• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopot: rowerzyści będą musieli zwolnić

Piotr Weltrowski
5 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Prezydent Sopotu: po kurorcie tylko 30 km/h
Pani na zdjęciu jedzie z odpowiednią prędkością, jednak nie wszyscy rowerzyści w Sopocie jeżdżą podobnie. Pani na zdjęciu jedzie z odpowiednią prędkością, jednak nie wszyscy rowerzyści w Sopocie jeżdżą podobnie.

Na trasie rowerowej przebiegającej wzdłuż całego pasa nadmorskiego w Sopocie stanąć mają znaki... zakazujące jazdy rowerem z prędkością większą niż 10 km/h.



Ograniczanie prędkości na ścieżkach rowerowych to dobry pomysł?

Zdaniem władz miasta, rowerzyści, którzy osiągają na drodze zbyt duże prędkości, stanowią zagrożenie dla pieszych. - Dochodzi do nas dużo sygnałów w tej sprawie. Niektórzy chyba mylą ścieżkę rowerową z torem rowerowym. Akurat na tej trasie jest wiele miejsc, gdzie ścieżka styka się lub przecina z ciągami dla pieszych i dochodzić może do niebezpiecznych sytuacji - mówi Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu.

Wprowadzenie ograniczenia prędkości dla rowerów to pomysł Jacka Karnowskiego, prezydenta Sopotu. - Prezydent sam często jeździ na rowerze i mógł się niejednokrotnie przekonać na własne oczy, że niektórzy rowerzyści po prostu przesadzają i osiągają prędkości w granicach 30-40 km/h w miejscach, gdzie spacerują rodziny z dziećmi - dodaje Jachim.

Znaki powinny pojawić się za dwa tygodnie. Trudno będzie je przeoczyć. - Ustawimy je wzdłuż całej trasy w miejscach, gdzie droga rowerowa krzyżuje się z ciągami dla pieszych, będzie ich 30 - mówi Wojciech Ogint, zastępca dyrektora sopockiego ZDiZ.

Władze miasta chcą, aby przestrzegania ograniczeń pilnowali sopoccy policjanci i Straż Miejska. Pytanie tylko, skąd rowerzyści mają wiedzieć, z jaką prędkością się poruszają, skoro w większości rowerów nie ma prędkościomierzy.

- Nie chodzi o aptekarskie sprawdzanie prędkości, raczej o ogólne zwiększenie bezpieczeństwa. Rowerzysta jadący z prędkością 10 km/h porusza się średnio dwa razy szybciej niż spacerująca osoba, wystarczy tak jechać, a na pewno nie złamiemy przepisów - tłumaczy Jachim.

Urzędnicy przypominają też, że już w tej chwili wzdłuż całej trasy jest wiele znaków, które ostrzegają pieszych przed wchodzeniem na drogi rowerowe, więc działania miasta nie są ich zdaniem jednostronne.

Opinie (1059) ponad 20 zablokowanych

  • prezydent jezdzi do nocnego wiec nie moze nic widziec

    • 1 1

  • Nie dla idiotów! Pora skończyć z idiotyzmami (4)

    w sferze projektowania i budowy dróg rowerowych. Albo też czas zacząć budować drogi dla samochodów, po których będzie można poruszać się z ograniczeniem do 10 km/h. Takie drogi spacerowe. Garbato się zaczęło i garbato idzie, bo zamiast porządnie odseparować ciągi rowerowe od ciągów pieszych, to je wrzucono do jednego kotła. A teraz, kiedy śnięci z powodu upału piesi zataczają się pod koła rowerów, okazuje się że to rowerzyści są najgorszą swołoczą na polskich drogach. Ja to nawet rozumiem - ktoś przecież musi być winny, a spod litery Ż brać nie wypada. Ale mierzi mnie to mimo wszystko, bo jest w tym brak logiki i cywilnej odwagi decydentów, którzy palnęli kiedyś głupstwo i w nim z uporem trwają.

    • 14 1

    • nie głupstwo a szfindel

      Żył w świecie, w którym oszustwa, podstępne bankructwa, plajty, wszelkiego rodzaju szwindle, wyzysk - były chlebem codziennym, wszyscy się tym łakomie karmili, zazdroszczono głośno sprytnie ułożonych łajdactw, opowiadano sobie po cukierniach, knajpach i kantorach coraz lepsze kawały, admirowano tych publicznych oszustów, wielbiono i czczono miliony, nie bacząc, skąd pochodzą; co to kogo obchodziło, zarobił czy ukradł, byle te miliony miał. (W. Reymont: Ziemia obiecana)

      • 1 1

    • Najgorszą swołoczą (2)

      są pędzący na chodnikach rowerzyści. Mijający pieszych o centymetry. I coraz większy terror wobec inaczej oceniających niebezpieczeństwo kolizji roweru z pieszym i jego strach przed nawiedzonymi cyklistami. W miejscach gdzie krzyżują się drogi pieszych ze ścieżkami rowerowymi pierwszeństwo zawsze powinni mieć piesi. I dobrze że ogranicza się wyczyny kaskaderów. Do lasu cykliści wyczynowi i rozbijać łby na drzewach a nie straszyć pieszych.

      • 3 10

      • Stary, wolę dbać o przyrodę niż o Twój pusty łeb;> Rower, nawet wolno jadący, trudniej wyhamować, niż Twoje liche nogi. Przemyśl zanim się wypowiesz, bo zaczynam tracić wiarę w ludzi

        • 2 3

      • Pragnę uprzejmie nadmienić,

        iż rozmawiamy o ścieżce (po prawdzie to o śmieszce) rowerowej w Sopocie, nie zaś o chodniku.

        • 1 0

  • (1)

    10 km/h to tylko ok 3 m/s a patrząc na wyczyny i czas reakcji spoconego cyklisty to i tak za dużo. Jak chca szybko jeździć to sio za miasto tam maja przestrzeń

    • 3 22

    • chcesz spacerować to za miasto tam masz przestrzeń

      • 7 3

  • ads

    Bardziej durnej wypowiedzi rzecznika nie słyszałem. Z resztą czy można powiedzieć coś mądrego w stosunku do równie durnego przepisu prezydenta Karnowskiego. Panie Prezydencie - stracił Pan mój głos. Baj baj.

    • 13 1

  • A gość bez koszulki (na zdjęciu) co robi na tych wydmach?

    • 5 1

  • CZAS ZABLOKOWAĆ SOPOT ROWERAMI...

    ...na znak protestu!!! ja będę na pewno! kto też kciuk w górę!!!

    • 27 5

  • ciekawe jaka kara bedzie za przkroczenie (1)

    ciekawe czy bedzie mandat z pkt karnymi za przekroczenie predkosci :)

    • 11 1

    • super ktos tam

      Karą będzie konfiskata roweru

      • 2 0

  • Patologia.. (2)

    Ja rowerem dojeżdżałem z pracy w Gdańsku do domu w Gdyni. Jak mam jechac 10 km/h to albo będę jechał Al. Niepodległości i ją blokował albo wybiore samochód w ogóle. Tak czy inaczej - nie życzę kierowcom korzystającym z Al. Niepodległości alby setki rowerzystów zrobiły to co ja bo zakorkujemy miasto jeszcze bardziej. A ten Karnowski to myślałem, że chociaż odrobinę mądrzejszy jest...

    • 20 2

    • Rafał (1)

      Przecie przez Sopot przejeżdża się ul. Armii Krajowej (nie Al. Niepodległości), na której jest ścieżka rowerowa, na której nie ma ograniczenia prędkości dla rowerzystów (jeszcze)

      • 3 1

      • Najgorsze są światła

        Być może nie zdajesz sobie sprawy, ale tak jak samochód spala dużo więcej paliwa w mieście tak rowerzysta męczy się dużo bardziej ciągle przyspieszając i hamując. Nie ma nic gorszego niż ścieżka rowerowa na której trzeba ciągle zatrzymywać się, wciskac przyciski, czekać na zmienę świateł itd. Moja droga z pracy to albo:
        16 minut do SKM, 41 minut SKM i 10 minut do domu razem: 67 minut lub 75 minut rowerem. Jeśli będę miał jechać 10 km/h przez Sopot to z 75 minut zrobi się jakieś 95. Jak mam jechać po ścieżce wdłuż Niepodległosci, czekać na światłach, skrzyzowaniach itd to też mniej wiecej tyle będzie trwała podróż, do tego zero przyjemności jadąc wzdłuż ruchliwej, głośnej arterii. Rowerzysci tego nie kupią i zrezygnują z rowerów - wybiorą SKM lub samochody. Komu jak komu ale kierowcom samochodów powinno najbardziej zależeć aby infrastruktura rowerowa zachęcała do podróżowania rowerem i odciążała nasze zakorkowane drogi. Szkoda że prezydent miasta tego nie rozumie... szkoda że u nas ciągle buduje się nowe drogi wydajac miliony złotych i licząc na cud zamiast inwestować w transport ekologiczny - dużo tańszy, cichszy, zdrowszy...

        • 9 2

  • uwazj

    co za pomysl durnota a co to karnowski jak smie sie wtracac do rowerzystow niech zajmnie sie lepiej funduszami sopotu wara od rowerzystow nie ma co robic normalny PRL

    • 6 2

  • Dlaczego głupi przepis? Każdy pojazd jest niebezpieczny po przekroczeniu pewnej wartości w km/h (16)

    Ponoć wy, zbawiciele, nie blokujecie ruchu, lecz jesteście ruchem. No to zachowujcie się jak ruch miejski, a nie sportowcy. Bo rower w mieście to nie sport, ale ruch blablabla. A ruch miejski winien mieć prędkościomierze. Tyle śmiesznych gadżetów da się wstawić na kierownicę rowerową, a nikt nie wpadł na coś praktycznego: prędkościomierz. Nie ma w sklepach? To lobbować.

    Wasza dwulicowość bije wszelkie rekordy: Raz domagacie się zrównywania z samochodami, a raz nie. Tylko wtedy gdy to dla was korzystne. To takie niedżentelmeńskie.

    Pieszy nie dostrzeże roweru, póki nie będzie bardzo blisko. Samochód jest widoczny na milę. Pieszy na widok jezdni, bardzo się go spodziewa, wiec ma odpowiednie odruchy. Na widok ścieżki zwykle się nie spodziewa roweru. Bo ścieżka rowerowa to tak naprawdę chodnik, tylko o spaczonej nazwie. I jaka frustracja z powodu niesprawiedliwości: Większość oddaje to co jej należne lichej mniejszości.

    Ani słowa o wózkach dla niemowląt, bo załamię sie jak spróchniały mostek. Przeciętna odporność na żałość. Co może być bardziej rozbrajające? Jak można nie brać ich strony w razie konfliktu z kimkolwiek innym? Można jeśli się jest socjopatą. Prawo Kalego i uznawanie reszty świata za swoje sługi jest cechą zwyrodnialców.

    • 10 32

    • No, jesteś wreszcie Matematyku (12)

      Już myślałem, że się nie pojawisz. A o bezpłodności i wycinaniu lasów trójmiejskich nie wspomnisz?

      • 4 3

      • Minimalny priorytet w tej chwili. (11)

        • 1 3

        • A w innych chwilach priorytet był? (2)

          • 4 2

          • Wtedy tematem był dojazd samochdem do odległych od Sopotu partii aglomeracji. (1)

            • 0 1

            • Na jedno wychodzi

              Zawsze będzie ciężko dojechać do odległych od Sopotu rozrastających się partii aglomeracji. Ale czy może zrozumieć to ktoś, dla kogo 5-3=5?

              • 3 0

        • (7)

          Matematyku, po ulicy nie mogę jechać, bo kierowcy się burzą, że jestem zbyt wolna. Po chodniku nie mogę jechać, bo piesi krzyczą, że jestem zbyt szybka. Dlatego powstały ścieżki rowerowe, bym nie stanowiła zagrożenia jadąc swoim tempem. Piszesz, że ścieżki rowerowe to kawałek chodnika o spaczonej nazwie. Nie jest to wina rowerzystów, że gdańskie ścieżki rowerowe powstały w takiej formie, a osób, które je projektowały. Czy mam cierpieć tylko dlatego, że szanowny pieszy nie potrafi domyślić się, że rower namalowany na betonie oznacza ścieżkę rowerową, czyli miejsce dla rowerów, które siłą rzeczy poruszają się szybciej niż spacerowicz i stanowią dla niego zagrożenie? Kiedy porzucam rower umiem się zachować i nie pakuję się na ścieżkę, która, dla ułatwienia, w wielu miejscach ma inny kolor niż chodnik. Skoro powstały ścieżki, oddajmy je rowerzystom. Nie chcę martwić się, że jadąc po swoim "torze" pod koła wejdzie mi nieupilnowane dziecko (mam wrażenie, że rodzice zamiast wychowywać i edukować hodują swoje pociechy, a wakacyjny amok odbiera im resztki zdrowego rozsądku)

          • 10 2

          • (2)

            Jeśli jadę po chodniku, poruszam się wolno i dziękuję pieszym, że ustępują mi pierwszeństwa. Kiedy wkraczam na ścieżkę, mam prawo przyśpieszyć, bo to droga dla mnie! Dlatego, jeśli pieszy wejdzie na ścieżkę rowerową i zostanie "otrąbiony", zamiast odgrażać się i mieszać mnie z błotem, powinien pokornie usunąć się na chodnik. Od kiedy zostałam zwyzywana od suk, szmat i najgorszych, bo jechałam po ścieżce, którą szanowny pieszy obrał sobie jako swój tor spaceru, wolę takiego delikwenta stuknąć barkiem niż wdawać się z nim w jakiekolwiek dyskusje. Wychodzę z założenia, że jeśli osoba nie rozumie, że ścieżka rowerowa (masz ci los, nawet w nazwie jest podkreślenie, że to droga przeznaczona dla rowerów) nie jest dobrym miejscem dla pieszych, moich argumentów też nie zrozumie. Więc takim tłukom tłumaczę to w inny sposób, bo szkoda sobie zdzierać gardło na jednostki bezmyślne.

            • 8 3

            • Pieszy ma pokornie usunąć się na chodnik? Ależ on jest na chodniku. Ścieżka jest chodnikiem (1)

              z którego pieszego obrabowano. "Ścieżka" to po prostu spaczona nazwa chodnika. Obrabowano większość dla korzyści mniejszości. Żądasz okazywania pokory, jednostko zobowiązana do pokory z racji liczb. Co będzie następne? Kanały dla tych, którzy chcieliby po mieście poruszać się kajakiem? Nie ma popytu? A co tam, podaż i tak. Absurd tylko niewiele słabszy. Ścieżki rowerowe nie są prawem, lecz ustawowym bezprawiem.

              Lex iniustissima non est lex.

              • 0 3

              • Matematyku, do tego kierowco, M i Antysocjopato w trójcy jedyny

                Przede wszystkim to chodniki obrabowały jezdnie, bo przede wszystkim to powinny być drogi dla matematyka, do tego kierowcy, M i antysocjopaty w trójcy jedynego, a nie chodniki

                • 1 1

          • nie rób z siebie biednej owieczki

            Nagminnie śmigacie po chodnikach z dużą prędkością.

            • 1 0

          • Dlaczego mam się tym przejąć? Ty - mniejszość; ja - większość. Nie da się zadowolić wszystkich. (2)

            Priorytetem jest zadowolenie większości. Mniejszość winna okazywać pokorę. Przewaga liczebna samych pieszych i samym kierowców nad rowerzystami jest miażdżąca. Ścieżki są korzystne dla mniejszości i niekorzystne dla większości. Każdy pieszy ma prawo nawet zasnąć na chodniku przerobionym na ścieżkę rowerową. Bo mu się należy z racji przewagi liczebnej. Analogicznie każdy kierowca na pasie jezdni przerobionej na ścieżce. Nie dość, że jest ich więcej, to jeszcze płacą bardziej słone daniny.

            Prościej: Jeśli coś jest korzystne dla niewielu i niekorzystne dla wielu, jest z automatu złe i nie ma prawa egzystencji. Ścieżka rowerowa jest tym bez względu na plany i wykonanie. Pytasz, czy musisz cierpieć? Nie musisz. Wystarczy dostosować się do społeczeństwa albo znaleźć takie, w którym nie jest się odstępcą. Nie oddaje się bezcennej przestrzeni byle komu.

            • 0 3

            • Matematyku, do tego kierowco, M i Antysocjopato w trójcy jedyny (1)

              A znasz prawo popytu i podaży głoszone przez niejakiego nibytechnokratę Matematyka, do tego kierowcę, M i Antysocjopatę w trójcy jedynego?
              Rowerzystów przybywa więc wzrasta zapotrzebowanie na sprawy związane z cyklizmem. Więc nie ściemniaj teorii podaży i popytu.

              • 1 2

              • Przybywa też żeglarzy. Więc wzrasta zapotrzebowanie na kanały wzdłuż ulic.

                Tak sobie do pracy żaglówką... Popyt jest mikry i basta.

                • 2 2

    • polemika z durniem jest nieskuteczna - sprowadzi cię do swojego poziomu a potem przebije doświadczeniem

      • 3 1

    • (1)

      Drogi Matematyku, prawo jazdy chyba kupiłeś na stadionie za kostkę masła, bo przepisów nie znasz... przepisy te jasno mówią że DROGA DLA ROWERÓW JEST CZĘŚCIĄ JEZDNI a na jezdni pieszych być nie powinno!!! Wózki dla niemowląt? Człowieku sama jestem matką i ani by mi do głowy nie przyszło leźć z dzieckiem po ścieżce rowerowej! Nazwiesz mnie socjopatką? A jak nazwiesz matki które CELOWO narażają swoje dzieci na niebezpieczeństwo pozwalając im chodzić gdzie popadnie albo wręcz WPROWADZAJĄC je na drogę na której znajdować się nie powinny?! Potępiasz rowerzystów? A co oni ci zrobili? Mają swoje prawa na drodze i powinni ich przestrzegać a tacy jak ty powinni najpierw włączyć myślenie zanim w ogóle wyjdą z domu i jak się okazuje, wejdą do internetu.

      • 4 1

      • Matematyk, do tego kierowca jest Korwinistą

        Dlatego zawsze ma rację.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane