Około stu osób przemaszerowało ulicami Gdyni w Marszu Życia i Nadziei, który odbywał się już po raz czwarty. Amazonki z Trójmiasta, Wejherowa, Pucka, Tczewa, Starogardu Gdańskiego manifestowały, że można wygrać walkę z rakiem.
W marszu, współorganizowanym przez stowarzyszenie Europa Donna Gdańsk, Stowarzyszenie Amazonek Gdyńskich i Polski Komitet Zwalczania Raka Oddział Gdańsk, wzięli udział również przedstawiciele urzędów: marszałkowskiego, wojewódzkiego oraz miejskich w Gdańsku i Gdyni. Pomimo zaproszenia nie pojawił się nikt z przedstawicieli władz Sopotu. Maszerujących ulicami Starowiejską i Świętojańską do skweru Kościuszki poprzedzała orkiestra Marynarki Wojennej. Uczestniczki marszu rozdawały ulotki - nie tylko dotyczące raka piersi, ale i innych nowotworów, także tych dotyczących panów jak rak gruczołu krokowego.
- W Gdyni mamy sześć mammografów w przychodniach, a w czterech placówkach - między innymi w szpitalu Morskim w Gdyni - wykupiliśmy badania profilaktyczne dla gdynianek - pochwalił się Jerzy Miotke, wiceprezydent Gdyni.
- Mamy mammografy w trzech przychodniach, oprócz tego mają je szpitale i placówki prywatne - poinformował Adam Landowski, wiceprezydent Gdańska ds. społecznych.
- Wykupiliśmy badania profilaktyczne dla pań w wieku ryzyka, także badania dla panów - na wykrywanie raka jelita grubego prostaty. Takie akcje jak dzisiejsza popularyzują ten problem, ważne jest, żeby zainteresowane miały odwagę mówić o tym, że to nie jest coś wstydliwego. Panów trudniej namówić na badanie profilaktyczne, chociaż problem nowotworów występuje u nich w podobnej skali, ale to też zaczyna się zmieniać.- Mammografów w Pomorskiem mamy wystarczającą liczbę, ale są one rozmieszczone głównie w Trójmieście - dodał Jerzy Karpiński, dyrektor Departamentu Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim.
- Znacznie mniej jest ich w powiatach, więc trudniej jest tam dostać się na takie badanie. Kobiety najczęściej muszą na nie przyjeżdżać do Gdańska.- Świadomość pań się zwiększa, coraz częściej zgłaszają się do lekarza, ale co z tego, jak są im wyznaczane odległe terminy wizyt, badań - usłyszeliśmy od Elżbiety Ciesielskiej-Sołtysek, przewodniczącej Amazonek gdyńskich.
- Nasza koleżanka była niedawno u chorej po zabiegu - ta kobieta zgłosiła się do lekarza już w kwietniu, zabieg przeprowadzono dopiero w październiku.