63-latek, który mając dwa promile alkoholu w organizmie kierował swoim fordem i spowodował kolizję, został zatrzymany przez przechodnia - świadka zdarzenia. Mężczyzna najpierw uniemożliwił mu dalszą jazdę, a później wezwał policję.
jadę przez chwilę za nim, próbuję samemu zbadać sprawę
42%
od razu dzwonię na policję
38%
nic nie robię, to nie moja sprawa
20%
Gdańska policja o sprawie została poinformowana w środę przed godz. 19. Dyżurny odebrał telefon od mężczyzny, który stwierdził, że przed chwilą sam zatrzymał pijanego kierowcę, który wcześniej spowodował kolizję drogową.
Na miejscu okazało się, że faktycznie zatrzymany przez świadka 63-latek jest kompletnie pijany i ma w organizmie dwa promile alkoholu.
Jak doszło do jego zatrzymania?63-latek próbował cofać swoje auto na ul. Leszczyńskich w Gdańsku - czynił to jednak do tego stopnia nieudolnie, że uderzył w stojące przy drodze auto. Kolizję zauważył przechodzień. Zobaczył też, jak 63-latek chwiejnym krokiem wychodzi z samochodu, aby sprawdzić, jak bardzo uszkodził swój pojazd.
Świadek podszedł do mężczyzny chcąc sprawdzić, czy nic mu się nie stało, wtedy też wyczuł od niego silną woń alkoholu i uniemożliwił mu dalszą jazdę.
- Policjanci bardzo dziękują świadkowi za zdecydowaną postawę i szybką reakcję na przestępstwo. Dzięki podjętym przez niego działaniom być może nie doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia drogowego - mówi Emil Marchewka z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Czytaj też:
Widzisz pijanego kierowcę, reaguj