- 1 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (107 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (201 opinii)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (606 opinii)
- 4 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (86 opinii)
- 5 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (523 opinie)
- 6 Dulkiewicz niechętna do wymiany zastępców (322 opinie)
Niezwykły ogród w centrum miasta. A w nim opowieść o pszczołach
Gra terenowa w Ogrodzie Roślin Leczniczych przy al. Hallera 107 w Gdańsku.
"Kiedy wyginą pszczoły, rodzajowi ludzkiemu pozostaną już tylko 4 lata" - powiedział kiedyś Albert Einstein. W Ogrodzie Roślin Leczniczych we Wrzeszczu można się przekonać, dlaczego powinniśmy wziąć na serio przestrogę genialnego fizyka.
To Ogród Roślin Leczniczych, w którym na powierzchni ponad 2,5 hektara rośnie ponad 1000 gatunków ziół, krzewów i drzew pochodzących z niemal całego świata. Ogród ma status placówki naukowej i wchodzi w skład Katedry i Zakładu Farmakognozji.
Ponad 1200 gatunków, odmian i form
Niezwykły, zielony zakątek pośrodku miejskiej dżungli został założony wkrótce po zakończeniu II wojny światowej, w 1948 roku. W związku z powojenną biedą i brakami w zaopatrzeniu praktycznie we wszystkie artykuły, ogród powstał w ramach tzw. czynu społecznego, w który zaangażowali się pracownicy ówczesnej Akademii Lekarskiej oraz jej studenci.
Dziś jest wsparciem dla farmaceutów z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Produkty lecznicze to nie tylko chemia, ale również naturalne zioła lecznicze. W ogrodzie hodujemy ok. 1200 taksonów, czyli gatunków, odmian i form. To oczywiście przede wszystkim gatunki, które są w stanie znieść nasz klimat, ale mamy również rośliny z naprawdę egzotycznych zakątków, które wymagają specjalnych warunków i rosną w szklarniach - mówi Katarzyna Sudnik z Katedry i Zakładu Farmakognozji Wydziału Farmaceutycznego GUMed.
Wiele rzadkich okazów
Ogrodowa kolekcja jest podzielona na cztery działy: systematyki roślin, roślin leczniczych, roślin ozdobnych oraz arboretum z wrzosowiskiem. Jak wskazuje nazwa ogrodu, dominują tutaj przede wszystkim gatunki przeróżnych roślin leczniczych, ale nie brakuje tu również roślin rzadkich i tych, którym grozi wyginięcie. Ok. 100 z rosnących tutaj gatunków podlega całkowitej ochronie.
Na terenie ogrodu znajduje się również niewielki basen, a właściwie oczko wodne, o powierzchni ok. 20 m kw. Eksponuje się w nim rośliny wodne, np. tatarak zwyczajny czy bobrek trójlistkowy.
Warto podkreślić, że porastające ogród rośliny służą nie tylko celom dydaktycznym, które stanowią niezbędną pomoc w nauczaniu botaniki i farmakognozji studentów tutejszego wydziału, a także studentów z innych uczelni. Wyniki przeprowadzonych tutaj badań i obserwacji są publikowane w czasopismach krajowych i zagranicznych, a także stanowią podstawę do licznych referatów przedstawianych na zjazdach naukowych w kraju i za granicą.
Aż jedna trzecia żywności dzięki pszczołowatym
Kilka dni temu na terenie Ogrodu Roślin Leczniczych odbyła się akcja "Wielki Dzień Pszczół", która miała na celu zwrócić uwagę Polaków na problem masowego wymierania tych owadów.
Gwałtowny spadek ich populacji jest bowiem niezwykle groźny dla człowieka. Albert Einstein wręcz stwierdził kiedyś, że "kiedy wyginą pszczoły, rodzajowi ludzkiemu pozostaną już tylko 4 lata."
Niestety, złowieszcza przepowiednia genialnego fizyka nie jest przesadzona. Pszczoły przyczyniają się bowiem do wytworzenia aż jednej trzeciej żywności spożywanej przez człowieka.
- Szacuje się, że chodzi tutaj o ok. cztery tysiące odmian warzyw oraz aż 90 proc. gatunków owoców. Pszczołom zawdzięczamy też m.in. bawełnę, z której produkowane są ubrania oraz kawę czy herbatę, które są jednymi z najpopularniejszych napojów na świecie - opowiada Marianna Dworakowska, współorganizatorka akcji "Wielki Dzień Pszczół".
Jakie czynniki właściwie powodują, że w ciągu ostatnich kilku lat pszczoły masowo wymierają?
- Nie ma jednego, ściśle określonego czynnika, który powoduje wymieranie pszczół. To kombinacja kilku przyczyn, m.in. wzrost chemizacji na świecie, używanie środków ochrony roślin i owadobójczych niezgodnie z ich przeznaczeniem, promieniowanie telefonii komórkowej, wypalanie traw i wreszcie zmniejszenie się odporności pszczołowatych - wylicza Sudnik.
Jak pomóc pracowitym owadom?
Uczestnicy akcji w Ogrodzie Roślin Leczniczych wzięli udział w grze, podczas której dowiedzieli się, w jaki sposób każdy z nas może pomóc ratować pszczoły. Wbrew pozorom, to naprawę prosta sprawa. Wystarczy jedynie wygospodarować niewielki fragment swojego ogródka.
- Aby stworzyć miejsce przyjazne pszczołom, wystarczy pozostawić w ogródku fragment nieskoszonego trawnika, który będzie dla nich schronieniem, oraz zasiać na nim rośliny pyłko- i nektarodajne, np. bazylię, dalię czy lawendę. Tylko tyle wystarczy, aby pszczoły żyjące w naszym otoczeniu miały lepsze warunki do przetrwania - dodaje Dworakowska.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (63) 3 zablokowane
-
2016-08-11 19:32
Brawo. edukacia ustawiczna puki. jeszcze żyja ludzie I pszczoły
- 0 0
-
2016-08-10 17:54
Co na to miasto, (6)
które zleca koszenie do gołej ziemi tego Parku Reagana?
Tam były kiedyś kwiaty, mieszkały różne ptaki i dzikie pszczoły.
Obecnie jest to martwy teren jedynie z trawą i muchami.
Czy możemy spytać o to miasto?- 23 0
-
2016-08-10 19:24
ogrodki (1)
wypedzili dzialkowiczow to teraz musza udawac, ze dbaja o ten teren
- 5 1
-
2016-08-11 14:56
to przypomina typowo polskie działania pozorowane
przykład, Politechnika Gdańska paląca węglem w maju
i grzejąca akademiki, chodzi o dotacje i udowodnienie, że się zużywa ileśtam,
zarządy dróg stawiające i usuwające ten sam znak na przemian w kółko,
praktykowane w wielu miastach
Policjanci robiących co godzina kółka dookoła komendy, dalej nie mogą bo na paliwo nie ma, większość czasu stoją zaparkowani w parku i palą zioło
Urzędy Pracy, pracownicy non stop w archiwum (patrz piją kawę i udają , że ich nie ma)
można wymieniać w nieskończoność- 1 0
-
2016-08-10 22:42
Faktycznie koszą najładniejsze kwitnące łąki,
potem nic nie kwitnie.
Ale robotę ktoś ma.- 7 1
-
2016-08-10 22:25
Eh, nie pamiętacie afery jaką ktoś zrobił niedawno bo trawnik był nie skoszony?
Nie pamiętam już o który chodziło.
- 3 0
-
2016-08-10 19:40
Niestety to jakaś plaga
Współczesny "park" to głównie bruk, trochę drzew i koniecznie trawa skoszona (prawie) jak do gry w golfa. Smutny widok. Obawiam się, że liczne grupy amatorów winka w krzakach się do tego przyczyniły.
- 10 0
-
2016-08-10 18:52
nie rozumiem tego fenomenu koszenia traw!
po jaką cholerę to kosić w dodatku tak często!
piękne kolorowe kwiaty idą pod nóż, pszczoły nie mają czego zbierać a biedne wróble to już się nie mają gdzie chować...- 15 0
-
2016-08-10 16:26
Wystarczy nie kosić trawy.... (4)
A u nas wydaje się mnóstwo pieniędzy, żeby trawę kosić..... Jako mieszkaniec mam całkowicie dość hałasu kosiarek praktycznie przez całe lato....
- 44 7
-
2016-08-11 14:53
zgadzam się, z tym koszeniem to przeginają
albo zasiać inną trawę albo dać jej rosnąć
i kosić tylko gdy ogranicza widoczność pojazdom,
a najlepiej puścić tam kozy czy inne trawojady jak już- 2 1
-
2016-08-10 22:40
Na Żabiance trawę koszą kilka razy w ciągu sezonu (1)
ledwo zdąży trochę odrosnąć już do samych korzeni ją koszą.
Ale to nie tylko trawa jest koszona, na trawnikach rośnie i kwirnie wiele kwiatòw jak.na łące, a oni zaraz je do zera koszą.
Potem wyschnięte żòłte źdźbła zostają.- 12 1
-
2016-08-11 08:55
W Gdyni-Orłowie jest to samo. Wczoraj widziałam jak koło parkingu przy molo trzech facetów usilnie kosiło
resztki trawy. Aż piach leciał na wszystkie strony! I za to my mieszkańcy musimy płacić.
- 1 0
-
2016-08-10 17:56
Podejrzewam że i spalin z kosiarek nie lubisz.
A przynajmniej twój i mój, i każdy inny organizm.
A potem radni udają zdziwienie że stan powietrza w gdańsku jest katastrofalny.- 7 1
-
2016-08-10 14:20
Ogrody... Kiedyś było ich sporo a i teraz jest ich nie mało. (6)
wspaniale!
Wiecie, że Gdańsk przed wojną posiadał najwięcej zieleni z wszystkich miast Europy ??
I tak chyba zostało nadal.- 53 13
-
2016-08-11 14:49
w UK jest program narodowy siania i utrzymania łąk
można zamówić nasiona polnych roślin i sobie posiać w ogrodzie,
sieją to na pasach między jezdniami i na rondach,
do utrzymania ekosystemu łąk używają koników polskich (takie protokonie)
bo one potrafią brodzić i zjedzą twardą trawę,
w ten sposób oczyszczają brzegi zbiorników wodnych
co przyciąga rózne ptaki itd.
fajny plan
PS
szukać w googlu konik uk- 1 0
-
2016-08-11 13:59
Oj chyba nie.. Ścisłe centrum było mocno zabudowane. Chyba że mówiac Gdańsk masz namyślli Wolne Miasto które miało setki hektarów lasów
- 0 0
-
2016-08-10 19:23
Budyn lubi beton
niestety
- 8 2
-
2016-08-10 14:22
Nawet były winnice (1)
wiesz o tym szpilek?
- 7 5
-
2016-08-10 14:23
Wiem Kasiu, ale to było sporo czasu temu.
Wiem bardzo dużo :-)
- 5 2
-
2016-08-10 14:22
Trolencjo z Raduni...?
- 4 4
-
2016-08-10 14:19
Dziękuję za taki fajny artykuł. (2)
Nie o aferach i innych takich.
- 155 7
-
2016-08-11 14:47
byłem tam jak byłem mały
a jak z akademika na plażę rowerem jeździłem to myślałem, ze to działki jakieś
- 1 0
-
2016-08-10 15:00
po co to?
- 1 19
-
2016-08-11 12:55
Dokładnie, to były idealne tereny na zajęcia, ale też i rosły tam tysiące fajnych roślin.
- 2 0
-
2016-08-11 11:58
Można ten ogród zwiedzić?
- 0 0
-
2016-08-11 08:47
a kiedy burdel wokół Wydziału Biologii zostanie uprzątnięty? (2)
Byłem w zeszłym tygodniu, chwastów na metr, mech i podobne...
- 0 5
-
2016-08-11 10:49
A gdzie studenci mają prowadzić swoje terenowe badania.
Akurat ta łąka kapitalnie się do tego nadaje!- 1 0
-
2016-08-11 08:55
Jaki burdel? Chwasty to burdel?
Jestem pracownikiem Wydziału Biologii. Wczoraj koszono tereny dookoła budynku, nad czym bardzo ubolewam (wstyd, żeby BIOLOGIA kosiła miododajne kwiaty w imię jakiejś źle pojmowanej estetyki). Vis-a-vis naszego budynku znajdują się spore nieużytki, na których teraz trwają roboty. Ponoć budują ekologiczny park... Ale szczerze mówiąc nie bardzo wierzę w tę ekologię, skoro wycięli w pień tysiące kwitnących roślin. To była dzika łąka - taka, jakie ratują pszczoły. Teraz jest goła ziemia...- 4 0
-
2016-08-10 22:46
Coraz więcej pszczòł leży martwych na chodnikach (1)
Niektòre zwijają się jakby w bòlu.
Tego wcześniej nigdy nie było.- 8 0
-
2016-08-11 10:47
Tak to na pewno oznaki zbliżającej się Apokalipsy
- 0 1
-
2016-08-10 22:33
a marychę też tam uprawiają ?? (1)
oczywiście tylko w celach naukowych
- 3 0
-
2016-08-11 10:46
tylko w szklarniach!
starcza tylko dla katedry i zaprzyjaźnionych zakładów- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.