• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odpady medyczne w dobie pandemii

26 czerwca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 

Zaledwie kilka tygodni temu każdego dnia byliśmy bombardowani danymi dotyczącymi trwającej walki z ogólnoświatową pandemią. Z czasem zdążyliśmy się do tych wiadomości przyzwyczaić, z czasem nam trochę spowszedniały. Elektryzowały nas już tylko informacje o kolejnych zgonach, zwłaszcza znanych osób lub kogoś z kręgu bliskich znajomych. Mieliśmy i nadal mamy ugruntowane przekonanie, że medycy stali i wciąż stoją na pierwszej linii frontu w tej walce i najbardziej ryzykują. Zapewne nikt nie zadaje sobie pytania: kto jest tuż za nimi? Tylko o jeden krok...



Pandemia spowodowała niewyobrażalne zmiany w naszym życiu codziennym. Jeszcze nieco ponad rok temu oglądając relacje z Wuhan byliśmy pełni współczucia, ale też nadziei, że do nas ta zaraza nie dotrze. Przecież to tak daleko. Zaraza dotarła, a nadzieje okazały się płonne. Nastąpił szok, a potem przerażenie. Niemożliwe, dotychczasowa fantazja z filmów stała się faktem. Świat się zatrzymał, a służby medyczne podjęły nierówną walkę.

Pamiętamy wiosenny pierwszy lockdown z 2020 r. Szczątkowa wiedza na temat wirusa czyniła wysiłki wszystkich zaangażowanych w walkę z nim mało skutecznymi, często chaotycznymi, a nie rzadko błędnymi. Cały ciężar "eksperymentowania" w tej walce spadł na lekarzy i personel pomocniczy. W sposób nieunikniony pojawił się stres, przepracowanie, a w końcu pierwsze ofiary wśród medyków. Społeczeństwo podziwiało ich pracę, nagradzało oklaskami, ale były też przypadki lokalnego ostracyzmu podszytego strachem o możliwość przeniesienia wirusa z miejsca pracy do swoich domów, osiedli, środowiska sąsiedzkiego. Od samego początku wprowadzono szereg zmian w pracy lekarzy mających zabezpieczyć ich przed możliwością zakażenia. Pojawiły się kombinezony, maseczki i niezliczone ilości jednorazowych rękawiczek. Nowe procedury i zasady postępowania miały ten skutek uboczny, że ilość odpadów wytwarzanych w miejscu udzielania świadczeń zdrowotnych gwałtownie wzrosła. Średnio jest to wzrost o około 40 - 60 %, ale w przypadku szpitali tzw. "covidowych" ten wzrost potrafił osiągnąć nawet 300 %. Zwykle nikt postronny nie zadaje sobie trudu zastanawiania się, co dzieje się dalej z tymi odpadami. Obecnie także przeciętny obywatel o tym problemie nie myśli.

Są jednak ludzie, którzy tuż za medykami, muszą w swojej codziennej pracy ocierać się o ryzyko związane z realną bliskością wirusa. Tymi ludźmi są pracownicy firm, które właśnie muszą rozwiązać problem powstałych w placówkach służby zdrowia zakaźnych odpadów medycznych. Jedną z takich firm jest EMKA S.A. z Żyrardowa. Pracownicy tej firmy prawie w całym kraju odbierają z placówek, z którymi firma współpracuje odpady medyczne, które następnie transportują albo wprost do zakładów termicznego unieszkodliwiania, albo do miejsca ich czasowego składowania. Praca tych ludzi pozostaje w cieniu głównego frontu walki z pandemią, ale spróbujmy sobie wyobrazić, co by się wydarzyło w szpitalach, gdyby tym ludziom zabrakło odwagi lub gdyby z powodu zakażeń ich codzienna praca ustała? Bardzo szybko placówki pozbawione takiego serwisu znalazłyby się w obliczu groźby, iż same staną się źródłem rozprzestrzeniania epidemii zamiast jej wygaszania. Znaczący wzrost ilości odpadów oczywiście sytuacji nie ułatwia. Firma EMKA S.A. musiała bardzo szybko zabezpieczyć dodatkowe środki transportu, zatrudnić dodatkowych pracowników. Poważny problem stanowi wydolność instalacji, które unieszkodliwiają odpady poprzez ich termiczne przekształcenie. W opinii przedstawicieli firmy EMKA S.A. nawet przed pandemią moce tych zakładów były nie wystarczające, nie wspominając już o ich nierównomiernej lokalizacji na terenie kraju.

Mamy w Polsce takie regiony, w których na terenie województwa nie ma ani jednej spalarni odpadów medycznych. Poza tym inną rzeczą jest sumaryczna moc istniejących instalacji wynikająca z posiadanych przez nie decyzji administracyjnych, a czym innym codzienna rzeczywistość, w której instalacje działają nie osiągając nominalnych mocy, borykając się z częstymi awariami czy koniecznymi postojami technologicznymi, a w końcu przeznaczając część swoich mocy na unieszkodliwianie odpadów przemysłowych, co często jest dla nich bardziej opłacalne.
W tym miejscu dochodzimy do szerszego zagadnienia jakim jest problem gospodarki odpadami w skali kraju, regulacji prawnych jakie są przyjęte oraz podejścia do tego problemu na przestrzeni ostatnich 15 lat przez kolejne ekipy rządowe. W efekcie mamy prawo, które reguluje praktycznie każdy aspekt działalności przedsiębiorców w tej branży, ale brakuje niezbędnej infrastruktury aby te wymogi należycie wypełniać. Obecna nadpodaż odpadów medycznych z jednej strony powoduje ogromne komplikacje w ich sprawnym unieszkodliwianiu, a z drugiej przekłada się w jakiejś części na wzrost cen usług. Oczywiście ilość odpadów nie jest jedynym czynnikiem cenotwórczym i jest szereg innych aspektów, które wzrost cen odbioru i unieszkodliwienia odpadów powodują nieuniknionym. Niemniej jednak ilość odpadów na rynku na pewno w tej sytuacji nie pomaga.

Wróćmy jednak do ludzi, którzy muszą pracować z odpadami medycznymi na co dzień. Służby medyczne są najbardziej zaangażowane w walkę z covid-19, ale też otrzymują najwięcej wsparcia ze strony wszelkich środowisk decyzyjnych. Nikt nie ma wątpliwości, że przedstawiciele tej grupy zawodowej powinni być szczepieni w pierwszej kolejności. A czy w tej samej kolejności nie powinni być szczepieni ci, którzy każdego dnia odbierają worki z odpadami medycznymi ze szpitali? Niestety jak mówią przedstawiciele firmy EMKA S.A. nie było to takie oczywiste i ich pismo do ministerstwa w tej sprawie pozostało bez jakiekolwiek odpowiedzi. Podobnie twierdzili przedstawiciele innych firm z branży. Nie dziwi więc, że wśród wykonujących tą pracę mogło się rodzić poczucie niedocenienia czy lekceważenia ich działań. Na szczęście w porę ktoś dostrzegł zarówno potrzebę szczepień wśród tej grupy pracowników jak i ryzyko związane z potencjalnym porzuceniem przez nich pracy i szczepienia się odbyły. Firma EMKA S.A. oczywiście pomimo to starała się we własnym zakresie zabezpieczać swoich pracowników. Zawsze duży nacisk był kładziony na standard ich pracy, co z jednej strony ma się przekładać na maksymalny komfort jej wykonywania, a z drugiej na szereg korzyści i udogodnień dla odbiorcy usługi. Ten dualizm w podejściu do kształtowania kultury pracy w firmie, zdaje się sprawdzać w praktyce. W firmie trudno jest znaleźć niezadowolonych pracowników, co z uwagi na charakter branży mogłoby się wydawać niemożliwe do osiągnięcia. No bo w przeciętnym rozumieniu jak można się cieszyć, że pracuje się przy odpadach medycznych? A jednak można. Wszystko jest kwestią organizacji, przyjętych standardów oraz kultury organizacyjnej firmy. Ta zdaje się być szczególnie wysoko ceniona ponieważ w firmie praktycznie nie ma rotacji pracowników. Znaczny procent kadry ma za sobą kilkunastoletni staż pracy, a są także przypadki, że pracę w firmie podjęło już drugie pokolenie. Ramię w ramię pracują już ojcowie ze swoimi synami.

W dzisiejszych czasach częstych i szybkich zmian - także dotyczących pracodawców - można mówić o ewenemencie na rynku pracy. Walka z pandemią zapewne jeszcze potrwa. Wszyscy chcieliby aby jak najkrócej, ale niestety coraz częściej pojawiają się w mediach głosy osób, które wieszczą jeszcze wiele miesięcy dalszych zmagań z wirusem i kolejnymi jego mutacjami. Wypada nam więc wypełniać gorliwie wszelkie zalecenia, traktując to jako wkład własny w walkę z pandemią oraz kibicować i wspierać tych, którzy tą walkę toczą bezpośrednio, w miejscach gdzie wirus zbiera śmiertelne żniwo. I tak jak komandosi nie będą w stanie długo i skutecznie walczyć bez zabezpieczonego zaplecza, bez zapasów, żywności i amunicji, tak i lekarze nie zwalczą wirusa bez swojego zaplecza, którym są pracownicy takich firm jak EMKA S.A. Firm, które dbają o to, aby sytuacja epidemiologiczna była zabezpieczona także na drugiej linii frontu i na jego tyłach. Pamiętajmy o tym i miejmy tego świadomość słuchając kolejnych relacji o codziennym życiu i walce w czasach zarazy.

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

 

Najczęściej czytane