- 1 Kandydat na prezydenta Gdańska odchodzi z partii Hołowni (124 opinie)
- 2 Dachowanie przy dworcu w Gdańsku (98 opinii)
- 3 B. prezes SM "Ujeścisko" wyszedł z aresztu (138 opinii)
- 4 Policjant stanął na rękach. Co w tym złego? (416 opinii)
- 5 Złodziej zatrzymany w skradzionym jeepie (83 opinie)
- 6 Remont Grunwaldzkiej do stycznia 2025 (112 opinii)
Dziwne losy figury króla Zygmunta Augusta
Od czterech lat nie możemy się doczekać, aż na hełm wieży Ratusza Głównego Miasta wróci złoty posąg króla Zygmunta Augusta. Tymczasem figura, która w 2009 roku przeszła renowację w Toruniu, ma być ponownie konserwowana. Dlaczego?
Wtedy wydawało się, że figurze wiele nie trzeba, by odzyskała dawny blask. - W sumie zachowało się około 95 proc. złoceń, musieliśmy zrobić jedynie punktowe uzupełnienia. Także wnętrze figury było w dobrym stanie, niemal w ogóle nieskorodowane - wyjaśniała w 2009 roku portalowi Trojmiasto.pl konserwator, dr Alina Tomaszewska-Szewczyk.
Mimo kilku zapowiedzi, figura po konserwacji ciągle nie wracała na swoje miejsce. Ostatecznie ustalono, że wróci na ratuszową wieżę dopiero po remoncie całego hełmu. W marcu ogłoszono przetarg na jego remont, ale w dokumentacji znalazł się zapis, że trzeba także wykonać: "konserwację wnętrza blaszanej figury króla (rozmontowanie części poszycia; usunięcie z wnętrza figury produktów korozji, pasywacja i zabezpieczenie antykorozyjne; ponowny montaż poszycia; retusz złoceń".
Przypomnijmy: smagany wiatrami i deszczami król stał na ratuszowej wieży od 1951 r. Wytrzymał tak do roku 2007, a podczas konserwacji w 2009 roku uznano, że wymaga tylko niewielkich napraw. Co się więc stało, że po dwóch latach w magazynie wymaga kolejnego remontu?
"Z ekspertyzy konstrukcyjnej wynika, że trzeba o 40 proc. zwiększyć wytrzymałość konstrukcji iglicy i króla. Wymaga to przeprojektowania i wykonania nowej konstrukcji wewnątrz figury, stąd konieczność ingerencji do wnętrza figury króla. Spowoduje to konieczność powtórzenia czynności związanych z konserwacją króla" - czytamy w oświadczeniu nadesłanym nam z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, które troszczy się o króla.
Czy figury nie można było wzmocnić w Toruniu? - Szkoda trochę straconego czasu - przyznaje Maciej Szczepkowski z MHMG. - Ale dla naszej strefy klimatycznej zostały podniesione normy wytrzymałościowe. Głównym problemem są iglica i łożysko, na którym obraca się król. Parametry zostały wyliczone dla skrajnych sytuacji. Może się jednak okazać, że ingerencja w figurę będzie znacznie mniejsza i w efekcie wartość robót będzie pomniejszona od zakładanej w przetargu - zastrzega.
Podobnie jest ze stanem technicznym hełmu wieży nad carillonem. Został on zbadany przez Zenona Sykuterę, który obliczył, że konstrukcja wymaga wzmocnienia o 40 proc.
Przetarg na prace konserwatorskie zarówno figury, jak i hełmu wygrał gdański oddział Polskich Pracowni Konserwacji Zabytków. Wykona je za kwotę ponad 1 mln zł. Trwają obecnie przygotowania, by zdjąć 15-metrową iglicę, czyli najwyższą część hełmu z wieży ratusza. Jeśli dopisze pogoda, to olbrzymi dźwig stanie przy ratuszu 9 maja.
Zakończenie prac planowane jest do końca sierpnia i wtedy na miejsce powinno wrócić już i 15 metrów hełmu, i król Zygmunt August.
Monika Kryger, rzecznik prasowy Muzeum Historyczne Miasta Gdańska:
Gdy wykonywano konserwację figury, nie było jeszcze wiadome, że wzmocnienia wymaga iglica wieży, czyli oś obrotu figury. Dopiero jednoznaczne i autorytarne stwierdzenie konstruktora, że dwa punkty, w których o czterdzieści procent przekroczone są współczesne normy obciążeniowe, znajdują się w iglicy i figurze króla, wymusiło konieczność ponownego rozpatrzenia metody osadzenia figury, z dopuszczeniem wariantu całkowitego przekonstruowania stelażu wewnątrz figury.
W tym roku mija 450 rocznica posadowienia króla na ratuszu, było to dokładnie 29 września 1561 roku. Figurę Zygmunta II Augusta zaprojektował pochodzący z Niderlandów Dirk Daniels. Była ona dość często kłopotliwą ozdobą. Z powodu silnych wiatrów najczęściej wyginała się lub łamała pika z chorągiewką kierunkową i okrętem. Chorągiewkę, która spadała z wieży na ulicę, kilka razy wymieniano na nową. W listopadzie 1708 r. sztormowy wiatr zgiął pikę i uszkodził figurę, którą zdjęto w częściach do naprawy.
Król przetrwał na ratuszu do marca 1945 roku. Po bombardowaniach Armii Czerwonej z figury króla ocalało kilka elementów i okręt z piki. 7 listopada 1950 roku hełm i król powróciły na swoje miejsce. Autorem projektu rekonstrukcyjnego obu elementów był Kazimierz Macur, znany gdański konserwator zabytków. Odtworzył postać monarchy w oparciu o przedstawiającą ją w trzech rzutach rycinę Johanna Carla Schultza z połowy XIX w. Zgodnie z projektem Macura rzeźbiarz Alfons Łosowski uformował z gliny model figury, a metaloplastyk Marian Ogorzeja odkuł elementy z miedzianej blachy o grubości 2 mm. Po zmontowaniu, razem z koroną, król miał wysokość 182 cm.
Miejsca
Opinie (27) 5 zablokowanych
-
2011-04-20 09:40
Najbogatsze miasto Polski (1)
ale cóż tylko w historie i ambitnych Ludzi.
Samorząd wydaje co chwilkę kasę na coś co można zrobić za jednym zamachem.(widocznie Polska nie kształci dobrych studentów, zarządzania, marketingu, logistyki,ale za to studentów resocjalizacji mamy 1 klasa)
Co chwile jakieś durne projekty, budowy, rekonstrukcje za którą mamy przyjemność sponsorować to miasto, z naszych podatków, ale nikogo w magistracie nie zastanawia czy są, będą pieniążki za rok,dwa czy dziesięć lat.
Ekspertyza powinna być zrobiona za pierwszym razem, podliczając koszta a przez 4 lata kopula już by była odrestaurowana.
Gdzie jest ta ODPOWIEDZIALNOŚĆ URZĘDNIKÓW? poszła na spacer za 100tys wraz z CUDEM i KRAJEM KWITNĄCEJ WIŚNI???- 1 1
-
2011-04-20 12:33
i ekspertyza była wtedy zrobiona
I wiedziano o konieczności naprawy mechanizmu obrotowego. Wiedziano również o konieczności niezwłocznego zbadania osadzenia mechanizmu. Tylko pracownicy przypuszczalnie pracowali "perspektywicznie" czyli z perpspektywą dalszych zarobków. Jedynym usprawiedliwieniem może się okazać, że po naprawie kopuły wieży św. Katarzyny zarysowała się możliwość tańszego również odnowienia wieżyczki ratusza.
- 0 0
-
2011-04-20 08:51
JEZUICI
Nie znosił, tzn. nie przepadał za nimi. Jezuici, papiescy węszacze - coś między UB, a KGB - doprowadzili przed Inkwizycję tysiące ludzi i doprowadzili do zamordowania również tysiące z nich. Byli na straży totalitaryzmu religijnego. To oni lansowali hasło: "cel uświęca środki". Trudno, by tolerancja obejmowała miłość do takich łobuzów.
- 1 3
-
2011-04-20 08:02
Ciekawe ile "lewym okienkiem" poszło na potrzeby
flaszki
- 1 1
-
2011-04-19 06:14
Jakie polskiego króla zasługi dla naszego miasta? (4)
Czytam, że król Zygmunt August - syn Zygmunta Starego i Bony Sforzy - "specjalnym dekretem tolerancyjnym dla Gdańska z 1557 uspokaja nastroje społeczne i kładzie kres walkom religijnym w mieście".
Czyli już wtedy znane było pojęcie tolerancji.- 20 6
-
2011-04-20 08:01
Ale dzisiaj pojęcie tolerancji juz nie istnieje!
KK nie toleruje inaczej myslacych
- 1 1
-
2011-04-19 09:38
tak, było znane pojecie tolerancji. (2)
było też znane pojęcie różnicy poglądów oraz różne, współistniejące religie. Feministek co prawda nie było (palono je na stosach), ale poza tym było sporo tolerancji.
- 5 3
-
2011-04-19 11:25
(1)
U nas tolerancji jest jeszcze więcej skoro takie głupoty jakie wypisujesz jeszcze ktoś poparł. Zapewne są to same feministki ale nie zmienia to faktu że napisaną głupotę się tutaj toleruje.
- 3 3
-
2011-04-19 14:42
tiaa
nie tylko brak Ci tolerancji, ale nawet poczucia humoru ;]
- 2 3
-
2011-04-19 22:51
kto wie ile spękanej nawierzchni Długiego Targu można by naprawić
za 1milion w cztery lata
może nawet ze dwie ławeczki jeszcze by dało rade postawić- a króla między nimi- 2 0
-
2011-04-19 09:51
KRÓL NIE CHCE PATRZEĆ NA DZISIEJSZY GDAŃSK (1)
A może król nie ma ochoty wrócić na swoje miejsce? Był władcą tolerancyjnym i nie znosił jezuitów. Mieszczanie gdańscy tak wysoko go umieścili za dekret pozwalający protestantom na swobodne uprawiane swego kultu. A teraz, gdy widzi panoszenie się tych jednych, nieomylnych, zawłaszczających wszystko, to swoimi złotymi rękoma zapiera się, by nie wyjść z tamtąd, gdzie się ukrył?
- 13 4
-
2011-04-19 19:54
tolernacja po polsku
był władcą tolerancyjnym i nie znosił Jezuitów:D:D cóż za paradoks:D
- 0 0
-
2011-04-19 06:56
czyta się z zapartym tchem, prawie jak agathe christie (1)
albo czeski film - nikt nic nie wie
- 28 6
-
2011-04-19 18:21
jednak to nie czeski film
tylko ściema jak zwykle, od kiedy to ekspertyz nie robi się na czas i wydaje kasę na zdejmowanie figury..
- 1 0
-
2011-04-19 18:19
ciekawe
jakoś nie chce mi się wierzyć w tlumaczenia muzeum.... to po co zdejmowali króla, jak nie mieli ekspertyz, to się kupy nie trzyma, bzdura totalna, a do tego jeszcze kupę kasy wydali na dźwig
- 3 1
-
2011-04-19 12:52
Czy przy okazji nie warto POprawić figurę?
Ta postać jakaś taka kurduplowata, pewnie zdjęto żeby nie nasuwały się skojarzenia z dwoma niskimi osobnikami , które według oświadczeń osób dobrze POinformowanych, ośmieszały POlskę i ich wzrost był przedmiotem żartów. Wystarczy przedłużyć uda czyli dołożyć jeden segment zbroi.
- 4 2
-
2011-04-19 12:51
prawie 4 lata
Tak. Pan Macur był myślącym człowiekiem. Rozmowa z nim wzbogacała, ale tez spokojnie rozmawiał o najbardziej skomplikowanych sprawach. No i niesamowity pasjonat swojej pracy. Jemu odbudowanie tego co dzisiaj jest konserwacją pracy wykonanej zajęło około roku czasu. O co chodzi pracownikom odpowiedzialnym za ten remont ? Czy naprawdę już nie ma nikogo nie pracującego dla pieniędzy ? Czy już nie ma żadnego sprawiedliwego aby rozliczył to towarzystwo wzajemnej adoracji i wsparcia przy robieniu swojej kasy ? Nie boje sie stawiać takich zarzutów, bo dowodem jest "najdroższy słup reklamowy" czyli Brama Wyżynna.
Tak, pan Macur pracował bo chciał pracować.- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.