W gdańskim sądzie rozpoczął się proces mężczyzny, który prowadząc samochód pod wpływem alkoholu potrącił dwie 16- latki. Dziewczyny zginęły na miejscu. Kierowca, emerytowany wojskowy, przyznał się do winy.
Do tragedii doszło 8 sierpnia 2008 roku w Wiślince koło Gdańska. ok. godziny 21. Skuter, którym jechały obie nastolatki został uderzony z tylu przez Opla Vectrę. Uderzenie spowodowało wypadnięcie pasażerki na przeciwległy pas ruchu. Tam została potrącona przez nadjeżdżającego z naprzeciwka Golfa. Zginęła na miejscu.
W tym czasie Opel prowadzony przez
Zbigniewa G. przejechał jeszcze kilkadziesiąt metrów pchając zakleszczony skuter, gdzie była uwięziona jedna z dziewczyn. Kierująca skuterem zginęła na miejscu.
41- letni oskarżony przyznał się, że tego dnia wypił dwa lub trzy piwa i pół litra wódki wspólnie ze znajomym, którego postanowił podwieźć autem na pobliski przystanek. Po badaniu okazało się, że miał 2,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Mężczyzna, przebywający od czasu wypadku w areszcie, stwierdził przed sądem, że nie pamięta drogi powrotnej do domu, ani momentu wypadku. Pewne jest natomiast to, że wracając zdążył jeszcze zaopatrzyć się w alkohol. Pamięć miała mu wrócić gdy, po uderzeniu otworzyły się poduszki powietrzne, wtedy pomyślał, że coś się stało z samochodem.
Na sali sądowej skruszony mężczyzna ze łzami w oczach przepraszał rodziny ofiar. Za spowodowanie po pijanemu śmiertelnego wypadku oskarżonemu grozi 12 lat więzienia.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
