• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kulisy festynu w Gdyni

TN
19 czerwca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Referat promocji, pełnomocnik ds. projektów, wydział kultury - to tylko niektóre komórki jakimi dysponuje miasto. Jednak by zorganizować festyn z okazju modernizacji ul. Świętojańskiej, Gdynia musi... wynająć zewnętrzną firmę.

- Cała impreza kosztuje około 45 tysięcy złotych i prawie w całości sponsorowana jest przez firmy - mówi Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej UM Gdyni. - Gmina ponosi tylko koszty związane na przykład z drukiem plakatów czy produkcją koszulek, które będą gadżetami dla mieszkańców. Urzędnicy nie są od tego, by organizowali logistykę. Nasz referat promocji zajął się zdobyciem sponsorów, nagłośnieniem tego przedsięwzięcia, bo takie są jego obowiązki.

W ubiegłym roku miasto jednak powołało nowego pełnomocnika ds. projektów (jako jedyny z pełnomocników nie pracuje społecznie). W zakres obowiązków wpisano m.in. "inicjowanie przedsięwzięć i projektów służących integracji wspólnoty gminnej, koordynację prac i projektów związanych z realizacją zadań we współpracy z członkami Zarządu Miasta, naczelnikami wydziałów i kierownikami jednostek organizacyjnych, współpracę z radami dzielnic, organizacjami pozarządowymi, instytucjami publicznymi oraz prywatnymi w zakresie wspólnego realizowania projektów, ocena i analiza realizacji przedsięwzięć i przedkładanie wniosków prezydentowi".

- W ciągu roku organizowane jest mnóstwo projektów - mówi Joanna Grajter, rzecznik prasowy UM Gdyni. - Teraz na przykład organizowane są Centralne Obchody Dni Morza. Jedna osoba nie może zajmować się tysiącem rzeczy naraz i koordynować pracę setek ludzi. Takie przygotowania trwają miesiącami i jednocześnie przecież planuje się organizację wielu innych wydarzeń.

Okazuje się, że "nie zdajemy sobie sprawy", jak wielkiego nakładu pracy wymaga np. zorganizowanie Dni Morza. To faktycznie olbrzymie przedsięwzięcie wymagające sporo pracy i trudno się z tym twierdzeniem kłócić. Przytoczmy jednak "konkrety", które padły w rozmowie: "to skoordynowanie działania różnych instytucji, sprawdzenie, czy poszczególne imprezy ze sobą nie kolidują, przygotowanie masy papierów, wysyłka ogromnej liczby zaproszeń, przygotowanie listy osób zaproszonych, współpraca z ministerstwami, by zaproszenia zostały rozesłane do odpowiednich służb, zadbanie, by zaproszenia miały odpowiednią treść, by zaproszenia miały właściwą grafikę." Zaproszenia wydają się więc głównym elementem wielomiesięcznych przygotowań, a przynajmniej najbardziej eksponowanym. Wspomnijmy, że pełnomocnik ds. projektów nie jest jedynym pracownikiem Biura Prezydenta, a mamy jeszcze cały Referat Promocji.

- Każdy z urzędników jest odpowiedzialny za konkretne elementy i dlatego w Gdyni nie ma bałaganu - mówi Joanna Grajter. - Często pracujemy do wieczora i jest nad czym pracować. Daj Boże każdemu urzędowi i każdej redakcji, by tak dzielnie pracowała.
Głos WybrzeżaTN

Opinie (15)

  • Prawo Fitza - im więcej kucharzy tym gorszy obiad.

    • 0 0

  • Referat Promocji

    to zgrany zespół "pracujących inaczej". Muzyczka sączy się z radia, kawka, herbatka, samouwielbienie. No i oczywiście codziennie czyjeś imieniny są hucznie obchodzone w urzędzie. Powinni połowę tego towarzystwa rozpędzić w diabły. Kuriozalna jest ta wypowiedź o zaproszeniach, powinni ostrzec na początku artykułu że coś takiego będzie, bo tyle się śmiać z rana to chyba przesada.

    • 0 0

  • podział ról

    No przecież musi tak być: jeden - wymyśla imprezę i zleca drugiemu załatwienie firmy , która to zrobi. Drugi zleca trzeciemu aby zamówił plakaty, Trzeci - czwartemu że dobrze by było kogoś oficjalnego zaprosić - przecież robimy impreze, warto przy okazji komuś się podlizać. itd itp.
    Oj ciężka praca! uff.
    ps.
    a nie było przerwy na kafkę i herbatkę

    • 0 0

  • ej malkontenci!

    zorganizujcie sobie zjazd rodzinny ! raczka do gory, kto nie poprosi mamusi o ugotowanie goscinnego obiadku!!

    meritum tego artykulu tkwi w slowach:
    "ała impreza kosztuje około 45 tysięcy złotych i prawie w całości sponsorowana jest przez firmy - mówi Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej UM Gdyni. - Gmina ponosi tylko koszty związane na przykład z drukiem plakatów czy produkcją koszulek(...)

    • 0 0

  • szczyt arogancji..

    "Gmina ponosi tylko koszty związane na przykład z drukiem plakatów czy produkcją koszulek, które będą gadżetami dla mieszkańców. Urzędnicy nie są od tego, by organizowali logistykę. Nasz referat promocji zajął się zdobyciem sponsorów, nagłośnieniem tego przedsięwzięcia, bo takie są jego obowiązki"
    myslałem ,że urzędnik urzęduje wypełniając swoje obowiązki zakreslone zakresem obowiązków ,w/g którego mozna go potem rozliczyć.

    • 0 0

  • A GW swoje

    Jak zwykle GW znalazł jakąś aferę i teraz będzie ją nagłaśniał.Co za żenada.Chyba pracownicy tej "poczytnej" gazety powinni iść do kopania rowów albo jeszcze czegoś bardziej pożytecznego bo to co do tej pory robią jest jakoś mało efektywne w mojej opinii.
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • gw jest do d...

    ja sie akurat zajmuje organizacja wielu przedsiewziec i wiem ile to pochlania czasu i nerwow (i kasy! za 45 tys mozna zrobic okolo 3000 koszulek po 15 zl za sztuke (1 kolor nadruku, jesli bedzie wiecej kolorow lub lepszy material to cena rosnie znaczaco))- szanowny autor TN chyba nigdy nic nie organizowal - a tacy zawsze najlepiej krytykuja. Szkoda , ze taka g... gazeta jeszcze w Gdyni istnieje... ludzie nie kupujcie jej, a trojmiasto.pl niech sobie lepiej zmieni partnera... choc tak szczerze to nie wiem na kogo ;) bo i DB i Gazeta miewaja odpaly ;)

    A zeby bylo sprawiedliwie, to fakt, ze w referacie promocji mogliby sie czasem lepiej starac - ale oni tez sa ludzmi... poprawia sie i bedzie jeszcze lepiej :)

    • 0 0

  • jest super, jest super, więc o co ci chodzi:)

    • 0 0

  • Wara od Gdyni, malkontenci!

    Malkontentom, którzy jak powietrza potrzebują tzw. afer, plugawych pomówień, narzekań na wszystko, co się da i tym podobnych "argumentów" uzadniających ich marudną postawe życiową, bublicystyka, jaką namietnie uprawia Głos Wybrzeża musi się podobać. Gazeta sączy jad i biada, biada, biada . Gdynia, dobrze zarządzana, w której nie ma afer, bezrobocie należy do najniższych w kraju - to łakomy kąsek.
    Leniuchy i głuptasy wara wam od Gdyni!

    • 0 0

  • Rączka Rączkę

    Jak nie wiadomo o co chodzi, to może chodzić tylko o jedno....i niech nam nie mydlą oczu urzędnicy, że niby tacy przepracowani, bo wszyscy wiemy jak wygląda ta praca. A jak w służbie społeczeństwu im za ciężko, to przecież można szukać pracy w stoczni !!!!!!!!!!!

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane