• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kłopotliwy system parkowania pod UCK

Maciej Korolczuk
24 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 

Aby osoby niepełnosprawne mogły skorzystać z bezpłatnych miejsc postojowych pod Uniwersyteckim Centrum KlinicznymMapka, wymaga się od nich specjalnej pieczątki na bilecie parkingowym. Jednak system na wyjeździe z parkingu ma problem z odczytaniem pieczęci, a pracownik ochrony ją wydający wymaga od kierowców okazywania identyfikatorów N+. O tym, że system może działać lepiej, przekonuje nasza czytelniczka, która na własnej skórze przekonała się o absurdalnych wymaganiach stawianych tam przed osobami niepełnosprawnymi.



Czy jesteś osobą empatyczną?

Pani Izabela jest osobą niepełnosprawną z orzeczeniem o I grupie inwalidzkiej. Ze względu na swój obecny stan zdrowia ma trudności w poruszaniu się. Dodatkowo po przebytej operacji przechodzi obecnie leczenie onkologiczne i podlega systematycznej kontroli w Poradni Ginekologiczno-Położniczej w UCK.

Niebieska karta inwalidy musi zostać w aucie za szybą



Podczas ostatniej wizyty w klinice przy ul. Smoluchowskiego udało się jej zaparkować na jednej z nielicznych kopert przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych. Później było już tylko gorzej.

- Zgłosiłam się w tym budynku do pracowników ochrony z prośbą o poświadczenie na bilecie wjazdowym, że zaparkowałam samochód na kopercie dla niepełnosprawnych, zgodnie zresztą z obowiązującymi w UCK procedurami, celem zwolnienia mnie z obowiązujących opłat parkingowych - opowiada pani Izabela. - Pracownik ochrony zażądał ode mnie okazania tzw. niebieskiej karty inwalidy. Kiedy poinformowałam, że zgodnie z przepisami o ruchu drogowym powyższą kartę zmuszona byłam zostawić w samochodzie, przed przednią szybą, pracownik odmówił mi dokonania stosownej adnotacji na bilecie. Przed moją rozmową z tym pracownikiem byłam świadkiem jego rozmowy z innym niepełnosprawnym, któremu również odmówiono dokonania wpisu na bilecie parkingowym z tego samego powodu. Według mnie nie była to zła wola pracownika ochrony, gdyż tłumaczył się, że takie otrzymał polecenie. Dopiero gdy okazałam mu gdańską kartę N+, pracownik dokonał wpisu na moim bilecie.
Przykra sytuacja spotkała naszą czytelniczkę po wizycie na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym w UCK. Przykra sytuacja spotkała naszą czytelniczkę po wizycie na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym w UCK.

"Przyjdź tutaj z tym biletem"



To był dopiero początek kłopotów pani Izabeli.

- Wkrótce okazało się, że to nie koniec bezdusznych absurdów zafundowanych mi przez złą organizację pracy na terenie UCK oraz kompletny brak empatii. Po dojechaniu samochodem do bramki wyjazdowej na ul. Smoluchowskiego okazało się, że czytnik mechanizmu obsługującego szlaban nie jest w stanie zidentyfikować adnotację ochrony zwalniającą mnie z opłaty i nie otwiera szlabanu wyjazdowego. Na ekranie urządzenia wyświetlał się napis "bilet nieopłacony". Bezskutecznie kilkukrotnie naciskałam przycisk intercomu na powyższym urządzeniu. Niestety, nikt się nie odezwał, aby przyjść mi z pomocą. Również bezskutecznie okazywałam przez szybę samochodu niebieską kartę i bilet parkingowy pracownikowi ochrony z pobliskiej dyżurki. Dopiero po tym, jak za mną ustawiła się długa kolejka oczekujących na wyjazd samochodów, a zdenerwowani kierowcy zaczęli na mnie trąbić i krzyczeć, pracownik ochrony wychylił się z okienka i zawołał do mnie: "Przyjdź tutaj z tym biletem".

Chcą parkingu kubaturowego przy UCK



Patową sytuację rozwiązał dopiero telefon pani Izabeli i włączona w nim kamera.

- Wobec powyższej sytuacji, nie mając żadnej możliwości manewru oraz koniecznej pomocy ze strony pracownika UCK, bezradnie, na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego tkwiłam przed zamkniętym szlabanem. Nasilająca się wobec mnie agresja pozostałych kierowców przy całkowitej bierności ochrony skłoniła mnie do uruchomienia nagrywarki w telefonie i zarejestrowania chociaż części tego horroru, którego doświadczałam. Dopiero gdy ochroniarz zauważył, że nagrywam zajście, natychmiast, bez sprawdzania mojej niebieskiej karty oraz biletu otworzył szlaban i umożliwił mi wyjazd z terenu UCK.

Miejsca dla niepełnosprawnych odstąpiono taksówkom



Swoją nieprzyjemną sytuację pani Izabela opisała też w liście, który skierowała do Jakuba Kraszewskiego, dyrektora naczelnego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. W imieniu swoim i innych pacjentów mających problem z poruszaniem się poprosiła dyrekcję placówki o zapewnienie bezpośrednio przed wejściem do budynku, w którym mieści się poradnia, niebieskich kopert dla niepełnosprawnych.

- Zajęto najcenniejsze miejsca dla komercyjnej firmy taksówkowej, a bezradny niepełnosprawny jest zmuszany do odległych, ponad jego siły wędrówek po terenie UCK, o ile w ogóle znajdzie gdziekolwiek wolną kopertę - napisała pani Izabela.
  • Problem z parkowaniem pod UCK trwa od lat i nie dotyczy tylko osób niepełnosprawnych.
  • W przeszłości zdarzało się, że kierowcy zastawiali samochodami drogę pożarową. I to po obu jej stronach, mimo obowiązujących tam zakazów zatrzymywania.

UCK: Wystarczyło podjechać bliżej okienka



W imieniu naszej czytelniczki zwróciliśmy się do UCK z prośbą o odniesienie się do opisanej sytuacji oraz nagranego filmu. Poprosiliśmy też, by pracownicy UCK opisali, jak powinno wyglądać prawidłowe skorzystanie z miejsc postojowych przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych bez konieczności narażania się na niepotrzebne nerwy i ewentualny mandat.

Do sprawy odniósł się Łukasz Wojtowicz, główny specjalista ds. promocji i PR.

- Rzeczywiście, u pracownika ochrony należy potwierdzić postój pojazdu na kopercie. Można tego dokonać w punktach monitoringu i przy bramkach wyjazdowych. Jeżeli potwierdza się to przy bramkach, należy to robić w taki sposób, żeby nie utrudniać przejazdu innym. Najlepiej podjechać blisko budki i przekazać, gdzie pojazd był zaparkowany. Pracownicy ochrony otwierają szlaban karetkom, służbom UCK, a także pobierają opłaty za parkowanie. Nie ma możliwości, żeby opuszczali stanowisko pracy. Dziennie na teren UCK wjeżdża ok. 3 tys. pojazdów i staramy się jak najsprawniej zarządzać miejscami postojowymi - zapewnia Wojtowicz. I dodaje:
- W pokazanej sytuacji pani stoi w sporej odległości od budki z pracownikiem. Niestety brak reakcji (i może dobrej woli) sprawił, że nie dość, że pani nie mogła usatysfakcjonowana opuścić terenu szpitala, to blokowała wyjazd innym. Wystarczyło w zasadzie podjechać bliżej okienka. Poirytowany pan na nagraniu to nie pracownik ochrony, lecz inny kierowca. Regulamin parkowania zamieszczony jest na stronie internetowej szpitala, jak również na tablicach informacyjnych przy bramach UCK.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (268)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane