• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ochrona SKM? "Udają, że pracują"

Mariusz
13 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Brak maseczki i chwyty obezwładniające w SKM
Mandat za picie piwa w pociągu SKM to rzadkość. Praktycznie niespotykana, gdy imprezowiczów jest kilku i są agresywni. Mandat za picie piwa w pociągu SKM to rzadkość. Praktycznie niespotykana, gdy imprezowiczów jest kilku i są agresywni.

- Problem nie leży w obecności odpowiednich służb w SKM, ale w ich skuteczności. Funkcjonariusze, widząc wykroczenia, odwracają się plecami i udają, że nic nie widzą. Władzę w SKM przejmują hordy pijanej i naćpanej młodzieży - pisze nasz czytelnik, pan Mariusz, po przeczytaniu tekstu na temat bierności służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w SKM.



Jak poradzić sobie z imprezowiczami i agresywnymi pasażerami SKM?

Na początku tygodnia opublikowaliśmy informację o dwóch wyrostkach, którzy terroryzowali pasażerów SKM podczas porannego szczytu. Reakcja wezwanych na miejsce służb była nijaka, więc dwaj agresywni młodzieńcy mogli bezkarnie zniszczyć drzwi, wyrzucić z siedzenia jednego z pasażerów i lżyć pozostałych.

Czytaj więcej: Odpuścili agresywnym pasażerom w SKM.

Oto spostrzeżenia pana Mariusza na temat pracy służb mających dbać o porządek i spokój w SKM:

Z usług SKM korzystam codziennie. Dojeżdżam do pracy na odcinku Reda - Gdańsk Wrzeszcz i z powrotem od prawie trzech lat. Z racji ruchomych godzin pracy, czasem jestem zmuszony wracać nocnymi kursami. W tygodniu jest raczej spokój, chociaż grupy kloszardów robią sobie w tych pociągach czasem imprezy zakrapiane tanim winem. Całkiem inaczej sytuacja wygląda w weekendy, a nawet już od czwartku.

Tańsze będą manekiny w odblaskowych kamizelkach

Hordy pijanej i naćpanej młodzieży przejmują władzę w SKM-kach. I najgorsze jest to, że służby SKM odpowiedzialne za porządek i bezpieczeństwo się pojawiają, ale problem nie leży w obecności, ale w ich skuteczności. Co z tego, że patrol jest w pociągu, skoro efekt jego obecności jest żaden, a funkcjonariusze widząc wykroczenia odwracają się plecami i udają, że nic nie widzą? To po co oni w ogóle jeżdżą!?

Służby są obecne i widoczne - odblaskowe kamizelki widać dosłownie z kilometra - ale co z tego, że oni są, skoro nic nie robią. Równie dobrze można ubrać w takie kamizelki manekiny i poustawiać je na każdym peronie. Efekt będzie identyczny, ale wyjdzie znacznie taniej! Oczywistym jest, że służby te są opłacane z wpływów ze sprzedaży biletów, może zatem zastanowić się należy, czy nie zrezygnować z tej iluzorycznej ochrony i nie obniżyć cen biletów?

Z racji, że trochę pociągami SKM już się najeździłem, siłą rzeczy byłem świadkiem kilku interwencji, jednak bardziej pasuje tu słowo kabaret. Są to zdarzenia raczej drobne, w których na szczęście nikt nie ucierpiał.

Kibice nie wpuszczają ochroniarzy

Jak choćby kilka tygodni temu. Godziny wieczorne, pociąg w kierunku Wejherowa. Na stacji Gdynia Redłowo wsiada kilkunastu pijanych kibiców. Chociaż w pociągu są kobiety i dzieci, zaczynają się od razu wulgarne wrzaski, po chwili pojawiają się zapalone papierosy i piwo, a niektórzy fani sportu są tak pijani, że ich piwo prosto z puszek ląduje na kolanach siedzących pasażerów.

Gdynia Główna. Do pociągu usiłuje wejść dwóch SOK-istów albo pracowników ochrony SKM. Grupa zaczyna wrzeszczeć "wyp*****!", po czym najbardziej rosły mówi do patrolu "Albo k... wysiadacie teraz, albo w czasie jazdy!" Patrol robi krok w tył, jeden z nich daje kierownikowi pociągu ręką sygnał, że wszystko w porządku, drzwi sie zamykają i pociąg rusza dalej. Kibole świętują sukces, krzyczą "Kto nie skacze ten SOK-ista" i podskakują jak małpy, rozlewając piwo. Ludzie zaczynają przechodzić na przód pociągu i tłoczyć się, podczas gdy tył składu w całości opanowuje agresywna grupa.

Może zrobimy wojnę na gazy?

Inne zdarzenie. Godz. 4:30 nad ranem, pociąg w kierunku Gdańska, sobota, Sopot. Wsiada horda pijanej i naćpanej młodzieży. Kilku z nich pali w pociągu papierosy i pije piwo. Pojawia się patrol SOK SKM i początek interwencji wygląda wspaniale.

"Dzień dobry, Straż Ochrony Kolei, proszę się zachowywać zgodnie z prawem i poproszę dokumenty" mówi jeden z funkcjonariuszy, jednak później jest już tylko gorzej. W odpowiedzi małolaty (20-25 lat) zaczynają krzyczeć na SOK-istów: "Nie macie k... co robić, dajcie nam spokój, nikomu nie przeszkadzamy, wracamy z imprezy".
Wywiązuje się pyskówka i przepychanka pomiędzy tymi ludźmi i patrolem, a po chwili jeden z nich wyciąga gaz łzawiący i krzyczy "Mam lepszy gaz od was, może zrobimy wojnę na gazy!?"

SOK-iści stają jak zamurowani. Na stacji Gdańsk Oliwa otwierają się drzwi, małolaty rozpylają gaz w pociągu i wysiadają, po czym drzwi się zamykają i pociąg jedzie dalej. Cuchnie gazem, wszyscy idą do przodu, a SOK-iści po wysmarkaniu się zaczynają coś pisać w kapownikach.

Kto powinien reagować? Pasażerowie?

W tych zdarzeniach nikt nie ucierpiał, ale pokazują one totalną bezradność służb odpowiadających za bezpieczeństwo i komfort podróży w SKM-kach. Jest to dowód na to, że służby te nie są w żaden sposób przygotowane do zadań, jakie mają wykonywać, i są tylko i wyłącznie na pokaz.

Faktem jest, że w ostatnim czasie z tym bezpieczeństwem w SKM jest coraz gorzej. Pisanie natomiast, żeby reagować [to zasugerował dyspozytor SKM naszemu czytelnikowi, który zgłosił agresję przez sms - red.] to jakieś nieporozumienie, bo za wybite zęby nikt mi nie odda, a jak bandziora uszkodzę, to ja będę mu płacił odszkodowanie, a nie SKM-ka. Poza tym płacę za bilet, w cenie którego wliczone jest też bezpieczeństwo, a ludzie, którzy mają bezpieczeństwo zapewniać, biorą za to pieniądze.
Mariusz

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (288) 7 zablokowanych

  • Chorych psychicznie widać nie brakuje. (2)

    Chorych psychicznie nie brakuje. Takie wpisy wyśmiewajace chrystusa powinny być usuwane.

    • 10 1

    • no... prawo szariackie zabrania kpić z garbatych aniołków
      ukamienować, fatwą go!

      że słi kibol

      • 3 2

    • Wpisy obrażające Chrystusa poprzez pisanie "Chrystus" małą literą też powinny być usuwane.

      • 1 0

  • A kto normalny wraca takimi środkami lokomcji z impry... (1)

    • 3 2

    • Kto wraca?

      Wracają ci, o których mowa w artykule. Tylko, że nie są normalni.

      • 0 0

  • Najgorsze są zombie wracające z Sopotu po imprezach. One: tak bardzo piękne, tak bardzo głupie... oni: tak bardzo naćpani...

    • 10 0

  • SOK SKM (1)

    Zamiast ochrony SKM powinni podpisać umowę z agencją ochrony SAKO i raz dwa by był porządek

    • 7 2

    • tylko że oni

      za 5 zł za godzinę pracować nie będą. :(

      • 0 0

  • Teraz chuliganom nic nie wolno zrobić (4)

    Władza nie skrzywdzi swoich wyborców

    • 13 4

    • Najwiecej bandytów i zlodzieji to głosowali na PO (3)

      • 0 5

      • (2)

        i to oni, wyborcy PO, rozwalili furę TVN i spalili budę pod ruską ambasadą w 11.11?
        to za nich poręczali w sądach pisowscy "parlamentarzyści"?
        to oni zaatakowali ostatnio kibiców Borusji za co zamknięto im ku *wi dołek?

        • 5 1

        • Przestan uprawiać tu esbecka propagandę lewaku! (1)

          wasze czasy sie skończyły

          • 1 6

          • chyba ty

            • 1 0

  • (4)

    U nas gdzie ręki nie włożysz, tam łajno. Każdy psioczy na czasy ZOMO, a wtedy wyglądało to tak, że jak ktoś rozkręcił dym w pociągu, to skład dojeżdzał na wskazaną (niekoniecznie najbliższą) stację i koledzy z ZOMO przejmowali po kolei pasażerów. Prowodyrzy byli najpierw pozbawiani dokumentów, nastepnie zbierani w jednym miejscu i weryfikowani. W tym czasie normalni pasażerowie wracali do SKM i jechali dalej. Proste, skuteczne. A zadymiarze przewaznie zanim dojechali na komisariaty, to dostawali baty tak na wszelki wypadek. A jak ktoś pijany to już nie daj bosz, lanie było konkretne. I to działało. Był spokój.

    • 16 3

    • Rozumiem z bardzo tęsknisz za tamtym okresem

      Jesli chcesz to mogę zrobic tobie ścieżkę zdrowia ormowski debilu

      • 0 9

    • Chętnie popatrzyłbym na konfrontacje tych "bohaterów " właśnie z ZOMO....
      Nie myślałem, że kiedyś w pozytywnym kontekście cos o Zomo napiszę...

      • 7 1

    • (1)

      Ale Ty głupi jesteś. ZOMO nie weryfikowało tylko obrywał każdy no może oprócz kobiet i dzieci.

      • 0 2

      • ja weryfikowałem

        • 0 0

  • bylych specjalsow zatrudnic

    Tak jak ma prezio do swojej i kota dyspozycji

    • 2 2

  • W skm powinny być warsy głownie z piwem wtedy bedzie wesoło

    • 3 0

  • SOK SKM

    Częściej taki patrol można spotkać w pałacyku "mitro" przy leszczynkach niż w pociągu skm.

    • 1 1

  • SOK a RENOMA (3)

    SOK - jak się okazuje, ochrona to banda nierobów, których chciałoby się nazwać tchórze.
    RENOMA - banda chojraków, którzy tylko w ekstremalnych (niebezpiecznych albo wyciskających łzy z oczu) warunkach NIE wystawią Ci mandatu za brak biletu.

    Może warto ich zamienić? Od razu by się porządek w SKM zrobił :)

    • 6 2

    • renoma to też pierdoły

      raz dwie baby nie miały biletu to przepchnęły się, a poza tramwajem to już ich nikt nie ganiał

      • 3 0

    • Renoma jest agresywna tylko do zwykłych ludzi, do ostatniego przedziału często nawet nie wchodzą. I jeszcze nie widziałam żeby wystawili mandat jakiemuś menelowi a jeżdżę SKM 5 dni w tygodniu od 20 lat.

      • 2 0

    • Kilkanaście lat temu będąc pasażerem widziałem panów z Renomy w akcji: jakiś cymbał (pewnie naćpany) latał z nożem po wagonach i straszył pasażerów. Powiadomieni przez wystraszonych ludzi po chwili dopadli go kontrolerzy z Renomy, bez wahania powalili na podłogę, odebrali nóż, powiadomili o konieczności interwencji policję (nie pamiętam: komórka czy radiotelefon) i do chwili gdy kolejka podjechała na dworzec w Gdańsku Głównym trzymali obezwładnionego gnoja z ryjem wbitym butem w linoleum - całą drogę lał ślozy na podłogę i błagał aby go puścili, w Gdańsku skutego wyprowadziła z kolejki policja. I to naprawdę byli chłopaki z Renomy! Nie wiem czy wówczas zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom kolejki należało do ich obowiązków, czy też trafiło się dwóch odważnych "społeczników" - nieważne, do dziś mam dla nich wiele szacunku.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane