• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ogień na Mewiej Łasze. Kto spalił platformę dla miłośników przyrody?

Marzena Klimowicz-Sikorska
10 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
aktualizacja: godz. 10:05 (12 kwietnia 2013)
Najnowszy artykuł na ten temat Gdańsk przegrał walkę o światowy zlot skautów
Gaszenie pożaru nowo wybudowanej platformy widokowej na Mewiej Łasze na Wyspie Sobieszewskiej. Gaszenie pożaru nowo wybudowanej platformy widokowej na Mewiej Łasze na Wyspie Sobieszewskiej.

Doszczętnie spłonęła dopiero co wybudowana platforma widokowa w rezerwacie przyrody Mewia Łacha zobacz na mapie Gdańska, przez co turyści i mieszkańcy Trójmiasta nie będą mogli obserwować ani chronionych gatunków ptaków, ani fok, które upodobały sobie to miejsce i, zwłaszcza wiosną, lubią się tam wylegiwać.



Aktualizacja. 12 kwietnia godz. 10. Grupa Badawcza Ptaków Wodnych Kuling wyznaczyła nagrodę za pomoc w ustaleniu sprawcy podpalenia platformy widokowej na Mewiej Łasze. - Osoby posiadające informacje o sprawcy przestępstwa, prosimy o bezzwłoczny kontakt z policją pod numerem telefonu 997 lub 112. Gwarantujemy zachowanie anonimowości - mówi Jowita Kurach wiceprezes GBPW Kuling. - Została wyznaczona nagroda finansowa - pula 5 tys. zł - dla osób, które w sposób istotny przyczynią się do ustalenia i zatrzymania przestępcy.

***

Tak wyglądała platforma tuż przed spaleniem. Tak wyglądała platforma tuż przed spaleniem.
Nowo wybudowana platforma obserwacyjna miała być perłą w koronie istniejącej już infrastruktury - wytyczonej ścieżki oraz tablic edukacyjnych, dzięki którym turyści mogli podejść najbliżej jak to jest możliwe do lęgowisk chronionych gatunków, w tym m.in. rybitwy białoczelnej i rzecznej, sieweczki obrożneczy, ostrygojady, a nawet zobaczyć wylegujące się na plaży foki.

- To właśnie dzięki ścieżce, stworzonej przez przyrodników z Grupy Badawczej Ptaków Wodnych Kuling, rezerwat stał się dostępny dla mieszkańców Wyspy oraz turystów. Wcześniej obowiązywał w nim zakaz wstępu - mówi Jowita Kurach, wiceprezes GBPW Kuling. - Ścieżkę wytyczono, aby zabezpieczyć najcenniejsze skarby tego miejsca - uchronić przed zadeptaniem, plażowaniem, spacerami z psami, wędkowaniem, uprawianiem licznych sportów, w tym ekstremalnych, które bezpośrednio zagrażają bytującym tu ptakom i fokom.

Czy kiedykolwiek byłeś(łaś) w rezerwacie Mewia Łacha?

Mewia Łacha jest jedynym miejscem w Polsce, gdzie morskie ssaki mają swoją ostoję, czyli miejsce, gdzie, zwłaszcza wiosną, odpoczywają na plaży i niewykluczone, że też rozmnażają się.

Niestety, od trzech lat ktoś systematycznie dewastuje to miejsce. Dotąd niszczone były tablice informacyjne i przecinane sznury tworzące poręcz. W tym roku dzięki datkom sponsorów (Lotos i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku) wybudowano za ok. 95 tys. zł platformę widokową. Gotową, ale jeszcze przed ostatecznym odbiorem, spalono między 4 a 9 kwietnia.

- We wtorek do komisariatu na Stogach zgłosił się współwłaściciel firmy budującej platformę z informacją, że obiekt spłonął - mówi Aleksandra Siewert z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Na miejscu byli już policjanci wraz z technikiem policyjnym. Zostało też wszczęte postępowanie w sprawie o zniszczenie mienia, za co grozi do 5 lat więzienia.

Pożar, który strawił platformę, uniemożliwi w tym roku podglądanie z tak bliska przyrody.

- Platforma widokowa to miało być idealne rozwiązanie - każdy mógłby podejść blisko siedlisk chronionych ptaków, obserwować foki bez deptania tego miejsca - mówi Szymon Bzoma, prezes GBPW Kuling. - Tym razem to nie był akt wandalizmu, z jakimi mieliśmy do czynienia w poprzednich latach. Podpalenie to musiała być zaplanowana akcja, ktoś musiał wybrać idealny czas, gdy platforma była gotowa, ale już nie było przy niej robotników. Mamy podejrzenia kto to mógł być. Sprawą już zajęła się policja.

Komu może przeszkadzać rezerwat Mewia Łacha? - Na pewno rybakom, którzy zarabiają mniej przez foki. Foki jedzą ryby. Cóż, taka jest ich natura - tłumaczy prezes.

Członkowie grupy Kuling nie zamierzają się poddać. Od pięciu lat w sezonie letnim pilnują rezerwatu przez całą dobę, dzięki czemu zwiększyła się znacznie populacja chronionych tam zwierząt.

- W tym roku nie ma już raczej szans na nową platformę. Ale nie zrezygnujemy. Ona powstanie, musimy tylko obmyślić jak ją skutecznie zabezpieczyć - dodaje Bzoma.

Mewia Łacha

Rezerwat przyrody Mewia Łacha to perła polskiego wybrzeża, jeden z najbardziej unikatowych i urokliwych zakątków Polski i Europy, ostoja ptaków o randze europejskiej. Mogłaby być przykładem tego jak człowiek i przyroda mogą współistnieć dzięki sobie nawzajem. Znajduje się na wschodnich rubieżach Gdańska i nie miałby racji bytu, gdyby nie wykonanie Przekopu Wisły w 1895 r.

Od tego czasu niesione z prądem osady rzeczne oraz działalność wiatru i fal morskich kształtują malownicze łachy i wyspy tzw. stożka ujściowego Wisły. Stały się one obecnie lęgowiskiem dla jedynej w Polsce kolonii rybitw czubatych i wielu innych cennych gatunków, np. ostrygojada, sieweczki obrożnej, czy rybitwy białoczelnej. Rezerwat stanowi również miejsce odpoczynku i żerowisko dla wielu ptaków podczas migracji.

Regularnie występują tu też foki szare, a niekiedy i rzadsze gatunki: pospolita i obrączkowana. Obecnie największym zagrożeniem tego przyrodniczego eldorado jest to, co przyczyniło się do jego powstania - ludzka aktywność.

Opinie (162) 3 zablokowane

  • - Platforma widokowa to miało być idealne rozwiązanie - mówi Szymon Bzoma, prezes GBPW Kuling. (4)

    widać panie kolego prezesie Szymonie nie wszystkim się podoba co wyprawiacie tam na plaży, więcej pokory, szczególnie dla tych, dla których ekologia to nie najważniejsza rzecz na świecie.

    • 6 35

    • A w tamtej okolicy co niby ważniejsze niż ekologia? (1)

      Quady? Krossy? Terenówki? Płukanie bursztynu?

      • 21 0

      • eko-wandalizm

        a czy aktem wandalizmu ekologicznego nie było wycięcie wielu drzewek krzewów traw ? panoszenie sie po okolicy pływanie łodziami motorowymi w pobliżu plaży , a i ciekawe jak dostarczyli elementy tego domku na plażę ? i dlaczego po sobie pozostawili porządku ? to co oni robia to ochrona przyrody a inni to wandale ???? jeżdże tam od dwudziestu kilku lat i demolowanie tego terenu rozpoczeło sie od czasu gdy eko-wandale zaczęli się tam pojawiać

        • 1 10

    • Czy człowiek ZAWSZE musi być najważniejszym i dominującym elementem przyrody? Uważam, że niekoniecznie. Interes przyrody, z czego niewielu zdaje sobie sprawę, jest również interesem publicznym i w imię tego pewne tereny powinny być wyłączone z użytkowania sportowego i gospodarczego, szczególnie gdy służą wąskiej grupie ludzi i powodują znaczące straty w przyrodzie.

      • 6 0

    • wypowiedz się bliżej na temat tej pokory, możesz?

      Może będziemy bliżej wyjaśnienia powodu tego aktu wandalizmu? Czy to oznacza, że komuś nie okazano pokory i ten ktoś regularnie tam wszystko niszczy? Masz jakieś informacje na ten temat?

      • 3 0

  • dowód (3)

    W tak odosobnionym miejscu wieża widokowa może być zbudowana tylko z żelbetu, co zostało udowodnione.

    • 9 1

    • (2)

      Nie wszędzie. Jakośc Pachołek stoi, wieża widokowa w Wieżycy stoi, ambony w Borach Tucholskich i na Kaszubach stoją. Czy to przypadek, że wiecznie w tamtym rejonie wszystko jest dewastowane? Może czas przeznaczyć jakieś środki na dofinansowanie tamtejszej policji i resocjalizację tubylców? Dopiero co zniszczyli świeżo odnowiony rezerwat Ptasi Raj.

      • 5 0

      • Zacząć trzeba od monitoringu.

        • 3 0

      • ani przy Pachołku, wieży w Wierzycy, ani w Borach Tucholskich nie poszukują bursztynu. W tamtych rejonach mieszkają inni ludzie, pracowici i bardziej cywilizowani.

        • 2 1

  • Można było przewidzieć,że wandali nie brakuje.

    Trzeba postawić konstrukcję z betonu klasy minimum 500.Takie budowle,jeszcze z czasów ostatniej wojny stoją po lasach do dzisiaj i żaden bydlak nie jest w stanie ich ruszyć.Prowizorki typu drewno lub stal (złomiarze!!!) u nas się nie sprawdzają.Szkoda pieniędzy!

    • 18 1

  • Szkoda

    Szkoda miejsca, chciałem się tam wybrać. Jednak mam jedno "ale"... Jak to możliwe, że coś takiego kosztowało 95 tys. zł? Ze złota ją budowano, czy jak?

    • 20 2

  • Ambony nie lubią konkurencji

    • 6 2

  • zbudować to z betonu i po problemie...

    • 2 2

  • wysłać tam drona

    już on wykryje kto. potem może odpalić rakietę.

    • 2 0

  • ładna ale 95 000 zł ?! (1)

    ktoś zarobił na miej niezłą kasę

    • 16 4

    • to zwykła dotacja, więc trzeba wyciągnąc jak najwięcej żeby dom pobudowac, he he he

      • 0 0

  • co za bezmyślny kitas

    tyle w temacie

    • 5 0

  • to na pewno

    brzoza trotylowa byla

    • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane