• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kłopoty jachtu z Gdańska na Morzu Północnym

Maciej Naskręt
28 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
aktualizacja: godz. 09:58 (30 marca 2015)
Portem macierzystym jachtu jest Gdańsk. Portem macierzystym jachtu jest Gdańsk.

18-metrowy polski jacht - Magnus Zaremba - miał problemy na wodach nieopodal Bergen. Złamał się maszt i jednostka nabrała nieco wody.



Aktualizacja 30 marca godz. 9:58. Według norweskich mediów w niedzielę ok. godz. 15 tamtejsza służba przybrzeżna odnalazła jacht Magnusa Zarembę dryfującego 40 mil morskich od Marstein. Jednostka nie ucierpiała po opuszczeniu załogi. Jacht został odholowany do portu w Bergen.


Ok. godz. 19 doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem polskiego jachtu na wodach Morza Północnego. Maszt jednostki Magnus Zaremba uległ złamaniu przez co jacht przechylił się i zaczął nabierać wody.

Na pokładzie jednostki było pięć osób - wszyscy byli Polakami. Nikt na szczęście nie doznał obrażeń.

Problem w tym, że w rejonie wypadku był silny wiatr i fale o wysokości 2 do 3 metrów. Utrudniało to poważnie akcję ratowniczą. Śmigłowiec ratowniczy ok. godz. 22:25 odnalazł jacht i oczekiwał na decyzje jego załogi, która analizowała, czy pozostawić jacht na wodach. Ostatecznie załoga jachtu skorzystała z pomocy.

O podjęciu załogi poinformowała norweska służba ratownictwa morskiego na Twitterze. Wszyscy są cali i zdrowi. Śmigłowiec przetransportował Polaków na lotnisko w Stavanger/Sola.




Ostatnia dostępna lokalizacja jachtu Magnus Zaremba. Ostatnia dostępna lokalizacja jachtu Magnus Zaremba.
Jacht żaglowy Magnus Zremba przeznaczony jest do żeglugi w trudnych warunkach. Jednostka wielokrotnie docierała do wód Arktyki. Umożliwia to mocny kadłub, który wykonany jest z aluminium. Jacht określany jest czasem jako jednostka naukowa-badawcza.

W październiku i listopadzie 2013 roku przeszedł pomyślnie próby morskie. Jednostka ma długość 17,3 m i szerokość 5,72 m, a zanurzenie 2,83 m (zanurzenie minimalne 0,83 m). Wnętrze wykończone jest z drewna jesionowego. Masa całkowita: 23 tony. Autonomiczność żeglugi na silniku do 3000 mil morskich, pod żaglami - 15000 mil morskich.

Poza standardowym wyposażeniem elektronicznym jest jeszcze sonar i umieszczona na maszcie kamera telewizyjna.

Opinie (114) ponad 10 zablokowanych

  • TTT1

    Wstyd żebrać, bawić się za swoje

    • 0 0

  • holt

    dziwne , ale zniknął zapis trasy jachtu z dnia wypadku,a ikonka jest obecna wkoło Varberga w cieśninie Kattegat. A pierwotny kurs do wiódł od wybrzeża norweskiego z rejonu Bergen na zachód ok 240 st. , po wejściu w rej. silnego wiatru kurs zmienny.Wiało ok. 42 do 44 węzłów.Coś tu się nie zgadza z zeznaniami kapitana. Chyba zgrzeszyli pychą, a potem nie dali sobie rady,jak się pochorowali, wyziębili i zesłabli. I trochę ich było za mało. Do oceanu z szacunkiem, nie pchać się w złe warunki, jak się nie musi. Za 12 godzin by już mieli spokój w tym rejonie. pozdrawiam

    • 0 0

  • KŻW (7)

    Zostawienie jachtu samego sobie na szalejącym morzu doprowadzi do wielkich szkód dla jednostki! Zrefowanie żagli podstawa dziobem da fali pełna p...a na silniku i do brzegu!!!

    • 8 35

    • frajda

      KŻW !!!
      A od kiedy to w sztormie zasuwa się do brzegu.To jest prosty kurs do ewentualnej katastrofy.
      Przy sprawnym jachcie jedyne bezpieczne wyjście to pozostanie na wodzie i sztormowanie jachtem.
      Kapitan wiedział co robi.
      Ponad to widzisz że maszt jest złamany.Więc o jakim refowaniu mówisz.
      Jeżeli KŻW to skrót Kapitan Żeglugi Wielkiej to na jakiej morskiej uczelni cię tego uczyli?
      Na podstawowym kursie na żeglarza te sprawy są poruszane .
      Proszę się doszkolić.Najlepiej na kursie na żeglarza.

      • 0 0

    • brak silnika

      Właśnie problem polega na tym, że płynęli w kierunku Norwegi aby naprawić starter od silnika więc niezbyt mogli się nim wspomagać. Z tego samego powodu, gdy dowiedzieli się o sztormie zaczęli uciekać od brzegu.

      • 1 0

    • Refowanie na zniszczonym takielunku??

      Życzę owocnego oceniania z ciepłego domku - FACHOWCY !! KŻW - jak refować przy złamanym maszcie?? No chyba że właśnie oglądasz Asterixa i chcesz aby refowali bukszpryt!! Czy ktoś z was wie co to 12B?? Zapewne wszyscy. Miłego dnia a a załodze Magnusa zdrowia.

      • 8 1

    • (1)

      nie dziobem, a rufą.... długo byś nie powalczył na Morzu..

      • 4 2

      • podczas sztormowania nalezy isc dziobem.do fal no tak ale tego uczylem si w szkole za komuny i psre lat praktyki

        • 5 1

    • Genialne. Już szukaj pracy w ratownictwie.
      Ale trzeba mieć więcej niż 14 lat.

      • 24 1

    • Fajnie
      Norwegowie już szykują tobie ofertę pracy za 50000PLN/miesiąc.
      Tak,wiem - teraz masz więcej.

      • 22 4

  • "Maszt jednostki Magnus Zaremba uległ złamaniu przez co jacht przechylił się" (2)

    a co ma piernik do wiatraka? Jacht przechylił się, ponieważ masz został złamany?

    • 1 2

    • też mnie to zastanawiało

      Ale doszedłem do wniosku, że po prostu autor zastosował skrót myślowy.
      Złamał sięmaszt > załoga nie była w stanie efektywnie sztormować jednostką > jacht ustawił się burtą do fali > co powodowało przechylanie.

      • 1 0

    • a co w tym dziwnego?

      to przecież polskie rozumowanie...

      • 2 0

  • Załoga w porządku

    Załoga zachowała się w porządku, Artykuł nie do końca wyjaśnia co naprawdę się działo, mimo iż jest o niebo lepszy od większości artykułów na które się natknąłem (także na stronach "branżowych"). Powoduje to mylne ocenianie załogi w komentarzach. Chyba na żagle.com znalazłem artykuł który w pełni pozwala zrozumieć sytuację. W skrócie:
    - awaria startera od silnika
    - powrót w stronę norwegi w celu naprawy
    - po informacji o sztormie ucieczka od lądu
    - dwukrotna wywrotka jachtu skutkująca złamaniem masztu
    - prośba do łącznika na lądzie o załatwienie holowania jachtu (przez telefon satelitarny)
    - zostaje wysłana jednostka specjalistyczna w celu holowania jachtu
    - jednocześnie służby ratownicze dostają sygnał z zamoczonego epirbu
    - wysyłają dwa śmigłowce
    - namawiają załogę do opuszczenia jachtu
    - załoga decyduję się opuścić jacht
    Dodam tylko, że kapitan był jednocześnie armatorem i budowniczym tej jednostki.

    • 2 0

  • OK, maszt się złamał. A nie ma silnika? (13)

    Przecież można na nim sztormować lepiej niż na żaglu. Żeby nie było, zakładam niedokładność artykułu, a nie że Załoga nie widziała co zrobić.

    • 28 16

    • Wujku Dobra Rado (3)

      A płyń sobie po morzu w sztormie na silniku, z połamaną pałą i plątaniną olinowania w wodzie. I jeszcze cholera wie z czym, może z dziurą wywaloną przez kikut masztu w kadłubie, może ze śrubą owiniętą wantą albo fałem ?
      Powodzenia.
      Przecież nikt jeszcze nie wie , co tam się naprawdę działo i czy były jakiekolwiek szanse na uratowanie jachtu. Grunt, że wszyscy żyją.

      • 7 0

      • aby w śrubę się nic nie wkrecało to nie powinna być ona obudowana (2)

        jak wentylator (aby łapy nie wsadzić w łopatki)?

        • 1 4

        • (1)

          Rzadkie rozwiązanie na jachtach żaglowych,
          częstsze na holownikach i jachtach motorowych.
          Bo jest nieco mniej wydajne,
          droższe i bardziej skomplikowane = łatwiej o awarię,
          a i tak coś się może wkręcić jeśli centralnie wlezie w taki pędnik.

          Na jachtach żaglowych musisz myśleć o sytuacji gdy silnik nie działa, śruba się nie obraca, a napęd dają żagle. Im mniejszy opór daje śruba tym lepiej. Na małych jachtach można śrubę po prostu wyjąć z wody. Na większych niestety nie. Stąd śruby składane albo ustawiane w osi. Przy okazji mniejsza szansa złapania nią sieci albo liny.

          • 0 0

          • po wysprzęgleniu śruba nie powinna dawać dużego oporu

            no i nie ma co na opór narzekać, skoro jest to być albo nie być jachtu (przecież go porzucono, więc co się przejmować oporem czy kosztem z tym związanym)

            • 1 0

    • Skoro zlamał się maszt i jacht nabrał wody to (5)

      nie ma innej możliwości jak ta, ze płynął na żaglu i dostał nagły podmuch. Na tyle mocny ze położyło go i nabrał wody.

      • 1 1

      • czyli położyć może z masztem i żaglem (2)

        a bez masztu i żagla nie położy?

        • 1 0

        • Czy ja jestem Macierewicz? JEŻELI był bokiem do fali , bez żagla, to moze sie położyć na burtę i złamać maszt. (1)

          • 0 2

          • Napisano " Maszt jednostki Magnus Zaremba uległ złamaniu przez co jacht przechylił się"

            co oznacza, że przechylił się, bo masz się złamał. Czyli najpierw maszt się złamał a potem przechylił, nie odwrotnie - tak napisano. Może błąd?

            • 1 0

      • (1)

        Morze to nie jezior... nie ma "nagłych podmuchów"

        • 2 1

        • Wiem. Juz nie chcialem pisac plyneli na autopilocie i wszyscy spali.

          • 0 3

    • (1)

      Silnika od kilku dni nie było: (

      • 2 0

      • To je amelinium tego nie pomalujesz

        • 6 1

    • Już wysyłamy po Pana helikopter.
      Potrzeba nam fachowców.

      • 24 1

  • Do pierdla za lekceważenie majątku. (9)

    Gdy się wypływa to bierze się pod uwagę pogodę - olali to,pozostawili jacht na pastwę losu,teraz kto go znajdzie to jego.Załoga powinna odpowiadać karnie za porzucenie majątku polskiego.

    • 12 47

    • ... jak byłem dzieciakiem to do takiego marynarza jak ty mówiło się - Marynarz jak cię kopnę w zadek to nie wytrzymasz !.

      • 0 0

    • tepil !!!

      matko święta jesteś kompletnym debilem

      • 1 0

    • magnus

      z tego co wiem to nie był majątek polski tylko własność prywatna i skąd wiesz jaka była pogoda gdy wypływali.Łatwo jest oceniać innych jak się siedzi w ciepełku a fale można zrobić tylko w wannie i to też nie za wysokie.

      • 4 0

    • To byl jacht za prywatne pieniadze pajacu

      • 7 0

    • no zepsuli jacht i to jeszcze wlasny...

      • 5 3

    • Oj tam zaraz porzucenie...

      • 1 3

    • (1)

      Te wszystkie infantylne komentarze tylko kompromintuja "expertow" zeglarskich.
      Zamilknijcie bo takie glupoty (lacznie z redaktorem) to mozna wypisywac na Gadzinie Wyborczej.
      Stoimy w dryfie , wlasnie w tym sztormie niedaleko Bergen. - to tak dla informacji...

      • 14 6

      • O następny ekspert od żoliborskiego kurdupla.

        • 4 9

    • wyspałeś się?

      To przestaw zegarek i się wysikaj...

      • 2 2

  • Morze to nie Mazury

    Chyba większość piszących nie rozumie ze w morze wychodzi sie na wiele dni a czasem tygodni. To nie Mazury gdzie rano sprawdzamy pogodę i decydujemy o wyjściu na jeziorko na 4 godziny. W morzu rejs trwa przez wile dni i w tym czasie pogoda zmienia się wiele razy. Odebranie złej prognozy oznacza tylko ze trzeba płynąc dalej bo do portu daleko. Na dodatek wchodzenie do portu w sztormie jest bardziej niebezpieczne niz pozostanie w morzu. Znana od wieków zasada mówi ze jesli pogarsza się pogoda to nalezy oddalić sie od brzegu. A szukanie schronienia w porcie juz wiele razy skonczyło się rozbiciem jachtów o skały lub o falochron. Kazdy kto zna morze doskonale o tym wie.

    • 3 0

  • Informacje o yachcie i pogodzie są kuriozalne

    Przekaz informacji o yachcie w serwisach informacyjnych ( WP, Onet ) jest tak beznadziejny , że aż głupi. Oznacza to , że bardzo odeszliśmy (odpłynęliśmy ) od spraw morskich. Znawcami spraw morskich jestesmy podczas Operation Sail, mądrowac to przez cały czas , a w rzeczywistości beznadzieja. Winę ponoszą rządy i miejscowe władze , którym polityka morska stała się obca i bezużyteczna.

    • 2 0

  • w sztormie też można zeglować (1)

    mozna żeglować w każdych warunkach, również w sztormowych, trzeba jednak mieć niezbędne doświadczenie a nie być tylko żółtodziobem... a przeczekać sztorm w porcie to każdy potrafi

    • 8 6

    • pamietaj chlopcze...

      Dobry kapitan to taki co oglada sztorm juz za glowkami portu

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane