- 1 Błyskawiczna podróż ze stolicy i w góry (233 opinie)
- 2 14 mln zł odszkodowania za Westerplatte (405 opinii)
- 3 17-letni złodziej paczek zatrzymany (128 opinii)
- 4 Czerwony skatepark w Jarze Wilanowskim (34 opinie)
- 5 Piękne i niebezpieczne zjawisko nad morzem (22 opinie)
- 6 Jest data otwarcia Kauflandu na Karwinach (169 opinii)
Kolekcjonerzy - postrach restauratorów
- Proceder ten nasila się pod koniec września, gdy pizzerię zaczynają odwiedzać studenci, którzy z pewnością kompletują swoją akademicką zastawę - mówi Ryszard Kokoszka, właściciel restauracji Cristal. Ryszard Kokoszka kupuje miesięcznie ok. 80 solniczek, kilkadziesiąt noży i widelców.
- Kiedyś na stołach stały cacka, np. w formie słoników, teraz wybieram nieco tańsze - przyznaje. Talerze również znikają, ale nie na taką skalę. Popularnością cieszą się filiżanki z napisem Cristal.
Z kolei w sopockim Grand Hotelu klienci "pożyczają" na wieczne nieoddanie ok. 28 ręczników frotté z logo hotelu miesięcznie. Pamiątkę stanowi również popielniczka (30 miesięcznie), czy szczotka do ubrań (20 miesięcznie).
- Nie odbiegamy od standardów pod względem liczby zaginionych sztućców, uzupełniamy je na takie same, obowiązują nas pewne normy - przyznaje Witold Dąbrowski, dyrektor naczelny sopockiego Grand Hotelu. - Niedawno ktoś "pożyczył" kołdrę, giną też koce, a nawet termosy do kawy - dodaje Dąbrowski.
Sposobu na amatorów sztucców czy popielniczek nie ma.
- Przecież nie zatrudnię do tego celu ochroniarzy - mówi Kokoszka. - Czujnością powinna się wykazać obsługa hotelowo-gastronomiczna - przyznaje Dąbrowski. Gdy na jednym z promów pływających do Szwecji imprezę integracyjną zorganizowała firma sprzedająca garnki, z sali bufetowej zginęły wszystkie solniczki, przepadła część zastawy, a panie wynosiły w kieszeniach nawet kiczowate, sztuczne bukieciki kwiatków.
Opinie (77)
-
2004-08-06 20:52
ola la - co racja to racja - przyznaję sie bez bicia - walnąłem byka, ale zawsze to lepiej brzmi niż oryginał
- 0 0
-
2004-08-06 21:14
A ja nigdy nic nie biorę , co nie moje to nie moje... hmmm sorry bza bałagan w szyku zdania ale ojciec dostał podwyżkie no i trza było uczcić hie hie...któreś tam przykazanie mówi NIE KRADNIJ, i nie ma tłumaczenia że to na pamiątkę, to jest zwykła kradzież na pamiątkę i przestańcie się czepiać tego Galla on tylko na to czeka a na słowa i tak z nim nie wygracie a tylko mu reklamę tu robicie, jak wam przeszkadza to nie pisujcie z nim, ja jakoś problemów z nim nie mam bo go nie zaczepiam i tyle w temacie, o i jeszcze coć jakiś anonim napisał : Art:) ten film to był Miś. No tak pamięć mam dobrą ale krótką... he hhe wasze zdrowie Art:) świętuje weeeeeeeekend.
- 0 0
-
2004-08-06 21:39
tylko zebys znowu nie wyladowal Arcie:) na dywanie przy tapczanie hihihi
co do kolekcjonowania restauracyjnych
czy hotelowych przedmiotow,
to nie robi sie zadnej reklamy tej firmie
tylko to jest kleptomania!!!- 0 0
-
2004-08-06 22:22
Wiesz że potrafię kilka razy spaść z wyrka? Gadam przez sen, kłócę się i wyzywam, kiedyś ojciec powiedział że nagra mnie na kasetę, jeden z braci ma to samo, nie raz śpiąc w pokoju słychać było jak jeden przez drugiego coś krzyczeliśmy przez sen, raz nawet przez sen zamieniliśmy się na łóżka a ojciec nie potrafił się nadziwić jak to się stało że wieczorem spaliśmy w swoich wyrkach a rano każdy w innym. Także kto wie Była może i zaliczę dziś podłogę nie po raz pierwszy i ostatni.
- 0 0
-
2004-08-06 22:32
tak raz niedawno zdarzylo mi sie rozmawiac przez sen
az sie przez sama siebie obudzilam i wiem
ze cos pocieszalam mojego starszego syna.
pytam go na drugi dzien Karol byles u mnie w nocy i chciales cos ode mnie.
nie mamo mialem nocke i w pracy bylem hihihi
ale z wyrka nie mam zwyczaju spadac:)- 0 0
-
2004-08-06 22:43
Ja zaliczyłem glebę nie raz, ale przez sen jakoś wczłapałem się na wyrko i dalej w kimę, ale jak brat spadał to tylko pac! i już wiedziałem że młody miał lądowanie. A z tą zamianą było tak, brat jest o ładnych parę lat ode mnie młodszy i gdy razem zasypialiśmy on w nocy z przyzwyczajenia wędrował przez sen do rodziców spać, ale raz się zdażyło że pomylił kierunki i zamiast w stronę ich pokoju skierował się w stronę mojej koi i czuję przez sen że ktoś mi się ładuje do wyra, ale w półśnie wyczułem jak spraw się ma, pomylił kierunki, więc widząc że on ostro się ładuje na moje miejsce przelazłem jakoś pokój i położyłem się do jego łóżka. Ale najlepsze było jak mając 6 lat spał obok mnie, ja czytam se do snu i nagle słyszę: K*koleżanka*A MAĆ! OOooo se pomyślałem, ostro daje młody przez sen, a skąd on takie słowa zna skoro nie przeklina bobas jeden.
- 0 0
-
2004-08-06 23:14
tak, z tymi brzydkimi slowami u dzieci jest bardzo dziwnie.
moj synek kiedys uslyszal jak jakis kierowca ciezarowki
brzydko na kogos powiedzial.
minal rok jedziemy z pracy na wycieczke do Krakowa i okolic,
stoimy na korytarzu pociagu i rozmawiamy z meza kolega.
a Karol nagle powiedzial do meza kolegi dokladnie to samo co ten kierowca. jak bylo nam wstyd i glupio, a co sobie meza kolega o nas pomyslal to nie wiem:)- 0 0
-
2004-08-07 10:50
Była > kumpel z pracy opowiadał ostatnio, wjechał na wioche z listami no i płaci tam rentę, rodzinka w komplecie i taki mały brzdąc z 5-6 lat, kobita mówi do małego jak nie będzie grzeczny to go listonosz do torby wsadzi i zabierze ze sobą. No Rysiek załatwił sprawę i w żartach wziął małolata pyskatego pod pache i mowi no teraz pojedziesz ze mną, mały zaczął krzyczeć i się wyrywać więc postawił go na ziemię . Mały odbiegł na drugi koniec pokoju stanął w drzwiach odwrócił się i krzyknął: o*odpiórkuj*l się ty c*długi członku*u! he he...drugi koleś opowiada, idzie z listami, jedzie autobus, nagle jakiś gówniarz wystawia łeb i drze się: listonosz ty s*człowieku wątpliwej proweniencji*u! he hhe koleś zaniemówił. Ot polska młodzież.
- 0 0
-
2004-08-07 18:01
A to Polska właśnie...
Panie wynoszące sztuczne bukieciki...
Nołkoments- 0 0
-
2004-08-08 00:52
Czemu w tytule pisze kolekcjonerzy? Toż to złodzieje pospolite. Jak ja zwędzę kasę z banku to tyż będę kolekcjoner?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.