• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Plaga dziur na drogach. Będą dodatkowe środki na ich łatanie

Maciej Korolczuk
9 lutego 2024, godz. 16:10 
Opinie (384)
Dziennie w Gdańsku łatanych jest ok. 300 m.kw. ubytków w jezdni. Niestety, każdego dnia pojawiają się kolejne dziury. Dziennie w Gdańsku łatanych jest ok. 300 m.kw. ubytków w jezdni. Niestety, każdego dnia pojawiają się kolejne dziury.

Od kilku lat środki przeznaczane na łatanie dziur w drogach są praktycznie niezmienne. Gdańsk przeznacza na ten cel 25 mln zł. Być może jeszcze w tym roku na ten przeznaczy kolejne 10 mln zł. Na opieszałość w działaniu władz miasta uwagę zwraca opozycja, wskazując, by zamiast tymczasowych napraw postawić na docelowe remonty oraz poprawić nadzór i kontrolę nad wykonanymi pracami.



Czy władze miasta powinny zwiększyć środki na utrzymanie i remonty dróg?

Tak źle drogi w Trójmieście nie wyglądały już dawno - utyskują kierowcy. I trudno się dziwić, bo skala ubytków na drogach w tym roku wydaje się większa niż zwykle.

Z problemu zdają sobie sprawę gdańscy drogowcy i władze miasta, które w piątek spotkały się z dziennikarzami i na tle pracującej ekipy łatającej dziurę na Jaśkowej DolinieMapka tłumaczyły z czego wynika tegoroczna "plaga dziur".

- Z większą niż zwykle liczbą dziur na drogach mierzy się w ostatnim czasie nie tylko nasze miasto. To problem ogólnokrajowy. Przyczyną jest zima, która w tym sezonie przyszła wcześniej niż zwykle - mówi Piotr Kryszewski, wiceprezydent Gdańska. - Gdański Zarząd Dróg i Zieleni już od 18 stycznia wysyła w teren sześć ekip, które od poniedziałku do soboty naprawiają ubytki w jezdniach. W sumie na ten cel wydaliśmy już 1 mln zł, co pozwoliło na naprawę jezdni w 300 miejscach na terenie całego miasta.
Wiceprezydent Piotr Kryszewski (przy mikrofonach) tłumaczył, że większa liczba ubytków to skutek kapryśnej i długiej zimy. Wiceprezydent Piotr Kryszewski (przy mikrofonach) tłumaczył, że większa liczba ubytków to skutek kapryśnej i długiej zimy.

Te same środki starczają na mniej



Rocznie na łatanie dziur miasto przeznacza 25 mln zł. Oprócz usuwania ubytków środki te przeznaczane są na naprawy miejscowe nawierzchni brukowych, profilowanie dróg gruntowych, utrzymanie oznakowania poziomego, pionowego oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Co ciekawe, w ostatnich latach kwota na usuwanie skutków zimy praktycznie nie zmieniła się. W 2020 roku były to 24 mln, rok później - 23 mln, w 2022 roku - 25 mln, a w ubiegłym - 27 mln.

10:04 8 LUTEGO (aktualizacjaakt. 14:42)

Gigantyczna dziura - Wilanowska (28 opinii)

Przy spowalniaczu na ul.Wilanowskiej jest bardzo duża i głęboka dziura. Łatwo ją przeoczyć przez spowalniacz i coraz trudniej ominąć. Proszę uważać!
Przy spowalniaczu na ul.Wilanowskiej jest bardzo duża i głęboka dziura. Łatwo ją przeoczyć przez spowalniacz i coraz trudniej ominąć. Proszę uważać!


Biorąc pod uwagę inflację, te same środki pozwalają w ostatnich latach na łatanie dziur w coraz mniejszym zakresie.

- Ostatnie lata nie były łatwe dla miasta pod względem finansowym. W związku z reformą podatkową musieliśmy mierzyć się z malejącymi dochodami, co na pewno miało wpływ na taki, a nie inny budżet. Rzeczywiście od kilku lat był on na podobnym poziomie ok. 25 mln zł, ale jesteśmy na etapie rozmów, by go zwiększyć o 10 mln zł. Być może uda nam się to zrobić jeszcze w tym roku. Dodatkowe środki miałyby być przeznaczone na tzw. działania pośrednie między łataniem dziur a kompleksowym remontem całej drogi. Inaczej mówiąc: będziemy chcieli poprawiać stan nawierzchni na danej drodze, wylewając nowy asfalt na określonym odcinku, który posłuży na 10-15 lat.
Za uszkodzenie auta, które najedzie na dziurę, miasto może wypłacić kierowcom odszkodowanie. Rocznie to ok. 180 spraw na łączną kwotę 400 tys. zł. Za uszkodzenie auta, które najedzie na dziurę, miasto może wypłacić kierowcom odszkodowanie. Rocznie to ok. 180 spraw na łączną kwotę 400 tys. zł.

Dziury = roszczenia od kierowców



Na pytania dziennikarzy odpowiadał też Robert Krasowski, kierownik działu dróg w GZDiZ. Jak tłumaczył, w pierwszej kolejności naprawiane są ubytki na podstawowym układzie drogowym, z którego na co dzień korzysta najwięcej mieszkańców. Harmonogram napraw jest aktualizowany niemal codzienne w oparciu o zgłoszenia i wizje lokalne. Całość kontroluje pięciu inspektorów, którzy klasyfikują ubytki a następnie zlecają naprawę.



- Zależy nam, by ubytki były naprawiane w sposób docelowy i długotrwały. Niestety zimą dziur jest więcej, dlatego musimy działać zdecydowanie sprawniej. Dodatkowo w tym roku zima przyszła nieco wcześniej niż zwykle, mieliśmy do czynienia z długotrwałymi opadami śniegu, niską temperaturą, często przechodzącą przez zero. To sprawiło, że pojawiające się ubytki musiały poczekać na lepsze warunki pogodowe, co mogło stworzyć wrażenie, że jest ich więcej niż zwykle.
Dziury na drogach są dla miasta podwójnym kosztem. Z jednej strony wymagają nakładów na ich naprawę, z drugiej - w skrajnych przypadkach mogą uszkodzić samochód i narazić miasto na ewentualne roszczenia kierowców. Jak mówią urzędnicy, średnio po każdym sezonie zimowym takich zgłoszeń jest ok. 180.

W tym roku, tyle samo skarg i wniosków o odszkodowania wpłynęło już po 1,5 miesiącach zimy.

Rocznie za uszkodzone auta miasto wypłaca kierowcom odszkodowania na kwotę ok. 400 tys. zł.

Radni opozycji oczekują od władz miasta m.in. lepszego nadzoru nad służbami drogowymi. Radni opozycji oczekują od władz miasta m.in. lepszego nadzoru nad służbami drogowymi.

Opozycja krytykuje i wskazuje kierunek działania



Krytycznie do działań urzędników podchodzi gdańska opozycja, która swoją konferencję na ten sam temat zwołała chwilę wcześniej w Oliwie. Na skrzyżowaniu Bażyńskiego i Wita StwoszaMapka radny Andrzej Skiba z PiS punktował działania GZDiZ i nadzorujące działania urzędu władze miasta.



- Żeby nie było, że tylko krytykujemy, to chcę wskazać trzy aspekty, które mogą tę kryzysową sytuację poprawić - mówił Skiba. - Po pierwsze złożyliśmy niedawno poprawkę do budżetu, która dawałaby dodatkowe 1,4 mln zł na utrzymanie dróg. Środki miałyby zostać przesunięte z budżetu na promocję miasta. Niestety koalicja rządząca tę poprawkę odrzuciła. Po drugie uważamy, że zamiast wydawać duże środki na łatanie dziur, trzeba je wykorzystać na docelowe remonty, które sprawią że droga posłuży kilka czy kilkanaście lat. Po trzecie - trzeba poprawić nadzór i kontrolę nad wykonywanymi pracami. Całkowitą odpowiedzialność w tym zakresie ponoszą władze miasta - podkreślił Skiba.
Miejsce spotkania z mediami na rogu Bażyńskiego i Wita Stwosza nie było przypadkowe. Kilka dni wcześniej radni dzielnicy Oliwa podjęli uchwałę, w której wnioskują o ograniczenie prędkości do 20 km/hzamiennie wprowadzenie strefy zamieszkania. Pierwotna uchwała zawierała też postulat likwidacji pasów rowerowych, ale ostatecznie z niego zrezygnowano.

Radni swój apel do miasta motywują brakiem reakcji na wcześniejsze wnioski rady dzielnicy o remont nawierzchni ul. Wita Stwosza. Zmiany miałyby dotyczyć odcinka ulicy między skrzyżowaniem z ul. Bażyńskiego a Abrahama.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (384)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane