Do groźnie wyglądającego wypadku doszło na skrzyżowaniu przy "Zieleniaku" 
w centrum Gdańska. Zderzyły się dwa samochody, jeden dachował.
2014-09-09 10:55
Szybciej pacany... Szybciej!
2014-09-09 10:58
2014-09-09 11:02
Igiełka nie śmigana. Właściciel tylko silnik odpalał na postoju przy torach żeby akumulator się nie rozładował.
2014-09-09 20:20
2014-09-09 11:09
a moze Bolid Młodzieży Wiejskiej ? :>
2014-09-09 11:34
bardzo masywny wsiok
2014-09-09 13:52
Będziesz
Mógł
Wyprzedzać
2014-09-09 11:10
Ja tam widzę wyrwane koło razem z piastą, czyli tzw. "jeżdżąca rdza".
2014-09-09 12:50
Ani adres, ani lądowanie na torach, ani nawet opona która jest cała z tego co widać. I dachowanie pewnie nawet nie było z tego powodu, tylko pewnie siłą pędu samochód wjechał w krawężnik, wywrócił się, a koło urwało bo krawężnik je przytrzymał.
2014-09-09 21:45
"Samochody zderzyły się na skrzyżowaniu Wałów Piastowskich i Podwala Grodzkiego, a potem w jednym z nich pękła opona"
- czyli pęknięcie opony było po zderzeniu - a zderzenie - jak zwykle - przez głupotę,kozaczenie i koncentrowanie się w czasie jazdy na wszystkim,tylko nie na "pilotowaniu" pojazdu mechanicznego...
2014-09-16 10:25
dokładnie, nie ma nawet troche prawdy w tym całym artykule, niewiem kto wymyślil takie bzdury
2014-09-09 11:17
wychodzi na to, że nawet nie wiedzą pod jakim adresem pracują!
2014-09-09 11:18
Tytuł przeczy treści, zdjęcie przeczy wszystkiemu, gimbusie.
2014-09-09 11:39
Strasznie bogaty... Hehehe
2014-09-09 11:47
Na filmiku uwieczniony jest jeden z PODSTAWOWYCH BŁĘDÓW, jakich należy wystrzegać się przy ratowaniu mienia zwanego autem.
Kierowca i osoba towarzysząca, być może w szoku, ale nikt ich nie powstrzymuje, podbiegają do maski, spod której wydobywa się dym, by ją otworzyć. Jest to pierwszy krok do groźnych poparzeń!
Przed uchyleniem maski, należy w ręku mieć gaśnicę, a najlepiej, gdy mają je 2-3 osoby w pełnej gotowości. Następnie maskę należy jedynie uchylać w jak najmniejszym stopniu i z największą ostrożnością, ustawiając się tyłem do ewentualnie wiejącego wiatru. Pod maską, w wyniku różnych uszkodzeń lub rozgrzania silnika na bardzo wysokich obrotach może tlić lub palić się ogień. Należy uchylić maskę jedynie na tyle, by móc skierować do środka strumień gaśnicy.
W innym przypadku narażamy siebie i innych na poparzenia od wznieconych płomieni, które przy kontakcie z tlenem po szerokim otwarciu maski, mogą wręcz wystrzelić w twarz i dłonie.
W tym przypadku szczęśliwie nic się nie stało, ale należy o tym pamiętać w przyszłości.
2014-09-09 11:47
Proszę się przyjrzeć.
2014-09-09 11:50
Może najpierw strzeliła, a później odpadło, jak o coś zahaczył dachując?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
