- 1 Mapa pożarów aut w Trójmieście (85 opinii)
- 2 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (25 opinii)
- 3 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (17 opinii)
- 4 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (49 opinii)
- 5 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (44 opinie)
- 6 Z dworca na Jasień 80 zł (589 opinii)
Nowy szef Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach. Coś się zmieni?
Walka z odorem, budowa nowej kompostowni, rentownej spalarni, dialog z okolicznymi mieszkańcami - to zadania, z którymi musi się zmierzyć nowy prezes Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach .
- Jestem tu po to, by jak najskuteczniej zrealizować wraz zespołem te zadania: ograniczyć uciążliwości zapachowe, unowocześniać i rozwijać instalację oraz organizację, a także doprowadzić do budowy spalarni odpadów. Gdański zakład jest jednym z największych w kraju i stanowi rzeczywiście wyzwanie. Czekałem na nie - przekonywał podczas autoprezentacji.
Michał Dzioba pełnił przez wiele lat funkcję dyrektora generalnego Grupy Amest, włoskiej spółki obecnej na polskim rynku gospodarki odpadami od 1996 r. W latach 2005-2009 odpowiadał za restrukturyzację techniczną, organizacyjną i finansową spółek z włoskiej grupy, w tym trzech zakładów zagospodarowania odpadów: w Kamieńsku, Otwocku i Mażanach pod Kętrzynem.
Jest absolwentem Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego. Posiada również dyplom Master of Business Administration zdobyty na Dominican University of Illinois w Chicago.
W pierwszej kolejności - kompostownia
Najpilniejszym zadaniem nowego prezesa będzie budowa kompostowni. Obecnie trwają przetargi na inżyniera kontraktu oraz zaprojektowanie i wybudowanie kompostowni, a wniosek o dofinansowanie unijne został dobrze oceniony i ma szanse na pozytywne rozpatrzenie. Zakończenie budowy przewidywane jest na trzeci kwartał 2018 roku.
- Latem zniknie główne źródło uciążliwości zakładu. Za kilka miesięcy będziemy tu mieli plac budowy. Już w tej chwili odpady mokre, które segregują mieszkańcy, nie trafiają do instalacji. Oddajemy je do innych zakładów - tłumaczył Maciej Jakubek, członek zarządu ds. technicznych.
Dawny prezes dostał nowe zadania
Dotychczasowym prezesem zakładu w Szadółkach był Wojciech Głuszczak. Nie odejdzie z zakładu, lecz obejmie stanowisko członka zarządu ds. finansowych.
Średnia roczna pensja byłego prezesa wynosiła ponad 230 tys. zł brutto. W lipcu zeszłego roku rada nadzorcza przyznała mu dodatkowo, za dobre wyniki finansowe, nagrodę w wysokości 40 tys. zł.
- Doświadczenie dotychczasowego prezesa jest niebagatelne: budował ten zakład, rozliczał wielki projekt unijny i prowadził inwestycje, dlatego nadal będzie wspierał spółkę i pozostanie w zarządzie - tłumaczyła Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik prezydenta Gdańska, któremu zakład w Szadółkach podlega.
Czytaj też: Prezes i wiceprezydent przepraszają za odór z Szadółek
Przypomnimy: na początku roku pojawiły się problemy z wartym 400-500 mln zł projektem budowy spalarni śmieci w Szadółkach. Ze współpracy z Gdańskiem wycofało się bowiem blisko 20 gmin, które wcześniej deklarowały, że swoje odpady będą spalały właśnie w Gdańsku. Wśród nich znalazły się te największe: Gdynia, Słupsk, Wejherowo i Sopot. Powód? Samorządowcy uznali, że cena spalania odpadów w gdańskim zakładzie będzie zbyt wysoka, dwukrotnie wyższa od tej, jaką płacą dziś.
Film z 2016 roku po zalaniu wysypiska w Szadółkach.
Miejsca
Opinie (90) 2 zablokowane
-
2017-04-03 18:36
Średnia roczna pensja byłego prezesa wynosiła ponad 230 tys. zł. W lipcu zeszłego roku rada nadzorcza przyznała mu dodatkowo, za dobre wyniki finansowe, nagrodę w wysokości 40 tys. zł.
super a ile na nowym?- 9 1
-
2017-04-03 17:42
Nowy szef, nowy smród. Ciekawe czy będzie słodkawo-mdły, czy może bardziej kwaśno-gorzki?
- 10 2
-
2017-04-03 16:47
Ciekawe czy on tez nie czuje smrodu jak prezydent miasta?! (1)
- 18 2
-
2017-04-03 17:09
On czuje i lubi się zaciągać.
- 4 1
-
2017-04-03 16:46
(1)
Następny skandal
Kiedy to się zmieni
Tylko skaczą ze stołka na stołek- 16 1
-
2017-04-03 17:08
Zmieńcie Adamowicza.
To on odpowiada za to co się w mieście dzieje.
- 6 1
-
2017-04-03 16:26
230 tys. rocznie to są grosze przy synekurach np. GPEC Adama Pawłowicza (1)
500 tys. rocznie to już jest coś
- 44 4
-
2017-04-03 17:07
OK IP już mamy
- 1 8
-
2017-04-03 16:20
(1)
Śmierdzi coraz częściej i coraz większy ma zasięg ten smród :/
- 77 8
-
2017-04-03 17:01
To nie jest prawda. Odorowicz jest śle wcale jej nie jest więcej, wręcz teraz obniżyła do okazjonalnego występowania.
- 1 9
-
2017-04-03 16:40
I po co?
Ale ja się pytam. Za co takie pieniądze? To jest skandal. Dlatego Polska jest zadłużona bo są nierealne zarobki. Pensje co najmniej jak w USA tylko budżet samorządu jak za carskiej Rosji. Nawet Gdańska na wiosnę posprzątać nie potrafią. Ale na stołki to i owszem.
- 49 11
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.