- 1 Trwają wybory. Głosowanie do godz. 21 (375 opinii)
- 2 Małe kłamstewka serwowane turystom (226 opinii)
- 3 Skąd się wziął hamburger w lesie? (26 opinii)
- 4 Kapliczki - folklor w miejskim krajobrazie (64 opinie)
- 5 Pies pogryzł 9-latkę. Zgłosiła się właścicielka (968 opinii)
- 6 Koniec z dzikim parkowaniem na Przymorzu (300 opinii)
Sopot nie dla budki z kurczakami. "Urwiemy łeb hydrze"
Jak zakończyć działalność niechcianej budki z jedzeniem, którą postawiono w reprezentacyjnej części miasta? Nakazać miejskim służbom wyremontowanie chodnika przy posesji, na której stanęła. Oficjalnie władze Sopotu nie przyznają, że taki jest cel remontu, właściciele przyczepy z kurczakami nie mają jednak wątpliwości.
"Na posesji stanęła kolorowa przyczepa, chyba kempingowa przerobiona na uwaga: kurczak z rożna, hamburgery, kiełbaski z gryla. Na jej dachu komin wielkości wielkiej rury kanalizacyjnej. Na posesji na bezczela trwają prace przy budowie wielkiej podłogi - ogródka. Na niej stanęły ohydne, piwne ławy. Myślę sobie kręcą film o latach 80-tych a pani w okienku z dumą: jutro otwieramy" - napisał (pisownia oryginalna).
Prezydent odpisał mu m.in. "urwiemy łeb hydrze". I faktycznie, jak twierdzą właściciele przyczepy, od razu po otwarciu biznesu napotkali na trudności.
- Władze Sopotu są przeciwne takim inwestycjom, dlatego próbują od samego początku nas powstrzymać. Drugiego dnia działalności mieliśmy kontrolę Sanepidu, który rzekomo miał podstawę przypuszczać, iż działamy nielegalnie i bez pozwolenia. Zresztą była to kontrola interwencyjna - po wglądzie do wszystkich dokumentów panie inspektorki sporządziły protokół i zasugerowały zamknięcie przyczepy, powołując się na brak złożenia wniosku o wpis do rejestru zakładów podlegających urzędowej kontroli. My taki wniosek złożyliśmy w Gdyni, ponieważ tam jest siedziba firmy - mówi pani Joanna, właścicielka przyczepy.
Kolejne próby przyblokowania działalności przyczepy nie przynosiły skutku. Aż do środy. Wtedy to przed posesją, na której stoi przyczepa, pojawiły się miejskie służby... i rozebrały chodnik.
- Ponoć nie było wiadomo, co jest pod chodnikiem i mógł on zagrażać mieszkańcom i turystom - ironizuje właścicielka przyczepy.
Urząd: nierówność chodnika i brak estetyki
- W trybie awaryjnym, wynikającym z nierówności i braku estetyki, Zarząd Dróg i Zieleni rozpoczął remont chodnika. Był on planowany na jeden-dwa dni, ale, z uwagi na nieprawidłowości co do ogrodzenia posesji, które wchodzi w granicę pasa drogowego, został przerwany. Zgodnie z przepisami prawa, ZDiZ wszczął postępowanie administracyjne zmierzające do odzyskania terenu należącego do gminy. Po zakończeniu postępowania administracyjnego, prace zostaną wznowione - mówi Anna Dyksińska z sopockiego magistratu.
Oznacza to, że w sezonie sprzedaż kurczaków z przyczepy nie będzie już raczej możliwa. I choć urzędnicy w sposób bezpośredni nie przyznają, że całe zamieszanie jest po prostu fortelem wymierzonym w budkę z jedzeniem zdecydowanie nieprzystającą do standardów zrewitalizowanej ul. Haffnera, to nie kryją, że przyczepa nie jest przez nich w tym miejscu mile widziana.
- Nieestetyczna buda stanęła na prywatnym terenie, bez żadnych uzgodnień. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wszczął w czerwcu postępowanie administracyjne w sprawie ustawienia obiektu bez wymaganych zgód. Jest to obiekt niezgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Odrębne postępowanie w tej sprawie prowadzi także miejski konserwator zabytków - mówi Dyksińska.
A wy jak sądzicie? Czy miasto w tym przypadku dość niebezpiecznie balansuje na granicy prawa, poza przepisami? Czy taka postawa urzędników nie sprawi, że o mieście będzie się mówiło, iż wybiórczo traktuje swoich przedsiębiorców? Czy może należy pochwalić urzędników za niestandardowe rozwiązanie problemu samowolnego ustawienia niezbyt estetycznej budki z kurczakami?
Opinie (320) 7 zablokowanych
-
2016-07-08 09:09
Co to jest a restauracja? I co łączy właściciela z karnowskim?
- 7 0
-
2016-07-08 09:15
Nieestetyczna buda stanęła na prywatnym terenie
Więc jedyne co możecie zrobić, kolego Karnowski, to grzecznie stamtąd sp***dalać.
- 12 2
-
2016-07-08 09:29
Smieszne niech ta budka stoi a wladze jak niewiedza od czego sie zabrac niech wezma sie za siebie! Skoro im kurczaki przeszkadzaja....
- 6 3
-
2016-07-08 10:14
To gdzie mam w Sopocie zjeść kurczaka z rożna? (1)
- 9 1
-
2016-07-08 12:01
a żarłodajnie na monte cassino nie przeszkadzają
pełna hipokryzja
- 0 0
-
2016-07-08 10:30
brawo
GDAŃSK powinien tak samo robić! Obrzydliwe stragany z chińszczyzną niszczą obraz pięknego Gdańska tak samo jak bałagan na Motywie (skutery i pseudo taksówki policyjne)
- 2 4
-
2016-07-08 10:30
jesli tak ma wyglac wolnosc gospodarcza to proponuje tek budce
zglosic sprawe do sadu. prawo okresla ze, jesli prace nie moga byc zkonczone w okreslonym czasie zalozonym w pozwoleniu to teren ma byc przywrocony do stanu poprzedniego. Straty w handle maja byc zekompensowane ulgami w oplatach lub zniesione na czas robot.
- 8 1
-
2016-07-08 11:40
I dalej
rozwija się Polska barakowa. W Gdańsku na Słowackiego koło ronda z Potokową powstają powolutku budki i niedługo to miejsce będzie wyglądało jak przed 10 laty przed przebudową ulicy. 3 świat.
- 1 2
-
2016-07-08 11:55
Jak się zalega z łapówami, to takie są efekty
W państwie prawa albo coś jest legalne i jakby nie było szpetne - ma prawo istnieć, albo coś jest nielegalne i w ramach obowiązywania prawa władze mogą działać.
Jeśli prawo nie daje możliwości działania władzy, to znaczy że taka działalność jest dozwolona i władzy nie wolno w żaden sposób jej utrudniać.
A jeśli się komuś prawo nie podoba, to można zgodnie z demokratycznymi procedurami to prawo zmieniać.
A sposób działania kacyków z Sopotu wygląda tu raczej, że właściciel nie zaniósł odpowiedniej koperty komu trzeba.- 6 1
-
2016-07-08 12:19
kto dzieckiem w kolebce łeb urwał chytrze,
ten młody zdusi kientaury,
piekłu ofiarę wydrze,
do nieba pójdzie po laury.
tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga (w dym grilla);
łam, czego rozum nie złamie (prawo lokalowe Sopotu):
młodości! - orla twych lotów potęga,
jako Piorun (do nogi!) twoje ramię.- 0 0
-
2016-07-08 12:25
Bantustan
Czytam i nie wierzę. Czy prokuratura zajmuje się już szykanowaniem przedsiębiorców? Kto zapłaci za straty tego przedsiębiorcy?
A opłacone trolle i pożyteczni idioci jeszcze temu przyklaskują.
Jak to dobrze że wyjechałem z tego chędożonego bantustanu..- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.