- 1 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (121 opinii)
- 2 Remont przed budową Drogi Zielonej (108 opinii)
- 3 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (357 opinii)
- 4 Oszukane "30 stopni" w majówkę (40 opinii)
- 5 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (286 opinii)
- 6 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (84 opinie)
Kłopoty jachtu z Gdańska na Morzu Północnym
18-metrowy polski jacht - Magnus Zaremba - miał problemy na wodach nieopodal Bergen. Złamał się maszt i jednostka nabrała nieco wody.
Aktualizacja 30 marca godz. 9:58. Według norweskich mediów w niedzielę ok. godz. 15 tamtejsza służba przybrzeżna odnalazła jacht Magnusa Zarembę dryfującego 40 mil morskich od Marstein. Jednostka nie ucierpiała po opuszczeniu załogi. Jacht został odholowany do portu w Bergen.
Ok. godz. 19 doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem polskiego jachtu na wodach Morza Północnego. Maszt jednostki Magnus Zaremba uległ złamaniu przez co jacht przechylił się i zaczął nabierać wody.
Na pokładzie jednostki było pięć osób - wszyscy byli Polakami. Nikt na szczęście nie doznał obrażeń.
Problem w tym, że w rejonie wypadku był silny wiatr i fale o wysokości 2 do 3 metrów. Utrudniało to poważnie akcję ratowniczą. Śmigłowiec ratowniczy ok. godz. 22:25 odnalazł jacht i oczekiwał na decyzje jego załogi, która analizowała, czy pozostawić jacht na wodach. Ostatecznie załoga jachtu skorzystała z pomocy.
O podjęciu załogi poinformowała norweska służba ratownictwa morskiego na Twitterze. Wszyscy są cali i zdrowi. Śmigłowiec przetransportował Polaków na lotnisko w Stavanger/Sola.
HRSSorNorge: Alle 5 personene er hentet opp av seilbåten, og Seaking helikopteret har satt kurs mot Stavanger/Sola.
— HRS Sør-Norge (@HRSSorNorge) marzec 28, 2015
Jacht żaglowy Magnus Zremba przeznaczony jest do żeglugi w trudnych warunkach. Jednostka wielokrotnie docierała do wód Arktyki. Umożliwia to mocny kadłub, który wykonany jest z aluminium. Jacht określany jest czasem jako jednostka naukowa-badawcza.
W październiku i listopadzie 2013 roku przeszedł pomyślnie próby morskie. Jednostka ma długość 17,3 m i szerokość 5,72 m, a zanurzenie 2,83 m (zanurzenie minimalne 0,83 m). Wnętrze wykończone jest z drewna jesionowego. Masa całkowita: 23 tony. Autonomiczność żeglugi na silniku do 3000 mil morskich, pod żaglami - 15000 mil morskich.
Poza standardowym wyposażeniem elektronicznym jest jeszcze sonar i umieszczona na maszcie kamera telewizyjna.
Opinie (114) ponad 10 zablokowanych
-
2015-04-04 23:17
TTT1
Wstyd żebrać, bawić się za swoje
- 0 0
-
2015-04-01 08:52
holt
dziwne , ale zniknął zapis trasy jachtu z dnia wypadku,a ikonka jest obecna wkoło Varberga w cieśninie Kattegat. A pierwotny kurs do wiódł od wybrzeża norweskiego z rejonu Bergen na zachód ok 240 st. , po wejściu w rej. silnego wiatru kurs zmienny.Wiało ok. 42 do 44 węzłów.Coś tu się nie zgadza z zeznaniami kapitana. Chyba zgrzeszyli pychą, a potem nie dali sobie rady,jak się pochorowali, wyziębili i zesłabli. I trochę ich było za mało. Do oceanu z szacunkiem, nie pchać się w złe warunki, jak się nie musi. Za 12 godzin by już mieli spokój w tym rejonie. pozdrawiam
- 0 0
-
2015-03-29 00:20
KŻW (7)
Zostawienie jachtu samego sobie na szalejącym morzu doprowadzi do wielkich szkód dla jednostki! Zrefowanie żagli podstawa dziobem da fali pełna p...a na silniku i do brzegu!!!
- 8 35
-
2015-03-31 12:44
frajda
KŻW !!!
A od kiedy to w sztormie zasuwa się do brzegu.To jest prosty kurs do ewentualnej katastrofy.
Przy sprawnym jachcie jedyne bezpieczne wyjście to pozostanie na wodzie i sztormowanie jachtem.
Kapitan wiedział co robi.
Ponad to widzisz że maszt jest złamany.Więc o jakim refowaniu mówisz.
Jeżeli KŻW to skrót Kapitan Żeglugi Wielkiej to na jakiej morskiej uczelni cię tego uczyli?
Na podstawowym kursie na żeglarza te sprawy są poruszane .
Proszę się doszkolić.Najlepiej na kursie na żeglarza.- 0 0
-
2015-03-31 00:23
brak silnika
Właśnie problem polega na tym, że płynęli w kierunku Norwegi aby naprawić starter od silnika więc niezbyt mogli się nim wspomagać. Z tego samego powodu, gdy dowiedzieli się o sztormie zaczęli uciekać od brzegu.
- 1 0
-
2015-03-29 11:57
Refowanie na zniszczonym takielunku??
Życzę owocnego oceniania z ciepłego domku - FACHOWCY !! KŻW - jak refować przy złamanym maszcie?? No chyba że właśnie oglądasz Asterixa i chcesz aby refowali bukszpryt!! Czy ktoś z was wie co to 12B?? Zapewne wszyscy. Miłego dnia a a załodze Magnusa zdrowia.
- 8 1
-
2015-03-29 06:16
(1)
nie dziobem, a rufą.... długo byś nie powalczył na Morzu..
- 4 2
-
2015-03-29 07:42
podczas sztormowania nalezy isc dziobem.do fal no tak ale tego uczylem si w szkole za komuny i psre lat praktyki
- 5 1
-
2015-03-29 00:39
Genialne. Już szukaj pracy w ratownictwie.
Ale trzeba mieć więcej niż 14 lat.- 24 1
-
2015-03-29 00:26
Fajnie
Norwegowie już szykują tobie ofertę pracy za 50000PLN/miesiąc.
Tak,wiem - teraz masz więcej.- 22 4
-
2015-03-29 20:39
"Maszt jednostki Magnus Zaremba uległ złamaniu przez co jacht przechylił się" (2)
a co ma piernik do wiatraka? Jacht przechylił się, ponieważ masz został złamany?
- 1 2
-
2015-03-31 00:39
też mnie to zastanawiało
Ale doszedłem do wniosku, że po prostu autor zastosował skrót myślowy.
Złamał sięmaszt > załoga nie była w stanie efektywnie sztormować jednostką > jacht ustawił się burtą do fali > co powodowało przechylanie.- 1 0
-
2015-03-30 08:06
a co w tym dziwnego?
to przecież polskie rozumowanie...
- 2 0
-
2015-03-31 00:35
Załoga w porządku
Załoga zachowała się w porządku, Artykuł nie do końca wyjaśnia co naprawdę się działo, mimo iż jest o niebo lepszy od większości artykułów na które się natknąłem (także na stronach "branżowych"). Powoduje to mylne ocenianie załogi w komentarzach. Chyba na żagle.com znalazłem artykuł który w pełni pozwala zrozumieć sytuację. W skrócie:
- awaria startera od silnika
- powrót w stronę norwegi w celu naprawy
- po informacji o sztormie ucieczka od lądu
- dwukrotna wywrotka jachtu skutkująca złamaniem masztu
- prośba do łącznika na lądzie o załatwienie holowania jachtu (przez telefon satelitarny)
- zostaje wysłana jednostka specjalistyczna w celu holowania jachtu
- jednocześnie służby ratownicze dostają sygnał z zamoczonego epirbu
- wysyłają dwa śmigłowce
- namawiają załogę do opuszczenia jachtu
- załoga decyduję się opuścić jacht
Dodam tylko, że kapitan był jednocześnie armatorem i budowniczym tej jednostki.- 2 0
-
2015-03-29 00:14
OK, maszt się złamał. A nie ma silnika? (13)
Przecież można na nim sztormować lepiej niż na żaglu. Żeby nie było, zakładam niedokładność artykułu, a nie że Załoga nie widziała co zrobić.
- 28 16
-
2015-03-29 17:00
Wujku Dobra Rado (3)
A płyń sobie po morzu w sztormie na silniku, z połamaną pałą i plątaniną olinowania w wodzie. I jeszcze cholera wie z czym, może z dziurą wywaloną przez kikut masztu w kadłubie, może ze śrubą owiniętą wantą albo fałem ?
Powodzenia.
Przecież nikt jeszcze nie wie , co tam się naprawdę działo i czy były jakiekolwiek szanse na uratowanie jachtu. Grunt, że wszyscy żyją.- 7 0
-
2015-03-29 20:46
aby w śrubę się nic nie wkrecało to nie powinna być ona obudowana (2)
jak wentylator (aby łapy nie wsadzić w łopatki)?
- 1 4
-
2015-03-30 13:08
(1)
Rzadkie rozwiązanie na jachtach żaglowych,
częstsze na holownikach i jachtach motorowych.
Bo jest nieco mniej wydajne,
droższe i bardziej skomplikowane = łatwiej o awarię,
a i tak coś się może wkręcić jeśli centralnie wlezie w taki pędnik.
Na jachtach żaglowych musisz myśleć o sytuacji gdy silnik nie działa, śruba się nie obraca, a napęd dają żagle. Im mniejszy opór daje śruba tym lepiej. Na małych jachtach można śrubę po prostu wyjąć z wody. Na większych niestety nie. Stąd śruby składane albo ustawiane w osi. Przy okazji mniejsza szansa złapania nią sieci albo liny.- 0 0
-
2015-03-30 22:58
po wysprzęgleniu śruba nie powinna dawać dużego oporu
no i nie ma co na opór narzekać, skoro jest to być albo nie być jachtu (przecież go porzucono, więc co się przejmować oporem czy kosztem z tym związanym)
- 1 0
-
2015-03-29 04:10
Skoro zlamał się maszt i jacht nabrał wody to (5)
nie ma innej możliwości jak ta, ze płynął na żaglu i dostał nagły podmuch. Na tyle mocny ze położyło go i nabrał wody.
- 1 1
-
2015-03-29 20:44
czyli położyć może z masztem i żaglem (2)
a bez masztu i żagla nie położy?
- 1 0
-
2015-03-29 21:12
Czy ja jestem Macierewicz? JEŻELI był bokiem do fali , bez żagla, to moze sie położyć na burtę i złamać maszt. (1)
- 0 2
-
2015-03-29 21:19
Napisano " Maszt jednostki Magnus Zaremba uległ złamaniu przez co jacht przechylił się"
co oznacza, że przechylił się, bo masz się złamał. Czyli najpierw maszt się złamał a potem przechylił, nie odwrotnie - tak napisano. Może błąd?
- 1 0
-
2015-03-29 16:12
(1)
Morze to nie jezior... nie ma "nagłych podmuchów"
- 2 1
-
2015-03-29 19:24
Wiem. Juz nie chcialem pisac plyneli na autopilocie i wszyscy spali.
- 0 3
-
2015-03-29 01:52
(1)
Silnika od kilku dni nie było: (
- 2 0
-
2015-03-29 10:11
To je amelinium tego nie pomalujesz
- 6 1
-
2015-03-29 00:34
Już wysyłamy po Pana helikopter.
Potrzeba nam fachowców.- 24 1
-
2015-03-29 08:05
Do pierdla za lekceważenie majątku. (9)
Gdy się wypływa to bierze się pod uwagę pogodę - olali to,pozostawili jacht na pastwę losu,teraz kto go znajdzie to jego.Załoga powinna odpowiadać karnie za porzucenie majątku polskiego.
- 12 47
-
2015-03-30 13:05
... jak byłem dzieciakiem to do takiego marynarza jak ty mówiło się - Marynarz jak cię kopnę w zadek to nie wytrzymasz !.
- 0 0
-
2015-03-30 09:53
tepil !!!
matko święta jesteś kompletnym debilem
- 1 0
-
2015-03-30 00:24
magnus
z tego co wiem to nie był majątek polski tylko własność prywatna i skąd wiesz jaka była pogoda gdy wypływali.Łatwo jest oceniać innych jak się siedzi w ciepełku a fale można zrobić tylko w wannie i to też nie za wysokie.
- 4 0
-
2015-03-29 16:27
To byl jacht za prywatne pieniadze pajacu
- 7 0
-
2015-03-29 10:37
no zepsuli jacht i to jeszcze wlasny...
- 5 3
-
2015-03-29 08:22
Oj tam zaraz porzucenie...
- 1 3
-
2015-03-29 08:18
(1)
Te wszystkie infantylne komentarze tylko kompromintuja "expertow" zeglarskich.
Zamilknijcie bo takie glupoty (lacznie z redaktorem) to mozna wypisywac na Gadzinie Wyborczej.
Stoimy w dryfie , wlasnie w tym sztormie niedaleko Bergen. - to tak dla informacji...- 14 6
-
2015-03-29 08:21
O następny ekspert od żoliborskiego kurdupla.
- 4 9
-
2015-03-29 08:20
wyspałeś się?
To przestaw zegarek i się wysikaj...
- 2 2
-
2015-03-30 12:45
Morze to nie Mazury
Chyba większość piszących nie rozumie ze w morze wychodzi sie na wiele dni a czasem tygodni. To nie Mazury gdzie rano sprawdzamy pogodę i decydujemy o wyjściu na jeziorko na 4 godziny. W morzu rejs trwa przez wile dni i w tym czasie pogoda zmienia się wiele razy. Odebranie złej prognozy oznacza tylko ze trzeba płynąc dalej bo do portu daleko. Na dodatek wchodzenie do portu w sztormie jest bardziej niebezpieczne niz pozostanie w morzu. Znana od wieków zasada mówi ze jesli pogarsza się pogoda to nalezy oddalić sie od brzegu. A szukanie schronienia w porcie juz wiele razy skonczyło się rozbiciem jachtów o skały lub o falochron. Kazdy kto zna morze doskonale o tym wie.
- 3 0
-
2015-03-30 11:01
Informacje o yachcie i pogodzie są kuriozalne
Przekaz informacji o yachcie w serwisach informacyjnych ( WP, Onet ) jest tak beznadziejny , że aż głupi. Oznacza to , że bardzo odeszliśmy (odpłynęliśmy ) od spraw morskich. Znawcami spraw morskich jestesmy podczas Operation Sail, mądrowac to przez cały czas , a w rzeczywistości beznadzieja. Winę ponoszą rządy i miejscowe władze , którym polityka morska stała się obca i bezużyteczna.
- 2 0
-
2015-03-29 13:37
w sztormie też można zeglować (1)
mozna żeglować w każdych warunkach, również w sztormowych, trzeba jednak mieć niezbędne doświadczenie a nie być tylko żółtodziobem... a przeczekać sztorm w porcie to każdy potrafi
- 8 6
-
2015-03-30 10:33
pamietaj chlopcze...
Dobry kapitan to taki co oglada sztorm juz za glowkami portu
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.