- 1 Deweloper remontuje miejsca rekreacji (78 opinii)
- 2 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (180 opinii)
- 3 Duży pożar na budowie w Gdańsku (10 opinii)
- 4 Nielegalna wycinka na działce Politechniki (301 opinii)
- 5 Zajrzyj do międzywojennych witryn (31 opinii)
- 6 Gdynia w ruinie czy rozwoju? (160 opinii)
Letni dzień w Trójmieście: Rower, stocznia i sztuka
Wycieczka rowerowa, spacer po stoczni, a później popołudnie ze sztuką - to dobry sposób na spędzenie letniego dnia w Gdańsku. Pamiętajmy, że nie każda wycieczka musi być długa, wystarczy, że weźmiemy ze sobą dobre towarzystwo i będziemy cieszyć się wolnym dniem.
Ruszamy z południa Gdańska, trasa, którą pokonamy na rowerze do centrum miasta, to ok. 10 km. Na szczęście to dystans, który nawet na rowerze miejskim pokonamy bez większych problemów. Jedziemy trasą pieszo-rowerową, która prowadzi do parku Oruńskiego. To pierwszy punkt naszej wycieczki.
Park Oruński jest trzecim co do wielkości parkiem miejskim w Gdańsku, leży w dolinie, w której płynie Potok Oruński. Nawet latem panuje tu mniejszy tłok niż w popularnym parku Oliwskim, dlatego można swobodnie odpocząć. Chociaż w letnie weekendy w parkowym amfiteatrze odbywają się cykliczne występy, koncerty i miejskie wydarzenia.
Spacerując wzdłuż potoku, mijamy większy staw (zachodni), w którym poza kaczkami pływa podobno wodny żółw. W parku znajdziemy też mniejszy stawik z dwoma mostami, oprócz pięknych parkowych altanek to również ciekawe miejsce do zdjęć, dlatego często można spotkać tu osoby podczas sesji. To też świetne miejsce do dokarmiania kaczek - zawsze jest ich tu sporo. Spotkać można tu również biegające po parku wiewiórki.
Jeśli mamy ochotę na kawę lub lody, możemy odwiedzić Parkoladę - kawiarnię prowadzoną przez Fundację Innowacji Społecznej, znajdziemy ją przy zabytkowym dworze, w którym obecnie mieści się przedszkole.
Mijamy centrum, zostajemy w stoczni
Choć w centrum Gdańska na pewno nie brakuje atrakcji, to szczególnie latem raczej je omijamy ze względu na tłumy. Za to idealnym miejsce na spacer z rowerem będą tereny stoczniowe. Choć to miejsce kojarzy się głównie z popularnymi wieczornymi imprezami, to w dzień też można przyjemnie spędzić tu czas.
Osobom, które chcą podziwiać widoki, polecamy Żuraw M3, z którego roztacza się panorama historycznych terenów stoczniowych i powstającego na ich terenie Młodego Miasta. Wejście jest biletowane.
Warto też zajrzeć do Plenum, gdzie często organizowane są ciekawe wydarzenia - od festiwalu kawy, przez wystawę prac dyplomowych absolwentów ASP, po festiwale filmowe.
"Sztuka nie ma wyglądać ładnie, ma sprawić, że coś poczujesz"
Kolejnym punktem, do którego się kierujemy, jest galeria sztuki WL4. Po drodze obok dawnej pochylni mijamy jedną z najczęściej fotografowanych wystaw w Gdańsku. Rozbitkowie Czesława Podleśnego to rzeźby wykonane z części znalezionych na złomowiskach, stworzone przy okazji obchodów 30. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów.
Z kolei w WL4 na kilku piętrach można zderzyć się z mocną sztuką. Wystawy są czasowe. My tym razem zobaczyliśmy nową wystawę ON(a) transpozycje, która odnosi się do dobrowolnych zmian cech, wartości, ról, jakie zostały obyczajowo przypisane człowiekowi. Mieliśmy to szczęście, że na miejscu spotkaliśmy Izę Borkowską, artystkę, która chętnie opowiedziała nam o wystawie i artystach, którzy tworzą w WL4.
Po takiej wycieczce czas na popołudniowy/wieczorny odpoczynek, ale zostajemy na stoczni, bo barów, knajpek czy restauracji tu nie brakuje. Po pierwsze klimat, po drugie nawet w deszczowy dzień można tu spędzić miło czas.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-08-28 10:07
Rowerem - haha - tak to wygląda: (8)
Rower najpierw trzeba wnieść po schodach na peron, potem czekać na pociąg SKM. Następnie wsiąść do zatłoczonej skm-ki. Potem rower ze schodów znieść i pajacować że się dojechało rowerem.
A wszystko dla lansu i facebookowych przyjaciół- 31 56
-
2022-08-29 08:20
Masz puste, nudne życie i nic nie robisz, więc skad masz wiedzieć jak to wygląda w rzeczywistości.
Rowerzyści nie zawsze muszą mieć kondycję na 200-300 km jazdy. Gdy już wszystkie lokalne trasy są zjeżdżone, to wsiadasz w SKM, wywozisz się za miasto, zwiedzasz rowerem nowe rejony i trasy i pociągiem wracasz do domu. Tak trudno się domyślić?
- 8 2
-
2022-08-28 11:21
Coś w tym jest
Z skm podjedzie na przystanek autobusowy tam myk do autobusu , ostatni kilometr dojedzie do celu , teraz foty z wycieczki rowerowej. Zmęczony , zadowolony wraca tą samą drogą .
- 7 12
-
2022-08-28 10:57
Trącasz taką tłustą paróweczką.
Ahahahaha.
- 5 1
-
2022-08-28 10:11
Sam pajacujesz. W ogóle nie wiadomo po co (4)
tu wyskakujesz z SKM.
- 18 1
-
2022-08-28 10:15
Codziennie widzę to pajacowanie. (3)
Wystrojeni od stóp do głów na markowych rowerach (nie z Decathlon'u) zamiast jeździć na rowerze to je wożą.
Jeszcze tylko oblać się wodą i można świrować że się pedałowało.- 11 25
-
2022-08-29 09:43
rower w SKM
Pomyśl, że SKM jest tylko fragmentem drogi, którą pokonuje pasażer z rowerem.
- 6 1
-
2022-08-28 10:41
Dalej się ośmieszasz ? Jakimś wyimaginowanym
twierdzeniem o mitycznym rowerowym lansie ?
- 12 4
-
2022-08-28 10:28
przez ciebie przemawia zwykła zawiść
- 20 5
-
2022-08-30 11:50
Stary piekny, zaniedbany, brudny, pełen śmieci, brakiem koszy na śmieci
Dworzec kolejowy, nowy, a zapuszczony od brudu. Schody , perony nie widza kropli wody, smród kupy ludzkoej z koszy starych, smierdzacych. Na przystankach trwajowych, autobusowych koczuja, śpia zapici bezdomni,
- 0 1
-
2022-08-29 09:40
sztuka
Wg mnie sztuka to jeśli uda się poruszyć emocje odbiorcy bez porażenia jego zmysłu estetyki, albo w sposób kontrolowany - czyli tak, by odbiorca odebrał przekaz zgodnie z zamiarami artysty. Jeśli coś po prostu budzi emocje, bez dbałości o estetykę, czy przekaz, to za mało by nazwać to sztuką. Przykład - jeśli powieszę martwego kota na kasowniku w
Wg mnie sztuka to jeśli uda się poruszyć emocje odbiorcy bez porażenia jego zmysłu estetyki, albo w sposób kontrolowany - czyli tak, by odbiorca odebrał przekaz zgodnie z zamiarami artysty. Jeśli coś po prostu budzi emocje, bez dbałości o estetykę, czy przekaz, to za mało by nazwać to sztuką. Przykład - jeśli powieszę martwego kota na kasowniku w autobusie, to wywołam silne emocje pasażerów. To z pewnością nie będzie estetyczne, więc jeśli nie zadbam o przekaz takiej sensacji, to będzie zwykłe barbarzyństwo. Tworzenie sztuki wymaga inteligencji.
- 12 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.