• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Policja zlikwidowała kanał przerzutu narkotyków do Polski

piw
10 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zlikwidowali kanał przerzutowy, którym na teren Polski mogło trafić nawet pół tony narkotyków. Zatrzymano 21 osób, przywódców grupy, magazynierów i dilerów. Magazyny grupy znajdowały się w Gdańsku.



Czy kiedykolwiek próbowałe(a)ś narkotyków?

Jeden z domniemanych przywódców gangu mieszkał w Gdańsku, drugi w Sopocie. Sopocianinem był też magazynier gangu. Wśród zatrzymanych są zarówno osoby, które zajmowały się przemycaniem narkotyków do Polski, jak i takie, które rozprowadzały narkotyki na terenie całego kraju. Grupa miała się też zajmować włamaniami do mieszkań i samochodów.

- Dwaj mężczyźni, którzy zorganizowali kanał przerzutowy, zostali zatrzymani w poniedziałek. Pierwszego z nich - 37-latka - funkcjonariusze zatrzymali na ulicy w jednej ze wsi pod Pruszczem Gdańskim. Drugi - 35-latek - wpadł w ręce kryminalnych w Trójmieście. Obaj mężczyźni prawdopodobnie szykowali się do ucieczki za granicę - mówi Błażej Bąkiewicz z zespołu prasowego KWP w Gdańsku.

We wtorek zatrzymano też 51-letniego magazyniera. - Mężczyzna miał organizować na potrzeby grupy pomieszczenia służące do magazynowania narkotyków. Na polecenie liderów grupy rozdzielał również środki i przekazywał je wyznaczonym osobom - mówi Bąkiewicz.

Liderom gangu grozi do 15 lat za kratkami za przemyt znacznej ilości narkotyków, z kolei magazynier gangu odpowie za wprowadzanie znacznej ilości środków odurzających do obrotu, za co grozi z kolei do 12 lat więzienia. Wszyscy trzej byli wcześniej karani. Sąd już aresztował ich na trzy najbliższe miesiące.

- Grupa działa od początku 2011 roku. Narkotyki trafiały do Polski kanałem przerzutowym z Holandii. W czasie transportu ukryte były w kołach używanych samochodów przywożonych na lawetach. Część przywożona była specjalnie przystosowanym samochodem, który w drzwiach miał przygotowane skrytki. Następnie narkotyki były magazynowane w wynajętych mieszkaniach i garażach. Stąd trafiały do sprzedaży głównie na teren województw pomorskiego i zachodniopomorskiego - mówi Bąkiewicz.

Policjanci znaleźli przy zatrzymanych w sumie 56 kilogramów marihuany, haszyszu i kokainy. Zabezpieczyli też samochody oraz blisko 200 tysięcy złotych w gotówce. Zajęto również konta bankowe członków grupy.

Już wcześniej, we wrześniu ubiegłego roku, policja zadała grupie pierwszy cios. Zatrzymano wówczas pięć osób i zabezpieczono 44 kilogramy haszyszu oraz marihuany przygotowane do rozprowadzenia w Polsce.

Zatrzymano też dilera z Gdańska

Zatrzymanie dilera


We wtorek policjanci z Gdańska zatrzymali też 21-latka, u którego w piwnicy znaleziono około 8,5 tys. porcji amfetaminy.

- Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze, mężczyzna miał zamiar wszystkie te narkotyki sprzedać na terenie Gdańska. Właściciel tych nielegalnych substancji został zatrzymany, natomiast zabezpieczone środki przekazano biegłemu do badań. W momencie zatrzymania, 21-latek w zawieszeniu odbywał karę pozbawienia wolności za posiadanie narkotyków. Teraz odpowie za uczestnictwo we wprowadzeniu do obrotu znacznej ilości narkotyków i za udzielanie ich innym osobom - mówi podkom. Magdalena Michalewska z KMP w Gdańsku.
piw

Opinie (250) 7 zablokowanych

  • CIEKAWE CZY DORWALI TEŻ 'SKANDALA' Z JESIONOWEJ NA WRZESZCZU ??? (1)

    WIE KTOŚ MOŻE CZY TEN STOLEC ZOSTAŁ JUŻ UNICESTWIONY I POZBAWIONY PRAW ???? JEŻELI NIE TO I TAK TA WYCIERACZKA PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ SKOŃCZY TRAGICZNIE. OBY. MODLĘ SIĘ O TO.

    • 6 6

    • nie

      skandal to pionek on używa a nie handluje a używa tylko jak zarobi

      • 0 0

  • (1)

    I pół trójmiasta nie ma skąd ogarnąć

    • 5 1

    • chyba kpisz

      chłopcze

      • 1 1

  • (6)

    Ankieta genialna:D... strach pomyśleć, jakie będzie pytanie przy artykule np. o pedofilii, czy zoofilii...

    • 42 5

    • jeszcze lepsze odpowiedzi (1)

      27% nie miało nigdy styczności z narkotykami. nie uwierzę, że 27% społeczeństwa nie wypiło nigdy alkoholu.

      • 4 0

      • Hehe, dokladnie to samo pytanie mi sie nasunelo

        a co z paleniem papierosow ???

        • 1 0

    • Znacznie ciekawsze są jej wyniki (3)

      Niemal 40% ankietowanych lubi sobie sztucznie polepszyć życie

      • 2 8

      • bo fakty sa takie że wielu wielu ludzi korzysta z narkotyków tylko w społecznym rozumieniu są to jedynie dworcowe menele. tak szczerze mówiąc nie znam ani jednej osoby na dobrym stanowisku która by nigdy narkotyków nie brała.

        poza tym co to znaczy sztucznie polepszać życie? rozumiem że jak ludzie spotykają się na imieninach u teściowej i piją gorzałkę to jest tylko taki staropolski zwyczaj, ale jak czasami ktoś cos zapali to już wielki narkoman co to sobie sztucznie życie poprawia.

        w ankiecie brakuje mi odpowiedzi "spodarycznie korzystam z narkotyków" a nie "miękkich" narkotyków. bo jaką odpowiedź ma zaznaczyć ktoś kto sporadycznie poleci kreskę koksu na grubszej imprezie?

        • 2 1

      • Może dzieciaki 15-20 są w domu

        • 0 1

      • po1 co Ci do tego?
        po2 abstynentem jesteś?

        • 6 0

  • Powinno być u nas jak w Indonezji, kulka w łep i do piachu, oczywiście na koszt jego rodziny (2)

    • 10 23

    • pisze się: łeb,a nie "łep".ŁBIE

      sam strzel sobie

      • 2 0

    • chciałbyś Indonezje?

      pewnie pedał jesteś lub tranzystor dlatego tak ci do tej Azji śpieszno!

      • 10 2

  • (40)

    Bardzo dobrze z narkotykowcami trzeba walczyć twardo - ćpuństwa, ludzkich tragedii i uzależnień społeczeństwu dostarczają inne używki - wystarczy.

    • 81 84

    • Zastrzelic podczas proby ucieczki (1)

      Tak sie traktuje dilerów.AMEN

      • 2 5

      • katolicki morderco przepadnij, katolickie bestie sa jak żądna mordu zaraza, trzeba tę zarazę wyplenić

        • 0 0

    • (36)

      kolego, a co tobie do tego? to ja jako wolny człowiek chcę decydować między braniem a nie braniem, między piciem a nie piciem, między paleniem a nie paleniem. jakim prawem ktoś mi mówi co mogę robić ze swoim ciałem, życiem i zdrowiem? nie namawiam nikogo do sięgania po narkotyki ale nie życzę sobie aby ktoś mi mówił co mi wolno a czego nie wolno robić z własnym ciałem.

      u ludzi rośnie mentalność wielkiego brata która przekonuje że jedni mają prawo mówić innym jak mają żyć.

      • 31 12

      • (34)

        Rób sobie z własnym ciałem, co chcesz... ale czerpanie zysku ze sprzedaży środków, które silnie uzależniają, a mówiąc wprost odkorowują nie mieści się się w żadnym rozsądnym kanonie wartości.

        • 13 15

        • (26)

          a kto ustala te "kanony wartości"? ogłupiałe społeczeństwo dla których dilerka haszyszem to zbrodnia przeciwko ludzkości podczas gdy pozdrawiają panią Jadzię z monopolowego sprzedającą o wiele bardziej szkodliwy alkohol?

          Alkohol jest 5 najgroźniejszą substancją po heroinie, kokainie, barbituranach i ulicznym metadonie. inne narkotyki są przez naukowców uznane za mniej szkodliwe niż popularna wóda. ale to już nie mieści się w głowach ludzi którzy sami nie myślą tylko potrzebują gotowca z góry.

          papierosy też uzależniają i też szkodzą. podobnie jak fast foody. ba, najczęstszą przyczyną zgonów w tym kraju to choroby układu krązenia więc może jeszcze oskarżmy producentów kiełbas?

          nie rozumiesz jednego - handel to transakcja pomiędzy 2 stronami. obie muszą wyrazić zgodę. jeżeli ktoś sprzedaje dragi to znaczy że ktoś je kupuje - nikt mu nie każe. skoro chce to robi to na własną odpowiedzialność.

          • 27 7

          • (16)

            Zgoda - ale, czy oparta o wolną wolę, czy ważniejsze jest przytaknięcie, czy niczym nie skrępowana wola, według mnie człowiek, który jest na głodzie i nie myśli o niczym innym, tylko o zaspokojeniu narkotykowego głodu - nie ma wolnej woli, nie myśli racjonalnie i trzeźwo. Czy zatem słusznym i prawym jest wykorzystywanie czyjejś słabości umysłu. Czy zatem jeżeli spotkasz na ulicy osobę opóźnioną psychicznie i wymienisz kamień, na jej drogi zegarek, za jej zgodą, czy to będzie godna transakcja? Moim zdaniem ludzkie życie wymaga pierwiastka moralności, zasad, honoru i słuszności - wielu uważa to za jakiś kosmos, ale cóż jak mówi polityk, którego nie popieram: "zawsze jest więcej głupich, niż mądrych"

            • 3 10

            • Wiesz jak to się nazywa? - Selekcja naturalna. Słabszy przegrywa i odpada!

              • 0 0

            • (14)

              a wiesz że zdaje się tylko 2 czy 3 narkotyki uzależniają fizycznie? zdaje się że heroina i kokaina, nie jestem pewien do do amfetaminy, reszta uzależnia psychicznie. a nasz przyjaciel alkohol także uzależnia fizycznie. więc sprzedawanie alkoholu też jest żerowanie na czyimś głodzie?

              słuchaj, uzależnić się można of fajek, od hazardu, od internetu, od narkotyków. i te wszystkie uzależnienia mogą zniszczyć ludzkie życie. ale co to zmienia? czy naprawdę uważasz ludzi za stado ogłupiałych baranów które nie potrafią o sobie decydować? którym trzeba pokazać palcem co jest dobre a co nie dobre?

              zabrońmy więc wszystkiego, alkoholu, fast foodów, papierosów, pornografii. albo dajmy ludziom żyć tak jak chcą i jednocześnie ponosić za to odpowiedzialność. bo takie wieczna ochrona obywatela tylko robi z niego kalekę która oczekuje że państwo będzie rozwiązywać jego problemy

              • 13 4

              • (7)

                Czyli narkotyki właściwie są klawo? - dziwne, że jak byłem dzieckiem żaden pediatra nie powiedział moim rodzicom, aby mnie trochę doszprycowali, ciekawe dlaczego...

                • 5 7

              • (5)

                zresztą, nikt nie mówi ze narkotyki nie są szkodliwe. ale jeżeli ktoś zdaje sobie z tego sprawę a dalej chce brać to nikomu nic do tego

                • 5 2

              • Do DArek - zależność fizyczna (4)

                Uzależnienie fizyczne powodują WYŁĄCZNIE: opiaty i opoioidy (min. heroina, morfina, kodeina), benzodiazepiny i barbiturany(tzw. lekki uspokajające i nasenne), steroidy, ALKOHOL i NIKOTYNA. To tyle.

                • 3 0

              • (3)

                tu akurat bym polemizował ponieważ substancje takie jak kokaina czy amfetamina dość znacznie wpływają na funkcjonowanie synaps. nie sądzę też aby steroidy uzależniał fizycznie, sam je wielokrotnie stosowałem. no chyba że masz na myśli wstrzymanie pracy osi HPTA, ale to nie uzależnienie tylko destabilizacja.

                dla wielu ludzi takie rzeczy jak barbiturany czy benzodiazepiny w ogóle nie są narkotykiem ponieważ to bardzo płynna grupa substancji, zależna od definicji

                tak czy inaczej w większości ogólnie rozumianych narkotyków mamy do czynienia z uzależnieniem psychicznym. alkohol natomiast jest jedną z najsilniej uzależniających substancji fizycznych i psychicznych

                • 2 1

              • pisze tylko merytorycznie (2)

                Pewna grupa steroidów - potocznie zwana sterydam anabolicznymii może powodować zależność fizyczną i to jest fakt - polecam lekturę(mam na myśli pełne spektrum objawów odstawiennych). Benzodiazepiny/barbiturany jak najbardziej pochodzą pod definicję narkotyków, znajdują się zresztą w wykazie środków odurzających i substancji psychotropowych (grupa IV-P).

                Oczywiście nie kłócę się, to psychika jest największym problemem, uzależnienie fizyczne można dość szybko wyleczyć. Co w przypadku psychiki nie jest tak łatwe.

                • 1 0

              • (1)

                tu bym się nie zgodził, uzaleznienia psychiczne sieją spustoszenie w organiźmie, a psychika... nie napisze że to kwestia silnej woli bo nie ma czegoś takiego jak wola, jest tylko hierarchia potrzeb. więc albo ktoś chce odstawić albo nie chce. a z uzależnieniem fizycznym dochodzą zdrowotne dolegliwości.

                jakie te objawy odstawienne występują po odstawieniu sterydów? sądze że masz na myśli własnie te przypadłości wynikające z zablokowania HPTA czyli ze wstrzymania engodennej produkcji testosteronu

                nie neguję tego że barbiturany i benzo nie są narkotykami tylko ze ludziom to się w ogóle z narkotykami nie kojarzy.

                abstrahując od właściwości właściwości chemicznych, uważam i tak że powinno to być legalne. bo jeżeli ja wiem że np heroina szkodzi a mimo to decyduje się ją brać to JA SAM WYBRAŁEM i nikomu nic do tego. jeżeli mam taki kaprys to moge na śniadanie zjeść kilo gwoździ i popić litrem wybielacza. zaszkodze jedynie samemu sobie

                • 1 1

              • chyba nie rozumiesz

                uzależnienie fizyczne to objawy odstawienne - ból ciała, wymioty, rozwolnienie, problemy z termoregulacją(w skrócie zmiany w bio-chemii mózgu), są szkodliwe dla zdrowia, ale w niewielkim stopniu trwale (jak bardzo ostra grypa). Natomiast to trwanie w nałogu(brak zdrowego żywienia, snu, higieny itd) i zażywanie dragów jest szkodliwe długodystansowo na zdrowie - za nawroty odpowiada właśnie psychika, której nie da się wyleczyć lekami (jak fizyczne objawy odstawienne) i to jest NAJWIĘKSZY problem narkomanii - jak uleczyć chorą psychikę narkomana, która pcha go do brania.

                • 0 0

              • alkoholu i fajek też ci nie polecił. hamburgerów, frytek i coli też nie.

                • 6 3

              • (5)

                Tylko bez demagogii.

                • 2 11

              • (4)

                gdzie tu demagogia? po prostu polactwo myśli że inni muszą skakać tak jak oni sami by chcieli. zwłaszcza że tak jak piszę po raz kolejny, wg badań większość "narkotyków" jest bezpieczniejsza od alkoholu

                • 10 4

              • (3)

                Powiem tak piję, moi rodzice piją, moi dziadkowie pili i nikt z nich nie jest uzależniony, spokojnie wytrzymają bez alkoholu do najbliższej okazji; wiele razy byłem zapity w trupa i co - mogę nie pić ile chcę, a jestem pewny, że jak ktoś zjarałby się tyle razy ile ja byłem zapity, to byłby już w nałogu - a zapalę raz na miesiąc (przecież nie jestem w nałogu), a wezmę raz na dwa tygodnie, przecież do tylko dwa razy w miesiącu, a wezmę raz na tydzień (przecież nie jestem uzależniony)...

                • 4 11

              • (2)

                no właśnie, ludzie wbili sobie do główek że ot tak można rekreacyjnie od czasu do czasu się napić, ale zażyć "narkotyka" to już nie. błąd. znam wiele osób które okazjonalnie coś biorą czy też palą i nie mają problemów gdy przez dłuższy czas nie biorą.

                a te twoje rewelacje to tylko prywatna, niczym nie podparta, wyssana z palca opinia "jestem pewien że jak ktoś by zajarał tyle co ja wypiłem to by się uzależnił". co to w ogóle za argument?

                • 9 1

              • (1)

                No taki, że nie wierzę (od razu piszę, że żaden ze mnie mega imprezowicz, ale pić się nie da), że ktoś kto kilkadziesiąt razy w odstępie powiedzmy 8 lat zjarałby się lub naćpał na maksa, nie popadłby w nałóg.

                • 0 7

              • no to ty nie wierzysz, ale wiarę albo niewiarę to zostawmy klechom. tu jest medycyna, biologia i tu wyniki badań stanowią argument a nie jakieś prywatne opinie laików

                dodam tylko że kwestia uzależnień jest bardzo indywidualna. są ludzie którzy się uzależnią w 2 miesiące, a są tacy co piją tak jak ty 8 lat i nic. ale to jednostkowy przypadek który nie stanowi o żadnej skali zjawiska zwłaszcza że nawet nie masz porównania z używaniem innej sybstancji

                • 7 2

          • amfetamina: (8)

            - kiedyś przytrafiło mi się coś nieprzyjemnego w życiu i po szczeniacku próbowałem sobie z tym poradzić amfetaminą - wciągałem prawie codziennie przez około 5 miesięcy z przerwami na sen po czym stwierdziłem, że dosyć i przestałem, nie było żadnego głodu ani ciągu aby sobie wciągnąć. Nie piszę, że jest to bezpieczne i zdecydowanie nie polecam. Strasznie wyniszcza organizm i nie opłaca się brać tego syfu ale nie ma co demonizować tematu. Podobnie miałem z kokainą choć korzystałem z niej kilka razy w tygodniu. W pewnym momencie zrezygnowałem bo troszkę przeszkadzało mi to w "karierze zawodowej" i dawało ostro po kieszeni ale zero uzależnienia, choć słyszałem opinie znajomych na temat koksu, że jeżeli tylko by ich było stać to by na pewno to ich uzależniło...A więc: częste używanie na pewno wpływa negatywnie na funkcjonowanie w społeczeństwie (tzn. masz mniejszą zdolność do pomnażania dóbr ku chwale całego społeczeństwa - a więc jest to bardzo niemile widziane przez tych, którzy czerpią zyski z naszej codziennej pracy - tyczy to też marichuany), używając często tych twardszych też po prostu niszczymy swój organizm i wpływa to na psychikę. Ale od czasu do czasu??? A ostro też można, tylko za swoją kasę i potem leczymy się też za swoją kasę a nie z ubezpieczenia... ;-)

            • 4 1

            • Pinokio kłamczuchu (3)

              amfetamina na sen? Chyba mylisz środki, amf to silny stymulant i byś nie zasnął po niej. Podejrzewam, że przez te 5 mscy ktoś Cię oszukiwał na "towarze". Co więcej amfetamina dość mocno uzależnia psychcznie przy długim stosowaniu (już nie mówie o paranojach po 5 miesiącach ciągu...) Także z tą kokainą chyba wciągałeś laktozę, nie koks. Wierz mi smutek i pustka pokokainowa to straszna rzecz, którą wyleczysz tylko kolejną dawką. To tyle - i moja rada : NIE WARTO BRAĆ NARKOTYKÓW - SĄ PRZEREKLAMOWANE.

              • 1 1

              • nie zrozumiałeś... (2)

                o przerwach na sen pisałem bo wtedy nie brałem np. przez 2 dni aby dać sobie szansę wyspać się... :-) Zapewniam, że nikt nie oszukiwał, to były inne czasy, wyobrażam sobie co teraz sprzedają pod tymi nazwami... Na każdego inaczej wszystko działa, zwłaszcza jak pisze się o pustkach i smutkach - to bardzo subiektywne...Nie mam zamiaru wdawać się w szczegóły ale nie każdy jest super ekspertem w innego sprawie. A OCZYWISCIE BRANIE NARKOTYKÓW SYSTEMATYCZNE JEST TOTALNĄ GŁUPOTĄ...

                • 1 0

              • moja opinia jest taka że problemy z narkotykami mają ludzie którzy biorą je nie dla zabawy, rekreacyjnie a dla zduszenia jakichś problemów. tak samo jest z alkoholem i innymi uzależnieniami.

                najgorzej jest gdy ktoś sięga po coś w ramach pocieszenia, wtedy problem murowany. ale trudno wszystkiego ludziom pozabraniać żeby jacyś desperaci nie zniszczyli sobie tym życia. wychodzę z założenia że każdy ma prawo przeżyć swoje życie tak jak chce - bo nikt za niego nie umrze. jeżeli więc ktoś sobie świadomie niszczy życie - jego broszka.

                • 1 0

              • masz rację

                źle przeczytałem, późno już, czas spać. Zwracam honor.

                • 0 0

            • (3)

              wiesz, poruszyłeś drażliwą kwestię. skoro narkomani mają się leczyć z własnej kasy to może każemy też własną kasą zapłacić wszystkim grubasom które przez 40 lat obżerają się golonkami i kiełbasami a potem o matko ratuj bo zawał

              • 4 0

              • to nie głupi pomysł... (2)

                ...każdy powinien odpowiadać za swoje decyzje...chyba, że stwierdzimy, że jednostka nie jest w stanie za siebie odpowiadać i potrzebuje kogoś, kto nią pokieruje i narzuci jej SWOJE zasady...

                • 1 0

              • to się nie nazywa rewolucja tylko prywatyzacja służby zdrowia i jej się nie uniknie. to tylko kwestia czasu. służba zdrowia i ZUS to skanseny komunizmu i nie dlatego muszą upaść że są komunistyczne a dlaczego że komunistyczne to nieefektywne

                • 2 0

              • a tak poważniej to temat na grubą dyskusję...

                bo zacząć trzeba od tego, czy chcesz zyc w systemie w którym się urodziłeś zgodnie z jego zasadami - czyli korzystasz z jego dobrodziejstw i "dobrodziejstw" mając obowiązki czy ci się to nie podoba - ale i tak nie masz właściwie wyjścia bo system wysysa z ciebie soki niby to dając w zamian warunki ale te warunki wygladają żałośnie. W ramach ustanowionych praw masz właśnie prawa i obowiązki, mozesz próbować wpływać na nie, na ich zmianę, organizować sie z innymi i działać ale i tak mozesz działać tylko w ramach już ustanowionych praw. No chyba, że Ci rewolucja w głowie, ale wtedy działasz poza obowiazującym prawem i narażony jesteś na poniesienie konsekwencji, co panujaca klika na pewno wykorzysta aby wyeliminować takie buntownicze jednostki...Więc potrzeba mnóstwo energii i sprytu...

                • 1 0

        • piepszysz (6)

          mowisz ze nie moge sobie zrobic z cialem tego co chce bo to jest nie opodatkowane ?

          czyli to tak samo jakbym sobie zrobil tatuaz i nie dostal paragonu ?

          i spojrz jak to napisales to tak jakbys niby czepial sie osoby ktora mnie tatuowala i napisal tak: Zlamal prawo ten czlowiek ktory robi ci beznadziejny nikomu nie potrzebny, odrzucajacy i obrazajacy katolickie wartosci tatuaz....

          Czyli niby czepiasz sie sprzedazy ale objezdzasz zielsko, o ktorym pojecia nie masz... idź i pikietuj pod monopolowym bo to jest wrog wspolczesny...

          • 2 3

          • (5)

            Nie zrozumiałeś mnie, więc tłumaczę, niech każdy robi z własnym ciałem do chce (z podatkami, czy nie), póki szkodzi sobie jego sprawa, ALE jeśli ktoś świadomie czerpie zyski z cudzego nieszczęścia (owego szkodzenia) - tutaj sprzedający prochy - uważam to za niemoralne - użyję prostego porównania. Niech Kowalski je spleśniałe mięso jak mu zdrowie nie miłe, ale niech żaden Nowak nie waży się sprzedawać spleśniałego mięsa.
            Kapujesz?

            • 1 1

            • (4)

              nie widzisz drobnej sprzeczności? piszesz - niech każdy robi co chce ze swoim ciałem - ale jednocześnie niech nikt nie sprzedaje. to przepraszam jak możesz komuś pozwalać aby robił co chciał ze swoim ciałem skoro innym zabronisz dostarczyć mu pewnych substancji?

              moralne czy niemoralne - co to za jakaś dziwna logika? ludzie nie potrafią samodzielnie odróżnić dobra od zła i potrzebują powoływać się na bliżej nieokreśloną i niezdefiniowaną moralność?

              zresztą po raz kolejny - czy więc sprzedawanie szkodzących i uzależniających papierosów, alkoholu, prowadzenie kasyna także jest "niemoralne"?

              myśl człowieku, myśl. jeżeli wiem że narkotyki szkodzą a jednak decyduje się je brać to jest to moja sprawa, ja tak wybrałem i nikomu nic do tego. moralność nie ma tu nic do rzeczy, to moja decyzja a moralizatorstwo zostaw dla lewicowych eseistów.

              • 6 1

              • Zastrzelic podczas proby ucieczki

                Tak sie traktuje dilerów.

                • 2 5

              • (2)

                1. Ale życie jest pełne sprzeczności i w tym przypadku jestem jej jak najbardziej świadom, uważam, że póki człowiek nie szkodzi drugiemu nie robi, co chce, jak chce się pukać maczugą po głowie niech puka ile ma sił, ale zjawisko, kiedy to inny człowiek sprzedawałby mu tą maczugę, wiedząc, że nieszczęśnik rozbije sobie nią głowę - uważam za niemoralne.
                2. Każdy ma inną moralność, niektórzy lepiej odróżniają dobro od zła inni nie, niektórzy siadają za kółko na gazie inni nie, niektórzy są pedofilami, jeszcze inni nie są, niektórzy kradną inni nie - jak widzisz sporo jest ludzi, którzy słabo odróżniają dobro od zła.
                3. Tak jest nie moralne, jeśli wykorzystuje się ludzkie słabości, ja nie prowadzę żadnej krucjaty i nie jestem żadnym radykałem, ale tak to jest niemoralne.
                4. Broń Boże mnie od lewicy.

                • 1 2

              • ad 1. każdy odpowiada za siebie. jeżeli ktoś truje siebie narkotykami, fajkami czy alkoholem - robi to na własną odpowiedzialność. osoba która mu to sprzedaje po prostu mu to sprzedaje, nie wciska mu tego, nie kaze mu tego brać tylko sprzedaje coś na co zdecydował się sam kupujący.

                idąc twoim myśleniem powinniśmy zabronić obrotu kontraktami terminowymi na giełdzie ponieważ tam zysk jednego równa się stracie drugiego.

                2. mylisz pojęcia. wszystkie opisane przez ciebie przypadki to szkoda czy też niebezpieczeństwo innych ludzi. rozumiem zakaz jazdy po piciu, rozumiem ściganie złodziei ale nie rozumiem tego że bolszewicka mentalność ściga człowieka za to że sam na własny rachunek i na własną odpowiedzialność chce wziąć coś czego mechanizmu działania nie zna 99% przeciwników

                3. cóż, więc zarobki psychologów też są niemoralne ponieważ na ludzkich słabościach zarabiają jak nikt inny

                • 4 1

              • Z góry piszę, że uważam na ortografię, ale nie to jest tu najważniejsze. To tak dla nadwrażliwych.

                • 0 1

      • heh

        To jakbym ja sobie napisał, że ja będę jeździł pod prąd i nic nikomu do tego. Oczywiście twoje wytłumaczenie, że alkohol też szkodzi, ale oczywiście i rozumiem z tego powodu trzeba dać możliwość używania kolejnej szkodliwej substancji. Idąc tym tropem dajmy każdemu broń, przecież każdy ma prawo do obrony samego siebie. Płot niech można podłączać pod 220V, przecież mam prawo zabezpieczyć swoją posesję. I można tak długo pisać i wszędzie można dodać innym nic do tego. Ale prawda jest taka czyjaś wolność zawsze jest w pewnym sensie ograniczeniem wolności drugiego człowieka. I po to jest prawo żeby je respektować w imię tak zwanego dobra wyższego mimo, że to ogranicza Twoją wolność.

        • 1 1

    • taki jestes madry to kto walczy z alkoholizmem legalnym niszczeniem rodzin patologi pijackich awantor rozbitych rodzin przez alkohol żuli zdychajacych przez to na dworcach i grzebiacych po smietnikach co za porąbany kraj karaja 3lata za jointa a sami niszcza ludzi sprzedajac alkohol rąbac was kurky z pisu

      • 0 1

  • Sadzić, palić, zalegalizować !

    zamiast zalegalizować i kontrolować, dajemy zarabiać grupom przestępczym ;]

    • 5 3

  • wielkie brawa dla naszej policji i ubecji!

    • 3 2

  • No to jest super nisza rynkowa. Nic tylko brać dotację z UE na własny biznes:)

    • 1 0

  • podwyżka (5)

    znowu towar w górę

    • 100 26

    • Znowu?! (1)

      Od kilkunastu gram skuna w detalu niezmiennie kosztuje trzy dychy.

      • 1 0

      • od kilkunastu lat miało być

        • 0 0

    • Bzdura (1)

      Tak się śmiesznie składa, że skutkiem nielegalności jest prawdziwy wolny rynek i konkurencja, która skutkuje tym że ceny są na stałym poziomie od baaaaardzo dawna.

      • 1 1

      • spróbuj na własną rękę sprzedawać towar a zobaczysz jak szybko "wolny rynek" hamuje konkurencję i wprowadza monopol.

        • 4 0

    • "56 kilogramów marihuany, haszyszu i kokainy"

      i gdzie te narkotyki??

      • 2 1

  • Koks wciąż dostępny u Czarusia

    A jak nie zechce nikt, to napale nim w piecu!

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane