• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dziennik czasów zarazy. Wizja przyszłości wg Michała Jaśkiewicza

Aleksandra Wrona
14 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
"Po zbudowaniu przejścia naziemnego tunel przy ulicy Chmielnej stracił chwilowo rację bytu. W trakcie pandemii koronawirusa od pierwszych chłodów jesieni 2020 zaczął pełnić funkcje schronienia dla ludzi, którzy w wyniku kryzysu stali się bezdomnymi" - czytamy w "Dzienniku Czasów Zarazy" dra UG Michała Jaśkiewicza. To jedynie fantazja, ale zainspirowana tym, co się wydarzyło w marcu 2020 roku na świecie. "Po zbudowaniu przejścia naziemnego tunel przy ulicy Chmielnej stracił chwilowo rację bytu. W trakcie pandemii koronawirusa od pierwszych chłodów jesieni 2020 zaczął pełnić funkcje schronienia dla ludzi, którzy w wyniku kryzysu stali się bezdomnymi" - czytamy w "Dzienniku Czasów Zarazy" dra UG Michała Jaśkiewicza. To jedynie fantazja, ale zainspirowana tym, co się wydarzyło w marcu 2020 roku na świecie.

22 września 2021 to dzień, od którego zaczyna się "Dziennik Czasów Zarazy", prowadzony przez dr Michała Jaśkiewicza, psychologa społecznego z Uniwersytetu Gdańskiego. Na projekt składają się podcasty przedstawiające dystopijną, czyli pesymistyczną wizję Gdańska po epidemii koronawirusa, wzbogacone muzyką Natalii Grzymały i zdjęciami Michała Szczepankiewicza. To jedynie fantazja, ale mocno zainspirowana tym, co się wydarzyło na początku 2020 roku na świecie.



Podkast "Dziennik czasów zarazy"



Czy obawiasz się czasów po epidemii?

- Już dawno chodziło mi po głowie napisanie dystopii dziejącej się w Gdańsku w przyszłości, kiedy odczuwana będzie katastrofa klimatyczna, o której rozmawialiśmy jakiś czas temu . Wynika to po części z bezsilności, jak i też nadziei, że sięgnięcie po taką formę będzie skuteczniejsze i będzie dodatkowym środkiem wyrazu poza mówieniem o tym na wykładach czy spotkaniach - tłumaczy Michał Jaśkiewicz. - Tymczasem niespodziewanie znaleźliśmy się w okolicznościach związanych z pandemią, które skłoniły mnie do napisania scenariusza i nagrania podcastów, o tym jak Gdańsk może wyglądać po półtora roku zamknięcia. Początkowo pierwszy odcinek, który jest krótki i mniej dopracowany był w formą żartu, o tym jak mogą zmienić się ludzie po 18 miesiącach zamknięcia. Z czasem zachęcony przez znajomych zacząłem rozbudowywać obraz.
Warto przypomnieć, że dystopia to przeciwieństwo utopii, czyli utwór przedstawiający pesymistyczną wizję rzeczywistości.

- Znam Gdańsk, jestem stąd, a miejsca o których nagrywam są częścią mojego codziennego życia. Z drugiej strony perspektywa psychologa społecznego daje mi trochę hipotez i wyobrażeń na temat tego, jak rzeczywistość może w takich warunkach w przyszłości wyglądać oraz pozwala mi przedstawić moje obawy - mówi Michał Jaśkiewicz.

Wywiad z dr Michałem Jaśkiewiczem



W podcaście pojawiają się dobrze znane gdańszczanom miejsca, takie jak puby, hotele, ulice, tunele, które przez czas izolacji domowej obróciły się w ruinę.

- Lęk przed patogenami jest zakorzeniony ewolucyjnie, a zagrożenie, które odczuwamy tu i teraz skłania do działania bardziej niż to, co czeka nas w przyszłości. Tym tłumaczyć można radykalne i bezprecedensowe środki, które podjęte zostały w sprawie koronawirusa i brak działań w sprawie kryzysu klimatycznego, który dotknie nas niewątpliwie znacznie bardziej i którego przeciwdziałanie rozłożone w czasie nie doprowadziłoby nas do sytuacji, w której znaleźliśmy się teraz - tłumaczy Michał Jaśkiewicz. - Lęk można przekuć po pierwsze na wzmacnianie spójności wspólnoty i to jest w porządku, o ile oznacza solidarność i troszczenie się o siebie nawzajem. Niestety może to zostać wykorzystane także dla wzmożenia nacjonalistycznych i ksenofobicznych reakcji, otaczania się murami, zamykania granic, podgrzewania nienawiści, ograniczania praw i wolności obywatelskich. I tego dotyczą moje obawy, że autorytarna władza właśnie tak postąpi. Dlatego w moich nagraniach pojawiają się bojówkarze bijący ludzi, atmosfera zagrożenia i przemocy ze strony państwa oraz totalna kontrola.
Świat, w którym w 2021 roku znajdują się bohaterowie, jest światem mrocznym, niebezpiecznym, pełnym zagrożeń m.in. ze strony sedentarystwów - paramilitarnej formacji mającej w programie nieopuszczanie domów i promowanie osiadłego trybu życia. Długotrwała izolacja odbiła się też mocno na zdrowiu psychicznym obywateli.

"Już od jakiegoś czasu media opisywały dziwne przypadki zachowań. Na Żabiance ktoś wyprowadzał na spacer młynek do kawy upierając się, że to amstaff, innym razem na klatce schodowej w Falowcu trzyosobowa rodzina wysypała pół tony popcornu, którego produkcja w domowych warunkach, biorąc pod uwagę przerwę w dostawie prądu i gazu, musiała im zająć dobre pół roku" - fragment "Dziennika czasów zarazy".


- Nie chcę kwestionować konieczności przestrzegania narzuconych reguł, ale moje zdziwienie budzi, jak łatwo poszło, że przestraszone społeczeństwo, w tym także lewicowo-liberalne elity nie kwestionują absurdalności wprowadzanych rozwiązań, takich jak odstęp na spacerach na ulicy dla ludzi, którzy śpią ze sobą, obostrzeń takich jak zakaz wstępu do lasu, jak zakaz korzystania z roweru miejskiego i pewnie przesunięcie jego użytkowników do bardziej ryzykownej komunikacji publicznej... - tłumaczy Michał Jaśkiewicz. - Mam poczucie, że wprowadzenie tych zakazów bez tłumaczenia obywatelom czemu mają służyć i jak długo potrwają jest po pierwsze traktowaniem ludzi jak dzieci, które trzeba tresować kijem i mandatem, po drugie wyraża absolutne zignorowanie podmiotowości obywateli, a po trzecie jest jakimś rodzajem perwersyjnej gry, mającej przetestować jak daleko się można jeszcze posunąć.
"Dziennik czasów zarazy" jest rodzajem przestrogi, która opiera się na obserwacji otaczającego nas świata.

- Mam nadzieję oczywiście, że wizja przedstawiona w moich Dziennikach z przyszłości nie ziści się. Wciąż możemy liczyć, że społeczeństwo obywatelskie obroni się. Zgadzam się Marcinem Popkiewiczem, dziennikarzem, analitykiem i współautorem Nauki o Klimacie. Powiedział, że najbardziej wkurzone teraz powinno być młode pokolenie, któremu tworzy się ograniczenia, w imię zagrożeń, które ich nie dotyczą, a jednocześnie lekceważy się zagrożenia dla świata, w którym młodzi będą musieli żyć w przyszłości. Mam nadzieję na przekształcenie różnych niełatwych emocji w konstruktywne działanie, które spowodują, że nie będziemy musieli żyć w opisywanym przeze mnie świecie - mówi Michał Jaśkiewicz.

Opinie (54) ponad 10 zablokowanych

  • Opinia wyróżniona

    Kolejny, któremu wydaje się, że ma rację, a tak naprawdę to nie. (3)

    "Powiedział, że najbardziej wkurzone teraz powinno być młode pokolenie, któremu tworzy się ograniczenia, w imię zagrożeń, które ich nie dotyczą, a jednocześnie lekceważy się zagrożenia dla świata, w którym młodzi będą musieli żyć w przyszłości."

    Ograniczenia w imię zagrożeń, które ich nie dotyczą? Niech powie, że zagrożenie COVID 19 ich nie dotyczy wszystkim młodym osobom, które w tej chwili leżą chore na niego w szpitalach, albo rodzinom, gdzie ci młodzi zmarli na to, jak pewny 17 latek wczoraj w UK.

    Zagrożenia dla świata też są już coraz mniej lekceważone, przynajmniej w Europie, ale żadna organizacja, politycy nawet Greta nie mają odwagi by powiedzieć to i zmusić do działania największych trucicieli, wytwarzających więcej zanieczyszczeń niż cała Europa razem wzięta, czyli Chiny.

    • 21 18

    • Leming bezmózgowcu jak kazdy taki panikarz jak ty opiera swoją wiece na plotkach z bulfarówek (2)

      Które żyją z paniki ,skandali i wyolbrzymiania wszystkiego wokoło.

      • 2 3

      • bulwarówek nieuku.

        • 1 0

      • Powiało inteligencją od ciebie.

        Brzmi przekonywująco.

        • 1 0

  • Świat albo będzie prawdziwie demokratyczny albo prawdziwie autorytarny (1)

    Albo Szwajcaria albo Korea Północna czy Chiny komunistyczne

    • 6 4

    • Albo nie.

      • 0 0

  • SFWN i Konfederacja - odcinek 3

    Pan Jaśkiewicz jest politycznym ignorantem albo to fantasy udzielilo mu sie za bardzo...
    Chyba, ze to przejezyczenie - a chodzilo tak na prawde o fuzje z PiS.

    • 5 5

  • Dziennik pisany na "zaś" to forma literacka z założenia nieprawdziwa (2)

    Rozumiem że fantazja słabo się sprzedaje. Z drugiej strony karmienie polskiego społeczeństwa niepewnością to strata czasu . Przelecieliśmy zabory, sowiecką agresję, zagładę hitlerowską ,stalinowski reżim ,"demokrację socjalistyczną" i okres rządów Bułęsy z Balceronem . Czy coś nas może zaskoczyć ? Wątpię

    • 5 0

    • Wow (1)

      To ila Ty masz lat?

      • 0 1

      • Powiem tak ,antyciała na wszystkie te zarazy znajdują się w mleku statystycznej matki Polki .

        • 3 0

  • Wciągający głos. Przyjemnie się słucha

    • 5 5

  • Opinia wyróżniona

    Intrygujące

    Muza pełna grozy, w tle miejsca które mijam na codzień, wszystko, o zgrozo, bardzo realne choć fikcyjne... Brrr

    • 5 1

  • Michał wiem, że wciągasz się w ten lęk egzystencjalny (1)

    Ale nie wciągaj do tego psychologii :-). Rolą psychologa jest poza badaniami naukowymi leczyć ludzi w jakimś sensie psyche, a nie dołować apokaliptycznymi wizjami. Nie neguj też zasadności izolacji społeczeństwa w rozumieniu naszych służb medycznych i sanitarnych. To dzięki nim mamy w miarę opanowaną sytuację w Polsce po 6 tygodniach od pojawienia się oficjalnie wirusa w PL. Wiesz dlaczego we Włoszech jest 20 razy więcej zakażonych i 100 razy więcej zmarłych? Bo my mamy 30.000 pracowników służb sanitarno-epidemiologicznych a oni mieli przed pandemią tylko 1000...

    • 4 4

    • dziękuję za głos rozsądku

      • 0 0

  • Nie straszcie ludzi

    I tak są ze...... A do tego delikatnie mówiąc naiwni lykajac to wszystko .

    • 2 1

  • Ludziom można wmówić wszystko

    Nikt nie ma własnego zdania...
    A ludzki egoizm się nie zmieni...
    To jest smutna rzeczywistość i przyszłość...

    • 2 2

  • koleś musi mięc dostęp do policyjnych magazynów z dragami

    bo żeby taki bełkot wymyslić to duuuuużo mocnego towaru trzeba przyjąć

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane