• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowa polska szkoła - przepychalnia do matury?

Michał Sielski
20 maja 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Trudne pytania na maturze? Spokojnie, skoro będzie można skończyć liceum z ocenami niedostatecznymi, to przyjdzie i czas na maturę. Trudne pytania na maturze? Spokojnie, skoro będzie można skończyć liceum z ocenami niedostatecznymi, to przyjdzie i czas na maturę.

Wyśmiewany pomysł Romana Giertycha, który wprowadził maturalną amnestię, wydaje się niczym wobec obecnych planów ministerstwa edukacji. Projekt nowego rozporządzenia, które trafiło do konsultacji społecznych, zakłada, że licealiści będą mogli zdawać do następnej klasy z dwiema ocenami niedostatecznymi. Po co małe kroczki, może od razu po gimnazjum rozdawać maturę?



Czy pomysł na pozwalanie słabym uczniom kończenie szkół bez powtarzania klas jest dobry?

Na świecie są kraje, w których można całkowicie legalnie kupić prawo jazdy. Są też takie, w których każdy może nosić broń. My zmierzamy w kierunku innego ekstremizmu - każdy Polak ma mieć co najmniej średnie wykształcenie, niezależnie od predyspozycji, talentu i pracowitości.

Ministerstwo edukacji planuje jeszcze bardziej ułatwić ukończenie liceum. Według nowego pomysłu wszyscy uczniowie będą mogli mieć na koniec każdego roku dwie oceny niedostateczne. Wystarczy, że w poprawce zaliczą jeden przedmiot i zdadzą do następnej klasy.

Potem będzie jeszcze łatwiej. Przed maturą uczeń przedstawi zaświadczenia o dysgrafii, dysortografii, dyskalkulii lub innej dysfunkcji ogólnej i przepustka na studia w kieszeni. Błędy można robić bezkarnie, skoro ich uniknięcie jest niemożliwe z powodu wrodzonego schorzenia. W operach pełno jest przecież tenorów z dyswokalią, a ratownicy WOPR uzyskali swoje uprawnienia nie dzięki świetnej umiejętności pływania, ale obniżonym do minimum kryteriom dla dyskraulistów...

Dziś do liceów chodzi 44 proc. młodzieży, 15 lat temu było to 30 proc. Ministerstwo na pewno nie jest zadowolone, bo "tylko" 98 proc. absolwentów zdaje - z roku na rok łatwiejszą - maturę. Ideałem byłoby zapewne dojście do 120 proc.

Popularne określenie matury - egzamin dojrzałości - należy jak najszybciej zmienić. Zaczyna być bowiem ponurym żartem. Nawet sami uczniowie są zażenowani poziomem podstawowym matury, który jest coraz bliżej sprawdzenia umiejętności czytania.

Wizja ministerstwa edukacji się jednak ziści - w międzynarodowych rankingach będziemy dużo wyżej, otrzymamy więcej punktów. Będzie kolejny sukces, może nie na miarę drugiej Japonii czy Irlandii, ale może chociaż Grecji?

Nasi młodzi i wykształceni maturzyści będą teraz bowiem mogli szkołę skończyć bezstresowo. Nauczyciele i wykładowcy akademiccy biją na alarm, jakby szli pod prąd, nie chcąc zgodzić się na nową modę, forsującą ozdoby głowy w postaci koszy na śmieci. Profesor Marcin Król, dziekan Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, denerwuje się i drwi, czy nie lepiej w ogóle skasować oceny i przepuszczać wszystkich jak leci?

Może właśnie o to chodzi?

Opinie (234) 3 zablokowane

  • Moim zdaniem powinno się wrócić do starego systemu 8 lat podstawówki i 4 lata liceum. Nowy system sprawił że w liceum powtarza się wiedzę z gimnazjum nie uczy się nowych rzeczy. To jest żart że w liceum funkcje trygonometryczne to jest wiedza rozszerzona!!

    Jeśli chodzi o uczelnie wyższe uważam ze szkoły prywatne powinny zostać zlikwidowane!!
    W naszym kraju jest za dużo magistrów pytam się po co.
    Powinno być tak ze około 10% ludzi powinno się legitymować wyższym wykształceniem wtedy nie było by tak że sprzątaczka musi mieć studia a jak się rura rozwali to nie ma fachowca do naprawy.
    NA studia przyjmowani byli by ludzie na podstawie matury oraz egzaminu na studia było by to uczciwe.
    Jestem za tym aby pozostały studia zaoczne jednakże powinny być one bardzo drogie tak aby jeżeli zależało by pracodawcy aby jego obecny pracownik podniósł kwalifikacje aby to firma za niego płaciła.

    Kolejną sprawa jest sprawa ucieczki wykształconych za granice, przy przyjęciu na studia każdy student powinien podpisywać kontrakt w którym powinien zobowiązać się do przepracowania w kraju przynajmniej 8 lat za nim zdecyduje się wyjechać za granice, w przeciwnym razie będzie taka osoba musiała zwrócić koszty jego studiów (dlaczego państwo polskie ma kształcić inżynierów i magistrów którzy wspierać będą gospodarki innych krajów) jeżeli zagraniczne firmy będą zainteresowane delikwentem z polski to zapłacą za te studia.

    • 4 4

  • Pani Minister... (3)

    z jednej strony chce ulatwic zycie i przypodobac sie uczniom (czyt. przyszlym wyborcom i juz obecnym) z drugiej strony naciskajac a czasem wrecz zmuszajac nauczycieli aby pieli sie coraz wyzej po stopniach awansu zawodowego. W takkim przypadku pytam sie po co zmusza sie nauczycieli do podnoszenia swych kwalifikacji. Czy po to aby jak juz nauczyciel dojdzie do pewnego punktu swojej kariery (dyplomowanie, 2 jak nie czasem wiecej skonczonych kierunkow studiow, najlepiej jeszcze egzaminator - a propo egzaminatora to nawet posilek, ktory byl, bo matury sprawdza sie i czasem caly dzien, zostal zabrany) wraca do szkoly i tam co szanowna Pani Minister tak obniza poziom, ze tylko plakac sie chce... Uwazam,ze powinno sie zadbac o przyzwoity poziom w szkolach a najlepiej wrocic do systemu 8 - 4(5) czyli zlikwidowac gimnazja. Niestety gimnazja sie nie sprawdzily...

    • 110 2

    • Zgadzam się oprócz tych gimnazjów

      Nie wyobrażam sobie, żeby maluchy z 1 i 2 klasy latały między napudrowanymi pindami i kolesiami 2 razy większymi od nich. Zaraz ktoś powie - ale kiedyś tak nie było. Owszem nie było ale to nie wina gimnazjów. Nawet jakby ich nie wprowadzono to by takie cyrki były. Rozwój internetu, telefonii komórkowej i życia opartego na konsumpcji do tego prowadzi. Najłatwiej zwalić na gimnazja. Przecież prawde mowiąc to nie ma nic do rzeczy. Jedyne co to wyrostki by małe dzieci dręczyły bo przecież dlaczego mieliby niby złagnodnieć w 8 klasowym systemie albo co hormony by mniej działały? Nie rozumiem tej retoryki.

      • 2 2

    • Pani minister nie powinna być Panią Minister...

      ... znalazła się na tym stołku dzięki kolegom politykom z Gdańska, bo w tym środowisku razem z mężem siedzi.

      • 4 1

    • posiłek

      zabrali posiłek bo podobno od poziomu matur egzaminatorom chciało się rzy.ać

      • 8 0

  • Magistrowie skończyli się tak około roku 2000 gdy studia kończyły ostatnie roczniki z 8 klasową podstawówka (5)

    Dawniej matura z Polskiego to był trudny egzamin a teraz klasówka jak tak dalej pójdzie to wszyscy skończą studia na wyższych szkołach hotelarskich socjologicznych itp tyle że nikt ich nie będzie chciał zatrudnić bo ich wiedza jest tak niska jak po dawnych szkołach zawodowych. No ale wszystkim będzie zyło sie lepiej i narzekało że lekarz to tępak a inżynier nie zna tabliczki mnożenia

    • 36 3

    • (1)

      tak... bardzo trudna była ta stara matura, zwłaszcza polski... lanie wody byle co.. proszę Ci ę człowieku otrząśnij się. Żenada.

      • 1 0

      • zgadzam się

        To, że obecnie jest żenująco to nie znaczy, że stara matura to była taka świetna bo to spore nadużycie. Sprawdzali nauczyciele z tej samej szkoły co uczeń więc wiarygodność wiadoma. Do tego wychodzenie, ściągi w kanapkach, czym tu sie szczycić, jaki to poziom? Nowa matura wcale nie jest zła w założeniach. Problemem jest to, że ministerstwo pragnie żeby każdy miał średnie i wyższe. A że tego nie da się osiągnąć podwyższaniem poziomu nauczania w szybkim okresie to wybiera się łatwiejszą drogę czyli poziom w dół i wtedy więcej może zdać! Najbardziej sie dziwie jak wielkie oburzenie jest jak np. zda maturę 75% i wielki szok, że 25% nie zdało? I media nakręcają aferę czyja to wina. Wina niczyja bo to normalne, że nie wszyscy zdają bo nie powinni taki zresztą jest cel matury. W ogóle powinna być od 50% zaliczenie na podstawowej i zamiast tej matury z matmy dla idiotów, porządna matematyka podstawowa jaką pisały poprzednie roczniki. Nie każdy musi mieć wyższe jak i średnie.

        • 0 0

    • Poprawka (1)

      Ostatni rocznik idący starym systemem 8klasowych szkół podstawowych kończył podstawówkę w roku 2000.

      • 2 0

      • nie chodzilo pewnie o

        ostatni rocznik konczacy 8 klase a o 1y rocznik "nowej matury" dla idiotow. ze szkoly odeszlam bo uczen robi co chce a na pewno sie nie uczy, dyrekcja robi co uczen i kuratorium chce a nauczyciel musi robic co uczen = dyrekcja wymaga a ta stosuje mobbing, manipuluje podpierajac sie swoja rodzinka i przyjaciolmi zatrudnionymi w szkole. o nauce zapomniano lata temu. wazne aby szkla miala 'opinie' bo przeciez ani narkotykow ani przemocy ani alkoholu u nas nie ma!zwolnic wszystkich dyrektorow i przywrocic nauczanie w szkolach!!!

        • 0 0

    • Grysik

      Ostatni rocznik idący starym systemem 8klasowych szkół podstawowych kończył podstawówkę w roku 2000.

      • 2 0

  • Inni będą ciężko charować żeby zdać na najwyższą ocenę a jeszcze inni na luzaku pewni siebie będą wiedzieli że,i tak zdadzą i

    tak i bez uczenia im się uda.

    • 3 0

  • (2)

    wszystkie dysfunkcje uczenia sie sa w 90% zle diagnozowane. zamiast wrodzonej wady diagnozuje sie..lenistwo dzieci i rodzicow.
    4 lata temu pirewszy raz podeszlam do matury. nie byla ciezka, ale latwa tez nie. rok temu poprawialam jezyk angielski, z czystej przekory, bez przygotowania i bez kontaktu z jezykiem od ukonczenia liceum. zdalam na 100%....poziom matur jest straszny!
    poza tym studiuje obecnie i patrzac na kolezanki i kolegow (zeszlorocznych maturzystow), na ich brak znajomosci podstawowych wiadomosci, na to jacy sa nieporadni i jak bardzo widac ze byli "prowadzeni za raczke" nawet w liceum... 4 lata to nie duzo, a mlodziez juz jest mniej samodzielna i mniej wie. co bedzie za 10 lat?

    • 112 4

    • Edukacja w liceum trwa teraz 3 lata (1)

      .

      • 1 2

      • :)

        I to jest właśnie podręcznikowy przykład wtórnego analfabetyzmu - brak zdolności zrozumienia tekstu pisanego, nawet przez siebie ;).

        • 2 0

  • teraz łatwiej zaliczyć studia niż zawodówkę (4)

    a potem się nie ma co dziwić, że takie barany na stołkach siedzą

    • 4 1

    • Zawodówkę to się kończy. (2)

      "zaliczając" niczego nie potrafisz

      • 0 0

      • Zawodówka a studia (1)

        Fizyk po studiach może zawsze zostać "fizycznym".
        "Fizyczny" po zawodówce raczej nie zostanie fizykiem.

        • 0 0

        • Pokaż mi takiego Fizyka który zostanie fizycznym tokarzem,frezerem,kowalem

          jest jeszcze wiele zawodów których twój "fizyk" wykonywać nie potrafi.
          Tak się "utarło" jak po zawodówce to tylko do łopaty...
          Żałosny jesteś.

          • 0 0

    • bzdura

      jesli tak uważasz:
      1. dostań się na sutdia.
      2. utrzymaj sie na nich
      3. skończ je pracą dyplomową
      4. dostań robotę
      5. przepchaj się na stołek

      • 0 1

  • UG

    Za kilka dni mam obronę i czytając ten artykuł aż mi ręce opadły. Po co się męczyć, zdobywać wiedzę, zdawać kolokwia itd. Co za debile ustalają takie przepisy. Wystarczy już, że moim uczniowie, przygotowując się na korkach do matury, praktycznie nic nie wiedzą. Czasu trochę zajmuję aż ich nauczę - MYŚLEĆ. Tego w edukacji brakuje. Zdolności myślenia.

    • 2 0

  • Bardzo dobry pomysł jestem za (3)

    Większość geniuszy i naukowców miała problemy w szkole Wielu milionerów jej nie ukończyłaSzkoła niestety jest na beznadziejnym poziomie bo uczy wielu niepotrzebnych rzeczyJeśli ktoś się wychyli to jest BE... Za to mamy całe tabuny magistrów z bożej łaski o rozumku muszki owocówkiA obecnie tabuny studentów zostaje magistrami a wyższe uczelnie produkują tabuny bezrobotnych taki jest właśnie poziom nikomu na niczym nie zależy !Prace magisterskie pisane na zamówienie ogłoszeń jest mnóstwo.Wszystko można załatwić po znajomości nawet przez studia przejść z super wynikami wystarcza znajomości i bogaci rodzice.

    • 5 3

    • Dla mnie idiotą jest ten kto uważa, że szkoła uczy go myslenia i pomaga poznać (2)

      świat. Stara czy nowa szkoła, była jest czy będzie tylko ośrodkiem trenowania bezrozumnych mrówek do wykonywania poleceń przez niepiśmiennego buca czy innego urzędasa. Ja jestem inżynierem jak by co i wiem z autopsji, że specjalnością polskiej uczelni jest czepianie się słówek, poprawnej recytacji i temperowanie jakiejkolwiek inwencji twórczej. Nauka Matematyki w większości wypadków uczy bezmyślnego działania pod dyktando regułek i schematów rozwiązania zadania " pod klucz". Rzadko pozwala się przedyskutować utworzenie samodzielnej metody rozwiązania jakiegoś zagadnienia Matematycznego. Nauczanie bzdur tylko dla tego bo profesorek zatrzymał si e w latach 50-tych. Zdurnieć idzie!! później taki wykształcony a raczej skrzywdzony człowiek tym ordynarnym praniem mózgu idzie do pracy i nie wie po co to wszystko....

      • 1 1

      • zgadzam sie niestety ale taki własnie jest poziom zakuwaczy a nie myslenia (1)

        Czasami zdarzaja sie nauczyciele co ucza myslenia ale szybko sa zwalniani a wieszksoc uczy sie nie dla siebie tylko do zaliczenia.
        Wiec dlatego tylu bezrobotnych produkuja dzisiaj uczelnie!!
        I jeszce te propagandarzadowa ze kazdy musi mec studia wyzsze i ze wtedy znajdzie prace z wysokimi zarobkami.Potem taka chołota jak sie czegos dorobi to gardzi wszystkimi wokoło!

        • 0 0

        • Daleki jestem od szufladkowania ludzi bo to czy ktos zostaje łosiem

          nie jest tylko jego winą. Mieliśmy kiedyś nauczyciela muzyki w podstawówce. Był to gitarzysta jakiegoś garażowego zespołu rockowego. Oczywiście niewykształcony muzyk. Śpiewał nam menelowskie śmieszne pioseneczki. Wszyscy uwielbiali jego lekcje. Nauczył nas przez to czytać nuty. Szybko go wywalono i przyszła jakaś menda która nas terroryzowała

          • 1 0

  • To się nazywa dysedukacja!

    • 1 0

  • zajęcia wakacyjne (1)

    Proponuję dla uczniów, którzy mają na koniec roku ocenę niedostateczną z jednego lub dwóch przedmiotów, dodatkowe zajęcia z tych przedmiotów przez połowę wakacji zakończone egzaminem sprawdzającym poziom wiedzy z tych przedmiotów. Wtedy uczniowie będą mieli dodatkową motywację do nauki w czasie roku szkolnego, żeby mieć normalne wakacje a jednocześnie nie będą tracili całego roku na powtarzanie klasy.

    • 5 1

    • szczerze

      zajefajny pomysł :) chyba nie ma lepszego bata niż schrzanione wakacje

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane