- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (156 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (720 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (250 opinii)
- 4 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (103 opinie)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (63 opinie)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (142 opinie)
Jak dzieci potrafią zawstydzić dorosłych
Dziecko potrafi zawstydzić dorosłych. Bez wątpienia wie to każdy, kto ma małe dzieci. Nasz czytelnik, pan Szymon, opisał swoje przygody z ostatniego tygodnia. A jakie wy słyszeliście niespodziewane teksty dzieci do dorosłych?
Tato, coś dziś dla mnie ukradłeś?
Wiadomo, że w ostatnich dniach w wielu domach rozmawiało się o finansach. U nas też pojawił się temat wyższych rachunków, inflacji itd. Dzieci, jak to dzieci, wiele zapamiętują. I pewnie podczas którejś z rozmów zdarzyło mi się rzucić "żart" o tym, że jak już nie będzie nas stać na jedzenie, to przecież coś sobie ze sklepu ukradniemy.
Stoimy więc z synem przy kasie, pani nabija mleczko i ciasteczko, ja pakuję, a młody wypala, bo mu się właśnie przypomniało: "Tato, co dziś dla mnie ukradłeś?!".
Nikogo chyba nie muszę przekonywać, jak pani kasjerka prześwidrowała mnie wzrokiem i co wtedy czułem.
Bo my jesteśmy rodzina patologiczna
Następny dzień. Jak zawsze rano się trochę spieszymy, żeby zdążyć do przedszkola, a potem do pracy. A młody marudzi przy zakładaniu czapki i rękawiczek. Po paru nieudanych próbach mówię w nerwach: "Załóż tę czapkę i rękawiczki, bo pójdziesz bez i pani Ala powie, że jesteś z rodziny patologicznej!".
Przychodzimy do przedszkola i co ogłasza nasza pociecha? Tak, oczywiście informuje, że nauczył się nowego słowa: "Dzień dobry, jestem z rodziny patologicznej!".
Panie z przedszkola niby przyzwyczajone do takich wybryków dzieci, ale mam wrażenie, że od tamtej pory dystans dzieli nas jednak nieco większy.
Tato, ale wielki...
Ostatnia sytuacja miała miejsce w Aquaparku, a właściwie w szatniach. Kończyło się miło spędzone popołudnie, a pewnie wiecie, że basenowe przebieralnie są przedzielone tak, że właściwie wszystko słychać obok. Piątkowe popołudnie, więc sporo ludzi, gwar rozmów, pospieszanie dzieciaków, szukanie zaginionego ręcznika itd. Dzień jak co tydzień.
Warto tu też dodać, że różnice anatomiczne pomiędzy przeciętnym dorosłym mężczyzną a 5-latkiem są oczywiste. Przynajmniej dla dorosłego. Ale przecież nie dla dziecka, które w momencie zmiany kąpielówek na bokserki wypala: "Tato! Ale wielki siusiak!".
Ciszę, jaka wtedy nagle zapanowała, można było wręcz pokroić. A potem już chichot, mniejszy lub (nomen omen) większy prawie wszędzie wokół.
Siedziałem w tym boksie chyba jeszcze z 20 minut, żeby być pewnym, że wszyscy, którzy to słyszeli, na pewno już poszli. A potem i tak wychodziłem od razu w kapturze i już darowałem sobie suszenie włosów.
Jedno jest pewne: z dziećmi na pewno nie można się nudzić, ale przede wszystkim trzeba uważać na to, co się mówi, a także na to, co - często nawet zupełnie niewinnie - się przy nich robi...
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie wybrane
-
2022-12-17 15:12
Fajne! Ojciec super! (2)
Właśnie takie są dzieci! Szczere do bólu i uśmiechu!
Wielu ojców nawet nie zauważa swoich dzieciaczków, co mówią co robią...- 166 26
-
2022-12-18 11:45
Takie są dzieci...
Ja miałam niezłą przygodę, jak w stanie wojennym, kwadrans przed godziną milicyjną, stojąc na czerwonym przed przejściem dla pieszych z dwójką dzieci, widząc naprzeciwko patrol dwóch milicjantów i ZOMO-wca, usłyszałam pytanie dwuletniego syna: "czy to policja?". Odpowiedziałam: "nie, milicja". Syn na to: "to będą pałować?". Nie zareagowali, ale szli za nami do samego domu, pewnie myśleli, że nie zdążymy przed tą nieszczęsną godziną.
- 5 3
-
2022-12-17 17:04
Moja córeczka cały czas mówi, ze ma nowych wujaszków. Mogę jedynie wzruszyć ramionami, bo co mam jej powiedzieć ? Nadawać na matkę, Po co? Sama zrozumie ze mama jest fałszywa i nie szanuje ludzi. Zbieram pieniądze na psychologa dla niej, jak już sama ucieknie od patologicznej kochanej mamusi :(
- 13 20
-
2022-12-17 19:45
Super napisane (3)
Ubawiłam się jak nigdy. Poproszę o więcej tego Autora
- 83 15
-
2022-12-18 23:52
Córka znajomego w dzieciństwie. Tata mówi: idziemy na rower?? Tylko sprawdzę czy jest powietrze. Na to młoda, wystawia nos za drzwi, wącha i mówi: Jest!!:))
- 3 1
-
2022-12-17 20:56
A może być od innego autora? Ale też autentyczne? (1)
Przed 1975, moja matka odebrała z przedszkola mojego brata i poszła w kolejkę do mięsnego, po południu oczywiście. Stoją, stoją, on trochę łazi tu i tam. Miał 4 latka. Ale miał długie blond włosy na pazia przycięte, a do tego piękne, długie, aż podwijające się rzęsy! Ubrany był w bluzkę i rajstopki, jakieś butki, bo takie maluchy tak wtedy ubierano
Przed 1975, moja matka odebrała z przedszkola mojego brata i poszła w kolejkę do mięsnego, po południu oczywiście. Stoją, stoją, on trochę łazi tu i tam. Miał 4 latka. Ale miał długie blond włosy na pazia przycięte, a do tego piękne, długie, aż podwijające się rzęsy! Ubrany był w bluzkę i rajstopki, jakieś butki, bo takie maluchy tak wtedy ubierano na bliskie wyjścia z domu. I chłopców i dziewczynki. Gdy ciepło już było, np. przełom maja i czerwca. Tak dziecko w domu było ubrane i tak się z nim w kolejkę stać szło. Gdzie tam długie spodnie, a już małe dżinsy to w ogóle. Z 300 metrów dalej był natomiast tzw. komis, towary przywiezione z Zachodu przez osoby prywatne i wstawione do sprzedaży za prowizją dla sklepu. Różne tam rzeczy bywały. No i moją matkę jakaś kobieta z innej części kolejki zaat-kowała słownie, specjalnie do niej przylazła: "proszę pani, to skandal, jak można tak małej dziewczynce sztuczne rzęsy przyczepiać!". Widać takowe w tamtym komisie wypatrzyła, polski handel detaliczny takich produktów nie oferował. Matka zaczęła się z nią wykłócać "jakie znowu sztuczne rzęsy?" A ta "dziewczynka" (urażony takim jego określeniem) spojrzał na tamtą spode łba i do naszej matki: "mamusiu, ta pani jest wobec ciebie niegrzeczna. Czy mogę ją kopnąć?"
- 36 4
-
2022-12-18 23:56
Lata dziewięćdziesiąte;)
Wraca mama z pracy i mówi, co tak pachnie?? Obiad?? I nawet nic nie zostawiliście mi powąchać?? Na to kilkuletni synek odpowiada: u mnie mamo możesz powąchać i nadstawia swój talerz;)))
- 1 1
-
2022-12-17 16:18
Jakieś sankcje na tego małolata za tekst przy kasie by się przydały. Niech nie kabluje na rodzinę do obcych (6)
Bo jeszcze mu w krew wejdzie i na całe życie k^pusiem zostanie.
- 44 69
-
2022-12-17 19:12
I dobrze. (3)
Jak ktoś postępuje źle to trzeba o tym mówić głośno. Nieważne, że to rodzina.
- 9 5
-
2022-12-17 20:18
Na rodzinę się nie donosi do obcych. Trzeba dziecko za młodu tego uczyć (2)
W tym przypadku - najlepiej drobnymi sankcjami. Coś za bardzo standardy Pawki Morozowa ci wpojono. A mi nie.
- 4 15
-
2022-12-18 08:56
Patologiczna postawa
Dzieci widzą i wiedzą to czego nie powinny ale nie wolno im pisnąć nikomu ani słowa. Mam nadzieję że nie masz dzieci.
- 1 3
-
2022-12-17 22:00
Jesteś coś nie halo...
- 6 3
-
2022-12-17 16:21
(1)
Zrobi karierę w polityce. Może nawet liderem opozycji zostanie.
- 21 11
-
2022-12-17 16:29
Kłamczuszek mati jest w tym ekspertem
- 20 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.