• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rodzice walczą o dziecko. Kurator zabiera je z łóżka o 7 rano

ms
6 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
aktualizacja: godz. 11:17 (7 lipca 2011)
Sędzia sądu rodzinnego uznała, że dziecko powinno trafić pod opiekę ojca. Nawet jeśli pięciolatek reaguje histerią na jego widok. Sędzia sądu rodzinnego uznała, że dziecko powinno trafić pod opiekę ojca. Nawet jeśli pięciolatek reaguje histerią na jego widok.

Kurator sądowy i policjanci odebrali 5-letnie dziecko matce i przekazali je ojcu - bo tak zdecydował sąd rodzinny. To, że mężczyzna ma sprawę karną o uszkodzenie ciała i groźby karalne wobec matki chłopca nie miało dla sądu większego znaczenia. To pokłosie walki o dziecko, jakie toczą między sobą rodzice. Oboje są psychologami.



Czy urzędnicy powinni automatycznie wykonywać polecenia przełożonych?

Aktualizacja, 7 lipca, godz. 11.15: - W trybie natychmiastowy zażądałem szczegółowych informacji z sądu w Gdańsku. Wiem, że te dokumenty przed chwilą wpłynęły do ministerstwa. Prosto po spotkaniu z wicepremierem i ministrem sprawiedliwości Węgier jadę do Warszawy i będę osobiście zapoznawał się z tymi dokumentami i podejmował dalsze kroki - powiedział minister Krzysztof Kwiatkowski w rozmowie z reporterką radia TOK FM w Łodzi.

***

"Mamuniu, ratuj!" - miał krzyczeć pięcioletni Piotruś, gdy we wtorek rano z łóżka zabierał go kurator sądowy, który wraz z policjantami przyszedł odebrać dziecko matce. Odbyło się to w zgodzie z postanowieniem sądu rodzinnego. Sędzia Anna Pałkiewicz zdecydowała, że chłopiec ma prawo do kontaktów z ojcem, których niemal nie utrzymywał.

W tej sprawie jednak kilka faktów budzi ogromne wątpliwości.

Po pierwsze najdziwniejsze jest to, że na wyjątkowy stres narażono chłopca, którego rodzice jak nikt inny powinni widzieć, że emocji tak małego dziecka nie wolno narażać na szwank. Tym bardziej, że mały Piotruś jest niestabilny emocjonalnie i leczy się u neurologa. Tymczasem jego ojciec jest profesorem psychologii, matka posiada takie samo wykształcenie.

Po drugie ogromne wątpliwości budzi sposób odebrania dziecka. Policjanci byli na miejscu po godz. 7. Do mieszkania weszło osiem osób. - Trzech mundurowych, czterech kuratorów i psycholog - wylicza Magdalena Michalewska, rzecznik KMP w Gdańsku. - Choć akcja była trudna, to przebiegła sprawnie, a funkcjonariusze nie używali siły - przekonuje.

Pani Barbara, matka chłopca, ocenia to zupełnie inaczej: twierdzi, ze była szarpana, przytrzymywana przez policjantów. Nie pozwolono jej pożegnać się z synkiem, anie przygotować mu żadnej wyprawki.

Po odebraniu dziecka, matka, będąca obecnie w piątym miesiącu ciąży, nie wiedziała co się dzieje z dzieckiem. Nie powiedzieli jej tego policjanci, więc pojechała do sądu. Tam skontaktowała się z kuratorką sądową. Od niej usłyszała, że nie ma możliwości skontaktowania się z synem. Wtedy kobieta zemdlała.

Po trzecie dziecko odebrano matce, do której zachowania nikt nie miał żadnych zastrzeżeń. Pani Barbara ma pracę, mieszkanie, pełnię praw rodzicielskich. Jedyny zarzut podnosił ojciec chłopca: twierdził, że kobieta jest nadopiekuńcza i wytworzyła zbyt silną więź z dzieckiem. Dla sądu mógł być przekonujący, ponieważ jest profesorem psychologii. Zanim jednak uzyskał decyzję sądu, by to on pełnił opiekę nad dzieckiem, wnioskował, by jego synek trafił do rodziny zastępczej.

Faktem jest, że ojciec syna prawie nie widywał. Matka twierdzi, że Piotruś reagował na jego widok panicznym lękiem i tłumaczy to tym, że chłopiec był wielokrotnie świadkiem awantur między nimi. Miał też widzieć, jak mężczyzna zepchnął kobietę ze schodów. Ojciec ma za to sprawę karną od 2008 r.

W sprawie wtorkowego zatrzymania policja wydała specjalne oświadczenie

Nawiązując do realizacji postanowienia Sądu Rejonowego w Gdańsku Wydziału Rodzinnego i Nieletnich w sprawie przymusowego odebrania dziecka, mieszkance Gdańska przez kuratora i przekazania go jego ojcu, informuję, że 5 lipca br ok. godz. 7.00 do jednego z komisariatów Policji w Gdańsku zgłosił się kurator sądowy i zażądał udzielenia pomocy policyjnej w czasie wykonywania w/w wyroku sądu.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami Policja ma obowiązek takiej pomocy udzielić, w związku z czym na miejsce, razem z kuratorem pojechało trzech umundurowanych funkcjonariuszy. Nadmieniam, że policjanci w takich sytuacjach pełnią rolę jedynie pomocniczą, a ich obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom postępowania. W tym przypadku zadaniem funkcjonariuszy było dopilnowanie aby żądający pomocy kurator mógł bez przeszkód wykonać czynności w sprawie.

podinspektor Jan Kościuk
Rzecznik Prasowy
Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku
ms

Opinie (590) ponad 50 zablokowanych

  • (21)

    to jest właśnie Polska i sądy a zawsze dziecko niewinne na tym traci

    • 373 9

    • ;] (1)

      Mnie w tym kraju NIC już nie zdziwi.

      • 38 4

      • Oj..

        zebys sie jeszcze nie zdziwil... :)

        • 20 3

    • to trzeba ruszyc sie

      podbniesc glowe i walczyc z ta panstowa banda

      • 32 1

    • słuchalem (4)

      Słuchałem wypowiedzi matki w stacji radiowej... płaczącym i tkliwym głosem ubolewała jaką krzywdę zrobiono jej i dziecku . Jest psychologiem, wiedziała po co policja przyszła i w jakim celu, a mimo wszystko utrudniała odebranie dziecka (co na pewno odbije się na psychice dziecka). Jest matką i zrozumiałe jest ze walczy o syna ... jednak kosztem dziecka robi z siebie ofiarę (biedny Piotruś, zabrali go w pidżamce, bez śniadania.... i takie ckliwe emocje można było usłyszeć w radio). Ta kobieta gra przed nami aby odzyskać dziecko i przez to dla mnie jest niewiarygodna. To nie sąd jest winny tylko głupi rodzice którzy nie potrafią się porozumieć.

      • 35 78

      • (3)

        Oczywiście, bo najpierw sie jest tym na kogo sie wykształciłes a dopiero póxniej idzie to kim jesteś
        To tak jakbys powiedział grabarzowi żeby nie płakał nad trumną kogos swojego bliskiego...

        pomyśl troche mac

        • 49 12

        • (2)

          byłaś kiedyś przy odbiorze takiego dziecka z domu rodzinnego? ja kiedyś coś takiego widziałem.....

          zobacz na wypowiedzi tej kobiety (nawet nie dali mi go przytulić ....) oczywiście każdy powie co za zimni dranie....

          a ja ci powiem jakby się to skończyło.... dziecko wbija się pazurami w matkę, matka w syna .... policjanci, czy też ktoś z opieki społecznej wyrywa dziecko...

          a tak wszystko odbyło się sprawnie ...

          podejrzewam ze kobieta miała nakaz sadowy wydania dziecka... ale oczywiście z niego nie skorzystała (dla dobra dziecka)....coś mi się widzi ze ten ojciec może miiec sporo racji...

          • 12 21

          • A to że policja odrywa dziecko od matki to jest normalne (1)

            wg ciebie?

            • 20 4

            • "A to że policja odrywa dziecko od matki to jest normalne "

              Bo w sporze o dziecko matka ma ZAWSZE rację.

              • 0 2

    • profesor tatuś ma plecy... (2)

      ot cała prawda

      • 60 8

      • (1)

        tatuś ma plecy i mamusia też, (sprawa rozdmuchana na trójmieście i naszym mieście) Dla mnie ,to tragedia dziecka, że ma takich rodziców, kierujących się ambicjami, a nie jego dobrem. Wstrętni ludzie,wstyd i hańba.

        • 15 5

        • ich wykształcenie nie idzie w parze z inteligencją... bo gdyby byli inteligentni, to by wiedzieli jaką krzywdę czynią własnemu dziecku... Psychologowie od siedmiu boleści - nie potrafią się porozumieć w kwestii dziecka - żenada i tyle

          • 6 0

    • (6)

      Ale na litosc Boska jak mozna zabrac dziecko kobiecie, matce, ktora sie nim opiekowala nie ma zastrzezen co do zachowania i postepowania wobec dziecka???a tatus pozal sie Boze od siedmiu bolesci ktory dziecka nie widzial, wnioskuje o rodzine zastepcza dostaje dziecko w opieke????co to jest Qrwa za kraj????Kto siedzial za sedziowskim biurkiem???kto prowadzil te sprawe???chyba srednio rozgarnieta osoba???Nie zdajaca sobie sprawy jak wielka krzywde wyzadzila wlasnie wczoraj dziecku....jak wielka dziure stworzyla w jego psychice???7 rano odebrany matce, oddany jakiemus obcemu czlowiekowi, ktory teraz dla zasady przypomnial sobie ze jest ojcem???Psycholog???profesor??matko zaczynam sie bac zyc w tym kraju skoro specjalisci sami nadaja sie do leczenia...Mam nadzieje, ze jest jakas apelacja..ze jakis normalny prokurator sie znajdzie...ze jakis normalny sedzia poprowadzi te sprawe i oddadza to dziecko matce...tym bardziej ze ojciec z wyrokiem na karku....

      • 54 10

      • (1)

        sędziowie przychodzą na rozprawy nie przygotowani - fajnie byłoby zająć się tym tematem (na sprawach pobieżnie przeglądają akta i wyciągają dziwne wnioski... ), niestety wielu ex- i przyszłych ex-małżonków nie walczy o dobro dziecka/dzieci, tylko by dokopać byłej/byłemu - przykre

        • 34 2

        • zgadzam się, że sędziowe przychodzą na rozprawy nieprzygotowani. Decyzji w sprawie dzieci nie powinna podejmować jedna osoba. 5 letnie dziecko jest tak emocjonalnie związane z matką, że tej krzywdy nie da się już naprawić. A nawiasem mówiąc, z tego wniosek, że najciemniej pod latarnią.... oboje psycholodzy, ludzie, który najlepiej powinni wiedzieć, jaką krzywdę taka sytuacja może wyrzadzić dziecku - masakra - obojgu powinno się zakazać wykonywania zawodu (czy to wogóle w Polsce możliwe).

          • 2 0

      • Na karku? (2)

        Kurde, wszystko dla matek, święte krowy. My tez mamy uczucia.

        • 10 22

        • do 'tata'- swiete krowy?uwazasz ze zachowanie tatusia-prof-psychologa

          jest normalne? i do tego kogos kto ma juz sprawqe karna na karku? uwazasz ze
          taki czlowiek powinien wychowywac dziecko odebrane matce?zastanow sie zanim cos bzdetnego chlapniesz!

          • 12 3

        • wasze uczucia opisuje artykuł pt Podrywał rozkochiwał i okradał!!!

          • 1 1

      • bardzo trafny komentarz-nic dodac nic ujac.

        Tez sie zastanawiam ku czemu nasz kraj zmierza-bo na pewnoe nie ku lepszemu!

        • 5 1

    • Przestańcie się czepiać Polski bo nie wiecie co się na świecie dzieje

      Wielka Brytania: Kilkuletnie dziecko zostało zabrane rodzicom i umieszczone w domu opieki bo ... dziecko było za chude. Po kilku miesiącach żywienia wysokokalorycznymi rzeczami (frytki i fast foody głównie) w domu opieki dziecko nadal było chude i wtedy sąd doszedł do wniosku, że rodzice nie byli winni niedożywianiu dziecka. Ale dzieciak trafił do rodziców odmieniony - już nie chciał jeść warzyw i owoców i jego zachowanie było dużo gorsze.

      • 12 0

    • to Krzysztof Jodzio

      ...msci sie na zone, bo ulozyla sobie nowe zycie - tak mowia sasiedzi

      • 7 1

    • Prawda jest taka każda matka dba o dobro swojego dziecka i jego przyszłość (poza naprawde wyjatkami z marginesu), sędziowi i cała ta banda urzędasów siedzą tylko i wydają wyroki lekką ręka bo tak naprawde to nie chodzi o ich własne dzieci tylko obce. Kazda matka ma prawa decydować o losie swoich dzieci a nie banda kretynów.

      • 2 2

  • psycholodzy do psychiatorw (2)

    szkoda tylko dziecka ale pewnie majac takich rodzicow na normalny rozwoj szans nie bedzie

    • 271 11

    • Normalni ludzie siedzą w zakładach!!!

      • 6 2

    • zdaje się, że pani sędzina z foto też jest tego zdania

      środkowy paluszek jej wystaje dyskretnie ;)

      • 20 1

  • Nawet własnych dzieci nie potrafią wychować.... (5)

    Oto do czego potrafią doprowadzić psycholodzy na linii rodzice - dzieci.....Kiedyś nie mówiło się głośno o bezstresowym wychowaniu dzieci,o prawach dziecka, prawach ucznia i wszystko było normalnie a młodzież była zupełnie inna.Teraz gdy pomysły psychologów zostały wdrożone....to strach się bać..

    • 211 18

    • (3)

      a wiesz co to jest bezstresowe wychowanie?
      Może lepsze ze znęcaniem psychicznym nad dzieckiem? hm... wybiorę fizyczne
      hm..czy psychicznie a może oba zastosuję - bze pomożesz mi wybrać które lepsze?

      żadnych praw dla dziecka, żadnych praw dla ucznia, żadnych dla bze też?

      Młodziez zawsze była inna od pokolenia dorosłych, to świat otaczający się zmienił...

      • 5 27

      • hm...kobieto....no cóż,doskonale wiem co to jest bezstresowe wychowanie,prawa dziecka i ucznia.Wiem również jak wyglądały i zachowywały się dzieci,zanim te tematy ujrzały światło dzienne.Rozumiem doskonale,że trzeba iść z duchem czasu,ale myślę,że nie zawsze to co wymyślą czasem "znudzeni" naukowcy jest dobre,zarówno dla dziecka jaki i jego otoczenia.Proszę choćby porozmawiać z nauczycielami i wychowawcami.Dziecko powinno mieć swoje prawa,ale i jak każdy człowiek swoje obowiązki.Dziecko,to małe i te trochę starsze potrafi perfekcyjnie wykorzystać swoje "przywileje".A nagroda i kara muszą funkcjonować równolegle,bo inaczej "kobieto" kiedyś jakaś pociecha wsadzi Ci ,w najlepszym przypadku,wiadro na głowę......

        • 23 2

      • Ani bezstresowe wychowanie, ani znęcanie się nad dzieckiem.
        Z dzieckiem przede wszystkim trzeba rozmawiać i poświęcać mu czas.
        Dla jednego dziecka klaps nie jest niczym strasznym a dla innego krzywe spojrzenie jest już traumą. Każde dziecko jest inne.

        • 24 0

      • Zacznijmy od tego, że nie ma czegoś takiego jak bezstresowe wychowanie. Jak już mamy przytaczać jakieś pojęcia to wychowanie bez przemocy. Poza tym za wychowanie dzieci nie odpowiadają psychologowie, tylko rodzice. A rodzicami tej młodzieży i dzieci do których masz zastrzeżenia, są właśnie "ci normalni" za czasów których nie mówiło sie głośno o pewnych sprawach...spójrz na to szerzej...

        • 6 0

    • no tak, myślę, że w tym wypadku ojciec zajął się bezstresowym wychowaniem synka....
      nie wiem czytałeś w ogóle ten artykuł? bo piszesz trochę nie na temat...

      • 2 0

  • Ciekawe jakiego to sedziego zna ten pan (5)

    ze pieski zamerdaly ogonkami i tak szybko popedzily "ratowac" biedne dziecko.

    Taki z niego profesor, jak z koziej d...y trabka, tyle w temacie.

    • 322 20

    • a jakiego sędziego zna pan adwokat Senyszyn, mąż znanej posłanki? Jak sądzisz?

      • 14 5

    • konował nie profesor (1)

      takiemu powinno się solidnie dać kopa w d..., żeby poczuł kość ogonową kmiot

      • 18 3

      • przeciez nie znamy sprawy

        takie jednoznaczne komentarze to swiadectwo durnoty. jedynce co wiadomo z artykulu to ze zaistnial problem. a to ze matka moze byc nadopiekuncza a ojciec ma sprawe (nie jest skazany) wiemy z przekazu medialnego. media jak to media, kazdemu mozna ufac tylko nie im

        • 0 4

    • (1)

      czytaj matole z zrozumieniem-to był Policji ustawowy obowiązek aby pomóc kuratorowi!!!!!!!!

      • 9 3

      • tu nie chodzi o jrdnego kuratora

        Nie waidomo dlaczego odbierać dziecko pojechały CZTERY durne kuratorki, tak naprawdę nie potrafiące tego przeprowadzić po ludzku. Można było to załatwić inaczej - umówić się z matką na normalną godzine, a nie porywać dziecko matce w ciąży. Pan profesor tatuś dziecka niezłe profity musiał obiecać prezesowi sądu - może przyjęcie dziecka na studia.

        • 2 2

  • Ciekawe, czy od męża - Profesora Psychologii bardziej boli? (5)

    (jak wyżej, ale całkiem bez uśmiechu)...

    • 79 16

    • ona jego doktorantka (3)

      to nie moglo sie skonczyc dobrze..

      • 13 1

      • Na amerykańskich filmach zawsze kończyło się dobrze... :/ (1)

        • 6 2

        • Niestety

          Amerykańskie filmy to nie życie, a bajka.

          • 0 0

      • nie mogło się skończyć dobrze dla niego, niestety

        • 4 5

    • ciekawe czy w ogole

      ale z mediow sie tego nie dowiemy

      • 0 0

  • masakra (9)

    Jaki ojciec zgodzilby sie umiescic wlasne dziecko w rodzinie zastepczej?

    • 271 12

    • (1)

      taki, który widzi że dziecku dzieje się krzywda, a sam nie jest do dziecka dopuszczany przez zaborczą i mściwą matkę

      teoretyzuję

      • 20 49

      • A krzywdą w tym przypadku ma być nadopiekuńczość ?

        • 13 0

    • Tylko kompletny kretyn (2)

      Tacy właśnie bywają psychologowie prywatnie... Wykolejone podejście do rodziny, a innych poucza jak żyć - brak słów panie profesorze od siedmiu boleści...

      • 42 10

      • hehe dziwisz się - dzisiaj co 5 to psycholog... a te studia... no cóż skoro znam ludzi, którzy w liceum ledwo z klasy do klasy zdawali a na psychologii dostwali niemal stypendia to nie dziw że później taki oszołomy są profesorami

        • 8 3

      • oboje sa psychologami

        i matka i ojciec. pytanie komu rzucilo sie na baniak, moze obojgu???

        • 0 1

    • Psycholog na dodatek profesor!

      • 14 1

    • mój.

      • 0 0

    • chyba czegoś nie kumacie (1)

      dziecko trafiło do ojca, a nie do żadnej rodziny zastepczej, zgodnie z Konstytucją oboje rodzice maja prawo sprawować opieke nad rodzicami, widać sąd uznał że jedno z rodziców żle wykonuje tą opiekę, nikt z was nie był na sali, ani dziennikarze, tylko strony i biegli, więc jak ktoś chce się dowiedzieć co się stało, to niech szuka obiektywnych źródeł!

      • 2 11

      • Wiem, że często sądy

        dają opiekę nad dzieckiem matkom. Ale w tym przypadku raczej facet na widok którego dziecko ucieka, a na dodatek ma sprawę karną za zrzucenie żony ze schodów nie jest chyba najlepszym kandydatem na opikuna.

        • 7 0

  • COŚ STRASZNEGO (4)

    rodzice o w/w wykształceniu robia dziecu takie PIEKŁO - w glowie sie nie mieści - a durny prokurator z policja tez zupelnie bez wyobrazni - napewno mozna to bylo zalatwic bardziej po ludzku. Współczuje dziecku - ich batalia wyniszczy psychike dzieciaka - oni o tym powinni wiedziec najlepiej - WSTYDZCIE SIE

    • 204 9

    • a gdzie tu prokurator się nagle pojawił ??

      • 7 2

    • Właśnie !!

      ludzie po studiach , jakich ???

      • 2 6

    • Ale czego?

      Matka Piotrusia powinna się wstydzić tego że związała się z psychopatą.

      • 0 7

    • rodzice z wyższym wykształceniem mają najlepsze pomysły

      jak pognębić swojego ex, cierpią na tym dzieci. Żona oskarżyła mnie o: gwałty, pedofilię, przemoc wobec niej, przemoc wobec dzieci o jeszcze kilka spraw, artykułów z kodeksu karnego było dużo. Dziś wychowuję córki jedna mieszka u mnie na stałe nie widuje się z matka wcale, druga pół miesiąca spędza u mnie, resztę u matki. Sprawę karną oczywiście umorzono. pisze o tym na swoim blogu 7godzin15dni.blog.onet.pl;-)

      • 1 1

  • (3)

    szkoda gadać...
    niedawno na sprawie znajomego dotyczącej ponownego określenia terminu widzenia dziecka (matka nie stosowała się do wcześniejszego nakazu sądu i uniemożliwiła spotykanie się z dzieckiem), sąd wyznaczył ponownie trochę gorsze warunki niż wcześniej, a na pytanie co z faktem, że matka nie dawała ojcu dziecka przez ponad półtora roku,nie wiedział nawet gdzie jego dziecko przebywa sędzina odparła: "a co ja mogę na to poradzić?". Polskie prawo k...!

    • 121 7

    • Co ty piszesz człowieku... (1)

      No to właśnie masz przypadek kiedy sędzina się wtrąciła - przyszło siedem osób o siódmej rano i wyrwało dziecko z łóżka.... W sprawach rodzinnych konieczna jest mega ostrożność w podejmowaniu decyzji i rozeznanie.

      • 10 10

      • Sędzia, Rysiu, a nie sędzina.

        • 2 1

    • Matka nie dawała ojcu dziecka?

      Przez półtora roku??!!

      Jak on to wytrzymał?

      :DDD

      • 8 3

  • (5)

    chore sady, chory kraj, chore wszystko, ciekawe ile kurator przytulila do reki, zeby wydac taki wyrok? cale zlo na tym swiecie to prawnicy, poczawszy od morderstw, gwaltow, kradziezy, konczac na sprawach jak ta tutaj. tylko sprawcy maja prawa czlowieka, a zwykly kowalski - nie ma nic........ . pozdrowienia dla tych wszystkich madrali co narazili 5 letnie dziecko na taki stress......... .

    • 128 9

    • (2)

      kurator nie wydaje wyroków

      • 15 1

      • (1)

        dokładnie tak jak piszesz, kurator nie wydaje wyroków!!!, więc chyba raczej do łapy nic nie dostała :) pozdrawiam

        • 4 3

        • nie wydaje wyroków, ale jej obowiązkiem jest dbać o dobro dziecka

          • 1 0

    • cale zlo tego swiata (1)

      to gadanie bez niewiedzy i jednostronne opinie osob postronnych na podstawie artykulu w internecie

      • 6 2

      • *bez wiedzy

        • 5 0

  • (2)

    ojcem dziecka jest prof.psycholog a matka posiada takie samo wykształcenie.

    • 81 12

    • (1)

      a jak jakis lekarz kogos zabije to nigdy nie pójdziesz do lekarza? A jesli bedzie to mężczyzna to będziesz unikał wszystkich mężczyzn?
      zastanów sie trochę wsypując wszystkich do jednego worka

      • 16 9

      • Prawdą jest jednak to że psycholog to taki sam człowiek,jak każdy,tylko inaczej wykształcony,ale jak się naslucha kilka,kilkanaście godzin dziennie o problemach innych ludzi to albo w końcu wariuje,albo się wyłącza i traktuje wszystkich jak towar a sam powinien też korzystać z porad kolegów. Niestety,większość z nich o tym nie pomyśli,bo nie będzie się zniżać do poziomu swoich pacjentów a potem przychodzi do domu i wyżywa swe emocje na rodzinie,albo molestuje dzieci.

        • 10 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane