• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdański cmentarz dla zwierząt już działa

Katarzyna Moritz
13 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Znicze także na cmentarzu dla zwierząt
  • Trumny dla zwierząt do kremacji.
  •  Krematorium dla zwierząt
  • Cmentarz dla zwierząt.
  • Cmentarz dla zwierząt.

Otwarto pierwsze w naszym regionie grzebowisko dla zwierząt przy ul. Przyrodników 21 a zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku. Będzie na nim można skremować zwierzę, wziąć jego prochy do urny, pochować lub... zrobić z niego diament.



Czy pochowasz swoje zwierzę na cmentarzu w Gdańsku?

Wielu właścicieli psów i kotów, którzy po śmierci swoich pupili chcieli w godny sposób uczcić ich pamięć, nie miało do tej pory takiej możliwości. Miasto planowało inwestycję już od pięciu lat, tym bardziej, że takie cmentarze dla zwierząt od dawna z powodzeniem funkcjonują w Europie czy w USA.

Mieszkańcy domagali się nekropolii dla zwierząt

Gdańsk przeznaczył na to miejską działkę o powierzchni 13,5 tys. m kw. i po latach znalazł inwestora, spółkę "Zawsze razem", która właśnie zakończyła budowę cmentarza i krematorium. Będzie ona dzierżawić teren od miasta przez najbliższe 10 lat, z możliwością przedłużenia do 50 lat.

- Miasto zabiegało o tę inwestycję, bo mieszkańcy się jej domagali. A mało kto wie, ale prawnie zakazany jest pochówek zwierząt na własną rękę w ogródkach czy w parkach, bo może to skutkować zanieczyszczaniem ujęć wód podziemnych. Został wybrany ten teren, bo jest tu bezpieczne, gliniaste podłoże - podkreśla Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska w gdańskim magistracie.
Urna z prochami albo diament do domu

Na cmentarzu docelowo ma być 20 tys. miejsc grzebalnych. Będzie tam można dokonać indywidualnej lub zbiorowej kremacji i pochówku, czy też zlecić wykonanie diamentu z prochów lub sierści pupila. Jeżeli ktoś nie chce dokonać pochówku na cmentarzu, może prochy w urnie zabrać ze sobą. Z usług mogą korzystać właściciele zwierząt z całego kraju, z tym że odbiór zwierząt na terenie Trójmiasta będzie darmowy.

- Wystarczy się zgłosić z problemem, bo bardzo często są to ciężkie zwierzęta, których właściciele nie są w stanie unieść i wtedy przywieziemy zwierzę z domu właściciela dostosowanym do tego autem-chłodnią - tłumaczy Dariusz Markowski, prezes zarządu spółki "Zawsze Razem".
Ile trzeba zapłacić za pochówek?

- Standardowa usługa kremacji indywidualnej z odzyskaniem prochów zaczyna się od 690 zł (cena uzależniona jest od wielkości zwierzęcia). By dać możliwość skremowania swoich zwierzaków również osobom mniej zamożnym, zdecydowaliśmy się na udostępnienie wersji ekonomicznej usługi, w postaci kremacji bez możliwości odzyskania prochów, z pochówkiem w mogile zbiorowej. Będzie można to zrobić już za kwotę od 190 zł - informuje Dariusz Markowski.
Sprawdź zakres usług i cennik na stronie cmentarza dla zwierząt.

  • Diamenty wykonane z prochów lub sierści zwierzęcia.
  • Urny dla zwierząt.
  • Urny dla zwierząt.
  • Urny dla zwierząt.
Diamentowa pamiątka po zwierzaku to już oferta dla bardziej zamożnych klientów. Cena tej usługi zależy od barwy i wielkości klejnotu (od 0,003 do ponad 2 karatów) i jest to koszt od 4,6 tys. do 120 tys. zł.

Prawie wszystkie nagrobki na cmentarzu wyglądać będą tak samo. Składają się z równo przyciętych płyt nagrobnych o wymiarach 35 na 35 cm. Będzie też możliwość postawienia swoim pupilom nieco bardziej okazałych pomników.

Opinie (175) ponad 10 zablokowanych

  • smiac mi sie jak widze podejscie niektorych do swoich psow (3)

    Uważają ich za członków rodziny, za kogoś na równi z człowiekiem a wszystkich, których ich krytykują wyzywaja za brak człowieczeństwa. Przeciez pieski i kotki to takie kochane zwierzęta. Pomyślcie o tym kiedy będziecie wcinali na obiad schaboszczaka z prosiaczka, hamburgera z krówki, czy skrzydełka z kurczaczka z kfc.

    • 2 5

    • Nawet swinia zarznieta w rzeźni jest lepsza niż człowiek (2)

      • 0 3

      • To ty jesteś gorszy od tej świni

        I nie jesteś człowiekiem,tylko zarżniętą świnią

        • 0 0

      • podaj adres a zarżnę twoje zwierze

        • 0 0

  • Super tylko Czemu tak puźno:(

    • 0 1

  • trumna da psa? (1)

    Garnitur mu jeszcze kupcie...

    • 4 3

    • nie ma problemu

      a kupię, dzięki za pomysł

      • 1 1

  • drogo

    Pomysł jest dobry, ale usługa za kremację zwierzęcia od 690 zł, to stanowczo za drogo! 700 zł to koszt kremacji człowieka. Więc jest to przesada żeby tyle samo kosztowała kremacja zwierzęcia, które jest przecież duzo mniejsze. No i chyba cmentarz powinien byc dostepny tylko dla mieszkańców Trójmiasta, niech inni zrobią też swoje. Aha, i powinna być też wersja pochówku bez kremacji, do wyboru, jak w normalnych pogrzebach.

    • 6 1

  • Dobry pomysl lecz...

    Bardzo dobry pomysl z cmetarzem dla zwierzat lecz niestety za drogo

    • 2 1

  • Tak żyję na codzień

    A ja przeczytałam artykuł siedząc na małym stołku obok fotela, na którym leżakuje mój ukochany pies.
    Przygarnęłam ją płochliwą 6 miesięcy temu - nie planowałam -los postawił mnie w sytuacji gdzie z podjęciem decyzji już nie można czekać -aż serce się kroiło, ukochałam ją i dodawałam odwagi cierpliwością, wyleczyłam dwukrotnie operując... i dziś ...jest nowotwór ale rokowania są pomyślne bo nie ma przerzutów na płuca .... gdy spojrzałam na nią pierwszy raz jak boi się na mój widok i czołga uciekając... choć bała się mnie jak ognia to podeszła i nie wiem skąd wiedziała. Widziałam się z nią raz w tygodniu w pracy -myślałam o niej. Przeglądałam zdjęcia jej zrobione. Nie zanany był jej wiek, nikt nic o niej nie wiedział, jedynie jej płochliwość i zachowanie były zdradzająca jakie krzywdy musiała przejść. Martwiłam się ,że przyjadę znów a jej nie będzie. Choć już na nią nie miałam warunków metrażowych i bałam się -co mąż na to- zabrałam ją -i rodzice dali jej dom. Ale na chwile bo ona u rodziców siedziała patrząc w ścianę tak się bała pomimo ,ze przychodziłam kilka razy do nich by widziała, że przychodzę i wszystko dobrze. Ale ona tylko czekała na mnie. Wiec musiałam ją wziąć, ciasno-trudno -serce nie potrzebuje metrarza by być szczęśliwe- a dziś sama nie wiem kto kogo bardziej przytula i kocha ona mnie czy ja ją :) Musiałam nauczyć się jej reakcji, nie wiedziałam czy będzie umiała wychodzić na dwór załatwić swoje sprawy, nie umiała chodzić na smyczy, nie schodziła po schodach wiec ją nosiłam a wazy 26kg więc musiałam ją znosić wnosić i pomału łapki stawiać i po kolei i głaskać i chwalić , pilnowała miski i zjadała jakby na zapas. Inni przyzwyczajeni do siebie ona musiała się uczyć się i przyzwyczajać. Z dnia na dzień coraz lepiej a dziś gdy wychodzimy razem na spacer, dumnie idę koło niej, gdy poszczeka to zerka na mnie czy widzę a ja uśmiecham się wiedząc ,że z płochliwości się nie wyleczy ale jest dumne w niej serce psiej wojowniczki. Wygląda jak pies w typie wilkołaka.
    Mam 8 zwierzaków w domu z czego 5 przygarniętych.
    Codziennie ogarniam 8 zwierzaków, nie wyjdę z domu i nie pójdę spać dopóki nie sprawdzę czy woda jest i coś na ząbek w miskach, czy wszystko dobrze u nich, czy normalnie się zachowują i takie tam zwyczajnie. Najważniejsze kochać, głaskać przytulać, dbać tzn. dobrze odżywiać i na czas do weterynarza nie czekać aż choroba się rozwinie. 3 zwierzaki z moich 8 są już stare, kot ma 16lat drugi kot ma 12 a przygarnięta moja ukochana sunia-ta na fotelu teraz- ma między 8-10 lat. Pozostała 5tka zwierzaków -młoda. Nie mogą zwierzęta być zapasione -w naturze nie ma spasionych zwierząt.
    Gdy ktoś skomentuje, że Cymbał jestem to tak mogę być Cymbał ale sprzątam po psach i mocno dbam o wszystkie w domu. Sobie nie kupię ale na operacje zwierzaka wydam gdy trzeba kasę bez zmrużenia oka.
    W tym roku w styczniu jedno ukochne zwierzątko odchodziło ze starości- odchodziło w nocy przytulone do mnie czuwałam do ostatniego tchnienia. I to nic, że wróciłam spracowana, gdy byam w pracy czuwał syn nim przyjdę a ja na telefonie dopytywałam o nią, ta noc smutna bo odeszła wzruszająco... a o 4:00 rano znów do pracy. Popłakuję do dziś bo chociaż przemijanie życia jest naturalne to nie jestem w stanie się z tym pogodzić, że tak musi być ,że ukochani odchodzą. Przygarniając nie myśli się o sobie, nie ma, że chora jestem, zmęczona, że kłótnia rodzinna- trzeba się ruszyć i nie ma, że boli. Wstaję , zakasuję rękawy i pracuje gdy trzeba jak Terminator. Wracam do domu zakasuję rękawy i dalej, sprzątanie obiad, drzemka za dnia bo wieczorem znów do pracy.
    Daję radę, a pracownicy -stała ekipa w mojej firmie- wspaniali - choć ludzie dla , których wykonujemy pracę dają popalić nam , wyżywaj się czasami, że mam dość ale zaciskam zęby, pracujemy wszyscy- i ja wyglądając czasem jak ten łach nie szef-ale daję radę i jest radość, jestem dumna ,że jestem Terminator chociaż czasami też mam doła i myśle ,że bez sensu ale zaraz ktoś gramoli się na kolana, do głaskania a to patrzą, zerkają na mnie zwierzaki, serio -jakby widziały ,ze ma gorsze dni i wtedy zbieram się i nie ma, że nie dam rady bo .....jestem zdrowa ...mam fajnego męża i syna-kochają mnie skoro dają radę ze mną i pomagają w domu, chociaż bywają i trudne momenty dla nich gdy zimną dzień zaczynam o 3:00 w nocy i syn musi wstać ogarnąć zwierzęta przed szkołą. Nie da się prowadzić firmy z domu i praca mielona jest w głowie na okragło bo pensje, bo zusy, bo podatki, opłaty , bo auto nawali, pracownik kosiarke zniszczy, pracownik pijany, bo nie płacą za fatury a ja zapłacić muszę na czas i ja mogę czekać na kase pracownik nigdy bo bez pracownika leże i kwiczę bo roboty sama nie zrobię. Takie mam podejście i nie narzekam tylko pokazuje ,że bywa ciężko ale jak się zdecydowałam nabrać zwierząt to trzeba to utrzymać wszystko po kolei i sama to finansuje. A zwierzaki w domu- one przytulają , rozśmieszają gdy wariują. Gdy wchodzę do domu to jest jedna wielka radość i wtedy stresy odchodzą. To trochę jak taki układ-bo ja dbam o nie- a one robią mi terapię antystresową.
    Chciałabym aby ludzie byli dla siebie mega życzliwi i gdy, ktoś wraca komuś uwagę a nawet gdy są uzasadnione pretensje to aby rozmawiać, w życzliwym tonie bez pomiatania, bez poniżających wypowiedzi o pracownikach, każdy ma problemy, może być słabszy dzień i zwracanie uwagi owszem ale bez nowobogackiej maniery.
    A cmentarz tak i spalarnia zwłok też . A w kategoriach biznesowych, sama prowadzę dość dużą firmę więc ten cmentarz jeżeli będzie prawdziwie i uczciwie prowadzony, poprawnie ewidencjonowane pochówki, prochy bez przekrętów- by nie było niepotrzebnych reportaży o oszustwie -to przyjmie się i będzie prosperował. Bo ludzi, którzy kochają zwierzęta i robią dla nich wiele dobrego-nie patrząc na siebie- jest cała masa. Komu chciało się to przeczytać co napisałam dziękuję. A kto napisze ,że cymbał jestem albo gorzej to nic- mogę być i Cymbał, ważne ,że nigdy nikomu krzywdy nie zrobiłam.
    Tak wiec, przygarnianie zwierząt wspaniała sprawa ale związane są z tym obowiązki i wielka odpowiedzialność zwłaszcza gdy każdy ma z nas na głowie stresy na co dzień.

    • 11 1

  • ankieta (1)

    powinna być jeszcze opcja w ankiecie "nie - bo nie i juz". a nie "nie bo za drogo". chowa się zmarłych a zwierzęta zdychaja. nie mylmy pojęć.

    • 8 4

    • "chowa się zmarłych a zwierzęta zdychaja" : a sprawdź jak to jest traktowane w innych krajach. Które z nich mają rozróżnienie w swoich językach na śmierć człowieka i śmierć zwierzęcia? np. w angielskim: "my dog died", "my mother died"

      • 0 0

  • Kiedy

    dla faceta zaczyna się ludzkie życie?
    Wtedy gdy z domu wyprowadzą się dzieci i zdechnie pies

    • 0 2

  • hahahaha (3)

    A psi ksiądz i msze też można zamówić ?

    • 19 39

    • Tak za Ciebie

      • 1 0

    • Nie, (1)

      ale można zamówić Jarka jako płaczkę na prochach.

      • 3 4

      • Tak wałęsę

        • 2 3

  • (4)

    Moj pies i kot maja wszystko co najlepsze. Sa to zwierzeta schorowane, przygarniete. Nie zastanawiam sie czy mam sobie kupic nowe buty czy jezdzic do weta gdy choruja i zostawiac tam 500 zl. Robie to bo je kocham i dbam o nie. Uwazam, ze po smierci tez beda zaslugiwaly na wszystko co najlepsze. Zawsze. Jesli uznam, ze chce je godnie pozegnac i pochowac na cmentarzu to zrobie to. Kropka.

    • 115 11

    • spoko,kto bogatemu zabroni (3)

      "Uwazam, ze po smierci tez beda zaslugiwaly na wszystko co najlepsze. "

      Ja dodałbym jeszcze mszę za pieska/kotka aby po śmierci też miał dobrze.
      Matko gdzie ja żyje

      • 13 43

      • Założenie

        Odpowiedz sobie na inne pytanie : nie gdzie żyjesz tylko jakimi wartościami żyjesz

        • 0 0

      • Moj koty i pies...

        są na pewno więcej warte szacunku niż taki ludzki bufon jak ty

        • 10 1

      • A jak piesek/kotek niepraktykujący?

        to też - na siłę? Nie da się pochować bez mszy?

        • 2 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane