1 września przy ul. Azaliowej w Gdańsku 
zaczęła funkcjonować szkoła podstawowa. Uczęszczać może do niej prawie 700 dzieci. Mieszkańcy, ale także rodzice odprowadzający tam dzieci, skarżą się na dojazd i panujący wokół budynku chaos komunikacyjny. Nie ma parkingu, przez co kierujący stają gdzie popadnie, a pomiędzy samochodami przebiegają dzieci i lawirują rowerzyści. Trzeba to zmienić.
Zobacz z perspektywy żurawia plac budowy szkoły w Kokoszkach. Ujęcia wykonano w październiku 2013 r.
2014-09-11 07:52
Z ta prywatna placowka beda same problemy...zobaczycie jeszcze nie jeden artykul...
2014-09-11 07:56
chaos?
a gdzie dzielna policja i sm?
śpią w lesie w oczekiwaniu na emeryturę?
czy walczą z niebezpiecznymi babciami?
2014-09-11 07:56
Brak miejsc parkingowych, waska uliczka, ale rodzice niestety muszą zwozić swoje pociechy nawet z pobliskiego osiedla: Cztery Pory Roku, Nowy Horyzont, Hokejowe czy Habenda. A to tylko 10 minut spacerkiem, bez przechodzenia przez ruchliwą ulicę.... Po prostu - staliśmy się wygodni, że wszędzie trzeba samochodem... a potem jak obserwuje szkoły wracając z pracy to rodzice odbierają nawet 14-15 latków ze szkoły, bo nie potrafią samodzielnie wrócić do domu... a wysiadając z samochodu rodziców, taka młodzież hyc za murek i papierosek do ręki... to jest taka nasza "własna polska odpowiedzialność" za dzieci - nie mówię że wszyscy tak robią...
2014-09-11 18:48
Rodzice z tej szkoły wjeżdżają również na parking szkolny połączony z boiskami i placem zabaw , mimo , że jest zakaz wjazdu Rozjeżdżają kołami trawniki po których biegają uczniowie . Nie martwią się , że na tym terenie cały czas bawią się i przebywają dzieci . Gdyby mogli to wjechaliby do szatni .
2014-09-11 08:02
Na razie mieszkańcom i rodzicom zalecamy niepodjeżdżanie przed drzwi szkoły, a pozostawienie samochodu na ulicach bocznych, położonych nieco dalej od budynku. Jest tam sporo miejsca...
2014-09-11 08:20
samochodziarze gdyby mogliby wjechaliby wprost do szkoły i zaparkowali przy sali lekcyjnej gdyby była taka możliwosć. zbliza sie Dzień bez samochodu, może warto odstawic 4 kółka i ruszyc tyłek do komunikacji miejskiej? Mniej korków, mniej spalin, trochę ruchu....
2014-09-11 14:18
i może warto, aby ok 10-siątki urzędników z Gdańskiego referatu mobilności aktywnej zamiast zabawić się w gry miejskie czy wystawy fotograficzne - "moda rowerowa", zajęli się tworzeniem warunków, aby samochód był zbyteczny. Gdyby centralnym punktem takiego czy podobnego osiedla był przystanek zbiorkomu otoczony sklepami, a w ich pobliżu szkoła z dostępem tylko pieszo to pewnie sporo osób uznała by samochód za zbyteczny, a reszta wysadzała by swe pociechy na przysklepowych parkingach (o tej porze pustych). A tak referaty, prelekcje i ratowanie ciężkiej sytuacji sprzedawców e-rowerów i e-samochodów.
2014-09-11 08:24
Kiedyś dzieci same chodziły do szkoły i niebyłe z tym problemu, dzisiaj kiedy to rodzice stali sie szofera,i swoich dzieci nie ma sie co dziwić ze dochodzi do takich sytuacji, moje chodzą same od 3 klasy podst i nie muszę sie o nic martwić do szkoły maja ok 1 km
2014-09-11 08:42
masz szczęście że masz blisko szkołę bo nam Budyń nie wybudował szkół na południu Gdańska
2014-09-11 10:39
2014-09-11 12:57
2014-09-11 17:25
2014-09-11 18:51
Szkoła na południu Gdańska , czyli na ulicy Wielkopolskiej istnieje od 1945 r, czyli wprowadzając się w te rejony byłeś świadomy . Ja kupiłam mieszkanie na ulicy Toruńskiej i wszędzie mam blisko .
2014-09-11 08:24
zapraszam pod SP8 na Chełm przebiegające dzieci też ni nowina!
Patrzę na to z boku, chodząc z pieskiem... najważniejsze dla rodzica jest jego dziecko a potem ma wszystko w nosie
2014-09-11 08:28
a co do przebiegających dzieci to nie widziałem, widziałem za to wielu debilowatych kierowców tamtędy przejeżdżających omijających korki na Witosa albo Armii Krajowej
2014-09-11 09:34
nic nowego
2014-09-11 12:59
2014-09-12 14:21
A co ma być dla niego ważniejsze jak nie dziecko ?
2014-09-11 08:26
Dlaczego nikt nie pomyślał żeby zrobić parking typu "kiss and go"..
2014-09-11 21:52
2014-09-11 08:27
Dlaczego latem nie ma korków? Bo rodzice nie woza dzieciaków pod szkołę! Rozumiem małe dzieci, albo trudny dojazd bądź daleko, ale dzieciaki z podstawówki są już wystarczająco duże żeby do szkoły uczęszczać samodzielnie, to wina rodziców, że większość dzieciaków ma dwie lewe ręce, kiedyś to był obciach z rodzicem zajechac pod szkołę, wyrwanie się z domu, żeby pograć w piłkę, kosza, polatac na rowerze, na ognisko, czasem coś zbroic to była podstawa, to uczyło samodzielności, radzenia sobie w różnych sytuacjach, a teraz dzieciaki umarłyby z nudów gdyby zabrakło prądu. Relacje międzyludzkie sprowadza się do wrzucania komentarzy na FB i innych portalach, na dłuższą metę doczekamy się pokolenia nie przystosowanego do zycia w społeczeństwie, połowa życia emocjonalnego tych dzieci odbywa się w wirtualnym świecie, nie mają ideałów, pasji, a potrzeby kontaktów z innymi ludźmi zaspokajają klikając lubię to. Wam rodzicom to pasuje, bo macie problem z głowy, dziecko jest zajęte przed komputerem, tylko komputer ich nie nauczy co to życie, nie nauczy empatii, szacunku, jak radzić sobie w różnych sytuacjach, ludzie zamiast się spotykać cieszyć swoim towarzystwem zadowolą się wysłaniem smsa na święta.
2014-09-11 08:31
i nie tylko rodzice, każdy woli urlop gdy jest ciepło
a swoją drogą gnomie zajmij się wychowaniem własnych dzieci i niech cię g... obchodzą inne
2014-09-11 09:41
Pół Polski bierze urlopy 24 czerwca i kończy 1 września, a latem wszyscy jadą za granicę, tak się składa, że do podstawówki miałem 2 km, do szkoły średniej dojeżdżalem autobusem 25 km na 7.30 więc pobudka o 6 rano, czy śnieg czy wiosna, na studia też miałem daleko i żyję. Rozumiem, że Pani jest jedną z tych rozhisteryzowanych, nadopiekuńczych mam co najchętniej jeszcze nastolatkowi nosiłaby tornister do szkoły. Argument o dobrej szkole nie ma znaczenia bo i w słabszej szkole dobry dzieciak się nauczy, za to niańczenie dzieciaków na każdym etapie ich życia sprawia , że mamy rzesze wykształconych teoretyków, nastolatkowie wyglądają i zachowują się jak ich rowiesniczki, co drugie dziecko ma zwolnienie z WFu, połowa to "dyslektycy" , matura to kpina, połowa studiów wyższych to jeszcze większa kpina. Kucie na blachę droga Pani to nie inteligencja, inteligencja to wiedza i suma doświadczeń, upadków i wzlotów, prób i błędów, tak rozwija się człowiek, natomiast trzymanie kogoś pod kloszem przez pół życia niestety go tego pozbawia.
2014-09-11 11:13
Masz rację, że rozpieszczanie, nadskakiwanie i niańczenie dzieci niemalże do osiemnastki, do niczego dobrego nie prowadzi, ale jest też tu inny problem, bo rodzice są odpowiedzialni za te dzieci. I gdyby takiemu np. ośmiolatkowi coś stało się w trakcie samodzielnej drogi do szkoły to od razu byłaby nagonka na nieodpowiedzialnych rodziców i krzyk ludu: a gdzie byli rodzice??? Tak więc i tak źle i tak niedobrze.
2014-09-11 11:48
wystarczy że 20% jest na urlopach i korków nie ma !!!!! Zapoznaj się z materiałami o natężeniu ruchu a potem wyciągaj wnioski
2014-09-11 12:37
Nie, nie wystarczy, bo do Trójmiasta też przyjeżdżają turyści z innych części Polski czy z zagranicy, którzy też są na urlopie, więc bilans częściowo się wyrównuje.
2014-09-11 09:45
latem wszyscy biorą długie urlopy bez żadnej przerwy na pracę od 01 lipca do 31 sierpnia włącznie!!!
2014-09-11 09:46
2014-09-11 08:56
latem to wszyscy biorą urlopy !!!!!
2014-09-11 08:28
do podstawówki to wcale nie było parkingu przy szkole i jakoś nikt nie umarł. Wtedy nikomu nie przeszkadzało dojście 100 czy 200 metrów. Ach te dzisiejsze wychuchane fejsbukowe dzieci i ich wygodni nowocześni rodzice....
2014-09-11 08:44
bo miałeś szkołę w pobliżu a teraz miasto zapomniało o szkołach jak sprzedawało tereny deweloperom
2014-09-11 09:11
Ale inne dzieci naginały z buta czasami ponad 1km i nikt nie narzekał. Wystarczyło wyść z domu 10min. szybciej. A poza tym - nie oszukujmy się - wtedy dzieci i i młodzież były też sprawniejsze fizycznie i bardziej samodzielne.
2014-09-11 09:45
2014-09-11 10:26
ja do szkoły od 2 klasy podstawówki szłam na piechotę z dobre 20min i nikomu nic się nie działo. Kilka z nas spotykało się koło sklepu i razem całą grupą zaginaliśmy i po drodze były ulice dość ruchliwe i jak pamiętam nigdy nie było wypadku, potrącenia czy czegoś takiego. Zwyczajnie od najmłodszych lat uczyli nas samodzielności i odpowiedzialności. Miałam klucz na szyi od domu, jak wcześniej kończyliśmy zajęcia nie siedziałam na żadnej świetlicy czy coś...
2014-09-11 18:27
Ale wesolo mieliscie... a pod moja szkola sie zdarzyl... aut jak na lekarstwo bylo, a jednak jeden chlopiec zginal... do dzis pamietam rozpacz rodzicow na pogrzebie...
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
