Ruszyło łatanie pozimowych dziur w drogach
Ulice czarne, a na chodnikach zaspy śniegu. To widok, na który w ostatnim, zimowym czasie regularnie skarżą się nasi czytelnicy. Straż miejska przypomina więc o zasadach, jakie obowiązują przy odśnieżaniu chodników. Ci, którzy mają je za nic, muszą się liczyć z mandatami.
Czy w twojej okolicy są odśnieżane chodniki?
Zima to nie tylko zabawa na śniegu, ale też obowiązki
Gdy zaczyna padać śnieg to znak dla właścicieli, administratorów i zarządców posesji, że niedługo przybędzie im więcej pracy. Odśnieżanie jest ich obowiązkiem. Jeśli go zaniedbają lub się z niego nie wywiążą, muszą liczyć się z konsekwencjami. Warto więc wiedzieć, co i jak robić, aby nie popełnić wykroczenia.
Odśnieżanie w Trójmieście
- Odśnieżenie chodnika jest obowiązkiem nie tylko administratora lub zarządcy, ale przede wszystkim właścicieli nieruchomości. Zgodnie z przepisami uchwały Rady Miasta Gdańska, śnieg trzeba usunąć do godziny 8 rano lub w ciągu sześciu godzin od momentu, gdy przestanie intensywnie padać. - wskazuje Robert Kacprzak ze straży miejskiej w Gdańsku. - Każdy, kto zaniedba ten obowiązek musi liczyć się z mandatem w wysokości 100 złotych. Warto też mieć na uwadze, że gdy na nieodśnieżonym chodniku zdarzy się wypadek, poszkodowana osoba może żądać od administratora na drodze cywilnej zadośćuczynienia - podkreśla mundurowy.
Jak prawidłowo odśnieżać?
Co ważne, uprzątnięty śnieg nie może utrudniać ruchu pieszym. Absolutnie nie wolno zrzucać go na jezdnię, bo za to z kolei grozi mandat w wysokości od 20 do 500 złotych.
- Śnieg najlepiej zamieść na krawędź chodnika, gdzie nie będzie przeszkadzał ani pieszym, ani kierowcom. Jeśli na chodniku wyznaczone zostały przez miasto miejsca parkingowe (zarówno płatne, jak i bezpłatne), za odśnieżenie takiego miejsca odpowiedzialny jest zarządca drogi - informuje Robert Kacprzak.
Czym posypać, żeby nie było ślisko?
Śliski chodnik można posypać piaskiem, kruszywem naturalnym lub sztucznym albo solą drogową. Do użytku dopuszczone są też inne substancje: chlorek sodu, chlorek magnezu, chlorek wapnia (w postaci stałej lub zwilżonej) oraz mieszanki środków chemicznych i niechemicznych.
- Jeśli użyte zostały środki chemiczne, to takiego błota pośniegowego i lodu nie wolno składować pod drzewami, ani wrzucać do rzeki lub stawu. Zarządca ma też ma obowiązek posprzątania pozostałego piasku i kruszywa, gdy śnieg już stopnieje - mówią strażnicy miejscy.
Administrator musi dbać nie tylko o chodniki
Chodniki to jedno, ale administrator nieruchomości musi też usuwać sople i nawisy śnieżne, które mogłyby zagrażać zdrowiu lub życiu przechodniów. Jeśli tego nie zrobi, naraża się na mandat od 20 do 500 złotych.
Zobacz też: Jak Trójmiasto walczy ze śniegiem?