- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (139 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (710 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (238 opinii)
- 4 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (136 opinii)
- 5 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (100 opinii)
- 6 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (59 opinii)
Remont Piastowskiej oczami czytelniczki
O tym, że zielona polityka miasta nijak się ma do remontu ul. Piastowskiej, który jest już na ostatniej prostej, a także o błędach, jakie popełniają urzędnicy odpowiedzialni za przebudowy dróg, pisze w liście do redakcji nasza czytelniczka - pani Joanna. Poniżej prezentujemy lekko skrócony, ale nadal obszerny list pani Joanny.
Czytaj także: Piastowska na Przymorzu do przebudowy. Nowa nawierzchnia i sieć wodociągowa
Dowód pierwszy
Ulica Piastowska to przedwojenna trasa obsadzona po obu stronach starymi lipami, które giną w oczach, a remont dołożył się jeszcze do obrazu zniszczenia. Na wysokości starych budynków (Piastowska nr 24-28) i nowobudowanych budynków (Piastowska nr 30-32) w ogóle pozbyto się drzew i wszystko wybetonowano. Efektem jest usunięcie szpaleru drzew na ulicy, na długości kilkuset metrów. Remont na tym odcinku jest już zakończony i mieszkańcy spacerujący tą urokliwą ulicą, mogą co najwyżej zadać kilka pytań.
- Kto to w ogóle zaprojektował i projekt zaakceptował, godząc się na zniszczenie lub zaniechanie odtworzenia historycznego założenia nasadzeń?
- W jakich jednostkach samorządowych, wydziałach projekt był konsultowany, czy uzyskał opinię dot. ochrony środowiska, ewentualnie konserwatora (założenie trasy i nasadzeń jest przedwojenne)?
- Czy zbadano jaki wpływ będzie miała ta realizacja na retencję wód? Ulica Piastowska jest dość nachylona w kierunku morza. Woda nie mając gdzie wsiąkać, będzie tworzyła podczas intensywnych opadów wartki strumień.
- Czy zbadano o ile podniesie się temperatura na ulicy po usunięciu drzew z tak długiego odcinka? O ile wzrośnie hałas?
Sięgająca przedwojennych lat lipowa aleja, została zniszczona. Pozostała nadzieja, że kiedyś ktoś zrobi ponownie remont i uwzględni, że w nowoczesnych miastach drzewa się sadzi, a nie wycina.
Dowód drugi
Idąc dalej spacerowicz dociera do przystanku autobusów numer 143 i 117. Kiedyś na przystanku stała mała ławeczka. Ruch niewielki, pasażerów mało, żadne centrum przesiadkowe. Nic to, w imię lepszego jutra włodarze zafundowali mieszkańcom ogromny podwójny przystanek (nawet na pętli oliwskiej są pojedyncze), który zatarasował cały chodnik, oczywiście na gładko wybetonowany. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, jakie powoduje to utrudnienia dla ludzi na wózkach inwalidzkich, dla matek pchających dziecięce wózki, a nawet dla rowerzystów, którzy zazwyczaj wybierają jazdę po chodniku w obawie, przed pędzącymi samochodami. Pytania:
- Czy wykonano ekspertyzę, jak zatarasowanie całego ciągu pieszego wpłynie na możliwość poruszania się niepełnosprawnych?
- Dlaczego wybrano tak ogromną, niepotrzebną wiatę, jak uzasadniono ekonomicznie ten wydatek?
Dowód trzeci
U zbiegu ulic Piastowskiej i Chłopskiej był pas ziemi będący przedłużeniem alei lipowej. Mieszkańcy od lat pisali do miasta pisma, by uzupełnić nasadzenia i "pociągnąć" aleję, aż do prawie samego skrzyżowania. Podczas tego remontu mogli oni przekonać się, że wysłane pisma i obietnice urzędników nic nie znaczą. Poszerzono i wydłużono bowiem prawoskręt tak, że żadnych drzew już się nie dosadzi. Zamiast uzupełnienia alei, mieszkańcy mają pod oknami trójpasmówkę.Na tym samym odcinku znacznie poszerzono chodnik, wcinając się w dotychczasowe trawniki.
Po drugiej stronie ulicy znajdują się punkty gastronomiczne, przystanek, na którym w słoneczny dzień można zasłabnąć z gorąca. Całość podczas remontu, odnowiona, wybetonowana, nie ma miejsca na krzaczka, trawnik, drzewo, nic, tylko betonoza i zgroza.
Nie doczytano w urzędzie widocznie, że w europejskich miastach zwęża się drogi, a nie poszerza, że sadzi się drzewa gdzie tylko można, a zwłaszcza na poboczach, że ma to wymierny wpływ, nie tylko na jakość życia, ale i na zdrowie mieszkańców.
Współczesne koncepcje rozwoju miast zakładają miasta zielone, z małym, uspokojonym ruchem samochodowym, dostępne dla niepełnosprawnych, z tanimi miejskimi mieszkaniami. Cały zachód Europy podąża tym torem. Na przykładzie remontu tylko jednej ulicy widać, że w Gdańsku betonowanie wszystkiego ma się dobrze.
W piątek wróci ruch na Piastowskiej (7 opinii)
W ramach inwestycji na ul. Piastowskiej oprócz wymiany nawierzchni na odcinku liczącym ok. 950 metrów przebudowane zostały chodniki, a także sieć wodociągowa. Wykonawcą prac była firma WPRD Gravel. Koszt inwestycji to ponad 3,3 mln zł.
W ramach inwestycji na ul. Piastowskiej oprócz wymiany nawierzchni na odcinku liczącym ok. 950 metrów przebudowane zostały chodniki, a także sieć wodociągowa. Wykonawcą prac była firma WPRD Gravel. Koszt inwestycji to ponad 3,3 mln zł. Zobacz więcej
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-10-20 11:57
"Zwężanie dróg" i "tanie miejskie mieszkania" się wykluczają (4)
Jeśli zwężamy drogi to korki się wydłużają, i kupujący mieszkanie są w stanie wydać więcej, byleby mieszkać bliżej centrum i swojej pracy.
Żeby mieszkania były tanie, to mieszkania trzeba budować na większej powierzchni, czyli dalej od centrum, ale żeby nie tracić życia na stanie w korkach, to trzeba budować szerokie drogi szybkiego ruchu (albo przynajmniej metro/SKM, ale te ostatnio w Gdańsku jest zwijane).- 36 66
-
2021-10-20 12:36
żeby nie tracić życia na stanie w korkach (1)
trzeba po pierwsze zauważyć, że samochód nie jest jedynym ani też głównym środkiem transportu po dobrze zarządzanym mieście. Po drugie trzeba zauważyć, że poszerzanie dróg nie rozładowuje korków, a w pewnym sensie nawet je generuje; działając na korki tak jak popuszczanie pasa na objawy nadwagi lub otyłości. Całe szczęście, że przedpiśca zauważył,
trzeba po pierwsze zauważyć, że samochód nie jest jedynym ani też głównym środkiem transportu po dobrze zarządzanym mieście. Po drugie trzeba zauważyć, że poszerzanie dróg nie rozładowuje korków, a w pewnym sensie nawet je generuje; działając na korki tak jak popuszczanie pasa na objawy nadwagi lub otyłości. Całe szczęście, że przedpiśca zauważył, że w Trójmieście jest SKM, ale nie zauważył, że PKM jest elektryfikowana co może przyczyni się do skrócenia czasu jazdy oraz zwiększenie częstotliwości połączeń.
- 10 7
-
2021-10-21 10:32
Żadna skrajna opinia nie jest właściwa. Rozwiązaniem korków nie jest ani zwężanie ani poszerzanie dróg. Można je zwężać, tam, gdzie nie muszą być szerokie i np. nie ma miejsca na chodniki, ale poszerzać w punktach generujących korki, jak np. prawo-, czy lewoskręty.
- 0 0
-
2021-10-20 12:26
Od razu Ci powiem, że szerokie drogi absolutnie nic nie dają. (1)
Najbardziej zakorkowanym miastem w Europie jest Moskwa. Odpal sobie zdjęcia satelitarne i zobacz jakie mają tam drogi ;)
- 20 8
-
2021-10-20 14:08
No właśnie dają
W Moskwie, w której wciąż przybywa nowych mieszkańców, cały czas są budowane nowe drogi. W przeciągu ostatnich 10 lat zbudowano 1000km nowych dróg, i dzięki temu korki zmalały o 18%, a średni czas przejazdu zmalał o 9 minut, i to nawet mimo tego, że co roku na ulicach Moskwy jest o 250 - 300 tysięcy samochodów więcej. To oficjalne dane Urzędu Planowania Miejskiego i Budowy miasta Moskwy.
- 8 8
-
2021-10-20 21:07
Drzewa
Od Srebrzyska prowadzi skrót w kierunku Moreny, (za szpitalem psychiatrycznym odbija w prawo) tam jest pełno drzew zaznaczonych na pomarańczowo. Do wycinki? Bo powstaje nowe osiedle przy torowisku i trzeba zrobić dojazd? Okropność...
- 3 1
-
2021-10-20 12:48
Dzięki takim niekompetentnym osobom jak prezydentka (1)
jej zastępcy i cały dwór
cieszę się , ze mają ograniczone środki na inwestycje czyli w ich wypadku na niszczenie miasta. Gdyby nie to - byłby już jakiś tunel pod Pachołkiem, autostrada zamiast Parku Reagana i cuda typu podpieraki na ulicach czy place zabaw dla dorosłych.
Mam nadzieję, ze doczekam gospodarza z prawdziwego zdarzenia z sercem dla Gdańska, zieleni miejskiej, komunikacji miejskiej.- 23 38
-
2021-10-20 17:24
jak nie dostana z budzetu centralnego to znajda inne srodki np ze sprzedazy kazdego skrawka ziemi deweloperom na budowe osiedli
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.