- 1 Cztery pociągi dziennie z Gdyni do Pragi (136 opinii)
- 2 Pechowe miejsce. Obiekt do rozbiórki (94 opinie)
- 3 Mężczyzna z autobusu sprawcą pobicia (118 opinii)
- 4 Sklep "Cyrkiel" zostanie zlikwidowany (195 opinii)
- 5 Oficjalne wyniki wyborów do Europarlamentu (912 opinii)
- 6 Co robił Black Hawk nad Trójmiastem? (71 opinii)
Motorowodniacy pływają zbyt szybko?
Często narzekamy na rozpędzonych i nieprzestrzegających przepisów kierowców na ulicach, ale na wodzie też jest z tym pewien problem. Pędzące niczym w Miami na Florydzie motorówki czy skutery wodne wywołują niebezpieczne dla kajakarzy czy żeglarzy zafalowanie. Policja wodna łamiących przepisy tylko poucza, bo nie ma urządzeń do pomiaru prędkości.
- Wypożyczyliśmy na całą dobę z rodziną dwa kajaki na Żabim Kruku, ja płynęłam z moją 10-letnią córką, mąż sam. Chcieliśmy dopłynąć do Górek Wschodnich, do znajomych, którzy mają domek nad Martwą Wisłą, jednak przez większość drogi walczyliśmy o to, by utrzymać się na wodzie z powodu olbrzymich fal zalewających nas w kajakach. Mijające nas motorówki i skutery wodne wcale nie zwalniały. Ta wyprawa zamiast przyjemności była koszmarem - opisuje pani Klaudia swoją niedawną wycieczkę.
Takich historii jest dużo, bo rozpędzone motorówki (czasami z narciarzami wodnymi) czy robiące ósemki skutery, są problemem dla kajaków, żaglówek i wędkarzy na łódkach (chociaż ci ostatni, czasami mało roztropnie, zakotwiczą na torze wodnym).
Choć skuter jest niewielki, to jest prawie jak motocykl, tylko że na wodzie. Skutery zazwyczaj mają moc 75 kW, a niektóre nawet 200 kW, dzięki temu prują spokojnie 80 km na godzinę. Ale żeby wywijać ewolucje na zafalowanym morzu trzeba mieć nie lada kondycję i umiejętności, dlatego niektórzy z użytkowników tego sprzętu chętnie zapędzają się na spokojniejszą Martwą Wisłę.
Tymczasem przepisy Urzędu Morskiego w Gdyni wyraźnie mówią, że prędkość na Motławie, od Polskiego Haka w górę rzeki, nie może być większa niż 4 węzły (czyli ok. 7 km/h), a na pozostałych akwenach portowych, dla jednostek poniżej 50 m długości i 3 m zanurzenia, nie więcej niż 7 węzłów (12,6 km/h), dla większych jednostek 6 węzłów (ok. 11 km/h). Na zatoce i morzu nie ma ograniczeń.
Jak dyscyplinuje pędzących motorowodniaków Policja Wodna?
- Często wystarczy sama obecność patrolu na wodzie, by motorowodniacy ograniczyli prędkość. Dostęp do tego sprzętu jest niestety coraz łatwiejszy i jest go coraz więcej, dlatego też współpracujemy w tej dziedzinie ze służbami straży granicznej czy WOPR-em. Nie posiadamy urządzenia do pomiaru prędkości i nie mamy tego jak egzekwować. Urządzenie ma być zakupione przez Urząd Morski. Przekraczających prędkość upominamy - wyjaśnia podkomisarz Tomasz Dzierżanowski, kierownik referatu Policji Wodnej.
Policja Wodna ma do patrolowania 120 km linii brzegowej, a do dyspozycji cztery motorówki, w tygodniu na patrolach są dwie, w weekendy trzy. Dziennie podejmowanych jest od kilkunastu do kilkudziesięciu różnorodnych interwencji. Często są to pouczenia, jednak gdy sternik jest nietrzeźwy lub nie ma uprawnień do prowadzenia jednostki, wystawiane są mandaty. Policja wodna ma taki sam kwalifikator, jak policja drogowa, od 50 do 500 zł. Wykroczenia są też kierowane do kapitanatu portu, który prowadzi postępowania administracyjne. W okolicach centrum Gdańska wody Motławy patroluje też łódź straży miejskiej.
- Choć z roku na rok sytuacja powoli się poprawia, to co jakiś czas dostajemy sygnały, że kajakarze są wystraszeni, bo są zalewani przez fale. Nie jest to tylko problem braku przestrzegania przepisów dotyczących ograniczenia prędkości, ale też kultury wśród wodniaków. Wystarczyłoby, gdy widać że po wodzie płynie mała jednostka, po prostu zwolnić - podkreśla Stanisław Sikora z klubu kajakowego Żabi Kruk w Gdańsku.
Opinie (129) 3 zablokowane
-
2013-07-13 19:39
Niespelnione marzenia.... (2)
Nie mam nic przeciwko kajakom.Ale niech plywaja wokół starówki a nie wisla do ujścia na morze.Lekka przesada pomieszana z debilizmem.Tymbardziej ze często gesto plywaja w poprzek a nie wzdloz
- 10 13
-
2013-07-13 20:25
(1)
A co z wyczynowcami kajakarzami i wioślarzami? Tez mają pływać po Motławie?
- 5 2
-
2013-07-13 21:21
To nie wyczynowcy tylko jakaś szkółka kajakowa. Od czasu do czasu jak dobrze wyczyszczą kajaki to puszczją ich na wode,
ale głównie to jakieś ofermy. Żadni z nich wyczynowcy. Kolega tam chodził, mówił że nie warto.
Są jeszcze łodzie smocze - od czasu do czasu można usłyszeć jakiś pijanych pajacy co się wydzierają na wodzie na cały regulator to znaczy, że płyną łodzie smocze. Dla mnie niech sobie pływają gdzie chcą, ale zamiast płynąć przy brzegu to się środkiem pchają no to mają za swoje a potem jęczą, że im niby fala duża.- 2 10
-
2013-07-13 21:14
Snoby i szpanery ,buraki
tak szaleją ,na pokaz
- 8 4
-
2013-07-13 21:53
ee tam te karki to cieniasy, szaleją na swoich skuterkach jak jest plus 25 słoneczko świeci i bezwietrznie
jak taka pogoda jak dziś to żadnego gieroja na wodzie nie ma, po prostu miękkie faje i tyle, bylem sobie dziś popływałem, żaden łach mi nie brzęczał nad uchem, wypieździło mnie to fakt ale warto było, efekt dwa sandały jeden 2,80 kg ,drugi 3,60 kg
- 9 2
-
2013-07-13 22:38
Troche plywam po motławie i zatoce i powiem tak..
jak plyne w pelnym slizgu to fala jest o wiele mniejsza niż jakbym utrzymywal łódź w półślizgu lub plynal wolniej. Zawsze jak widze kajakarzy zwalniam i spokojnie przepływam żeby nie robic problemów innym uczestnikom ruchu wodnego. Ale szlag mnie trafia jak widze idiotów którzy urządzają sobie ściganie koło haka nie widząc czy coś nie wychodzi zza zakrętu. Na takich idiotów powinna polować policja i inne służby.
- 11 0
-
2013-07-13 23:09
jk (2)
Artykuł napisany na siłe.Zero wiedzy o czym się piszę.Coś Pani wie że gdzieś dzwoni ale już dowiedzieć się szczęgółów to nie łaska. Nie ma takich skuterów 200 KW.Policja pływa i nic nie robi bo nie ma radaru-od sześciu lat się mówi że mają im kupić!Co najważniejsze Gdańsk jest miastem portowym,które nie ma nawet komisariatu wodnego tylko delegature.Policjanci ciągle nie mają paliwa i kapitanat ma gdzieś takie zgloszenia.Największym problem dla kajakarzy jest żegluga,która w Gdansku jest ponad prawem . Moze wszedzie pływać i nie obowiązują ją żadne przepisy.Bo na Marwej Wiśle sam tramwaj plynie często za szybko.Tylko jak trojmiasto może zaszkodzić Żegludze ? Właściciele za dobrze się znają więc obiektywnośc artykułu żadna !!!
- 2 9
-
2013-07-14 09:36
Lecz sie czlowieczku. Ten zlom zwany tramwajem wodnym nie wyciÄ ga wiecej niz 6 wezlow a na Martwej Wisle jest 7.
- 3 0
-
2013-07-14 21:08
widać że jk zna się najlepiej
ale nie odrobił lekcji nawet o mocy skuterów wodnych, wystarczy na allegro zajrzeć.. a potem się czepiać
- 1 0
-
2013-07-14 00:25
przebić im opony,
to pójdą na dno...
- 1 1
-
2013-07-14 01:04
samoloty
Samoloty nad Gdańskiem powinny latać wolniej i niżej , tak wyglada ożywiaie dróg wodnych w gdańsku , do miami nam daleko , boli to że ktoś ma łódkę lub skuter ....
- 4 5
-
2013-07-14 08:16
plywac kajakiem z wiatrowka (1)
jak taki przeplynie - przeladowac i strzelac ;)
- 1 1
-
2013-07-14 17:36
wtedy bym cie na pól kadlubem rozcial
- 0 0
-
2013-07-14 08:51
(1)
Stewa słynie z ABS-ów
- 1 0
-
2013-07-15 11:59
stewa
nie mieszaj w to stewy :) tam są sami kulturalni motorowodniacy :)
- 0 0
-
2013-07-14 08:57
Bez uprawnień (1)
Nad morzem skutery są wypożyczane bez uprawnień. W razie problemów z prawem są podpisywane dokumenty o szkoleniu użytkownika sprzętu motorowodnego. Byłem niejednokrotnie świadkiem jak korzystający ze skuterów wodnych wpływają między kąpiących się ludzi. Nie wiem czy to jest spowodowane brakiem znajomości przepisów, czy charakterem użytkowników skuterów. Bo jak ktoś wydaje 150zł za 15min wypożyczenia sprzętu to trzeba się pokazać, że mu wszystko wolno.
- 6 0
-
2013-07-14 11:08
lażawicz, do 10 koni można pływać bez uprawnień
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.