- 1 Płonął Srebrny Młyn. Duży pożar pustostanu na Słowackiego (62 opinie)
- 2 Wybuch gazu. "Rozmontował instalację i rozprowadził gaz wężami" (66 opinii)
- 3 Były przedsiębiorca wiceprezydentem Gdyni (161 opinii)
- 4 Dłuższe przystanki tramwajowe pod znakiem zapytania. Jedyna oferta zbyt droga (64 opinie)
- 5 92-latka została rekordzistką Guinnessa (24 opinie)
- 6 Ta "karma dla zwierząt" to były sterydy (31 opinii)
Od ponad roku nie mogą dojechać do domów
Od lipca 2011 roku mieszkańcy czterech domów przy ul. Uranowej i Rtęciowej w Gdyni mają problem z dojazdem do swoich posesji. Wszystko przez płot, który ich zdaniem bezprawnie postawiła jedna z mieszkanek okolicznych domów. Rozebranie ogrodzenia nakazał Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego oraz Urząd Miasta, jednak sprawa utknęła w martwym punkcie.
- W domu mieszkał mój schorowany ojciec, który potrzebował regularnej opieki z naszej strony. Zmarł w maju tego roku. Do tego momentu był noszony przez mojego męża na rękach, gdy chciał wydostać się z domu. Teraz została tam moja mama, osoba po udarze. Nie chce przeprowadzać się do nas, gdyż tam jest jej dom i jej przyjaciółki. Gdy jednak będzie potrzebowała pomocy medycznej lub dojdzie do pożaru, służby nie będą miały możliwości sprawnej pomocy - mówi pani Mariola Szałucho.
Państwo Szałucho próbowali interweniować w wielu miejscach. Sprawa trafiła do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, urzędników w gdyńskim magistracie oraz Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni, a nawet prokuratury.
Mimo że według orzeczenia Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego płot został zamontowany bezprawnie i powinien zostać rozebrany, dojazdu wciąż nie ma. Powodem są odwołania ustawiającej płot Jadwigi Rybak.
- Urząd Miasta zapowiadał, że wystąpi o bezprawne zasiedlenie jego kawałka działki przez panią Rybak. Nie wiem, czy zostały podjęte działania przeciwko niezgodności jej działań z planem zagospodarowania przestrzennego. Prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa, Sąd nie może połapać się w księgach wieczystych. W pismach, które otrzymaliśmy od ZDiZ padają stwierdzenia, że ta droga nie podlega jej zarządzaniu. Jesteśmy bezsilni - żali się pani Mariola Szałucho, która jak sama mówi, ma już dość życia w oparach absurdu.
Inną wersję wydarzeń przedstawia Jadwiga Rybak, twierdząc, że ofiarą w tej sprawie nie są mieszkańcy okolicznych domów, tylko ona sama.
- Ścięło mnie z nóg z powodu tej sprawy i podupadłam na zdrowiu, a mam już 78 lat. Płot jest postawiony na mojej działce, mam postanowienie sądu. Zasięgałam opinii geodety w tej kwestii i dopiero, gdy stwierdził, że jest to moja własność, ustawiłam ogrodzenie. Niczego nie zamierzam demontować - deklaruje Jadwiga Rybak.
Mieszkanka skarży się dodatkowo na hałas, rumor oraz nękanie jej ze strony innych osób.
-Tu cały czas trwają jakieś prace, prowadzone są prace budowlane, obok jest warsztat, mam popękane ściany i szyby. Ci ludzie mają możliwość wjazdu z innej strony, zrobili sobie schody, spokojnie czekam na kolejne postanowienia sądu i jestem pewna, że przyzna mi rację - podkreśla.
Jak udało się nam dowiedzieć, w najbliższych dniach ma wpłynąć do sądu pozew o wydanie zasiedlonego kawałka działki gminie Gdynia.
- Na razie zbierane są stosowne dokumenty oraz ekspertyzy oraz załatwiane sprawy formalne. Piszemy pozew, który powinien być gotowy w przeciągu najbliższych kilku dni i wtedy wystąpimy z nim do sądu - tłumaczy mec. Wiosna Urbanowska, koordynator radców prawnych w Urzędzie Miasta w Gdyni.
Opinie (90) 3 zablokowane
-
2012-08-21 09:48
Nie żebym pochwalał...
...ale rozumiem. Wy na prawdę nie zdajecie sobie sprawy z tego, co potrafi Polak w samochodzie? Na wąskich gruntowych drogach pędzi taki jak dureń, chlapiąc błotem albo wzbijając kurz jak na Saharze i gdyby tylko mógł, to by grata zaparkował nawet komuś w salonie.
- 8 5
-
2012-08-21 09:59
polskie problemy.
- 2 0
-
2012-08-21 10:46
Plebs...
- 3 1
-
2012-08-21 11:08
staruchy niejednego młodego,by stratowały (2)
wiem z autopsji, mam za płotem takiego czuba(ponad 80-tka),co cały wciąż coś odp.....a.Stary,rudy,pomarszczony potworek ciągle mąci.Mam nadzieje,że czas(oby,jak najszybciej) rozwiąże ten problem.
- 5 5
-
2012-08-21 20:44
dziadkowi niewiele życia zostało (1)
za to ty będziesz cholerną mendą jeszcze kilkadziesiąt lat...
- 1 1
-
2012-08-22 10:14
uderz w stół,a nożyce się odezwą...
- 0 0
-
2012-08-21 11:09
kuzwaaaa
Rybak do morza, a nie płot stawiać..... Rynbczysko jedno
- 0 8
-
2012-08-21 11:32
jeżeli na zdjęciu jest ten waśnie płot
to zderzak się tylko porysuje. stara kamienica będzie terroryzować wszystkich dookoła.
- 1 3
-
2012-08-21 11:42
Toksyczna dzielnica
- 3 0
-
2012-08-21 11:46
Kiedyś (2)
miałam głupią sytuację z sąsiadką, która m ó j płot ze swojej strony przemalowała z białego na "musztardowy". Płot stał, zanim pańcia się wprowadziła.
Rozwaliło mnie, że mogła to zrobić (stwierdziła, że ze strony jej ogródka płot należy do niej!) Bóg z nią, skoro wolała s*r*a*czkę od białego, a cudzą własność uznała za swoją. Ale tacy jesteśmy - lubimy sobie dokuczać bez powodu, niestety.- 6 2
-
2012-08-21 15:43
I miała rację... (1)
Z Kodeksu cywilnego
Art. 154.
§ 1. Domniemywa się, że mury, płoty, miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących, służą do wspólnego użytku
sąsiadów. To samo dotyczy drzew i krzewów na granicy.
§ 2. Korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspólnie koszty ich utrzymania.- 2 2
-
2012-08-21 15:59
A co jeśli nie znajdują się one na granicy tylko na jednej z działek?
- 3 0
-
2012-08-21 12:22
I tak wszędzie jest (1)
na starym mieście w Gdańsku też podobnie.Właściciel sklepu notorycznie korumpujący przewodników gdański by przyprowadzali zachodnich klientów na zakupy bursztynków bez paragonu po zawyżonych cenach na Długim Targu ma nakaz zdjęcia szpecących banerów reklam i innych szmatek i ma to w de.Banery wciąż przewiesza jedynie a nakaz ma gdzieś.Skandalicznie to wygląda w centrum miasta
- 9 0
-
2012-08-21 17:42
oje oje mowa o sklepie ostatnim po prawej idąc w stronę Motławy
Przecież wiadomym jest że tam pełna samowolka w każdej kwestii jest . Wystarczy się przejść i popatrzeć.
- 6 0
-
2012-08-21 13:08
Zwykle ludzie lubią się grodzić
Zauważyłem to podczas budowy. Niemal każdy zadawał pytanie kiedy zrobię ogrodzenie, a na odpowiedź, że nie prędko następowało zdziwienie. Pytałem po co, kiedy tyle rzeczy do zrobienia? O ile będzie, to powstanie na końcu. Odpowiedź - aby nikt ci nie wlazł, nie ukradł etc. Tłumaczę, że jak wszystko na widoku to dom lepiej pilnowany przez sąsiadów, widać z drogi, co się dziej w obejściu, kto podjeżdża, czy ktoś się kręci, a żaden płot i brama nie są przeszkodą dla złodzieja, ale to nie trafia do ludzi. Najpierw powinien być płot i już :)
- 4 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.