- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (153 opinie)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (719 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (248 opinii)
- 4 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (102 opinie)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (61 opinii)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (140 opinii)
Sopot się zdiagnozował. "Jest skarbem narodowym"
Jak laurka wygląda przygotowywana przez kilkanaście miesięcy "Diagnoza Sopotu". Według przygotowujących ją naukowców mieszkańcy miasta są "zamożniejsi, lepiej wykształceni, zdrowsi, bardziej "ukulturalnieni" i bardziej zadowoleni z życia niż przeciętni Polacy", a sam Sopot jest "skarbem narodowym".
Choć w dokumencie nakreślono kilka raczej dość oczywistych problemów, z którymi boryka się miasto (starzenie się populacji, deficyt mieszkań komunalnych, konflikty między mieszkańcami a turystami, brak terenów do rozwoju, nadmierny ruch samochodowy), to większa część "Diagnozy Sopotu" brzmi jak laurka, często podkreślająca zalety działań samorządu, a za wiele problemów miasta obwiniająca czynniki zewnętrzne. W podobnej konwencji ją zresztą zaprezentowano.
Profesor Mikołaj Cześnik, pod którego kierownictwem przygotowywano "Diagnozę Sopotu", podczas konferencji, na której pokazano dokument, określił Sopot mianem "skarbu narodowego".
Usłyszeliśmy także - od Martyny Obarskiej, jednej ze współautorek dokumentu - że "Sopot jest miastem, jak na polskie warunki, bogatym, miastem, które ma bardzo wysoki kapitał społeczny i ludzki".
"Jesteśmy najbardziej zielonym miastem i jeszcze to rozwijamy"
Wypowiedzieli się także wiceprezydenci miasta. Marcin Skwierawski zaznaczył, że Sopot "musi i chce być miastem inteligentnym - smart", zwrócił też uwagę, że u podstaw sukcesów Sopotu leżą "warunki naturalne". "Jesteśmy najbardziej zielonym miastem i jeszcze to rozwijamy" - zapewnił. Dodał również, że mieszkańcy Sopotu są bardzo dumni z przyrody, jak i ze sposobu, w jaki samorząd dba o środowisko.
Co ciekawe, stwierdził też przy okazji, że mieszkańcy Sopotu oceniają bardzo dobrze te elementy związane z ochroną środowiska, za które odpowiada miasto, zaś jako obszar, który należy poprawić wskazują "rzeczy, które wykraczają poza sferę miejską".
"Sopot cierpi na Trójmiejskie bolączki"
Chociaż podczas konferencji podkreślono, że "Diagnoza Sopotu" powstała na podstawie danych statystycznych, badań opinii społecznej, warsztatów z mieszkańcami, konsultacji z ekspertami oraz analizy rozwoju miast takich jak: Kopenhaga, Barcelona czy Amsterdam, to w samym dokumencie nie natrafimy na cytaty, odnośniki czy twarde liczby. Dominuje styl opisowy.
Poniżej prezentujemy kilka cytatów z "Diagnozy"
- Sopocianki i Sopocianie są (średnio) zamożniejsi, lepiej wykształceni, zdrowsi, bardziej "ukulturalnieni" i bardziej zadowoleni z życia niż przeciętni Polacy. Zasięg świadczeń społecznych w Sopocie systematycznie maleje, co świadczy o malejącej liczbie mieszkańców Sopotu potrzebujących takiej formy pomocy.
- Sopocki samorząd i jego przedstawiciele, a także ościenne samorządy, nieźle sobie radzą z rozwiązywaniem większości problemów mieszkańców Trójmiasta i obszaru metropolitalnego. Warto zauważyć, że Sopot, z racji swojego położenia w centrum obszaru metropolitalnego, odgrywa kluczową i wiodącą rolę w wielu inicjatywach mających na celu poprawę jakości życia obywateli omawianego obszaru.
- Specjalnego podkreślenia wymaga rola Sopotu w obszarze metropolitalnym. Wszelkie analogie i porównania z Wenecją, Monako czy Kołobrzegiem są dość ułomne. Tamte miasta są samodzielnymi tworami, a Sopot jest centralną częścią obszaru metropolitalnego, która w sposób nieunikniony "cierpi" na niektóre trójmiejskie bolączki (np. bardzo duże obciążenie indywidualnym transportem samochodowym).
- Szczególnie prężnie w ostatnich kilkunastu latach budowano, rozwijano i odnawiano sopocką infrastrukturę. Oczywiście ten cywilizacyjny postęp dokonywał się i dokonuje w całej Polsce, ale w niektórych miejscach jest on wyjątkowo spektakularny. Dzieje się tak przede wszystkim tam, gdzie sprawności pozyskiwania i wykorzystania dostępnych środków (krajowych i unijnych) towarzyszy roztropność ich wydatkowania.
- Mieszkańcy Sopotu są jak na polskie standardy bardzo aktywni w sferze kultury. Wyróżniają się (in plus) na tle Polski. Mówiąc najkrócej: kapitał kulturowy mieszkańców Sopotu jest na bardzo wysokim poziomie, co jest z jednej strony potężnym zasobem miasta (osoby o dużym kapitale kulturowym są świadomymi obywatelami, cennymi pracownikami, lubianymi sąsiadami), a z drugiej strony wyzwaniem dla władz samorządowych (osoby o dużym kapitale kulturowym mają wobec rządu i samorządu inne, większe oczekiwania niż osoby o niskim poziomie tego kapitału).
Cały dokument można znaleźć na stronie miasta (PDF)
Przygotowanie "Diagnozy Sopotu" kosztowało 120 tys. zł.
Opinie (238) ponad 20 zablokowanych
-
2020-11-26 20:46
Sopot jets naj, naj, naj.
Najmniejszym miastem w Polsce, ktore (nie wiedziec czemu) ma prezydenta. Teraz juz wiem czemu, skarb narodowy nie moze miec byle burmistrza.
- 1 0
-
2020-11-26 22:14
Latem miasto meneli
- 0 0
-
2020-11-28 06:23
Bzdury
Mieszkam w Sopocie i nie mogę tych bzdur czytać... Albo ktoś tu jest naiwny albo kompletnie ślepy!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.