• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozmowa z Karoliną Tomaszewicz

Jacek Główczyński
6 lutego 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Marek Karpiński podał listę 21 zawodniczek, które otrzymają powołania do reprezentacji Polski na tradycyjny turniej w Cheb. Po raz pierwszy w blisko dwuletniej pracy z kadrą selekcjoner zdecydował się sięgnąć do Naty AZS AWF Gdańsk. Szansa reprezentacyjnego debiutu otwiera się przed Karoliną Tomaszewicz. 21-letnia rozgrywająca plasuje się na trzecim miejscu klasyfikacji najlepszych snajperek ekstraklasy i od jej postawy w dużej mierze zależeć będzie powodzenie akademiczek w walce o pierwszy w historii klubu ligowy medal.

- Informacja o powołaniu dotarła do mnie wczoraj. To dla mnie duże wyróżnienie. Dlatego początkowo bardzo się ucieszyłem. Potem pojawiła się pewne obawa. Jak przyjmą mnie reprezentantki? Czy na parkiecie okażą zaufanie do debiutantki, w dodatku tak młodej? - przyznaje "Karol", bo takim boiskowym przydomkiem obdarzyły akademiczki występującą od jesieni 1998 roku w Nacie zawodniczkę rodem z Giżycka.

- Niektóre zawodniczki bronią się przed powołaniami z kadry, gdyż wiążą się one z dodatkowymi obowiązkami. Tym bardziej rezygnują, jeśli tak jak ty, są krótko po chirurgicznym zabiegu...

- Rzeczywiście od wycięcia części łąkotki z mojego kolana nie upłynęło zbyt dużo czasu, ale nie odczuwam już żadnych dolegliwości. Zresztą turniej w Czechach poprzedzi tylko trzydniowe zgrupowanie. Nie będzie zapewne na nim zbyt wielkich obciążeń.

- Jak sądzisz, czy otrzymałabyś powołanie, gdyby - tak jak w poprzednich latach - Nata grała co najwyżej w środku tabeli?

- Na pewno dobra postawa drużyny pomogła mi.

- Czym tłumaczysz tę zwyżkę formy?

- Od trzech lata gramy w tym sam składzie. Większość zawodniczek, gdy przychodziła do Gdańska, była bardzo młoda. Potrzebowałyśmy czasu, aby ograć się w ekstraklasie, nabrać doświadczenia. Teraz zaczyna procentować to, czego nauczyłyśmy się na treningach.

- Czy w swojej grze starasz się na kimś wzorować?

- Tak, ale nie jest to szczypiornistka. Najbardziej podoba mi się gra Stefana Loevgrena ze Szwecji. Imponuje mi siła jego rzutów, zwody...

- W ekstraklasie masz szansę na tytuł królowej snajperek. Do prowadzącej Katarzyny Jeż z Jeleniej Góry tracisz siedem trafień.

- Zrobię wszystko, aby ten dystans odrobić. Jednak najważniejsze jest dobro drużyny. Gdybym w tym sezonie miała zdobyć ligowy medal lub snajperski tytuł, wybrałabym to pierwsze.

- Czy ze strony koleżanek i taktyki trenerskiej zauważasz, że otrzymujesz pomoc, aby rzucać jak najwięcej bramek?

- Na pewno nikt pod bramką, kto jest w lepszej pozycji, nie będzie podawał mi piłki. To ja mam pomagać drużynie, a nie odwrotnie. Trener obdarza mnie zaufaniem i desygnuje do wykonywania rzutów karnych. Kiedyś w takich sytuacjach, a także podczas gry miałam ulubione miejsca, w które rzucałam. Teraz obserwuję to, co robi bramkarka i staram się ją przechytrzyć. Chyba właśnie to oraz z systematyczna praca na treningu sprawia, że jestem bardziej skuteczna.

Opinie (2)

  • gratulacje

    BRAWO KAROLINA!!!! TWOJ ROZWOJ PRZEBIEGA BARDZO PRAWIDLOWO I CHYBA NA DŁUGO ZAGOŚCISZ W REPREZENTACJI. POWODZENIA.

    • 0 0

  • :)

    Brawo Karol!!! Serdecznie gratuluje powolania na kadre!!! To super wyroznienie, z Ty na to zaslugujesz, pokaz wszystkim, co potrafisz......Powodzenia!!!pa pa

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane