• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pechowa rewolucja Gessler. Restauracja "Pod Cielakiem" przestała istnieć, będzie nowa

Alicja Olkowska
4 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Magda Gessler zazwyczaj skutecznie przeprowadza swoje rewolucje. Tym razem jednak, jak mówią właściciele lokalu, zignorowała jedną ważną rzecz: specyfikę okolicy. Magda Gessler zazwyczaj skutecznie przeprowadza swoje rewolucje. Tym razem jednak, jak mówią właściciele lokalu, zignorowała jedną ważną rzecz: specyfikę okolicy.

Miała być nowoczesna restauracja sygnowana nazwiskiem Magdy Gessler, wyszedł drogi lokal, który klienci omijali szerokim łukiem. Dziś właściciele "Pod Cielakiem" zgodnie przyznają, że "Kuchenne rewolucje" odbiły im się czkawką, a zmiany wprowadzone przez gwiazdę TVN omal nie doprowadziły ich do bankructwa. Stracili połowę obrotów oraz część klientów, a nowych po metamorfozie wcale nie zaczęło przybywać.



Czy lubisz program Magdy Gessler?

Magda Gessler rok temu postanowiła pomóc Jolancie i Markowi Witkowskim z Gdańska, którzy prowadzili na ul. Dmowskiego zobacz na mapie Gdańska lokal El Mundo. Właściciele nie mieli dużego doświadczenia w branży restauracyjnej ani wykwalifikowanej ekipy, więc ich marzenia o wielkich zyskach szybko zderzyły się z rzeczywistością. Przyjazd ekspertki z TVN-u miał im pomóc stanąć na nogi i rozwinąć biznes. I choć telewizyjna metamorfoza zakończyła się sukcesem, czas pokazał, że czasem lepsze jest wrogiem dobrego.

Restauracja "Pod Cielakiem" szybko zaczęła generować więcej strat niż zysków.
Od właścicieli odwrócili się też starzy klienci, którzy tęsknili za dawnym menu, zwłaszcza za pizzami. Dodatkowo nowe ceny wprowadzone przez Gessler okazały się dla wielu zaporowe. Za 8 pierogów z cielęciną trzeba było zapłacić 21 zł, za wątróbki cielęce z dodatkami 29 zł, a za mleczną cielęcinę, gotowaną w 63 stopniach Celsjusza 42 zł.

- Niestety, pani Magda zrobiła rewolucję, nie zwracając uwagi na okolicę, w której jest dużo młodzieży, wielu studentów. Starzy goście chcieli zjeść dobrą pizzę, a nie cielęcinę. Głównie mieliśmy ruch w weekendy, w tygodniu restauracja świeciła pustkami, bo taki jest właśnie Wrzeszcz - to nie jest zbyt zamożna dzielnica. Pani Gessler o tym wiedziała, ale i tak zrobiła po swojemu, przez co naraziła mnie na straty, bo po rewolucji obroty spadły o połowę. Do tego zmiany sporo mnie kosztowały - nowy wystrój oraz drogie składniki potraw. Cielęcina jest bardzo droga, a chciałam mieć mięso najlepszej jakości - mówi właścicielka, Jolanta Witkowska.
Przez dwa ostatnie miesiące w lokalu trwał gruntowny remont. 11 sierpnia zostanie otwarta nowa restauracja "Bazinga", która przede wszystkim będzie skierowana do mieszkańców Wrzeszcza i studentów. Właściciele wzięli pod uwagę to, co Magda Gessler zignorowała: specyfikę okolicy.

- Robimy remont po Magdzie Gessler, bo otwieramy restaurację na nowo i w zupełnie innym klimacie. Wracamy do tego, co było kiedyś i za czym klienci tęsknili. Będą doskonałe pizze z oryginalnej włoskiej mąki w normalnych cenach - dodaje.
W "Bazindze" (nazwa zaczerpnięta od popularnego programu rozrywkowego) nie znajdziemy już śladu po Gessler. Zmieniono praktycznie wszystko. Właściciele postanowili odsłonić zabytkowe ceglane ściany oraz rury, które coraz częściej są eksponowane w trójmiejskich lokalach i wpisują się w modę na lofty. Bar jest wykonany ze starych dech pochodzących z rozbiórki i to on ma być sercem restauracji. Dodatki, takie jak lampy, zostały własnoręcznie zrobione przez właścicieli.

  • To nie była łatwa rewolucja, a czas pokazał, że zmiany wprowadzone przez Magdę Gessler nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.
  • El Mundo przed "Kuchennymi rewolucjami".
  • El Mundo po "Kuchennych rewolucjach" i z nową nazwą, "Pod Cielakiem".
  • Zdjęcie zrobione podczas remontu. Właściciele postanowili odsłonić m.in. zabytkowe ceglane ściany.
  • Zdjęcie zrobione podczas remontu. Właściciele postanowili odsłonić m.in. zabytkowe ceglane ściany.
W menu dominować będą pizze oraz przekąski w stylu tapas. W weekendy restauracja będzie czynna aż do rana.

- Chcemy stworzyć nie tylko restaurację, ale miejsce, gdzie każdy będzie się czuł jak w domu. Miejsce, gdzie można wyjść z przyjaciółmi, porozmawiać przy drinku i przy tym dobrze zjeść, gdzie można zabrać rodzinę na obiad oraz spotkać się na biznesowy lunch. Serwujemy włoskie specjały na oryginalnych importowanych prosto z Włoch produktach w połączeniu ze świeżymi, sezonowymi produktami, pochodzącymi od lokalnych rolników. Wyrabiamy własny świeży makaron oraz pizzę neapolitańską, którą przygotowujemy według tradycyjnej receptury z włoskich produktów m.in. mąki Caputo, pomidorów San Marzano i mozzarelli di Bufala Di Campana - mówi syn właścicielki, który dołączył do rodzinnego biznesu i chce tchnąć w miejsce odrobinę młodej energii.
Przypomnijmy, że Magda Gessler "zrewolucjonizowała" kilka restauracji w Trójmieście. "Pod Cielakiem" jako jedyna zrezygnowała ze zmian wprowadzonych przez telewizyjną gwiazdę.

Miejsca

  • Bazinga Gdańsk, Romana Dmowskiego 15

Opinie (360) ponad 10 zablokowanych

  • Jedliście cokolwiek w knajpach po kuchennych rewolucjach? (10)

    Bo ja tak.
    Niestety.
    Raz świadomie, 2 razy nie wiedząc o tym.
    To były naprawdę nietrafione posiłki, a słowo daję- aż taka wybredna nie jestem. A nawet jeśli już coś było w miarę smaczne, to zazwyczaj cena była nieadekwatna.
    Ja osobiście nie polecam, ale oczywiście każdy może sobie wyrobić opinie osobiście.

    Ps. Przed ekranem tv nie czuć smaku ;)

    • 47 22

    • Pani Magda Gesler przeprowadzała rewolucje w Gnieźnie w 2012 roku restauracja nosi nazwę "Dziki Dwór Pod Kaczką" byliśmy tam grupą z pracy (okolice Świecie n/Wisłą ) w roku 2016 przy okazji , ale też z chęci zobaczenia jak wygląda lokal po pewnym okresie od czasu rewolucji - wystrój fajny zdjęcia dzikich kolorowych kaczek ,w kolorach fioletowo-wrzosowych - ładnie przytulnie, fajne oświetlenie. Jeśli chodzi o jedzenie bardzo,bardzo dobre - nasz wybór czernina z kaczki z makaronem oraz pieczona dzika kaczka (1/2) z pyzami drożdżowymi i buraczkami . Porcje duże . Było też dobre winko i inne różne dodatki. Obsługa bardzo miła - czas naprawdę spędzony w miłej atmosferze. Lokal z gośćmi więc jeśli jest coś przygotowywane smacznie to przetrwa. Nie wiem jak wygląda obecnie ale z tego co wyczytałam w internecie lokal istnieje i się rozwinął. Tylko gratulować załodze rozwoju i trzymania jakości.

      • 0 0

    • Jedliśmy - co najmniej w kilku i przeważnie było bardzo dobrze (5)

      Golonka w pepitkę (Ostrów Wielkopolski) - rewelacja!
      Dwór pod dziką kaczką (Gniezno) - jak wyżej
      Kurnik (Słupsk) - smacznie i pomysłowo
      Schabowy raz (Babi Dół) - smacznie, choć trochę zbyt słono
      Francja elegancja (Poznań) - tu niestety troszkę gorzej
      Gaumarjos (Warszawa) - rewelacja!

      To tak na szybko z tego co mi zapadło w pamięć. Może było coś jeszcze.

      • 13 5

      • (1)

        Hmmmmm. Ciekawe. Bo ja bym rzekla - jaj nie urywa. Tak jadlam w lokalach przed i po "rewoltach" Kotluna.

        • 0 0

        • a ty na nazwisko masz Grodzka?

          • 0 0

      • I twierdzisz że Gesslerowa nauczyłą kucharza gotować w tydzień? (2)

        HAHAHAH

        • 14 9

        • podczas gotowania wielu potraw wystarczy zmienić:

          -źródło zakupu "surowca"
          -dodać przyprawy dobrze dobrane do rodzaju np. mięsa
          -robić potrawy świeże, bez zamrażania
          -wykonać kilka czynności podczas gotowania inaczej niż dotąd, np.według wskazań Magdy Gessler (marynata- skład i długość marynowania, czas smażenia, pieczenia, nawet sposób krojenia mięsa)

          a tego można się nauczyć nie w tydzień a w jeden dzień

          wiem sama - gotuję od lat i zmiany na lepsze wprowadzam w jeden dzień

          ( pomijam pieczenie wybornych pysznych ciast, to trudniejsze niż gotowanie)

          • 9 4

        • A gdzie jest napisane, że tak twierdzę?

          Odpowiadam na pytanie, czy jedliśmy cokolwiek w knajpach po kuchennych rewolucjach. I twierdzę, że przed rewolucjami knajpy dołowały, a po rewolucjach jest w nich bardzo dobrze.

          • 13 6

    • jedliście. w Brzeźnie na przykład, bardzo fajne miejsce, jedzenie dobre, wystrój fajny. ale pewnie, czepiajmy się dla samego czepiania, bo Geslerowa jest blee

      • 5 0

    • ciągłe marudzenie

      by restauracja zarobiła, ceny nie mogą być niskie,
      tu jest Polska,
      gdzie czynsze są astronomiczne, dochodzą do kilkunastu tysięcy złotych
      przy niedużej powierzchni w Gdańsku

      • 12 1

    • Jedliśmy, jedliśmy

      rewelacja, a znamy się na jedzeniu.

      • 16 12

  • Rodzina

    Dlaczego?u fukiera brak jest "rodziny"

    • 0 0

  • Wow

    Pani Jola damą byłam,ale przytyłam.Bardzo zarozumiali murarz i ekspedientka.Trochę pokory!

    • 1 0

  • Rewolucja

    Cena 21 zł za obiad czy 29 zł to nie jest drogo. Właściciele wrócili do starych zwyczajów i knajpa zamknięta na stałe.

    • 3 1

  • Rolnik szuka żony

    Pani Jola umarła a Pan Marek jest w tvp

    • 2 1

  • Ppwrot do 1000 i jednej rzeczy z biznesu wlascicielki

    Jakie to denne , wlascicielka widać bardzo dobrze zna kuchnię światową bo staropolska kuchnia jest be.... tragedia , od kiedy to Pani Gessler ustala cennik , Ona gnebi za zbyt wysokie ceny wlascicieli wiec kto tu robi w uja dziennikarzy ???

    • 0 0

  • Wlasnie ogladam

    Powtórka bo powtorka ale szefowa placze ze "nje wprowadzali ja na kuchnie"
    Kurla szefowa czy szef ma byc od wszystkiego a nke rylko od nalewania kawy.koniec .dziękuje i pozdrawaim P.Magde !

    • 0 0

  • Profesjonalizm

    Jestem słabym murarzem, więc otworzę restaurację.
    Kiedyś prowadziłam jednoosobowy sklep"Mydło, powidło, wszystko i nic", byłam w tym słaba więc będę restauratorką.

    • 3 0

  • nie jestem fanem

    Nie jestem fanem Pani Magdy. Nie będę też jej hejtował. Właśnie obejrzałem na TVN "Kuchenne Rewolucje". Mieszkam około 40 km od Wrzeszcza, na Kaszubach, gdzie jest sporo fajnego jedzenia, bez rewolucji Pani Magdy. Po obejrzeniu programu chciałem zabrać rodzinę na cielęcinkę. Po przeczytaniu tego artykułu już tam nie pojadę. Jedno zdanie jest "święte": "dobre jedzenie zawsze się obroni". Do dobrych restauracji kaszubskich ludzie z 3miasta jadą około 50 km i nie mają z tym problemu. W Wyczechowie jest knajpka z jedzeniem włoskim, w weekend zawsze pełna, menue nie zmienia się od lat. Właściciel zarabia na prostym pysznym jedzeniu. A Państwu, życzę więcej konsekwencji i zysków na nowym pomyśle. Ja już u Was nie wydam pieniędzy, bo pyszne włoskie jedzenie mam o połowę drogi bliżej.

    • 1 0

  • Właściciel nie mógł zapłącić za nowy wystrój bo za to płaci TVN.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane