • czyżby?

        byłem i nie zauważyłem.

        • 2 3

      • (2)

        to się przeprowadź...

        • 35 51

        • (1)

          to Ty się przeproważ
          do Rumunii
          tam samochody będa miały pierwszeństwo jeszcze długo

          • 34 13

          • Byłem i tam samochodem jeździłem. W Polsce nie jest lepiej.

            • 7 13

    • Dlaczego ludzie sa tak ograniczeni ??? Prosze odwiedzic Panie Janko np. Holandie i wtedy wypowiedziec sie. Nawet w USA (niby kraj najbardziej zmotoryzowany) pieszych przepuszczaja i nikt nie ma z tym problemu. A korki byly, sa i beda i napewno pieszy ich nie generuje tylko samochody.

      • 27 7

    • (1)

      No widzisz, ale przerzucenie odpowiedzialnosci sprawiloby, ze kierowcy jezdziliby wolniej i odkryli nowe prawo fizyki.
      Tak wiec jest to glownie kwestia nastawienia i przepisow.

      • 33 18

      • Janusze jeżdżący na łysych oponach, z klockami cienkimi jak papier będą zawsze szczekać

        • 36 9

  • Zamiast pieszego

    Wolę puścić bąka

    • 1 1

  • Wykres prędkościowo uderzeniowy. (2)

    Ten sam oglądałem 30 lat temu. Czy to nie podejrzane patrząc na postęp w motoryzacji ?

    • 2 0

    • (1)

      Ten wykres należy rozdać pieszym, żeby wiedzieli co im grozi przy nagłym wtargnięciu na jezdnię.

      • 1 0

      • wraz z poręcznymi kamieniami, tylko nimi da się zatrzymać niektórych kierowców

        • 0 0

  • Panie redaktorze osoba która o sobie pisze ON powinna udac sie do poradni zdrowia psychicznego

    bo to objaw powaznej choroby głowy

    • 1 2

  • Bezpieczeństwo pieszych wydatnie zwiększy (18)

    zastępowanie przejść podziemnych naziemnymi. To logiczne przecież...

    A tak na poważnie: zdumiewające jest to, że każda bzdura puszczona w neta zaczyna żyć swoim życiem i znajduje rzesze zwolenników.

    • 85 48

    • masz rację (10)

      należy zbudować podziemne miasto dla ludzi żeby było bezpieczniej, taki system bunkrów i tuneli żeby święta przepustowość i ołowiane d*pska nie ucierpiały :D

      • 16 6

      • Mam w poważaniu przepustowość, bo nie jeżdżę samochodem. (9)

        Ale bardzo bym chciał tunel przy Politechnice, żebym mógł bezkolizyjnie dobiec do tramwaju. W obecnym układzie mogę albo ryzykować na czerwonym, albo po bożemu stać jak głupek i machać odjeżdżającym tramwajom.

        A już szczyt wszystkiego to przystanek Biskupa Okuniewskiego w Gdyni. Tam, chcąc być praworządnym, można się zmarszczek doczekać prędzej, niż zielonego dla pieszych.

        Jeśli pominiemy głupi slogan o "spychaniu pieszych pod ziemię", to jakie zostaną argumenty o wyższości zebry nad przejściem podziemnym? Chętnie posłucham.

        • 8 5

        • (7)

          zebrę łatwiej utrzymać w zimie, nie wymaga dodatkowego oświetlenia, za rogiem nie dostaniesz kosą w brzuch

          • 8 4

          • (6)

            Kosą w brzuch możesz wszędzie dostać, a najszybciej w tzw. biały dzień.

            Pozostałe argumenty/trudności dotyczą miasta a nie użytkownika, więc proszę mi tu nie wmawiać, że to pieszym tunele są solą w oku.

            • 7 8

            • Każdy tunel czy kładka (5)

              to ogromne koszty najpierw w zaprojektowaniu i wybudowaniu a później w utrzymaniu w porównaniu ze zwykłą zebrą z sygnalizacją. Twierdzenie, że dotyczy to miasta a nie użytkownika to totalna bzdura bo to właśnie użytkownik płaci za to w podatkach. To, że Ty byś mógł dzięki tunelowi szybciej dotrzeć na przystanek nie oznacza, że inni mogliby to zrobić. Zwykłe proste przejście jest najbardziej dostępne i sprawiające najmniej kłopotu dla wszystkich użytkowników. Poza tym zwolnij bo myślisz całkiem podobnie jak jeżdżący autkami, brak czekania 10 czy nawet 15 minut na następny tramwaj Cię nie zbawi.

              • 5 5

              • (1)

                I najbardziej wypadkowe. Padło słowo "statystyki". Chętnie się dowiem, co mówią statystyki na ten temat: liczby śmiertelnych ofiar nożowników w tunelach i pieszych rozjechanych na przejściach, może być w skali roku.

                • 5 3

              • OK, skoro takie "wypadkowe" i nie szkoda Wam wydawać kasy na tunele

                to może wkopmy drogi pod przejścia. Trudno, jak będzie ulewa i zaleje tunel najwyżej nie przejedziesz ale tak poza tym będziesz mógł mknąć bez zatrzymywania się.

                • 1 0

              • (2)

                Autostrada to też ogromne koszty w zaprojektowaniu i wybudowaniu a później w utrzymaniu w porównaniu ze zwykłą gruntówką. Dodatkowo gruntówka stanowi naturalną strefę "tempo 30", więc jest bardzo bezpieczna.

                Po co więc płacę w podatkach za te autostrady?

                • 6 3

              • Czy widzisz jakąś różnicę między autostradą a miastem? (1)

                • 1 1

              • Gdy patrzę na wynalazki typu Nowa Słowackiego - nie bardzo.

                • 3 0

        • Wcale nie jest pewne że szybciej będziesz tunelem, bo masz do pokonania schody w dół i w górę. Dopóki jesteś młody i zdrowy to ok. A spróbuj się przedostać tunelem z wózkiem dziecięcym albo rowerem, zwłaszcza że teraz się nie buduje podjazdów dla wózków tylko windy. Osoby starsze też mają problemy ze schodami. W tunelach wiecznie śmierdzi moczem. Wymieniać dalej?

          • 4 0

    • (6)

      Cała Europa to bzdura, a Polska to kraj oświecenia. Tylko statystyki tego nie potwierdzają.

      • 34 13

      • (3)

        Ludzie się różnią i społeczeństwa się różnią. To, co sprawdza się w jednym kraju, będzie porażką gdzie indziej. Amerykańska demokracja coś nie chce zatrybić na Bliskim Wschodzie. Rozwiązania z Francji, Niemiec i Skandynawii nie muszą zadziałać w Polsce.

        • 8 15

        • ale PO i lewica twierdzą że muzułmanie będą się słuchać naszych rządzących (1)

          • 0 4

          • To jak w końcu - będą się (siebie?) słuchać, czy rządzących?

            • 4 0

        • Masz rację, europejskie pensje też w Polsce nie zadziałają

          bo jeszcze by Polakom woda sodowa do czajnika uderzyła.

          • 9 2

      • Nie wszystko co zagraniczne jest dobre/lepsze (1)

        Tylko takie zakompleksione lemingi jak ty tak uważają.

        • 10 20

        • Też tak uważam

          Nasze kilkukrotnie niższe pensje są o wiele lepsze i żaden leming upominający się o ich wyrównanie mnie nie przekona choćby pokazał mi udowadniające taką konieczność dane statystyczne.

          • 8 3

  • (11)

    Autor ma rację, ale polskich Januszy nie przekona, co dobitnie widać też w sejmie i senacie. Oni tylko zwalniaja jak przekroczą granicę na Odrze. W Polsce jadą ile się da.

    • 142 94

    • "oni zwalniają" - oni to znaczy kto? (3)

      pytam, bo zarówno ja, jak i większość kierowców których mijam na drogach jeździ przepisowo. jeśli autor ma jakieś lęki, to jego problem ale ja nie widzę powodu by cierpieć z powodu małej grupki wariatów za kółkiem.

      • 8 7

      • Dziwne bo mam inne wrażenia (2)

        Jadąc z maksymalną dozwoloną prędkością jestem wymiany przez większość kierowców. A nie daj Boże przyjdzie mi do głowy zmienić pas na lewy aby na najbliższym skrzyżowaniu skręcić w lewo - miny kierowców mijających mnie poprawnej stronie mówią wszystko.

        • 6 3

        • (1)

          Typowa POlska niemyśląca krowa drogowa. Pewnie rowerzyści też cię wyprzedzają.

          • 1 6

          • Rozumiesz zwrot "z maksymalną dozwoloną prędkością"???

            Najwyraźniej nie. Oczywiście Pan i Władca szosy, Mistrz kierownicy i pedała gazu wie lepiej, jego racja jest jedyną słuszną a wszyscy inni powinni się zatrzymywać na drodze żeby mu ustąpić.

            • 3 0

    • co za żenujący artykuł (2)

      cały ten tekst to jedno wielkie wylewanie własnych lęków i paranoi, plucie na kierowców oraz podkręcanie nienawiści między uczestnikami ruchu drogowego. trójmiasto.pl z takimi tekstami schodzi na psy...

      • 8 10

      • problem jest może go nie dostrzegasz ale jest

        np. zielone światło warunkowe dla kierowcy, że kierowca może przejechać jak żaden pieszy nie idzie, a praktyka jedzie wlepia się w ten tłum pieszych, albo zielone światło, a na pasach dla pieszych stoi samochód i wszyscy muszą go omijać, albo idzie dziadek przez przejście dla pieszych i kierowca na niego trąbi i jedzie, albo stoję czekam na przejściu dla pieszych i ładnych parę samochodów przejeżdża zanim ktoś w końcu stanie - realia.

        • 4 0

      • artykuł jest OK

        tylko posty niektórych przeciwników jego tez są pełne jadu, inwektyw i epitetów.

        • 5 3

    • skad PO bierze takich głupków jak ten co proponował podnoszenie ręki przez pieszego ? (3)

      • 12 7

      • (2)

        Jak ma rence zajente to noge morze podniesc

        • 3 2

        • Proponuję wprowadzić obowiązkowy sygnalizator (1)

          świetlny noszony na czapce a uruchamiany poprzez dmuchnięcie w specjalną rurkę zwisającą z czapki do ust. Każdy pieszy poruszający się po mieście będzie zobowiązany do posiadania sygnalizatora - jednego na głowie a drugiego zapasowego w w/w torbie. Definitywnie rozwiąże to problem sygnalizowania chęci przejścia przez jezdnię przez pieszego.

          • 9 0

          • sygnalizatora i katalizatora na produkowane w trakcie chodzenia gazy, tak by spełnić normy eko

            a millicja zostanie przeszkolona by nosami sprawdzać, czy katalizatory nie posiadają chipa fałszującego wyniki podczas kontroli chodnikowej (bo przecież nie drogowej). Samochody oczywiście w obowiązkowe kamery homologowane i sprzedawane przez dwie firmy w Polsce (żony jakiegoś posła PO i szwagra posła z PSL pracującego w odpowiedniej komisji wprowadzającej te regulacje). Kamery po to, by rejestrować i rozstrzygać spory o to czy pieszy podniósł rękę i jak wysoko w razie sporów czy postępowania mandatowego.

            • 2 1

  • (7)

    Oczywiście ze tak, auto to mechanizm który można wymieniać a człowiek to istota ludzka ktora nie ma części zamiennych.

    • 153 77

    • (6)

      A o przeszczepach i protezach słyszał?

      • 8 26

      • Widać ile wiesz o ludzkim organizmie

        Proteza dla samochodu - np. drewniane koło zamiast opony na feldze.

        Przeszczep dla samochodu - zastosowanie części z kompletnie innego auta, która będzie działać pod warunkiem, że będzie sprawdzana co 10 kilometrów a do paliwa będziesz dolewał specjalne środki kosztujące 5000 PLN miesięcznie.

        NIE, przeszczepy i protezy to nie części zamienne!!!

        • 2 0

      • żal mi twoich rodziców

        bezmózgu

        • 1 3

      • (2)

        To noś jak takiś mądry.
        Chociaż mądrością nie grzeszysz patrząc na to co napisałeś

        • 13 5

        • (1)

          g... prawda, dobrze cie zgasił

          • 5 12

          • nada bolsze czitać.

            • 2 1

      • już szykujemy dla Pana działający mózg

        • 29 3

  • Zgłaszam poprawkę do nowelizacji kodeksu :)

    Ustawodawca zapomniał o emerytach i rencistach oraz niepełnosprawnych, którym powinno się dać obowiązek pokonywania jezdni na czerwonym świetle i w miejscach niedozwolonych :)
    Budżet ZUS aż się o to prosi :)

    • 2 1

  • Kolejna bzdura wymyślona przez durnowatych p(osłów)!!!

    Wystarczy już nam takich głupot jak ta z tym że trzeba jeździć całą dobę ze włączonymi światłami mijania!

    • 3 1

  • Najlepsze jest 50 km/h.

    Zacząłem czytać gazety i nawet film da się obejrzeć w drodze do pracy.

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane