Piesi z pierwszeństwem podczas wchodzenia na przejście. Sejm przegłosował zmiany
- Coraz więcej zombie na ulicach. Kiedyś były to zdarzenia incydentalne, ale teraz regularnie widzę osoby wpatrzone w smartfony, które idą przed siebie, nie patrząc, czy są na chodniku, na drodze albo jakie światło się akurat świeci. Jak tak dalej pójdzie, będzie dochodzić do tragedii - pisze nasza czytelniczka, pani Monika. Oto jej list.
Zdarzyło ci się zagapić w smartfon i spowodować niebezpieczną sytuację?
Staram się jednak zawsze znaleźć balans pomiędzy elektroniką a "prawdziwym" życiem. Zwłaszcza że widzę, jak łatwo można wpaść w uzależnienie od bycia cały czas "online".
Odłóż smartfon, zjesz taniej w restauracji
Niestety nie można tego powiedzieć o części moich rówieśników, a także - a może zwłaszcza - o młodszych osobach. Już co kilka dni widzę na ulicy zombie. Nazywam tak wpatrzonych w smartfony, którzy nie mają pojęcia, co się dzieje wokół nich. Ich sprawa, oczywiście, ale przestaje nią być, gdy bezmyślnie zaczynają wchodzić na drogi. Wiem, że w niektórych krajach przed przejściami dla pieszych zaczęli malować na chodniku piktogramy i napisy, przypominające o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. U nas też by się przydały.
Piesi, oderwijcie wzrok od smartfonów
Zapatrzeni w smartfon piesi wchodzą na przejście tuż pod nadjeżdżający samochód.
mat. prasowe
Gdy smartfon prowadzi cię na manowce
Czas najwyższy przemówić młodym osobom do rozsądku. Grając w gierkę na smartfonie, szukając pokemonów czy oglądając kolejny odcinek serialu, nie jesteśmy w wirtualnej rzeczywistości. Jesteśmy w prawdziwym świecie, w którym trzeba uważać i stosować się do przepisów. Czerwone światło nie jest przedświąteczną ozdobą, więc warto zastanowić się, czy kolejny etap w grze warty jest ryzykowania zdrowiem i życiem.