- 1 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (274 opinie)
- 2 Z dworca na Jasień 80 zł (411 opinii)
- 3 Auto wjechało w pieszych i w budynek (274 opinie)
- 4 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (67 opinii)
- 5 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (113 opinii)
- 6 Upiorne syreny i największe pożary (3 opinie)
Polonijny działacz doceniony na wyjątkowym budynku
Charakterystyczny budynek przy Trakcie św. Wojciecha 57 to jedno z najważniejszych miejsc związanych z Polakami z Wolnego Miasta Gdańska. Przed wojną mieściła się tu Drukarnia Polska. Dziś na jego dziedzińcu pojawi się tablica poświęcona twórcy drukarni, polonijnemu działaczowi Janowi Kwiatkowskiemu.
Jan Kwiatkowski, drukarz i wydawca urodził się w 1869 roku w Poznaniu. W 1913 roku przybył do Gdańska, gdzie odkupił wydawnictwo "Gazety Gdańskiej".
Przedsiębiorstwo prowadzone przez Kwiatkowskiego przy dawnej Stadtgebiet 12 w okazałej, neorenesansowej kamienicy i przyległych do niej budynkach, szybko stało się jednym z centrów życia kulturalnego Polaków zamieszkałych w Gdańsku. Kwiatkowski chętnie udostępniał lokal na potrzeby polskich organizacji. Znany wydawca wspierał także Macierz Szkolną w Gdańsku, był współzałożycielem Towarzystwa Przyjaciół Nauki i Sztuki. Działał także w polskich kołach śpiewaczych.
- Wielkim dniem Drukarni Gdańskiej na Oruni był 26 lutego 1935 r. Obchodzono wówczas niezwykle uroczyście jubileusz 15-lecia istnienia tego zakładu. W owym czasie Drukarnia Gdańska w Oruni, kierowana już przez dyrektora Jana Radtkego, była zakładem nowoczesnym, wyposażonym m.in. w wielką maszynę rotacyjną, linotypy i urządzenia introligatorskie. W jej składnicy znajdowało się wiele gatunków papieru. Zakład dawał zatrudnienie kilkudziesięciu osobom, zaś roczny dochód drukarni dochodził do 140 tysięcy guldenów - pisał o Drukarni Gdańskiej prof. Jerzy Samp.
Jan Kwiatkowski przestał kierować zakładem w 1933 roku. Był już chory i w podeszłym wieku. Zmarł w Łodzi w 1941 roku. Jest autorem czteroczęściowych wspomnień pt. "Polski Gdańsk w okresie przełomowym".
Do dziś na kamienicy przetrwały ślady po polskiej drukarni. W bramie kamienicy znajdziemy nieco już zatarty napis "Drukarnia Gdańska A.G.".
O przeszłości tego miejsca świadczyć będzie też pamiątkowa tablica, która zawiśnie na dziedzińcu dawnej drukarni, przy budynkach, w których obecnie mieści się hurtownia budowlana. Inicjatorami jej powstania jest hurtownia budowlana Bysewo, Fundacja Kulturalne Pomorze oraz Towarzystwo Przyjaciół Gdańska.
- W 1990 spółka Bysewo stała się właścicielem budynków przy ul. Trakt Św. Wojciecha 57. Wtedy zainteresowałem się historią tego miejsca i "odkryłem" Kwiatkowskiego. W 2015 r. nastąpił moment szczególny - udało mi się dotrzeć do pani Doroty Nitki, wnuczki Jana, za której zgodą zdecydowałem, że uczcimy osobę jej dziadka - mówi Krzysztof Michniewicz, właściciel PH Bysewo, do której należy budynek dawnej drukarni Kwiatkowskiego.
- Orunia zasługuje na lepsze jutro. Trzeba łamać schematy, pokazując, jak dużo znajduje się tu dobrych rzeczy, związanych z nami mocniej, niż nam się wydaje - mawiał Krzysztof Kosik, historyk i badacz dziejów Oruni, na której mieszka od urodzenia, fundator pierwszej tablicy przypominającej o drukarni.
Dawna drukarnia to niejedyny polski ślad na Oruni. Po tej samej stronie Traktu Świętego Wojciecha, kilkaset metrów dalej w stronę Lipiec i św. Wojciecha, tuż koło nieczynnej od kilkudziesięciu lat pętli tramwajowej i starego rynku przy ulicy Gościnnej, stoi reprezentacyjna kamienica, należąca niegdyś do rodziny Borzechowskich. Na zwieńczeniu wyremontowanej niedawno elewacji znajduje się napis "Borzechowski 1892".
Po rodzinie Borzechowskich pozostał także sklep, w którym zachował się oryginalny przedwojenny wystrój. Jak na warunki gdańskie, to rzecz raczej bez precedensu. Tym bardziej, że wykończenie świadczy o zasobności właściciela. Zobaczymy tutaj między innymi unikatową dekorację ścian wykonaną z malowanych płytek ceramicznych układających się w ozdobne panneaux. Ciekawostką kamienicy są duże podziemia z beczkowatymi sklepieniami wykonanymi z czerwonej cegły. W kamienicy dziś mieści się sklep spożywczy, który zna każdy mieszkaniec dzielnicy.
Poznaj też historię potężnej pralni przy Trakcie św. Wojciecha
- Marek Gotardm.gotard@trojmiasto.pl
Opinie (51)
-
2015-11-24 06:13
właściciel bysewa powinien wyremontować kamienicę (7)
- 38 7
-
2015-11-24 06:15
na przecież dostęp do materiałów budowlanych z pierwszej ręki (5)
I chyba nie powinno stanowić dla niego problemu tym bardziej że to jego kamienica od 25 lat a wieszanie pamiątkowej tablicy na tak zrujnowanej tablicy jest trochę żenujące...
- 15 7
-
2023-03-05 09:16
Pan Krzysztof
nie jest właścicielem kamienicy.
- 0 0
-
2015-11-27 14:40
To nie ten budynek
budynek należący do firmy Bysewo jest za tą kamienicą co widzimy na 1 zdjęciu, i to nie należy do firmy, to jest budynek mieszkalny. Tablica zwieszona jest na odnowionym budynku drukarni.
- 1 0
-
2015-11-24 07:32
,,,na tak zrujnowanej tablicy..? (1)
- 5 2
-
2015-11-24 23:14
mały błąd
- 0 0
-
2015-11-24 07:29
poczytaj uważnie, gdzie zawiśnie tablica !
- 4 2
-
2020-01-14 18:19
Wlasciciel Bysewa
NIE jest właścicielem kamienicy nr 57.
Jest włascicielem budynkow na zapleczu. Czyli dawnej drukarni, a nie Kamienicy, Domu Drukarza.- 1 0
-
2015-11-24 07:56
. (4)
w sklepie przy ul. Gościnnej był kiedyś mięsny z pustymi hakami
- 19 2
-
2015-11-24 08:01
stary (3)
Dużo pięknych kamienic przy trakcie Św. Wojciecha rozebrano, odsłoniło to okropne oficyny. Kto pamięta kamienice przy ul. Dworcowej( sklep rybny, spożywczy, chemiczny ) ?
- 12 0
-
2020-11-24 21:41
Pamiętam
Pamiętam "drogerię" na rogu ul. Dworcowej i Jedności Robotniczej :)
- 0 0
-
2015-11-24 09:56
(1)
Raczej piekarnię.
- 1 0
-
2015-11-24 10:10
.
piekarnia Szuty była dalej
- 5 0
-
2015-12-19 13:54
dobra sprawa
Fajnie, że są jeszcze ludzie, którzy interesują się historią, wiedzą skąd pochodzą, okazują wdzięczność i uznanie. Odkrywają tych, dzięki którym mogą być tu i teraz.
Imponujące! i gdyby każdy tak dał coś od siebie... docenił i zrobił choć odrobinkę dla tych których już z nami nie ma...- 2 0
-
2015-11-24 08:03
Czy to że w Polsce dba się o polskie (5)
Sprawy nie będzie przeszkadzać i drażnić osób chodzacych do meczetow? Mize powinniśmy siedzieć cicho albo urządzić tylko taneczny marsz na cześć meczetowcow...
- 9 31
-
2015-11-24 17:01
nie widzicie ze to z ironia jest napisane. barany (1)
...
- 0 2
-
2015-11-29 11:59
Nie.
- 0 0
-
2015-11-24 09:00
(2)
w oruńskim parku stoi sobie pomnik Tatara RP. Tych, którzy pod Grunwaldem walczyli po naszej stronie i odtąd wiernie w każdej wojnie służyli Rzeczpospolitej.
Tatarzy polscy są muzułmanami. "Meczetowcami".- 9 0
-
2015-11-24 09:16
Tyle, że on tego nie wie. (1)
Nasłuchał się papki i mu mózg wypłukało. Dla niego każdy muzułmanin to terrorysta i tyle. Sam pewnie mówi, że jest katolikiem choć w kościele ostatni raz był kilka lat temu bo kolega się żenił.
- 6 2
-
2015-11-24 10:13
I o to terrorystom chodzi - żeby ludzi takich jak nasi Tatarzy wyzywano i bito na ulicach, żeby lżono ich religię, żeby dewastowano ich meczety. Żeby przestali czuć się w Rzeczpospolitej jak u siebie.
- 5 0
-
2015-11-24 07:52
Dbajmy o POLSKIE korzenie, aby w drukarni meczet nie powstał (1)
- 33 21
-
2015-11-29 11:57
Już prędzej się zawali, albo spali... jak to w Gdańsku!
- 0 0
-
2015-11-24 09:09
Brawo za inicjatywę (3)
szkoda tylko, że nikt tej tablicy nie zauważy. Przydałby się remont budynków, bo coraz mniej w Gdańsku takiej architektury pozostało, a władzom miasta zupełnie na zabytkach nie zależy.
Miasto nie jest w stanie wyremontować nawet unikalnej Bramy Nizinnnej, o czym w ogóle mowa...- 33 2
-
2015-11-26 11:44
drukarnia (1)
- 0 0
-
2015-11-26 11:47
piena jedna i druga kamienica tylko szkoda ze czlowiek tego nie docenia tylko dazy do zniszczenia oby sie nie za puzno nie obudzono i nie bedzie nas i pienych kamienic
- 0 1
-
2015-11-24 11:05
O ile brama wyzynna to inna liga i bajka
to kamienice powinni remontowac wlasciciele, a miasto nie powinno byc wlascicielem zadnych budynkow mieszkalnych.
Taniej i latwiej byloby wynajmowac na krotki czas (do 3-9 miesiecy) mieszkanie z wolnego rynku lub w hostelu.- 2 2
-
2015-11-25 09:57
Pamietam te Pralnie
- 0 0
-
2015-11-25 01:20
historia
...ciesze sie chwila kiedy ktoś wspomina z respektem historie ...szkoda ze jest tak mało pozytywnych komentarzy pod tym artykułem ...
- 4 1
-
2015-11-24 13:31
Bez sensu. (2)
Lepiej napisać artykuł o Herr Ginterze Grassie - NAJWIĘKSZYM PRZYJACIELU POLAKÓW w Waffen ss.
- 5 9
-
2015-11-24 21:17
puknij się w ten pusty łeb zanim coś chlapniesz nieuku
- 1 0
-
2015-11-24 13:52
czy może Pan rozwinąć ten wątek
- 1 0
-
2015-11-24 20:53
Nie ma miasta na świecie...
W którym by więcej zabytków zniszczono, po wojnie niż w Gdańsku. Ja się zastanawiam czy więcej zniszczyła ostatnia wojna, czy komunistyczne władze, czy może już te w wolnej Polsce? Wygląda na to, że te ostatnie najwięcej z tego co przetrwało wojnę zniszczyły!
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.