37-letni mężczyzna zaatakował na pętli tramwajowej w Brzeźnie jednego z kontrolerów Renomy. Mężczyzna bez powodu wylał na twarz kontrolera żrącą substancję. 22-latek w chwili odwiezienia do szpitala nic nie widział. Policjanci szybko ustalili sprawcę i po godzinie go zatrzymali. W piątek trafi do prokuratury, gdzie ma usłyszeć zarzuty.
Do zdarzenia doszło w środę na pętli w Brzeźnie. Gdy kontrolerzy wysiedli z innymi pasażerami w celu wypisania im mandatu, do kontrolerów podszedł inny mężczyzna i zaatakował jednego z nich.
- Nasz pracownik został oblany żrącą cieczą z butelki i do momentu przekazania go lekarzom stracił wzrok. Została mu szybko udzielona pierwsza pomoc. Dziś przeszedł badania, ma poparzone spojówki, ale na szczęście widzi. Przebywa w szpitalu na ul. Polanki w Gdańsku. Czekamy na rokowania lekarzy - mówi nam Marcin Bonisławski z Renomy.
Chwilę później na miejscu pojawił się przejeżdżający w pobliżu patrol policji. Na podstawie zeznań świadków funkcjonariusze ustalili tożsamość sprawcy. Godzinę później został zatrzymany. Sprawcą jest 37-latek z Gdańska.
- Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 0,6 promila alkoholu. Mężczyzna jest znany policjantom, był już wcześniej karany. W mieszkaniu znaleziono też i zabezpieczono do badań laboratoryjnych substancję, której użył sprawca. Został powołany też biegły z zakresu medycyny sądowej, by określić stan obrażeń poszkodowanego. Od wyników badań zależeć będzie kwalifikacja czynu. W piątek 37-latek zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty - dodaje Aleksandra Siewert, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Sprawa prawdopodobnie zakończy się w sądzie.
- Włączamy w tę sprawę nasz zespół prawny i zapewniamy naszemu pracownikowi wsparcie także w tym zakresie - dodaje Bonisławski.