Weszli do windy i poprosili starszego mężczyznę o papierosa, a gdy im odmówił, zaczęli go bić i kopać. Jeździli windą w górę i w dół, cały czas katując swoją ofiarę. Zatrzymano ich dzięki czujności sąsiadów.
staram się samodzielnie zatrzymać sprawców lub sprawcę
18%
powiadamiam policję i próbuję nie tracić sprawcy z oka
55%
chowam się w bezpiecznym miejscu i dopiero wtedy powiadamiam policję
16%
nie robię nic, to nie moja sprawa
11%
Te bulwersujące zdarzenia miały miejsce we wtorek, ok. godz. 17 w falowcu na Przymorzu.
-
Mężczyźni w wieku 45 i 48-lat weszli za pokrzywdzonym do windy, przewrócili go i pobili. Ukradli mu dokumenty, telefon, zegarek i pieniądze. To zdarzenie trwało kilka minut. Gdy zjechali na parter, jeden ze sprawców uciekł, a drugi zastanym tam osobom zaczął tłumaczyć, że pokrzywdzony przewrócił się, a on chciał mu pomóc - mówi
Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Sąsiedzi pobitego jednak nie dali wiary w jego tłumaczenia. Jedna z kobiet zaczęła zagadywać napastnika, a inny ze świadków dyskretnie powiadomił policję.
Funkcjonariusze pojawili się na miejscu na tyle szybko, że udało im się go zatrzymać. Chwilę później udało się także złapać drugiego ze sprawców napadu.
-
Policjanci przy obu zatrzymanych mężczyznach znaleźli rzeczy należące do pokrzywdzonego. Obaj napastnicy byli nietrzeźwi, alkomat wykazał u nich od 1,7 do 3 promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Jakby tego było mało, są to osoby w przeszłości karane już za podobne przestępstwa. Jedna z nich opuściła areszt kilka tygodni temu - dodaje Siewert.
W czwartek policjanci doprowadzili obu sprawców do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec nich tymczasowego aresztu. Sąd przychylił się to tego wniosku. Za rozbój grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
