• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kolarze Klubu Trek Gdynia w pełnej gotowości do nowego sezonu

13 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
  • Kolarze gdyńskiego Klubu Trek Gdynia przygotowują się do nowego sezonu na szosach słonecznej Hiszpanii.
  • Kolarze gdyńskiego Klubu Trek Gdynia przygotowują się do nowego sezonu na szosach słonecznej Hiszpanii.
  • Kolarze gdyńskiego Klubu Trek Gdynia przygotowują się do nowego sezonu na szosach słonecznej Hiszpanii.
  • Kolarze gdyńskiego Klubu Trek Gdynia przygotowują się do nowego sezonu na szosach słonecznej Hiszpanii.
  • Kolarze gdyńskiego Klubu Trek Gdynia przygotowują się do nowego sezonu na szosach słonecznej Hiszpanii.

Choć pogoda na to nie wskazuje, to sezon startowy MTB zbliża się wielkimi krokami. W styczniu zawodnicy Klubu Trek Gdynia mieli okazję uczestniczyć w zgrupowaniu zimowym w Szklarskiej Porębie i Jakuszycach, gdzie trenowali głównie na nartach biegowych. Od lutego zaś powoli zaczęły zmieniać się proporcje treningów ogólnorozwojowych i treningów wytrzymałościowych na rowerze.



Istotną rolę zaczynają odgrywać treningi budujące wytrzymałość, a więc trwające nieco dłużej niż wyścigi, w których planuje się startować. Zadanie to jest trudne do zrealizowania w ujemnych temperaturach, na zaśnieżonych drogach czy w lasach. Mający ambitne plany i cele określone na 2013 r. gdyńscy zawodnicy udali się na obóz treningowy do Hiszpanii. Bazą corocznego, dwutygodniowego zgrupowania była sprawdzona i bardzo modna wśród naszych trenujących znajomych miejscowość Calpe położona na wybrzeżu Costa Blanca nad Morzem Śródziemnym. Pogoda podczas dwutygodniowego pobytu nie była plażowa, nie rozpieszczała w 100%, ale była stabilna i umożliwiała realizowanie wielogodzinnych treningów wytrzymałościowych.

Temperatura oscylowała w granicach 15 stopni Celsjusza, a więc większość czasu "Trekowcy" jeździli w długich strojach, jednak opalanie absolutnie nie było celem ich wyprawy. Podczas 12 dni treningowych w siodle spędzili grubo ponad 40h. Świetnie wstrzelili się z kolei z "ucieczką" od polskich, trudnych warunków w tym okresie. Okolice Calpe, choć nadmorskie, charakteryzują się bardzo wysokimi górami, pełnymi stromych i słynnych podjazdów. O ile kilometry (w związku z dużą sumą przewyższeń) nie "pękały" na licznikach zbyt szybko, o tyle czas jazdy w dobrym towarzystwie, po równych i pełnych widoków drogach, z masą napotykanych kolarzy z wielu krajów, upływał wręcz niezauważalnie. W kryzysowych chwilach mogli się także poratować świeżymi, soczystymi pomarańczami i mandarynkami z przydrożnych krzewów.

Każdego dnia trenujący starali się urozmaicać i wybierać nowe trasy, dni wolne spędzali na przejażdżkach i spacerach po wspaniałym bulwarze. Nie zabrakło też czasu na sesje zdjęciowe dla sponsorów.
W zamieszkiwanym przez kolarzy apartamentowcu każda klatka i każde piętro pełne było mniej lub bardziej znajomych polskich zawodników. Była więc przyjemność spotkać się i trenować m.in. z Pawłem Barankiem z drużyny Mbike, ich gdyńskim znajomym - Tobiaszem, pełną mocnych zawodników grupą Artura Miazgi Train with Watts, kontrowersyjnym znawcą rowerowej mody Szymonbikem, czołowym zawodnikiem polskiego XC - Kornelem Osickim i wieloma innymi.

W zorganizowanym przez Treków pewnego dnia spotkaniu integracyjnym wzięło udział ponad 30 osób z Polski! Świadczy to o bardzo dużej popularności Calpe. Niektórzy zawodnicy przebywają tam już ponad miesiąc, a w tej chwili z hiszpańskiego słońca korzystają dobrze nam wszystkim znani Michał Bogdziewicz i Grzegorz Golonko z grupą BikeAcademy. Zawodnicy deklarują, że za rok na pewno wybiorą się do ciepłych krajów by w spokoju i atmosferze wzajemnej motywacji ponownie ciężko pracować nad formą.

PS. Po ciężkich treningach gdyńscy Trekowcy starali się połączyć to co przyjemne z pożytecznym, dorabiając parę euro na nowe rowery wyścigowe - wpychając ciężarówki pod okoliczne stromizny.

Autor relacji: Łukasz Derheld [Klub Kolarski Trek Gdynia]

Opinie (4)

  • Powodzenia chłopaki!!!

    • 9 6

  • Miękkie fajki ;)

    Żyjemy w strefie, gdzie mamy do czynienia z 4 porami roku i nie ma co się oszukiwać. Nielepiej hartować się tu na miejscu? Słoneczko, plaża, to przyciąga tylko na chwilę, a po powrocie i tak trzeba znowu przestawić się na to, co ofiaruje nam nasza aura. Grunt to ubrać się adekwatnie do pogody i zrobić pierwszy krok do przodu.
    ps.pozdrawiam z Suwałk, gdzie mrozik trzyma. A ja sobie zrobiłem przed chwilą wypad w teren przy -17;) Sezon już dawno nam rozpoczęty, a na dobrą sprawę w ogóle go nie kończyłem. Panowie nie ma co się mazać i szukać motywacji, albo bawimy się w kolarstwo, albo w piaskownicy.

    • 14 10

  • No zobaczymy na ile ten wyjazd "zda egzamin";) (1)

    Póki co na arenie wyścigów MTB w regionie Trek Gdynia wypadał raczej dobrze, ale na w innych ogólnopolskich ... komentować, czy nie? ;)))

    • 10 7

    • Tak samo jak kuleją u nas imprezy MTB

      Tak samo kluby, to widać, słychać i czuć ;)

      • 4 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane